Autor Wątek: gryzienie prętów klatki  (Przeczytany 14985 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

stokrotka.af

  • Gość
gryzienie prętów klatki
« dnia: Wrzesień 08, 2009, 14:59:08 pm »
Witam wszystkich forumowiczów. Jestem od niedawna posiadaczka królika Zuzy. Jest to mój pierwszy królik w życiu :jupi po rybkach, chomikach, papudze i śwince morskiej przyszedł czas na niego :DD aaaaaaaaa zapomniałam o 2 psach w tzw. międzyczasie :P
Może dla niektórych moje pytanie okaże się "głupie", ale muszę je zadać. Przejrzałam wszystkie posty i nie znalazłam odpowiedzi :(  Od kilku dni zauważyłam, iż moja Zuzolinda (ma 4 miesiące) gryzie pręty klatki. Robi to dokładnie o 6 rano :bejzbol nie potrzebuję budzika :lol królik jest w tej swojej aktywności nadzwyczaj prężny, nie tylko gryzie pręty, ale też "trzęsie klatką", na krótka metę pomaga podanie jej pożywienia (sianko, marchewka), ale jak już sobie poje to zaczyna zabawę na powrót. Nie wiem czy to normalne? Wydaje mi się, iż w ten niewyszukany sposób pragnie zakomunikować iż chciałaby wyjść. Wypuszczam ja 2 razy dziennie jeśli akurat muszę wyjść; jeśli zostaje w domu Zuza biega wolno aż do wieczora. Czasem czekam aż sama wskoczy do klatki, czasem ją łapię i sama wkładam. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby kogokolwiek ugryzła. Co sądzicie o jej zachowaniu w kwestii szamotania z prętami?

TUSIA555555

  • Gość
gryzienie prętów klatki
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 08, 2009, 15:20:33 pm »
Według mnie takie zachowania u króliczków są "normalne"...rzadko który siedzi w klatce spokojniie...Moja Tusia np ma sporo ruchu w ciągu dnia, wiekszosc czasu przebywa poza klatką w sumie...jak musze wyjść to ją zamykam moze na 2-3 godziny..i to roznie bywa, albo sopie leży w klatce wtedy, albo cos chrupie, ale tez zdarza sie nieraz ze jak juz sie posili to domaga sie znowu aby ją wypuścić, nawet po kilku minutach po zamknięciu np.  Jest to mój drugi króliczek, ale pamiętam ze kiedys z moim pierwszym też tak było...
poprostu wypuszczaj ją często w miarę swoich możliwości ...takie jest moje zdanie :lol

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
gryzienie prętów klatki
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 08, 2009, 15:52:30 pm »
podobno kroliczki w ten sposob scieraja sobie zabki. Masz moze dla niej jakies galazki do gryzienia?? Moze by sie dala namowic, zeby prety zastapic galazkami??:P
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

nuka

  • Gość
gryzienie prętów klatki
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 08, 2009, 16:09:00 pm »
Zuzia dojrzewa i rozpiera ją energia  :lol
Polecam lekturę forum pod tym kątem.
Oj,wesołe chwile przed Tobą stokrotka.af, jedyne w swoim rodzaju, niezapomniane, burzliwe

Offline Karla

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 36
gryzienie prętów klatki
« Odpowiedź #4 dnia: Wrzesień 08, 2009, 16:10:53 pm »
Myślę że jest to sposób na zwracanie na sienie uwagi. Moja Tapola robi dokładnie to samo. Głównie rano po nocy jak jest znudzona samotnością. Czasem salon w którym stoi klatka jest cały w sianie bobkach i żwirku bo tak się tłucze i biega obijając się o klatkę.
Przeganiam psa Badola :)
Pieszczochy futerkowce :)

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
gryzienie prętów klatki
« Odpowiedź #5 dnia: Wrzesień 08, 2009, 21:05:42 pm »
U mnie nic nie pomogło. Susek tak długo gryzł pręty , do chwili, kiedy przestaląm go zamykać. Tolek gryzł tylko po zamknięciu go w klatce taki 'protest' . Nawet teraz gdy biegają wolno, nie kiedy im odbije szajba i też gryzą pręty mimo, że zagroda jest otwarta.  Taie już dziwne te króliki  :DD
SylwiaG

anna_b5

  • Gość
gryzienie prętów klatki
« Odpowiedź #6 dnia: Wrzesień 09, 2009, 07:34:16 am »
U mnie też nic nie pomogło i Misisława zyskała wolność. Po prostu ściągam tą metalową część klatki na noc, zostaje sama kuweta i Miśka robi co chce. Oczywiście musiałam zabezpieczyć kable, podnoszę firanki, zwijam dywanik w przedpokoju, otwieram łazienkę - bo tam jest jej toaleta i Miśka furga w nocy jak chce. I to był jedyny dobry pomysł na to, żebym mogła przespać noc bez pobudki o 4:30, bo wtedy ucholica zaczynała swoje koncerty na prętach. Oczywiście na początku Miśka z radości co godzina lądowała na mojej głowie gdy spałam ale jej już to przeszło. Ma swoje zabawki, książeczkę do "czytania", piłkę z trawy, tunel. Nie wiem czy się bawi czy nie, ale w nocy naprawdę mam spokój.

Offline kasiek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2981
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Pompon
  • Za TM: Ukryj i Bisia
gryzienie prętów klatki
« Odpowiedź #7 dnia: Wrzesień 09, 2009, 12:29:46 pm »
u mnie też tak było... dopóki Ukryj był zamykany nie było szans na spokojną noc... do tego stopnia, że nawet, gdy wynosiłam go z pokoju to budził pół domu... Pierwsze próby wolności były takie jak u anna_b5... moja podrapana buzia, skoki po głowie, nowa fryzura czy mokra od lizania poduszka... ale teraz jest spokój... do tego stopnia że dopóki nie było Bisi Ukryj ok 5-6 przychodził do mnie się poprzytulać i spał ze mną... i czasem wstając w nocy widziałam że Ukryj po prostu śpi koło klatki która wcześniej była "więzieniem"...

Offline asia4_27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 304
gryzienie prętów klatki
« Odpowiedź #8 dnia: Wrzesień 09, 2009, 20:41:14 pm »
Królik albo jest glodny , albo chce zwrócic na siebie uwage albo wyjsc
Raczej jestem za tym zeby z rana jak zacznie "koncert" dac jesc a jak potym nie przestanie to zignorowac siedziec sicho to bedzie wiedziec ze to nic nie daje



karola

  • Gość
gryzienie prętów klatki
« Odpowiedź #9 dnia: Wrzesień 12, 2009, 19:27:20 pm »
Mój też tak robi.Ja sądze że to może być z kilku powodów :
1.chce jeść
2.chce być głaskana
3.ma ochote na dużą dawke ruchu



Pozdrawiam.

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
gryzienie prętów klatki
« Odpowiedź #10 dnia: Wrzesień 12, 2009, 23:02:36 pm »
Cytat: "sylwiaG"
nie kiedy im odbije szajba i też gryzą pręty mimo, że zagroda jest otwarta.  Taie już dziwne te króliki  :DD


hehe, Zorrus też tak samo ma. Klatke ma otwartą, a on nie wiem po co, piłuje pręty dalej jakby nadal była zamknięta.. nawet z zewnątrz też piłuje..
 :oh:

myślę, że w ten sposób chce zwrócić na siebie uwagę  :diabelek

aPa

  • Gość
gryzienie prętów klatki
« Odpowiedź #11 dnia: Wrzesień 14, 2009, 13:15:39 pm »
Czika też gryzła pręty klatki prawie całą noc i pół dnia (dobrze że jeden pokój mamy wolny, wiec jest to jej pokój). nie dało sie tego wytrzymac. wszystko ustąpiło zaraz po sterylizacji.
teraz Czika gryzie klatkę tylko jak jest głodna (zawsze o 6.45).

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
gryzienie prętów klatki
« Odpowiedź #12 dnia: Wrzesień 14, 2009, 14:50:12 pm »
aPa czyli królinka była przez ten cały czas zamknięta? Może pomogłoby częstsze i dłuższe wypuszczanie?



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

aPa

  • Gość
gryzienie prętów klatki
« Odpowiedź #13 dnia: Wrzesień 14, 2009, 15:21:12 pm »
nie miało to znaczenia. my pracujemy wiec w tygodniu wypuszczamy ją od razu jak przychodzimy i tak sobie lata az idziemy spac. w weekend lata prawie cały dzień a mimo to dawała nam w kosc w nocy.
teraz się to zmieniło bo w nocy jest cisza, a w dzien spi (tak do 17-18). biegia popołudniu, a czasem nawet ją trzeba wyciągac na siłę :)
generalnie po sterylizacji Czika sie diametralnie zmieniła.

stokrotka.af

  • Gość
gryzienie prętów klatki
« Odpowiedź #14 dnia: Wrzesień 17, 2009, 15:30:45 pm »
Dziękuje wszystkim za opinie. Poobserwowałam moją Zuzę i doszłam do wniosku, że to gryzienie klatki dotyczy wypuszczania z niej. Jak zaczyna daję jej jedzonko-zapchaj mordkę :PP ale jak się posili dalej daje czadu. Zuza jest na wybiegu prawie cały dzień, czasami od rana czasami od południa, ale zawsze do wieczora. Z reguły spędza ten czas pod łóżkiem wylegując się pod nim, trochę pobiega i powskakuje na łóżko; czasem wyjdzie na rekonesans na przedpokój. Gryzaków nie ma, ale planuję jej kupić tunel. Boję się o kabelki, mimo zabezpieczeń, bo ta franca wszędzie wlezie :diabelek

Offline hugok

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 530
    • http://hugok.pl.tl/
  • Lokalizacja: Łaziska Górne
  • Moje króliki: Zorza :) ....i za tęczowym mostem Edzio (*)
gryzienie prętów klatki
« Odpowiedź #15 dnia: Wrzesień 22, 2009, 10:50:00 am »
Nasz tez tak robi, ale on strasznie rozrabiał całą noc wiec zaczęłam mu klatkę nakrywać ręcznikiem z trzech stron (od ściany ma luz) i jest spokój do 6:00, potem zaczyna sie niecierpliwić, wiec dostaje jedzonko i na chwile spokój. Trochę pobiega po pokoju przy córce a potem idą wszyscy do szkoły i pracy i bidulek ląduje w klatce ;(
Ma to jednak wynagrodzone po południu :)
Zorza <3 => http://forum.kroliki.net/index.php?topic=18174.new#new

I Edzio (*) => http://hugok.pl.tl/GaLeRiA/kat-20.htm

I moja ulubiona "złota myśl":
"Czy przydarzyło się to, czy tez nie; tego nie wiem, jeśli jednak rozważyć te sprawę dogłębnie wszystko staje się prawdą"
Czarny Łoś

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
gryzienie prętów klatki
« Odpowiedź #16 dnia: Wrzesień 22, 2009, 11:51:01 am »
ja tez przyslanialam na noc klatke kocem, byl spokoj :) teraz juz nie musze, bo nie spimy z Mercedes w jednym pokoju :)
hugok, a moze by Edziowy sprawic zagrodke?? nie musialby siedziec w klatce :)
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

Offline hugok

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 530
    • http://hugok.pl.tl/
  • Lokalizacja: Łaziska Górne
  • Moje króliki: Zorza :) ....i za tęczowym mostem Edzio (*)
gryzienie prętów klatki
« Odpowiedź #17 dnia: Wrzesień 22, 2009, 12:49:54 pm »
chciałam robić zagródkę, ale mam małe i zagracone mieszkanie ;(

Staram się mu to wynagrodzić a on przez ten czas jak siedzi w klatce to kontempluje na dachu domku ;)
Moze kiedyś i do tego "dojdę"... i królik będzie miał sie już jak w niebie ;P


Ostatnio to byłam u znajomych a tam maluch w małej klatce na granulacie, łapki mokre...taki smutny :( Na dod. dzieciaki go meczą... niektórzy nie powinni mieć zwierząt. Uświadomiłam znajomą o kuwecie i powiedziała ze kupi, ale co z dzieciakami to nie wiem.
ale to nie miejsce na takie rozmowy...

Tu trzeba Mercedes podziwiać :D
Zorza <3 => http://forum.kroliki.net/index.php?topic=18174.new#new

I Edzio (*) => http://hugok.pl.tl/GaLeRiA/kat-20.htm

I moja ulubiona "złota myśl":
"Czy przydarzyło się to, czy tez nie; tego nie wiem, jeśli jednak rozważyć te sprawę dogłębnie wszystko staje się prawdą"
Czarny Łoś

futrzata

  • Gość
gryzienie prętów klatki
« Odpowiedź #18 dnia: Wrzesień 24, 2009, 12:11:52 pm »
Nasz też tak robił, ale było to spowodowane tym, że nie umie załatwiać się w klatce, ot taki z niego czyścioch. Sprawa rozwiązała się kiedy przestaliśmy go zamyka na noc. Śpi z nami i raczej jest grzeczny. Czasem nad ranem trochę po nas pokica i poliże po twarzy ale już chyba się przestawił na człowieczy tryb  :DD

nayri

  • Gość
gryzienie prętów klatki
« Odpowiedź #19 dnia: Październik 05, 2009, 18:35:12 pm »
Moja Tania jest duzym krolikiem i gryzienie klatki jest na rowni z lekkim trzesieiem w mieszkaniu i gryzienie zaczynalo sie 2 - 3 w nocy. wiedzialam ze sie denerwuje z powodu koniecznosci spania w klatce a nie na dywanie i najpierw ja wypuszczalam i to byl blad bo szybko sie zorientowala ze tylko jak zaczyna gryzc wypuszczam ja:) tak wiec wzielam sie w grasc i gdy ytlko zaczynala gryzc kladlam poduche na glowe i nie zwracalam uwagi. Bez ofiar sie nie obylo bo mialam pare nocy nie przespanych ale w koncu nauczyla sie ze noc jest od spania w dzien buszowanie :) pzdr :DD