Autor Wątek: "łapanie" do klatki!!!  (Przeczytany 16594 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

TUSIA555555

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« dnia: Sierpień 26, 2009, 16:17:15 pm »
Witam!
Poniewaz dopiero dzisiaj sie zalogowałam wiec nie mialam jeszcze za bardzo czasu na przeczytanie wszystkich tematów- za co z góry przepraszam i obiecuję ze nadrobię...
Ale mam takie pytanie...od 2 dni mam 2 miesięcznego króliczka..ogólnie przebywa w klatce, która otwiera sie z przodu- tak ze teoretycznie Tusia moglaby sama z nej wychodzić..no i tak tez dzisiaj rano uczyniła jak klatke otworzyłam..gorzej jest mi ją zagonić tam z powrotem..wiem ze często niektorzy praktykują zasadę z wabieniem do klatki za pomocą smakołyków...- ale to zawsze pomaga? Jak sobie radzicie w inny sposób...? Ja pierwszy raz sama wyciągnęłam Tusię z klatki, troszkę sie zkuliła po czym zaczęła radośnie kicać....no ale gorzej z tym "łapaniem"  przeciez nie wezmę jej na rece zeby ją donieść do klatki bo to chyba niemozliwe?!
Dzięki z góry za odp i sorki jesli powtarzam temat, ale zalezy mi na szybkiej odpowiedzi i poradzie...bo jeszcze dzisiaj bedę ją wypuszczała...i nie chciałabym popełniać błędów ani narazać jej na stres... :hmmm

nuka

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpień 26, 2009, 16:35:36 pm »
Witaj TUSIA555555, a Ty chciałabyś być zamykana w klatce? Niechęć do przebywania w zamknięciu wynika z natury króliczka. Mała zasmakowała wolności i nic dziwnego, że się buntuje na widok krat. Nauczy się z czasem, że  to też jej bezpieczny azyl.
Cytat: "TUSIA555555"
przeciez nie wezmę jej na rece zeby ją donieść do klatki bo to chyba niemozliwe?!
a dlaczego? moje uszy same z siebie do klatki raczej nie wchodzą, zawsze jest złapanie, przytulenie, buziak na dobranoc a w klatce czeka pyszne jedzonko. Nie ma tragedii

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpień 26, 2009, 17:10:53 pm »
Hmmm no ja muszę powiedzieć, że u nas tego problemu nie było. Jak chcemy, żeby Pusiek poszedł do kojca, to wystarczy potrząsnąć miseczką lub pudełkiem ze smakołykami i bez problemu wchodzi :) Z klatką byo gorzej, ale zawsze się dało go zaciągnąć jakimś smakołykiem :) Z Tadziem bywało różnie, teraz na "grzechoczącą" miseczkę reaguje, tzn wskakuje do klatki, a kiedys staraliśmy się odgradzać mu jakoś drogę, żeby nie miał innego wyjścia i mus8ił wskoczyć do klatki. Skutkowało. Traktował klatkę jako azyl i jak np była jakiś hałas na zewnątrz bloku, czy w mieszkaniu to ucieka do klatki. A myślę, że gdyby był wkładany do klatki, to traktowałby ją jako więzienie i nie uciekałby tam. Zresztą nie wiem jak jest lepiej :]



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

Offline kasia72w

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 895
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Nasze Ujeścisko
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Pozostałe zwierzaki: pies, kot
  • Za TM: Zuzia, Zygmuś, Kulek, Pinio, Misia
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpień 26, 2009, 17:21:20 pm »
Zuzia sama wchodzi do klatki. Traktuje ją jak azyl.  Aj eśli nie mogę czekać aż wejdzie bo jej się zechce to wkładam do miski jakąś pachnącą zieleninę. Zawsze działa. :>  Twój króliczek na pewno wejdzie sam jak włożysz do klatki coś dobrego do jedzenia a on zgłodnieje :-)
Robię dużo za dużo, ale tak się rozpędziłam, że nie mogę przestać.:)

TUSIA555555

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpień 26, 2009, 19:04:57 pm »
Cytuj
zawsze jest złapanie, przytulenie, buziak na dobranoc a w klatce czeka pyszne jedzonko. Nie ma tragedii

no cóż...ja bardzo tez bym chciala móc pocałować moją króliczkę na dobranoc :hmmm  ale to niemozliwe póki co narazie...dzisiaj ucieszyłam sie chociaż tym, ze jak położyłam na kolanach świeżą koniczynę to sama do mnie wskoczyła i mogłam ją głaskać jak siedziała u mnie...a tak to nie daje sie zbytnio na ręce brać...najwyraźniej nie lubi...albo jej tego jeszcze nie nauczyłam...sama nie wiem.

Cytuj
A myślę, że gdyby był wkładany do klatki, to traktowałby ją jako więzienie i nie uciekałby tam. Zresztą nie wiem jak jest lepiej :]
 - no i ja wlasnie tez nie wiem....czy sama ją wkładać czy jednak próbować kusić smakołykiem....

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpień 26, 2009, 19:16:23 pm »
Jeżeli da się skusić smakołykiem, to ja bym tak robiła. My tak robiliśmy i widzę, że dla Pusia klatka jest azylem. Jak włączymy odkurzacz, czy jak mówiłam, jakiś huk na zewnątrz, to on wiewa do swojego domku. Nie do miejsca gdzie się najczęściej wyleguje i nie do nas, tylko do swjego domku. Czyli tam się czuje bezpiecznie. A o to chodzi :)



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

TUSIA555555

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpień 26, 2009, 19:27:21 pm »
OK...dzięki za rady...i chyba przy tym pozostane póki co...wlasnie teraz chciałam juz "złapać" Tuśkę do klatki...i zrobiłam za Waszym przykładem...zaczełam szurać troszkę ręką w klatce...po czym po chwili Króliczka przybiegła zaciekawiona co tam robie...i widząc moją rękę w środku klatki sama tam wskoczyła...strasznie mnie to ucieszyło...chciałabym zeby tak robiła...czasami udaje mi sie chwycić ją na kolana i chwilkę pogłaskać..ale tak jak pisałam...później jak przestaję , to Tusia zeskakuje z kolan.
A tak jeszcze na marginesie: to zauważyłam ze woli jeść świeżą trawkę którą urwę jej z podwórka niż sianko, trawkę normalnine chłonie w błyskawicznym tempie...i jak często mogę jej ją dawac. jak myslicie...czytając różne wypowiedzi na temat żywienia nie chciałabym jej przekarmiać...ale z drugiej str aż chce się ją karmić jak widzę ze tak jej smakuje :lol

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpień 26, 2009, 19:33:46 pm »
zieleniną ani sianem nie przekarmisz - możesz jej dać całą furę, najwyżej mała zostawi (zwiędłe resztki wyrzucasz). musi być tylko stopniowo przyzwyczajana do zieleniny, a potem hulaj dusza :lol
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpień 26, 2009, 19:47:54 pm »
hmmm no jeśli jest przyzwyczajona do trawy, to myślę, że jej nie zaszkodzi w żadnych ilościach. Tzn raczej od tego nie utyje :P Królikom właśnie najlepiej podawać często i dużo ale rzeczy niskokalorycznych i nietuczących (czyli nie tyczy sę to granulatu, owoców, niektórych warzyw korzeniowych itp)
Jadwinia tym razem Ty byłaś pierwsza :P



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

Dorota1000PNS

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpień 26, 2009, 20:59:19 pm »
TUSIA555555, miałam taki sam problem jak Ty, tzn. moja Trusia wychodziła z klatki szybciutko, gorzej było z powrotami. Na początku sama czekałam, aż wskoczy, nie zmuszałam jej, ale z czasem nauczyłam ją, że na moje polecenie "Trusia do klatki!" leci z końca pokoju i szybko wskakuje. Za każdym razem ją nagradzam. :) Spróbuj ją też tak "wychować", króliki zapamiętują kilka słów i potrafią zrozumieć ich znaczenie.

Fionkę zaadoptowałam jako 1,5 roczną pannę i już kilka rzeczy ją nauczyłam :) powodzenia!

Yuuki

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #10 dnia: Sierpień 26, 2009, 21:01:26 pm »
Ja biorę ja ręce jak ucieka do rodziców i stawiam ją przed drzwiczkami żeby wskoczyła i wskakuje choć zdarza się że nie chce xD

TUSIA555555

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #11 dnia: Sierpień 26, 2009, 21:10:40 pm »
Cytuj
króliki zapamiętują kilka słów i potrafią zrozumieć ich znaczenie.
  - coś chyba w tym jest muszę przyznać...bo albo mi sie zdaję..albo moja Tusia juz reaguje na swoje imię jak ją wołam w pokoju...wtedy wychodzi zza jakiegoę mebelka za który sie akurat schowała i nastawia uszy i patrzy w moim kierunku...hmm moze to jakiś sygnał że reaguje?  :hmmm  :DD
a jak często Wy karmicie swoje króliczki - pytam teraz o zwykłą karmę dla juniorów powiedzmy?   :>

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #12 dnia: Sierpień 26, 2009, 21:39:05 pm »
Ja miałam podobny problem z królami. Susek nauczył się reagować na grzechotanie karmą, wiedziala, że jak wskoczy to dostanie jeść, myślę,że to dobry sposób, zawsze np wieczorem  kolacja :) Teraz ie mają klatki , a żeby weszły do pokoju zawsze mowię 'do siebie' i zaganiam je,myślę,że już wiedzą o co chodzi.
SylwiaG

Blondi

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpień 26, 2009, 23:24:13 pm »
Ja naszemu Julianowi zawsze dokładam na noc sianka, za którym zwykle wskakuje, a jeśli to nie działa, wrzucam do klatki 2-3 granulki Cuni Complete  i wtedy znajduje się w niej w oka mgnieniu ;) Poza tym po całym dniu kicania po domu nasz cuni raczej bezboleśnie znosi noclegi w klatce :)
Cytat: "TUSIA555555"
a jak często Wy karmicie swoje króliczki - pytam teraz o zwykłą karmę dla juniorów powiedzmy?   :>

Nasz cuniś ma 5 miesięcy, więc ciągle rośnie - dostaje 2 razy dziennie (rano i wieczorem) po 2 łyżki granulatu. Słyszałam opinię, że młode królasy powinny miec stały dostęp do miski, ale w naszym przypadku to nie skutkuje, bo gdybym udostępniła Julianowi całą torbę granulatu, zjadłby wszystko, chyba że wcześniej rozerwałoby jego króliczą pupkę ;)

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #14 dnia: Sierpień 26, 2009, 23:33:00 pm »
Blondi,  jest to w dziale dieta-poczytaj .  A takze na www.uszata.
SylwiaG

TUSIA555555

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpień 28, 2009, 13:13:15 pm »
moja Tuśka to sprawia wrażenie ze prawie cały czas by coś chrupała  :DD   jak ja cos jem to wskakuje mi  na kolana zaciekawiona czy moze tez cos sie dla nie oberwie  :rotfl2
A tak w ogole to wam dają się króliczki brać na ręce? Jesli tak to w jaki sposób je chwytacie...?
Bo Tuśka to bez jedzenia to na kolanach w ogole nie wysiedzi...jesli ją  zwabię smakołykiem to wtedy siedzi i je, a ja spokojnie mogę się nią nacieszyć i wygłskać :DD

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #16 dnia: Sierpień 28, 2009, 13:20:23 pm »
Pusiek na kolanach też nie usiedzi, chyba, ze coś dostanie, to dopóki nie zje, to siedzi :) A co do łapania, jeśli chcę go złapać "bez powodu" (wg niego :P ) to ucieka i wtedy zazwycaj biorę dwoma rękoma "pod pachami" od tyłu. Jak coś przeskrobał i zdaje sobie z tego sprawę, to nie ucieka, tylko jest nieruchomy, to wtedy mogę go nawet jedną ręką podnieść, przy czym jak on jest tyłem do mnie, to wkładam prawą rękę między przednie a tylna łapki i palec wskazujący między przednimi łapkami. Drugą ręką nie podtrzymuję pupy, bo to jest zazwyczaj podniesienie na góra 5 sekund. Tzn jak np wskoczy na fotel gdzie leży moja torebka, albo jak wskoczy na siatką, którą jest kojec przykryty. To wtedy go tak biorę i zoestawiam na ziemię. A jak to jest 3 raz z kolei, to podtrzymuję jeszcze pod pupą i zanoszę do kojca. Tzn stawiam go przed wejściem a on sam wskakuje i zamykam drzwiczki. On się wtedy zazwyczaj kładzie w kojcu a po ajkimś czasie (pół godziny średnio) zaczyna się dopominać, zeby go wypuścić (gryie kraty)



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

TUSIA555555

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #17 dnia: Sierpień 28, 2009, 13:47:19 pm »
Haha...no tak..tak to jest z tymi słodziutkimi króliczkami...bez powodu na kolankach nie chcą usiedzieć...no więc mamy się z nimi podobnie:)
Jak narazie to nie musiałam jej nosić do klatki, kiedy chcę ją zamknąć. Póki co to odbywa się to tak, że poprostu ja szuram żwirkiem w jej klatce..albo niosę jakieś przysmaki i ona wtedy zaciekawiona nawet z drugiego końca pokoju najpierw się przypatruję co ja tam robię w jej "domku", a pozniej podbiega i zaczyna badać sytuację, jak widzi moją rękę w środku to zazwyczaj sama wskakuje do klatki:) I tak wygląda u mnie jej zamykanie...
Ale to i dobrze może póki co :hmmm , bo nie wyobrażam sobie jej przenieść z drugiego końca pokoju np..za bardzo by się szarpała i jeszcze by sobie krzywdę zrobiła...

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #18 dnia: Sierpień 28, 2009, 15:11:38 pm »
U nas też tak na początku było. Ale teraz doskonale wie co mu wolno a czego nie i jak wie, ze nabroił, to się nie szarpie i nie wyrywa. A co jest czasem najbardziej wkurzające, to jak nasika na łóżko. Zazwyczaj od razu potem zwiewa z wersalki i pędzi do kojca. Wie że i tak zostaje zamknięty, to robi to z własnej woli. I jak tu takiego "ukarać" :P ALe już kombinujemy coś z jakąś folią, bo na wodę i prąd wydamy więcej niż na jedzenie i całą resztę dla królika :P



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

TUSIA555555

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #19 dnia: Sierpień 29, 2009, 10:48:43 am »
A ja ostatnio próbuję przyzwyczaić moją króliczkę do posiedzenia chociaż chwilkę u mnie na rękach...tzn ja siedze na podłodze i albo ją biorę na kolana albo trzymam na ramieniu...i muszę Wam powiedzieć ze spryciara bez jedzenia siedzieć nie chce, nie mogę jej tego nauczyć:) więc chyba nie za bardzo to lubi... :hmmm Ogólnie daje sie głaskać, drapać po nosku- ale to wszystko najlepiej kiedy Tuśka jest na ziemi razem ze mną..czasem kładzie się koło mnie, tuż przy mojej nodze no ale na kolankach to by tak nie wyleżała...a szkoda..- bo ona jest taka słodziutka ze praktycznie cały czas mam ochotę ją tulić:):):)

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #20 dnia: Sierpień 29, 2009, 11:06:13 am »
TUSIA555555,  jedną ręką pod'pachy' chwytasz, drugą pod dupkę, lub jedną za skórę grzbietuu i drugą za dupkę,żeby nie dyndał.  Jeśli się wyrywa musisz poznać jego zachowania i jak to robi żebyś mogła go przenieść 'jakby co' Ja jak łapię suska to jestem podrapana niekiedy ro krwi bo ona tak kopie i się wyrywa, dlatego ja muszę ją jak najszybciej obezwładnić, np  żeby nie kopała trzymać skoki , ale to tego juz sama dojdziesz.
SylwiaG

TUSIA555555

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #21 dnia: Sierpień 30, 2009, 11:55:21 am »
No doładnie....ja też wolę ją łapać jak mam ubrany jakiś długi rękaw żeby nine być podrapaną za mocno...
Ona poprostu tak się szarpie i wyrywa...ze boję sie zeby sobie czasem krzywdy nie zrobiła biedulka...ostatnio złapałam ją jak biegała po dywanie a ja siedziałam na łóżku...no i posadziłam sobie na kolana...ale ta dzikuska oczywiscie juz sie zastanawiała czy przypadkiem nie skoczyć z tego łóżka prosto na ziemię...ale chyba za wysoko było-tak uznała i zrezygnowała..posiedziała potulnie na kolankach, po czym ją puściłam na ziemię - też bez szarpaniny sie nie obyło...
A ja ją zazwyczaj chwytam obiema rękoma pod "pachy"-najlepiej jak jest do mnie tyłem odwrócona... :P

[ Dodano: Nie Sie 30, 2009 12:03 pm ]
zresztą wydaje mi sie ze to juz zawsze tak będzie...że Tuśka nigdy potulnie nie bedzie znosiła tych moich łapanek..albo tego zeby wysiedzieć u mnie chociaż parę min. bez jezdzenia...to chyba będzie poprostu zawsze duużżo ruchu koło niej, zeby ją "dorwać"  ...a taka jest śliczniutka:):)

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #22 dnia: Sierpień 30, 2009, 12:21:00 pm »
ja rozumiem łapanie królika wbrew jego woli, jeśli to ma służyć jakimś zabiegom pielęgnacyjnym(czesanie, przycinanie pazurków, podanie lekarstwa) ... ale po co stresować królika, używać wobec niego siły, kiedy chodzi tylko i wyłącznie o głaskanie? przecież to żadna przyjemność dla niego, skoro się wyrywa, może zrobić krzywdę Tobie i sobie :/  tracisz w ten sposób zaufanie zwierzaka. ja szanuję autonomię moich uszatych, głaszczę je wtedy, kiedy same podejdą i dziugną mnie nosem, dając znak, żeby się nimi zająć. a jak mam w reku granulat czy inny przysmak, to gramolą się na kolana same - oczywiście po smakołyk, potem zeskakują. nigdy mi nie przyszło do głowy, żeby je siłą trzymać na kolanach,skoro nie mają ochoty.
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #23 dnia: Sierpień 30, 2009, 12:34:03 pm »
Oczywiście Jadwinia,  ma rację, myślalam że chodzi tu o łapanie królika w koniecznych celach, właściwie to temat brzmi łapanie do klatki.
SylwiaG

TUSIA555555

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #24 dnia: Sierpień 30, 2009, 13:20:36 pm »
Tak, bo głównie o te łapanie do klatki mi też chodziło...Na kolana sama bez powodu nie biorę jej często...a jak już wezmę i ona zechce już zeskoczyć, to nie zatrzymuję jej siłą ...także spokojnie-nie znęcam się nad moim zwierzątkiem absolutnie.....moj chlopak to w ogole stwierdził ze ja Tusię lepiej od niego traktuję...bo dbam o to zeby jak najmniej hałasów ją płoszyło...i na każde czyjeś głośniejsze zachowania zwracam uwagę....:)
Ale wiecie co? Widziałam nieraz króliki, których właściciele właśnie spokojnie (bez powodów które wymieniliscie, tylko zeby głaskać właśnie) brali je na ręce i sadzali na kolana- i one sie nie szarpały...tylko siedziały jak takie maskotki- i wcale nie były tez wystraszone...Dla mnie to jest nierealne :hmmm ze mozna do tego stopnia sobie królika oswoić....czy też to zalezy od jego usposobienia...natury itd..zastanawia mnie to nieraz...

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #25 dnia: Sierpień 30, 2009, 13:38:21 pm »
Mysza, jak była na "wakacjach" u teściowej, tak właśnie miała - do teściowej dzwoniła koleżanka, teściowa cap Myszę, sadza sobie na kolana i przez dwie godziny uszata była cytuję "w niewoli zmysłów" :diabelek  nie podobał jej się tylko moment brania na ręce, na kolanach, głaskana i miziana ,odlatywała do innego świata , istny błogostan. A dodam, że poza paroma miesiącami, kiedy można było Myszy wszystko zrobić, tak była oswojona, jest ona raczej płochliwa i niedotykalska - to króliczka po przejściach i bardzo trudno jej się przełamać..
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

TUSIA555555

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #26 dnia: Sierpień 30, 2009, 22:16:47 pm »
Ano własnie...o to mi też chodziło....super jesli króliczek w momencie kiedy juz na tych kolanach sobie siedzi- to daje sie tak głaskać....to mi się właśnie podoba...też bym chciała zeby Tuśka tak miała...zastanawiam mnie to raczej, czy poprostu niektore kroliczki moze tego nie lubią? Gdzies kiedys czytałam ze jedne wlasnie są bardziej żywiołowe i wszędzie ich pełno....a jeszcze inne to takie przylepy to miziania wlasnie, głaskania, całowania itd. Wiec moze króliczki niektóre ze tak to ujmę "cechy charakteru" mają wrodzone?? :hmmm

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #27 dnia: Sierpień 30, 2009, 22:22:20 pm »
Dokladnie tak jest. Niektore nie lubia siedziec na kolanach, za to na podlodze mozna je miziac bardzo dlugo. To zalezy od krolika. Sa takie dzikuski i takie, ktore spia z opiekunem pod kocykiem :)
U nas niedawno okazalo sie, ze niedotykalska Jozia jest przylepna i nawet na rekach siedzi. Bylam w szoku, bo na poczatku nie mozna bylo jej nwet poglaskac...

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #28 dnia: Sierpień 30, 2009, 23:04:30 pm »
Cytat: "Tocha"
U nas niedawno okazalo sie, ze niedotykalska Jozia jest przylepna i nawet na rekach siedzi. Bylam w szoku, bo na poczatku nie mozna bylo jej nwet poglaskac...


no to tak samo jak z Myszą - tylko, że ona się stała przylepą na kilka miesięcy, a potem znów dzikus :oh:  teraz powoli robi postępy, ostatnio sama mi wlazła na kolana w łazience i pozwoliła sobie wyskubywać liniejące futerko...dobre 10 minut.
wydaje mi się, że ona takim wtórnym zdziczeniem reaguje być może na przeprowadzki(już kilka ma za sobą), po przyjeździe do Olsztyna była strasznie bojaźliwa :/ z Zającem mam z miesiąca na miesiąc coraz lepszy kontakt, bez gwałtownych skoków, a zachowanie Myszy skacze ze skrajności w skrajność...
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline Kitty

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 133
  • Płeć: Kobieta
    • facebook
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #29 dnia: Sierpień 31, 2009, 08:10:04 am »
Moja zuzia czasem lubi siedzieć na kolanach ale bardziej od tego lubi sie przytulić do ręki i ja ją wtedy głaskam. Lubimy czasem poleniuchować. A tak o 5.00 lubi jak otwieram jej klatke wskakuje mi na łóżko i ja ją biorę pod kołudrę a ona się tam rozłoży i śpi ze mną.A jak ma dość to zeskakuje i troche ją na prowadze na klatke i sama wskakuje, tak samo jak coś nabroi to też myka do klatki

TUSIA555555

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #30 dnia: Sierpień 31, 2009, 11:02:54 am »
no u nas jak narazie to ciągle skutkuje wabienie Tusi do klatki smakołykiem...bądź poprostu brakiem zainteresowania wlaśnie nią tylko jej klatką...jak cos tam w klatce robię dłuższy czas...to ta mała ciekawska przybiega i widząc moją rękę w środku wskakuje sama do klatki....tylko raz mi się zdarzyło ze wsadziłam ją tam sama, ale to dlatego że musiałam nagle wyjść z domu. A tak staram sie tego nie robić, bo nie chce zeby kojarzyło jej się to z więzieniem...więc lubię jak tam sama wskoczy a ja w odpowiednim momencie drzwiczki zamknę poprostu. Ciekawi mnie na jak długo ten sposób bedzie skuteczny...np czy po czasie też tam będzie sama wskakiwała czy się "schytrzy"  :DD
A teraz wlasnie podczas bieganiny po pokoju zauwazylam ze często Tusia usiądzie w rogu pokoju i próbuje sie chyba gdzie dokopać poprzez panele... :hahaha  i jak jej się to nie udaję to zaczyna tupać hehe.. Widać ze się złości biedulka :DD

Jolka

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #31 dnia: Sierpień 31, 2009, 13:43:39 pm »
Ja na początku łapałam Filipa i wsadzałam do klatki... teraz sie juz tak nauczył, że jak chcę go złapać i tylko sie nachylam to sam biegnie do klatki i do niej wskakuje... jak chcę go dotknąć bez skojarzenia z wskakiwaniem do klatki muszę kucnąć... wtedy wie ze nie chodzi o to zeby wskoczył do klatki tylko ze np. mam coś dla niego (smakołyk, przekąska)... wynika z tego że doskonale kojarzy moje gesty i postawę,.. wystarczy sie tylko trzymać wyuczonego schematu postępowania i królik doskonale wie czego od niego oczekujemy

Fluy

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #32 dnia: Sierpień 31, 2009, 14:21:37 pm »
Mój kroliś na starość zdziwaczał i sam wchodzi do klatki, ale wcześniej była gonitwa po całym domu, żeby go złapać. Widok babci goniącej za krolikiem - bezcenne ^^"

TUSIA555555

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #33 dnia: Sierpień 31, 2009, 15:15:32 pm »
Cytuj
wystarczy sie tylko trzymać wyuczonego schematu postępowania i królik doskonale wie czego od niego oczekujemy


Tak, najwyraźniej chyba tak jest...bo kiedy ja np siadam na ziemię w okreslonym miejscu i sięgam ręką na stół (Albo wykonuje taki gest, udaję :co_jest ) To ona wskakuje mi od razu na kolana...bo wie ze zaraz dostanie pysznego mlecza....I jak tylko go skonsumuje to natychmiast ucieka z kolan...nie daje sie oszukać...bo wyraźnie bada najpierw czy aby napewno cos dla niej z  tego stołu wzięłam...
Ona chyba nie lubi siedzieć u mnie bez powodu...Juz szybciej położy sie obok mnie gdzieś na ziemi niedaleko i wtedy mogę ją zagłaskać dosłownie albo podrapać po nosku-przy tym tak fajnie "szoruje" ząbkami i mruży oczka,,,widać ze jej sie to podoba...
Wiem, ze sadzanie na kolana króliczka bez powodu, tylko w celu głaskania...-to jest błąd, nie należy tak robić, bo ją to stresuje prawda? Bo kiedys ktos mi powiedział , że moze dobrze uczyć króliczka siedzenia na kolanach...ale jak ucieka to nie mogę wbrew jej woli...Więc jak dla mnie to jest "niewiarygodne" kiedy widzę króliczki, które siedzą spokojnie na kolanach i dają się tam głaskać... :hmmm

Jolka

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #34 dnia: Sierpień 31, 2009, 18:37:09 pm »
No mój uszol też póki co kolanowcem nie jest za to jak leżę na kanapie czy dywanie (obojętnie w jakiej pozycji) to uwielbia po mnie skakać, kicać, przeskakiwać i przesiadywać... , ale musze być "mniejwięcej jego rozmiarów, na jego poziomie", żeby tak bezproblemowo mnie traktował. Jak chodzę po pokoju to woli się trzymać z daleka... ale jak kucne czy usiądę to zaraz się robi bardziej śmiały.. aa i bardzo lubi siedzieć na poduszce  koło mojej głowy...

TUSIA555555

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #35 dnia: Sierpień 31, 2009, 21:15:37 pm »
hahaha...fajnie...z jednej strony to czasami mi szkoda tego ze króliczki mają taką "nietykalską" naturę, ze nie są zwierzątkami do noszenia, tulenia itd  :DD  Bo są takie słodziuuutkie.....No ale super ze moge wykorzystywac moment chociaz jak je cos u mnine na kkolanach i wtedy ją wygłaszczę za cały dzień;)

[ Dodano: Pon Sie 31, 2009 9:26 pm ]
hahaha...fajnie...z jednej strony to czasami mi szkoda tego ze króliczki mają taką "nietykalską" naturę, ze nie są zwierzątkami do noszenia, tulenia itd  :DD  Bo są takie słodziuuutkie.....No ale super ze moge wykorzystywac moment chociaz jak je cos u mnine na kkolanach i wtedy ją wygłaszczę za cały dzień;)

[ Dodano: Pon Sie 31, 2009 9:50 pm ]
sorki...2 razy sie wkleiło...bo net mi sie zawiesił :PP

Offline ppx

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1950
  • Płeć: Kobieta
    • KiG
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #36 dnia: Sierpień 31, 2009, 22:25:55 pm »
Mam teraz podobną sytuację z Fiź. xD
Ona taka płochliwa jest. :P Boi się nawet jak sę na nią dmuchnie. xP


TUSIA555555

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #37 dnia: Wrzesień 01, 2009, 08:17:47 am »
no dokładnie....moja Tusia też boi się samej siebie  :hahaha

Offline Kitty

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 133
  • Płeć: Kobieta
    • facebook
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #38 dnia: Wrzesień 03, 2009, 10:08:02 am »
Nie wiem ale moja Zuzia jest bardzo przymilna głaskać ją można nawet kilka godzin. Np wczoraj wieczorem a raczej w nocy  jak oglądałam film biegała sobie po pokoju.Wskoczyła mi na łóżko i zaczełam ją głaskać a ta mi się rozłożyła i masz tu głaskaj ją. I tak głaskałam ją chyba z godzinkę a tej mało. Nawet jak włożę rękę do klatki to ona schyla główkę i czeka nieruchomo by ją głaskać. TUSIA555555, moja Zuźka to może myśli że jest psem co chwila by tylko chciała by ja głaskać lub leżała ze mną przytulona pod kocem

TUSIA555555

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #39 dnia: Wrzesień 03, 2009, 11:56:23 am »
Kitty, hehe moze faktycznie tak jej sie wydaje...a tak swoją drogą to ciekawe co te nasze króliczki sobie tam nieraz myślą....? :>
Moja Tusia tez czasem ma chwile, ze mozna ją doslownie zagłaskać jak sie na ziemi gdzies położy....A ostatnio wskoczyła mi po poduszkach na łóżko też..bo poduszki ma porozstawiane po obu stronach kanapy, zeby za nią mi nie weszła..więc moj pokoj wyglądaj jak pobojowisko kiedy Tuśka w nim urzęduje  :hahaha    A jak juz na te łóżko wskoczyła po tych poduszkach z boku, to czuła sie na nim nieswojo...i niebardzo juz wiedziala jak ma z niego zejść...hehe  więc musiałam ją sama zestawić na ziemię...czego ona oczywiscie nie lubi   :DD  :DD

Offline rokiowca

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 734
  • Płeć: Kobieta
    • Mój blog
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #40 dnia: Wrzesień 04, 2009, 15:29:25 pm »
ja Afrus biore z klatki znaczy podnosze klatke i biore ja na opa i zanosze do kuchni po schodach  albo po prostu podnosze klatke i klade na ziemie bo ona nie lubie miec klatki na ziemi i wtedy jej otwieram wrota i ona po pewnym czasie wychodzi a jak ja spowrotem chca zamknac w klatce to trzeba wtedy ja zagonic lub musze ja podniesc i dopiero wteyd wskoczy
Afrusia
  • 26.07.2013r. Przeżyła 6 lat. Ze mną tylko 4.Tęsknie kochanie.
kliknij


Offline asia4_27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 304
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #41 dnia: Wrzesień 07, 2009, 14:08:27 pm »
Ja mam tez z moimi problemy ale czasem na jedzonko sie skusza



TUSIA555555

  • Gość
"łapanie" do klatki!!!
« Odpowiedź #42 dnia: Wrzesień 07, 2009, 15:47:26 pm »
no u nas jak narazie Tusia sama do klatki wskakuje jak zgłodnieje... :DD  albo jak widzi ze coś się robi przy jej klatce :lol