alison1628, myślę, że wiem o co chodzi Ewelci, to opis z "życia wzięty".
Królas myjąc uszka chwyta je łapkami i kilkakrotnie głaszcze, przy tym nawilża łapki i nadal czyści ucho. Jak uszka są króciutkie to uciekają spomiędzy łapek i kicajek głaszcze tylko łapki a uszko już dawno sterczy do góry. Wygląda to rzeczywiście bardzo zabawnie.
Poobserwuj Balbinkę, jej zapewne też zdarza się zgubić uszko w czasie toalety.