Autor Wątek: CODZIENNE PIESZCZOTY -POTRZEBNE.  (Przeczytany 20020 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
CODZIENNE PIESZCZOTY -POTRZEBNE.
« Odpowiedź #20 dnia: Maj 04, 2009, 18:06:04 pm »
Tak jak pisze Tocha i Nuna - moja Ciapula była agresywna, po kastracji stała się pieszczochą, potem sie stało coś, że przestała być kochana.

Chyba nie myslisz, że po 4 latach z królikiem nie wiem czym jest jego głaskanie :> Wiem jakie to cudne, jak królik domaga sie pieszczot, jak cie lize po rekach, bo przez to przechodziłam, ale co ja moge za to, że Ciapuli sie odwidzialo...

'Nie kocha sie za coś, kocha się pomimo wszystko' - tego się twardo przy niej trzymam.

A co do Balbinki - zobaczymy za jakis czas :P Moja Ciapula jak była malutka to tez była kochana ;)
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Aneczka

  • Gość
CODZIENNE PIESZCZOTY -POTRZEBNE.
« Odpowiedź #21 dnia: Maj 04, 2009, 18:08:59 pm »
Tak, chodzi mi o to, że nie mozna zwierząt do niczego zmuszać czy "przyzwyczajać", Twoja Balbinka, lubi byc głaskana - fajnie, ale ona taka jest. Mój Frotek nie lubi, mimo, że jest bardzo towarzyski, on jest zawsze koło mnie, leży sobie w moich nogach, biega za mną, ale nie lubi jak sie go głaska.
Poza tym tak jak już wczesniej ktoś wspomniał, charakter króliczka, tak jak człowieka ujawnai się po dojrzewaniu, więc ciesz się sielanką, bo może nie trwać wiecznie, za 2-3 miesiące Balbinka może zamienić się w małą diablice, czego nie życzę, i nic nie pomoże to, że ją głaskałaś odkąd była malutka. Ciapusia też głaskała

alison1628

  • Gość
CODZIENNE PIESZCZOTY -POTRZEBNE.
« Odpowiedź #22 dnia: Maj 04, 2009, 18:15:33 pm »
Dziewczyny wrocimy do tematu jak poddam Balbinke sterylizacji.Wypowiem sie czy cos sie zmienilo[czego bym sobie nie zyczyla]-zgoda. :bukiet

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
CODZIENNE PIESZCZOTY -POTRZEBNE.
« Odpowiedź #23 dnia: Maj 04, 2009, 18:21:46 pm »
Teraz nie rozumiem :hmmm
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Aneczka

  • Gość
CODZIENNE PIESZCZOTY -POTRZEBNE.
« Odpowiedź #24 dnia: Maj 04, 2009, 18:34:46 pm »
alison1628, ale my właśnie mówimy że jest wprost przeciwnie, po sterylizacji króliczki zwykle wracają do stanu sprzed dojrzewania (no, może nie zupełnie), ponieważ nie ma hormonów nie ma i agresji. Chodzi nam o okres dojrzewania. To, że Ciapula po sterylce wróciła do stanu sprzed jest raczej wyjątkowe

alison1628

  • Gość
CODZIENNE PIESZCZOTY -POTRZEBNE.
« Odpowiedź #25 dnia: Maj 04, 2009, 18:39:16 pm »
A wiec w okresie dojrzewania moze zrobic sie agresywna :>

Aneczka

  • Gość
CODZIENNE PIESZCZOTY -POTRZEBNE.
« Odpowiedź #26 dnia: Maj 04, 2009, 18:40:18 pm »
Tak, to dość powszechne, ponoć nawet częstsze u samic niż samców, ale niekonieczne, niemniej warto się na to psychicznie przygotować

karola

  • Gość
CODZIENNE PIESZCZOTY -POTRZEBNE.
« Odpowiedź #27 dnia: Maj 04, 2009, 18:52:41 pm »
Ja zawsze głaskam pupilka.Codziennie rano no i w ciąga dnia.Mój dosłownie uwielbia być głaskany. :jupi

alison1628

  • Gość
CODZIENNE PIESZCZOTY -POTRZEBNE.
« Odpowiedź #28 dnia: Maj 04, 2009, 18:58:42 pm »
Aneczka wiec w koncu doszlysmy do porozumienia. :jupi

Offline Beata

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 66
  • Płeć: Kobieta
  • moja nieustająca radość
CODZIENNE PIESZCZOTY -POTRZEBNE.
« Odpowiedź #29 dnia: Maj 07, 2009, 22:58:40 pm »
Ja od początku sporo czasu poświęcałam na pieszczoty - tak nieżyjącego już Tuśki, jak i obecnie adoptowanej Funi.

Tuśkę miałam od maleńkiego (był podżutkiem, mniejszym od dłoni) i nauczyłam się imitować "lizanie przez matkę" - której mu zabrakło - głaskałam go delikatnie czubkiem palca - w rytmie jego lizania, rozwijał się przez to wspaniale, dawał się nawet wziąć na ręce - bez przyspieszonego tętna, był spokojny i ufny. Przez dojrzewanie też przeszedł bezproblemowo (jedynie bzyczał i robił 8), nie był więc kastrowany.

Funia uwielbia głaskanie, wyciąga się -jak rozjechana żaba- jest energiczną królinką, która wręcz domaga się pieszczot na okrągło - gdy przestanę głaskać, ona przypomina mi tupnięciem "nie mam się lenić", wciska się pod rękę do głaskania.

Myślę, że również króliki (tak samo jak małe dzieci i wszystkie ssaki) mają naturalną potrzebę czułości i gdy nie jest ona w pełni zaspokojona zostawia rysę.
Króliki nie sa samotnikami - żyją w rodzinach, mających swoje zachowania społeczne (jak np. lizanie) i my przyjmując je pod swój dach stajemy się ich rodzinami.


Tuśka - na zawsze pozostaniesz w naszych sercach

alison1628

  • Gość
CODZIENNE PIESZCZOTY -POTRZEBNE.
« Odpowiedź #30 dnia: Maj 08, 2009, 07:30:47 am »
Beata-w 100%cie popieram i czuje tak samo jak ty. :heej

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
CODZIENNE PIESZCZOTY -POTRZEBNE.
« Odpowiedź #31 dnia: Maj 08, 2009, 07:59:45 am »
Cytat: "Beata"
Króliki nie sa samotnikami - żyją w rodzinach, mających swoje zachowania społeczne (jak np. lizanie)

I właśnie dlatego powinny mieć towarzysza swojego gatunku, żaden człowiek mu go nie zastąpi.

Alison - to jak królik powiedzmy nie lubi pieszczot to co, będziesz go zmuszać?
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

alison1628

  • Gość
CODZIENNE PIESZCZOTY -POTRZEBNE.
« Odpowiedź #32 dnia: Maj 08, 2009, 08:25:36 am »
Ciapusia-ja dalam przyklad odnosnie mojej Balbinki-pisalam juz o tym .Nic na to nie poradze ze moja lubi wszystkie rodzaje pieszczot wlacznie z noszenie na rekach. :przytul Tylko moge sie z tego cieszyc. :jupi A zaluje tych opiekunow ktorych kroliczki tego nie lubia. ;(

Toluś123

  • Gość
CODZIENNE PIESZCZOTY -POTRZEBNE.
« Odpowiedź #33 dnia: Maj 08, 2009, 09:55:25 am »
Alison, mój uszol pozwala nosić się na rękach i ma potrzebę porzytulania, głaskania i innych tego typu pieszczot. Chodzi o to, że te czułości trzeba okazywać wtedy kiedy królik ma na nie ochotę a nie wtedy kiedy opiekun ma czas. Nawet najbardziej przytulaśny uszty malec jak będzie akurat w danym momencie miał ochotę na szaloną gonitwę to nawet siłą go na rękach nie utrzymasz.
Generalnie wszystko sprowadza się do jednego twierdzenia: królik decyduje kiedy i na jaką porcję pieszczot pozwolić opiekunowi.
Żałujesz opiekunów, których królaski nie lubią pieszczot? A nie wiesz, że w tym czasie kiedy Ty głaszczesz Balbinkę inny uszol akurat buszuje wesoło po mieszkaniu i szykuje super niespodziankę dla swojej pańci? Rozrabiaki także potrafią dostarczyć niesamowitej radości właścicielom.

Aneczka

  • Gość
CODZIENNE PIESZCZOTY -POTRZEBNE.
« Odpowiedź #34 dnia: Maj 08, 2009, 10:20:47 am »
Cytat: "alison1628"
A zaluje tych opiekunow ktorych kroliczki tego nie lubia.  

Raczej nie musisz żałować tych opiekunów, ja ze swoim króliczkiem mamy inny system okazywania sobie miłości i przywiązania, wcale nie żałuję że nie daje się nosić na rękach i nie dopomina się głaskania.
Obojętnie ile się będzie czasu poświęcać króliczkowi nigdy człowiek nei zastąpi drugiego króliczka, żaden nie będzie spał ze swoim w klatce, czy skakał z nim po meblach, nie będzie nigdy w potrafił się z nim w 100% skutecznie komunikować, a króliczki tego potrzebują

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
CODZIENNE PIESZCZOTY -POTRZEBNE.
« Odpowiedź #35 dnia: Maj 08, 2009, 10:23:50 am »
Cytat: "Toluś123"
Żałujesz opiekunów, których królaski nie lubią pieszczot? A nie wiesz, że w tym czasie kiedy Ty głaszczesz Balbinkę inny uszol akurat buszuje wesoło po mieszkaniu i szykuje super niespodziankę dla swojej pańci? Rozrabiaki także potrafią dostarczyć niesamowitej radości właścicielom.


I tutaj w pełni się zgodzę :D Poza tym w sumie dobrze, że tylko Tosisko jest u mnie takie przytulańcze, bo nie wiem czy zawsze znalazłabym tyle czasu na miziańce ;)
Ja np. lubię też takie chwile, kiedy po południu wszystkie w trójkę ucinamy sobie drzemkę z tym, że każda w swoim legowisku  :diabelek

Nuna

  • Gość
CODZIENNE PIESZCZOTY -POTRZEBNE.
« Odpowiedź #36 dnia: Maj 08, 2009, 10:31:47 am »
Moj Tino nie lubi dwunoznych, do mnie podchodzi jak mam cos do jedzenia, wyciagne reke- ucieka. Taki juz jest. Moze w tej najwazniejszej fazie zycia 2-8 tygodni nie znal ludzi lub poznal  ich ze zlej strony, nie wiem.
 Ma Lilly teraz tez Tobiego i oni sie o niego troszcza, z nimi czuje sie bezpiecznie.
Ja go do niczego nie zmuszam, klade sie na podlodze, pozwalam lazic po sobie, laskotac sie po policzkach wibrysami, ale go nie dotykam skoro sobie tego nie zyczy.
Do miziania mam Lilly i Tobiego  :lol

alison1628

  • Gość
CODZIENNE PIESZCZOTY -POTRZEBNE.
« Odpowiedź #37 dnia: Maj 08, 2009, 11:17:15 am »
Dziewczyny czy wy nie mozecie zrozumiec-ze ja nie robie nic na sile-zrozumcie to w koncu. :>  Kiedy Balbunka ma na to ochote to ja popieszcze-bo sama sie tego domaga.  :* Mam nadzieje ze w koncu to do was dotarlo. :diabelek

Aneczka

  • Gość
CODZIENNE PIESZCZOTY -POTRZEBNE.
« Odpowiedź #38 dnia: Maj 08, 2009, 11:39:50 am »
My to rozumiemy, tylko mówimy, że nie masz co załować tych, których króliki tego nei lubią. Poza tym bez względu an to jak Balbinka lubi Twoje pieszczoty milion razy bardziej lubiłaby pieszczoty drugiego króliczka, i milion razy od twojego towarzystwa, potrzebuje towarzysza swojego gatunku

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
CODZIENNE PIESZCZOTY -POTRZEBNE.
« Odpowiedź #39 dnia: Maj 08, 2009, 15:51:39 pm »
Cytat: "Aneczka"
My to rozumiemy, tylko mówimy, że nie masz co załować tych, których króliki tego nei lubią. Poza tym bez względu an to jak Balbinka lubi Twoje pieszczoty milion razy bardziej lubiłaby pieszczoty drugiego króliczka, i milion razy od twojego towarzystwa, potrzebuje towarzysza swojego gatunku

No dokładne.
Ty żalujesz mnie, że moje króliki nie lubia głaskania, a ja żałuje ciebie, ze nie mozesz patrzec na ich gonitwy, miziańce, zabawy, wspólny odpoczynek. I nigdy nigdy nigdy nie zamieniłabym tego widoku, na jednego królika, który po prostu lubi byc głaskany...

[ Dodano: Pią Maj 08, 2009 3:53 pm ]
Cytat: "Nuna"
Moj Tino nie lubi dwunoznych, do mnie podchodzi jak mam cos do jedzenia, wyciagne reke- ucieka. Taki juz jest. Moze w tej najwazniejszej fazie zycia 2-8 tygodni nie znal ludzi lub poznal  ich ze zlej strony, nie wiem.

Kropka w kropkę jak mój Jasper ;)

[ Dodano: Pią Maj 08, 2009 4:51 pm ]
Alison - nie spodziewałam sie tego po tobie, że bedziesz pisac o nas na innych forach nieprawdziwe rzeczy...
Kto cie tu skrytykował?
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."