króliczki, kot i pies

[bea i tomek]

Dziewczyny, potrzebuję rady. Mam od tygodnia psa, Tomek wziął go z TOZ-u, to półtoraroczna suczka. W kontaktach z ludźmi bardzo spokojna. Jak widzi kota, to ogon do góry, uchole nastawione i patrzy. W stosunku do królików podobnie. Bardzo się boję o moje "Stare" zwierzęta. Niestety, jeśli chodzi o posłuszeństwo, to trudno ją odwołać od czegoś, co ja interesuje.  Czy jest szansa na zaprzyjaźnienie moich zwierzaków? Czy psa trzeba oddać?

[mika2680]

bea i tomek, ja bym poszła po poradę do tresera psów. Każdego psa da się "ustawić" więc myślę ze i Waszego psiaka też. Trzeba dużo cierpliwości i konsekwencji.
Ja ze swojej strony mogę polecić odwracanie uwagi psa od danej rzeczy (jeżeli jest nią "nie zdrowo" zainteresowany. Bardzo polecam pooglądanie programu na tvn Style "Ja ale bo mój pies". Możena się dużo nauczyć

[sylwiaG]

bea i tomek,  jeśli chodzi o psa -  akurat my naszego oddaliśmy profesjonalnemu szkoleniu(nie stety trwa dlugo i jest drogie ) przynoi efekty. Ale to w kwestii posluszeństwa, bo żaden treser nie nauczy kochać psu królika - nawet nasz jak widzi króliki to nie wie co by tu zrobić czy je zjeść czy gonić, lepiej gdy pieski są małe, a czy wasz się zaprzyjaźni, myślę ze to zalerzy od jego charakteru, warto próbować np na początek dać się powąchać przez kraty.

[Justyna]

Ja mam podobny problem - znalazłam sunię, jest młoda i wydaje mi się że łagodna (kuldelek spanielopodobny).Zawiozłam ją do schroniska w nadziei że ktoś jej szuka, rozwiesiłam ogłoszenia.Mija drugi tydzień, po psa nikt się nie zgłosił a ja zastanawiam się czy jej nie wziąć tylko martwię się jak dogadają się z królikiem?Mój królik biega po całym domu, pewnie musiałabym go zamknąć w małym pokoju lub w klatce?Co mam robić?Nie przeżyłabym powtórnego wywiezienia suni do schroniska, królika też nie chcę oddawać z tego powodu.

[ppx]

Zawsze można próbować.
Czytać o szkoleniu psów, nawet jeśli nie wyjdzie, to ma się czyste sumienie, że miało się dobre zamiary.
Pozostawić psa na miesiąc, na próbę, kicajowi nic się nie stanie jak przez jeden miesiąc będzie mniej kicał.
Na wszelki wypadek znaleść awaryjnego przyszłego właściciela i przez miesiąc próbny często go odwiedzać z psem, w razie czego, żeby potem nie miał załamki, że znowu nowe nieznane miejsce.
A po miesiącu (zależy jak wszystko przebiegnie), albo oddać psa, albo zostawić.

[Justyna]

Dziękuję bardzo, szukam właśnie awaryjnego właściciela i mam nadzieję że znajdę