Dobra, postanowiłam, że napisze, w końcu mam z tą sprawą wiele wspólnego.
Nie wiem czemu Mika chce odejść, ale powiem, dlaczego odchodze ja.
Poniosło mnie raz - przyznałam się, przeprosiłam, żałuje. Więcej grzechów nie pamiętam. Pisałam co mysle i cześć - komus sie to może podobac, komus nie, jak sie nie podba to niech nie czyta.
Ale sytuacja powtórzyła sie juz któryś raz i nie mogę - mówię pas. Co wy myslicie, że łatwo jest byc forumowa czarna owcą, wrzodzie na tyłkach forumowiczów? Nie, nie jest łatwo, do tej pory przymykałam na to oczy, przyzwyczajona do takiej opinii na mój temat. Ale nie wiem, czy po smierci mojego najdroższego przyjaciela stałam sie bardziej wrażliwa na te sprawy, w każdym razie mam dość.
Mnie forum nauczyło bardzo wiele, nauczyło wszystkiego, czego nauczyć mogło. Czas otworzyć drogę nowym użytkownikom, których żadna 'zła Ciapusia' straszyć nie będzie. Mam nadzieje, że bez Ciapusi życie na forum będzie jak z bajki... Wszyscy się będa kochac, nie będzie kłótni, krytykowania, nie będzie najeżdżania na nowych użytkowników, którzy sobbie rozmnożyli króliczki, wszyscy będa dla siebie mili i słodcy jak pudrowane cukierki, rodem z krainy Sweet-Land.
A tak właściwie to o moim odejściu miało wiedzieć tylko 7 osób, do których napisałam
Ale trudno - jak sie wydało, to sie wydało.
Tak więc odchodzę - mozecie mnie uznać za dzieciaka, za tani badziew, mam to w głębokim poważaniu.
W każdym razie dziękuje wszystkim, dzieki którym życie moich królików było/jest o niebo lepsze niz było.
Tyle z mojej strony.