Autor Wątek: "Peruwiańczyk" z reklamówki :(((  (Przeczytany 3212 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline nika73

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1211
  • Płeć: Kobieta
"Peruwiańczyk" z reklamówki :(((
« dnia: Lipiec 22, 2009, 19:43:15 pm »
Sprawa dość pilna  :/  więc choc nie dotyczy królika- pozwalam sobie na to ogłoszenie...

Trzy dni temu przytargałam do domu  z zoologicznego pudło z prosiakiem długowłosym ... w stanie opłakanym
Naprawdę nie wiem, jak można było zwierzaka do takiego stanu doprowadzić
Prosiak jest chłopakiem w typie peruwianki  w bliżej nieokreślonym wieku ( po długości zawiniętych w spiralę pazurków   :o  obstawiam CO NAJMNIEJ 2 lata  ) niemożliwie wychudzonym i zaniedbanym  :(
   W sklepie był kilka dni- został tam podrzucony  ( jak właścicielka przyszła do pracy rano- to wisiał w torbie na klamce od drzwi wejściowych  :?  ) - to mały sklepik- zwierzaki trzymane są w ciasnych akwariach - klatek właścicielka nie używa, bo miejsca brak w sklepie... świniaka trzymała w niedużym kartonie z trocinami i jedzeniem i chciała się go pozbyć jak najprędzej... ale za co najmniej 20 zł  :roll:  bo tyle wydała na jego utrzymanie  
 Jak zajrzałam do kartonu to zobaczyłam  niby-czarny  "tupecik" ( dla łysego pana lub pani ) ... z włosami dłuuugimi, pozawijanymi na ziemi w zażłółcone moczem brudno szare dredy  :o  od strony pupy ( po określeniu kierunków  ) przylegało do niego wielkie , ogromne i tajemnicze COŚ ... co w pierwszej sekundzie uznałam za ogromnego guza- ropień... a okazało się największym dredowatym kołtunem zmieszanym z trocinami  jaki w życiu swoim widziałam  ;)
  Pozawijane w spirale pazurki powykoślawiały  zupełnie łapki cudakowi  :( uszy jak by go spod ziemi wykopano, nieco przydługie zęby... no po prostu kupka kudłatego nieszczęścia.  

Wykupiłam go, wykąpałam, wyczyściłam, poobcinałam , powycinałam i podstrzygłam włos "do ziemi" ( jeszcze czeka nas wizyta u weta- przeglądowo- diagnostyczna  ;)  ale to histeryk, więc dam mu troszkę czasu ) i ... chłopak jak malowany  
 W domu mam dziewuchy, więc go nie zostawię - ( mieszka w akwario- klatce sam )- mogę go przetrzymać do połowy sierpnia najdłużej- potem urlop i wyjazd...
 Może ktoś chce tego przystojniaka ??  















Szukamy domku najlepszego pod słońcem- na razie kiepsko jemy i się boimy ale lubimy głaskanie po główce i przytulanie :)
Życie jest piękne... pomimo wszystko