Autor Wątek: Drugi uszolek-porady  (Przeczytany 21587 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline **Wiewcia*

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 377
  • Płeć: Kobieta
Drugi uszolek-porady
« dnia: Kwiecień 19, 2009, 14:27:11 pm »
Witam wszystkich szczesliwych włascicieli tych przecudownych stworków:)
Mam mały dylemat i bardzo bym was prosiła o pomoc.Obecnie posiadam jednego uszaka Mikusia:D ktora ma rok i 3 miesiące i bardzo chciałabym sprawic jej towarzysza do zabaw.Czytałam że trzeba wielkiej cierpliwości w zaprzyjaźnianiu królików.I moje pytanko jest takie gdyż moja królewna nie jest wysterylizowana wiec jakie towarzystwo byłoby dla niej najlepsze chodzi mi o płeć drugiego uchola i czy jakby tamten drugi uchol był wykastrowany/wysterylizowana to moja krolewne tez bym musiała na ten zabieg spisać?Zastanawiałam sie tez nad adopcja uszaka ale niestety jestem z okolic Bielska-Białej a najwiecej uszaków do zaadoptowania jest albo z Warszawy albo z innych odległych terenów:(
Aha i jeszcze jedno pytanko w jakim wieku powinien byc ten drugi uszak?pewnie w okolicach mojej królewny tak?
Pozdrawiam i głaski dla waszych uszatków:*:*

Aneczka

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 19, 2009, 14:39:41 pm »
wiek drugiego uszaka nie ma znaczenia, żeby tylko nie był młodszy niż 4 m-ce. Króliki, zeby je zaprzyjaźnić musza byc wysterylizowane, bo bez względu na płeć króliki są terytorialne i mają olbrzymi popęd płciowy. Żadko się udaję zaprzyjaźnić niekastrowane króliki, jest to naprawdę wyjątek, więc kastracje obu uszoli musisz wpisać w koszta adopcji. Nie zaprzyjaźnisz ani dwóch niekastrowanych, ani kiedy tylko jeden jest kastratem. Niektórzy uważają, że najłatwiej zaprzyjaźniać - samca z samicą, inni, że to nie ma znaczenia. Ale bez względu na zdanie w tym temacie, najważniejsze w zaprzyjaźnianiu sa stalowe nerwy i cierpliwość.  Adoptowac uszka możesz skad tylko chcesz, SPK pomoże Ci zorganizować transport. (ja mieszkam w Mysłowiecach k. KAtowic, a Bulionek jest z Pozania, ja wprawdzie sama po niego pojechałam, ale to nei jest reguła), poza tym jest tam (na stronie adopcyjnej) jakiś uszaczek z Katowic i kilka z Krakowa, zdecydowanie bliżej

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 19, 2009, 15:11:59 pm »
Cytat: "Aneczka"
ani kiedy tylko jeden jest kastratem.

Lilly od Nuny nie jest kastrowana :)

Ale to sa wyjątki - ja także uwazam, że najlepiej przy zaprzyjaźnianiu jest oba uchole wykastrować i lepiej, żeby to była parka.
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Nuna

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #3 dnia: Kwiecień 19, 2009, 15:54:42 pm »
Lilly to luzaczka, chlopcy sie tarmosili, a ta jak gdyby nic sianko wsuwala :)
Kastrowany roczny samczyk bylby najlepszy moim zdaniem.

Aneczka

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #4 dnia: Kwiecień 19, 2009, 16:01:33 pm »
Cytat: "Ciapusia"
Lilly od Nuny nie jest kastrowana  

Napisałam, że wyjątki się zdarzają, ale ja np bym wolała zaoszczędzić sobie stresu modląc się, żeby to akurat mnie przytrafił się wyjątek, a potem jeszcze wiekszego, jak się okaże, że mi sie nie przytrafił:)

Offline **Wiewcia*

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 377
  • Płeć: Kobieta
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #5 dnia: Kwiecień 19, 2009, 19:32:29 pm »
Niechciałabym małej wysterylizować bo z nia poki co żadnych kłopotów nie mam a boje sie ze po zabiegu moze sie wszystko zmienic tzn chodzi mi o załatwianie sie w kuwecie.Nawet nie chodzi o pieniadze bo spokojnie mam tyle kasy chociaz nawet nie wiem ile taki zabieg kosztuje u tego weta co polecacie na forum w B-B ale jakby to było bardzo konieczne to nie widze problemu:)
czyli najbardziej polecacie samczyka dla mojej królewny:) no to chyba pozostaje mi szukanie i czekanie aż jakis uszolek sie pojawi do zaadoptowania:)

Offline XannuSS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 235
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #6 dnia: Kwiecień 19, 2009, 21:17:23 pm »
O ile się nie mylę, to jest taka możliwość, żeby wziąć uszatego na domek tymczasowy.
Najlepiej kastrowanego samca w takiej sytuacji.
Jeśli się dogadają to wspaniale, a jeśli nie to do znalezienia nowego domku nusiałby zostać u Ciebie.

Nie wiem jak to dokładnie jest może ktoś, kto zajmuje się adopcjami mógłby dokładniej powiedzieć i pomóc ;)

Offline **Wiewcia*

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 377
  • Płeć: Kobieta
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #7 dnia: Kwiecień 19, 2009, 21:38:56 pm »
A jak myślicie bo moja mała jest bardzo towarzyska bez zadnych problemów zaprzyjazniła sie z kotem który razem z nia spi w zagródce i z kurami co jest smieszne ale serialnie mała biega razem z nimi po ogródku jak sie pasa a jak nie to sama wchodzi przez kratki w płocie do ich zagródki i z nimi sie bawi a kury o dziwo jej nic nie robia:)
a niedawno miałam taka sytuacje bo przyszła do mnie mała kuzynka z chomikiem i oczywiscie poszła do krolika i wpusciła chomika do zagródki Bombinki a ta chodziła za nim wachała go ale po chwili go powiedzmy ze olała i poszła sie połozyc w swoje ulubione miejsce.Czy myślicie ze z takim nastawieniem do zycia jak ona ma to bedzie bardzo trudno zaprzyjaznic ja z innym uszakiem?

Aneczka

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #8 dnia: Kwiecień 20, 2009, 09:32:34 am »
To jak królik zachowuje się w stosunku do innych gatunków, nie am żadnego związku z tym jak zachowa się w stosunku do drugiego królika, a przynajmniej niewielki.
Myślę, że tak czy inaczej będziesz musiała wykastrować królinkę. Kiedy pojawi sie samiec prawdopodobnie zaczną się problemy z rujkami i ciążami urojonymi. Nie wiekm czego sie boisz, jeżeli nie samego zabiegu. Po kastracji króliki chętniej załatwiają się do kuwety, niż przed, bo znika terytorializm. Poza tym uchronisz królinke przed ryzykiem raka narządów płciowych, a ryzyko jest duże.

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #9 dnia: Kwiecień 21, 2009, 10:14:35 am »
Żeby zaprzyjaźnić dwa kicki nie muszą być wcale oba wysterylizowane.
Jeśli zdecydujesz się na samca a masz samiczkę to naturalne ze jedno trzeba poddać zabiegowi, aby nie mieć maluszków.
kicki Nuny nie są jedynym wyjątkiem moja gwiazda tez nie jest sterylizowana i świadoma swej decyzji nie planuje tego. skoro miszel to on wiec został wykastrowany.
Nie miałam problemów z zaprzyjaźnieniem ich, ani zanim miszelce wyrosły jajeczka ani w momencie kiedy już je posiadała. teraz jest chwile po kastracji i póki co tez nie ma problemu. sterylizacja jest bardzo poważnym zabiegiem i trzeba świadomie się na nią decydować. największym sprzymierzeńcem w zaprzyjaźnianiu jest czas i cierpliwość
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

Aneczka

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #10 dnia: Kwiecień 21, 2009, 10:26:37 am »
n-monika, to jednak jest mniejszość, nie mówię, że jakś ekstremalna, ale jednak. A poza tym ja bym się bardziej niz sterylizacji bała raka macicy, jak się idzie do weteryanrza, który robi to codziennie i zna się na królikach to ryzyko jest minimalne, a jak królik zachoruje na raka, to raczej go nie uratujesz. Nie mówię, ze powinnaś sterylizować Wincenta, bo to Twoja decyzja, no i zależy od królika - niektóre są agresywne, bardzo pobudzone, mają rujki, ciąże uroojone, znacza teren, a część niekastrowanych samic, rzuca się na kastrowanych samców, to wszystko zależy.
Natomiast decydując się na drugiego królika trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że sytuacja muże  nas zmusić do ulepszenia obu. Nie każdy będzie miał tyle szczęścia co Ty:)

Nuna

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #11 dnia: Kwiecień 21, 2009, 10:27:36 am »
Dokladnie Monika, znam wiele takich ukladow - niesterylizowana samiczka i kastrat, wszyscy zyja zgodnie i z zaprzyjaznianiem nie bylo wiekszych problemow.
Samiec musi byc zawsze wykastrowany jesli zyje w parze, samiczka niekoniecznie.
Powodzenie w zaprzyjaznianiu zalezy glownie od samego opiekuna, neutralnego pomieszczenia( b. wazne) i charakteru obu futrzakow.

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #12 dnia: Kwiecień 21, 2009, 12:02:04 pm »
Cytuj
n-monika, to jednak jest mniejszość, nie mówię, że jakś ekstremalna, ale jednak.


Aneczka mniejszość nie mniejszość to nie ma znaczenia. moja decyzja jest bardzo przemyślana. mam nadzieje że za 11 lat spotkamy się na tym forum a ja Ci powiem że moja staruszka Wincencina ma się dobrze i że podjęłam słuszną decyzje.

Posiadasz dwóch samców więc nie możesz być obiektywna w tym czego Byś się bardziej bała u samiczki. Zabiegu czy raka. Problem ten przybiera spore rozmiary dopiero w momencie kiedy stajesz przed taką decyzją.

Wi i chodzi co pół roku na badania wierze że obserwując mam duże szanse wyczuć że pojawia się jakaś choroba. Ta czy inna.

 Temat dotyczy pytań **Wiewcia* i uważam że ma prawo znać obie strony medalu. Aby świadomie podjąć decyzje. Sterylizacja samiczki tylko dlatego że jest opcja że może nie dogadać się z innymi kicami jest dla mnie  bzdurą
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

Aneczka

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #13 dnia: Kwiecień 21, 2009, 12:35:42 pm »
Cytat: "n-monika"
mam nadzieje że za 11 lat spotkamy się na tym forum a ja Ci powiem że moja staruszka Wincencina ma się dobrze i że podjęłam słuszną decyzje.

Ja Ci tego życze z całego serca.
Owszem mam dwóch samców, ale początkowo Frotek miał byc Frotką i i tak byłam na kastrację zdecydowana. Ja nie mówię, że źle robisz, ale ze ja bym zrobiła inaczej, co wcale nie znaczy, że lepiej.

I nie uważam, ze w przypadku zaprzyjaźniania kastracja samicy będzie konieczna, ale że może być i trzeba to brać pod uwagę.

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #14 dnia: Kwiecień 21, 2009, 13:08:10 pm »
Aniu ale ja nie mówię że Twoja decyzja byłaby zła. Bo wszystko okazało by się w czasie.

Chodzi mi o to, że wprowadzasz **Wiewcia* w błąd.

Cytuj
I nie uważam, ze w przypadku zaprzyjaźniania kastracja samicy będzie konieczna, ale że może być i trzeba to brać pod uwagę.
 

a kilka postów wcześniej napisałaś

 
Cytuj
Króliki, zeby je zaprzyjaźnić musza byc wysterylizowane, bo bez względu na płeć króliki są terytorialne i mają olbrzymi popęd płciowy. Żadko się udaję zaprzyjaźnić niekastrowane króliki, jest to naprawdę wyjątek, więc kastracje obu uszoli musisz wpisać w koszta adopcji. Nie zaprzyjaźnisz ani dwóch niekastrowanych, ani kiedy tylko jeden jest kastratem.
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

Aneczka

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #15 dnia: Kwiecień 21, 2009, 13:16:21 pm »
Cytat: "n-monika"

Króliki, zeby je zaprzyjaźnić musza byc wysterylizowane, bo bez względu na płeć króliki są terytorialne i mają olbrzymi popęd płciowy.

To prawda
Cytat: "n-monika"
Żadko się udaję zaprzyjaźnić niekastrowane króliki

i to też prawda, ale to nie znaczy, że nigdy się nie udaje.
Ja mam dwóch samców, a o zaprzyjaźnianiu wiem głównie z forum i innych króliczych stron, ale widzę i czytam, ze jednak większość była zmuszona do kastracji również samicy.
Cytat: "n-monika"
kastracje obu uszoli musisz wpisać w koszta adopcji

uważam, że należy się na to przygotowac mentalnie i finansowo, bo bardzo prawdopodobne, ze okaże się konieczne. Nie należy zakładać, że uda się zaprzyjaźnić niekastrowanych królików, bo m.in. takie optymistyczne myślenie doprowadza do wystawiania króliczków na allegro i zapełnianie strony adopcyjnej

No, ale myślę, że ten temat jest juz roztrząśnięty, na każdy możliwy sposób, Wiewica zna nasze opinie, a decyzja należy do niej:)

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #16 dnia: Kwiecień 21, 2009, 13:27:25 pm »
post przed ostatni
Cytuj
I nie uważam, ze w przypadku zaprzyjaźniania kastracja samicy będzie konieczna,


jeden z pierwszych postów
Cytuj

Nie zaprzyjaźnisz ani dwóch niekastrowanych, ani kiedy tylko jeden jest kastratem.


Jedno jest zaprzeczeniem drugiego i o to mi chodzi a nie o pozostałe fragmenty.
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

Aneczka

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #17 dnia: Kwiecień 21, 2009, 14:14:54 pm »
No, ale wyrwałaś to z kontekstu, bo w poście, w którym napisałam: że się ich nie zaprzyjaźni, napisałam również, że żadko, ale zdarza się.

[ Dodano: Wto Kwi 21, 2009 2:26 pm ]
Poza tym, mozesz się ze mną zgodzić lub nie, ale zupełnie inaczej wygląda kiedy króliczki sa ze sobą od młodości. Inaczej, jeżeli to dorosłej samicy sprawia się przyjaciela. Zwykle terytorializm pojawia się u królików około 4m-ca zycia, a potem się nasila, więc młodsze zwierzęta jest łatwiej zaprzyjaźnić, ponieważ w momencie kiedy staje się ono terytorialne jest już pogodzone z faktem, że terytorium z kims dzieli. Dlatego dalej uważam, że zaprzyjaźnic dorosłą samicę z kastratem będzie trudno, jeżeli nie okaże się to niemożliwe.
Poza tym chyba nikomu nie chodzi o to, żeby króliki sie nie biły, tylko o to, żeby naprawde sie lubiły. Dorosła samica, niekastrowana, która była do tej pory sama, będzie chciała zrealizowac swój popęd na samcu, więc może się nad kastrtem znęcać seksulanie. On jej sie naturalnie podporządkuje i mogą tak sobie bez wojny życ, ale to nie o to chodzi. Ale to jest moje zdanie

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #18 dnia: Kwiecień 21, 2009, 14:32:45 pm »
poddaje się bo widzę że musisz mieć ostatnie słowo.....
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

Aneczka

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #19 dnia: Kwiecień 21, 2009, 14:35:26 pm »
Nie muszę miec ostatniego słowa, po prostu nie rozumiem o co Ci chodzi, wyjaśniłam to co napisałam i przedstawiłam swoje zdanie, nie wiem co jeszcze mam zrobić.
A prawda jest taka, że w tym temacie odpowiedzią może być tylko i wyłącznie praktyka

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #20 dnia: Kwiecień 21, 2009, 14:42:58 pm »
Cytat: "Aneczka"
Dlatego dalej uważam, że zaprzyjaźnic dorosłą samicę z kastratem będzie trudno, jeżeli nie okaże się to niemożliwe.

Aneczka, oczywiście możesz tak uważać. Moim zdaniem to nieprawda.
Zaprzyjaźniałam dwie niekastrowane samice z kastratem i poszło jak z płatka.

I jeszcze jedno, tak na marginesie, jeśli już generalizujemy, to może generalizujmy w stronę reguły a nie wyjątku?
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #21 dnia: Kwiecień 21, 2009, 15:16:23 pm »
No cóż - moja Ciapula bez sterylizacj  na pewno by sie nie pogodzila z Jasperem :oh: Toz to tak zadziorna bestia, że by go prędzej rozszarpała :oh:
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Nuna

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #22 dnia: Kwiecień 21, 2009, 15:39:37 pm »
Normalnie nie ma problemu z zaprzyjaznianiem samicy z kastrowanym samcem, to jest naturalny zwiazek i jak sie wszystko przeprowadzi zgodnie z zasadami to nie powinno byc problemu.
Wyjatkiem okreslilabym wieloletnie przyjaznie posrod samcow lub samic ( obojetnie czy samice kastrowane czy nie) .

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #23 dnia: Kwiecień 21, 2009, 15:48:05 pm »
Mogłam cie do mnie zaprosic, to bys zobaczyla jak ona sie zachowywala, albo nawet jak sie zachowuje teraz :P Nawet dzisiaj czasem atakuje Jaspera bez zadnego powodu... Nie wiem co by sie dzialo bez sterylki :nie_powiem
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Nuna

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #24 dnia: Kwiecień 21, 2009, 15:54:04 pm »
Zdarzaja sie i takie furie jak Twoja Ciapula albo jak Jadzius od Kasiuli, rozne sa futerka , ale to nie znaczy , ze zawsze tak jest  :P
Bardzo bym chciala zobaczyc Ciapusie w akcji- nawiasem mowiac.

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #25 dnia: Kwiecień 21, 2009, 15:59:22 pm »
Cytat: "Ciapusia"
Mogłam cie do mnie zaprosic, to bys zobaczyla jak ona sie zachowywala, albo nawet jak sie zachowuje teraz

No i po to właśnie pisałam o tych wyjątkach.
Zgadzam się z Nuną.
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline **Wiewcia*

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 377
  • Płeć: Kobieta
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #26 dnia: Kwiecień 21, 2009, 16:12:10 pm »
No ale chyba można najpierw spróbować czy sie polubia bez kastracji Bombinki a jak nie to poddać ja temu zabiegowi chyba nie?czy źle mówie? pytam was bo od dłuższego czasu obserwuje to forum i czytam różne wasze wypowiedzi i odnosze wrażenie ze sie na tym znacie i mozecie mi doradzic lepiej bo macie króliki juz od dłuzszego czasu i wiekszosc z was ma po dwa albo i wiecej królików.
Przyznaje boje sie poddawać królinke takiemu zabiegowi bo przed królinka miałam świnke morska która wet mi uśmiercił na wrecz banalnym zabiegu obcinaniu ząbków i stad to moje małe zaufanie do wetów...póki co pytam i poszukuje dobrego weta który by sie faktycznie znał na zwierzakach i któremu mogłabym zaufać i powierzyć mała bo niechce drugi raz takiego czegoś przeżywać ze pojade do z zywym zwierzakiem a wróce z trupem... ;(

dlatego prosze was o rady bo bardzo bym chciała zeby sie oba ucholki zaprzyjazniły a nawet jakby sie to nie udało to wybaczcie ale ja nie jestem taka zeby tak jak piszesz oddawac kroliki na allegro albo do adopcji w życiu bym nie oddała zadnego zwierzaka ktory był u mnie z jakiegos błachego powodu.Mam fioła jak to inni mowia na punkcie zwierzat i jakbym tylko mogła to przygarnełabym pod swój dach wszystkie zwierzaki ale poki co to nie jest mozliwe bo dom jest rodziców.

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #27 dnia: Kwiecień 21, 2009, 17:58:04 pm »
Uważam że spokojnie możesz spróbować zaprzyjaźnić małą bez poddawania jej zabiegowi.
Pamiętaj tylko, że jeśli drugi uchol będzie samcem, trzeba go poddać kastracji bo inaczej zostaniesz babcia :diabelek
Bądź dobrej myśli :przytul
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

Offline herbata

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2462
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Lupcio-22.05.2011 r. Filuś-10.07.2014 r. Nika-4.09.2014 r.
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #28 dnia: Kwiecień 22, 2009, 07:34:54 am »
wszystko zależy od usposobienia króliczka, ale sama jestem ciekawa czy do wykastrowanego samczyka lepiej dodać samczyka czy samiczkę no i wiek jakoś z tego co czytałam to wydawało mi się, że najlepiej w podobnym wieku ale teraz to już nie wiem czy nie młodsze uszy, a co do wielkości- wagi to czy też to ma znaczenie? Moja klucha to chyba zdominowała by małą uszatą kuleczkę a w dodatku to jest straszny zazdrośnik, ale mam dla niego coraz mniej czasu tylko ten strach jak mam teraz jeden pokój to co zrobić jak się by nie zaprzyjaźniły?  On biega cały czas luzem, mam nadzieję, że do jesieni w końcu się u nas unormuje i puchaty się wyleczy i będzie można mieć dwie pary uszu.
Lupcio - mój pontonik
Filuś - uszaty przyjaciel
Nika - pasiasty stwór 
                          

Nuna

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #29 dnia: Kwiecień 22, 2009, 08:41:43 am »
Do wykastrowanego samczyka najlepiej pasuje samiczka. Wiek tez powinien byc podobny. Co do wielkosci to bardziej dominujace sa male kroliki, wieksze raczej sa spokojniejsze i daja sie zdominowac - oczywiscie to nie jest regula.
Mozesz dac upatrzonemu uszakowi  "dom tymczasowy" jak sie zaprzyjaznia to podpiszesz umowe adopcyjna, jesli nie - pojedzie do nowego domku.
No i poczytaj o zaprzyjaznianiu.

Offline herbata

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2462
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Lupcio-22.05.2011 r. Filuś-10.07.2014 r. Nika-4.09.2014 r.
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #30 dnia: Kwiecień 22, 2009, 08:54:12 am »
Dzięki za rady  :bukiet też myślałam o samiczce, ale nie dam rady domku tymczasowego dać teraz a i później byłoby mi ciężko oddać tymczasowicza pewnie by u mnie już zostal, więc wolę od razu się zdecydować i liczyć się z tym, że oba krole moga się nie zaakceptować. Dlatego biorąc pod uwagę jeden pokój i dwa niezadowolone puchatki muszę jeszcze trochę poczekać.
Lupcio - mój pontonik
Filuś - uszaty przyjaciel
Nika - pasiasty stwór 
                          

Offline **Wiewcia*

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 377
  • Płeć: Kobieta
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #31 dnia: Kwiecień 26, 2009, 21:05:59 pm »
Hej :*  to znowu ja :D mam takie pytanko bo pisaliście mi ze królik nie może być młodszy niż 4 mies. od mojej królewny a powiedzcie dlaczego?bo teraz okazało się że siostra znajomej dostała na ur od swoich koleżanek(klasa 2 podst) króliczka małego baranka
króliczek ma może koło mies i chce go oddać powód alergia...
I bardzo chciałabym tego ucholka od niej zabrać i teraz nie wiem czy mogę i stad moje pytanie pomóżcie proszę  :*  :*  :*

Nuna

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #32 dnia: Kwiecień 26, 2009, 21:11:41 pm »
Mozesz, ale musisz uwazac zeby Twoj krolik nie pogryzl maluszka. Taki maluch nie umie sie jeszcze bronic wiec w razie gdyby Twoj uszak sie "zdenerwowal" to ,oglby powaznie pogryzc i podrapac bezbronnego maluszka.
Wszystkie spotkania pod duza kontrola i lepiej nie w pokoju gdzie stoi klatka Mikusi.

Offline **Wiewcia*

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 377
  • Płeć: Kobieta
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #33 dnia: Kwiecień 26, 2009, 21:24:19 pm »
Ale czy taka róznica w wieku obu uszoli nie spowoduje tego że sie wogole nie zaprzyjaźnia?
a może u mojej Mikusi pojawi sie matczyny instykt i zaopiekuje sie małym--> jest takowa szansa? aha i czy rasa w zaprzyjaźnianiu królików gra jakaś istotna role czy uszaki nie przywiązuja do tego wagi?
Kurcze tak bym chciała Mikusi sprowadzić towarzysza do klatki bo czasami mam wrażenie ze jest strasznie samotna i smutna:(

Aneczka

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #34 dnia: Kwiecień 27, 2009, 10:20:15 am »
Bywa, że starszy królik zaopiekuje się maluszkiem,a le nie licz tutaj na żaden instynkt macierzyński.
Różnica wieku nie spowoduje, że króliki się nie zaprzyjaźnią, ale może będzie trzeba z zaprzyjaźnianiem poczekac te kilka miesięcy aż malec będzie miał szanse w walce o dominacje.
Kolejna sprawa, jeżeli to samiec, to w wieku około 3 miesięcy, a ponieważ nie wiesz dokładnie w jakim wieku jest królik, już za kilka tygodni, będziesz je musiała odseparować, bo 3m-czne króliki mogą już spłodzić potomstwo. A żeby by pewną płci, w tym wypadku musiałabyś iść do dobrego weta i w razie jakichkolwiek wątpliwości zrobi prześwietlenie, bo jeżeli wet by się pomylił, to możesz mięć za niedługo królicze stadko.
Z tego wniosek jest taki, że w ogóle najlepiej ze spotkaniem królików zaczeka do czasu kiedy młodszy będzie miał około 4 m-cy

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #35 dnia: Kwiecień 27, 2009, 14:05:22 pm »
Cytuj
Mikusi sprowadzić towarzysza do klatki bo czasami mam wrażenie ze jest strasznie samotna i smutna:(


nie możesz wpuścić do klatki Mikusi obcego królika. Klatka to jest jej dom, azyl, miejsce gdzie czuje się bezpieczna. Robiąc to zrobisz jej wielką krzywdę. poczekaj aż ona sama zechce podzielić się klatką z nowym kompanem. Ale to trochę potrwa.
Taka różnica wieku o jakiej piszesz, nie będzie przeszkadzać. Winus miał prawie dwa lata jak przytargałam do domu miszelke. a mała miała jakieś 5tygodni nie więcej.
trzymałam ich oddzielnie ale one i tak się wyczuwały, nawet wincent na moim ubraniu wyczuwał innego krolika.Tak jak pisze Nuna pod czujna kontrola na neutralnym terenie możesz stopniowo ich zapoznawać. Nigdy nie wiadomo jak Mikusia zareaguje, ale wcale nie trzeba czekać aż 4mies. Musisz porostu czuwać i obserwować.

W Wincentym nie obudził się instynkt macierzyński(choc to samiczka) przy miszelce.
za to mała biegała za nim i szukała u niego cyca--nie ma co się dziwić w końcu powinna być jeszcze z matka
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

Offline **Wiewcia*

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 377
  • Płeć: Kobieta
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #36 dnia: Kwiecień 27, 2009, 14:25:15 pm »
wiem wiem że nie wolno dawać do jej klatki obcego zwierzaka duzo sie juz na ten temat naczytałam m.in na waszym forum:) a co do małego to juz nie aktualne własnie przed chwila pojechał do nowego domku a ja po maturce chciałabym bardzo pomoc tym biednym uszakom i przynajmniej jednego adoptować nawet gdyby się nie polubiły z moja to i tak bym go nie oddała!! :)
Będę polować na wykastrowanego samczyka dla mojej małej tak jak poradziłyście :)
Dziekuję za porady i wiem że w razie jakich kolwiek niepewności zawsze mogę do was sie zwrócić o pomoc i porade Dziekuje :*  :*  :*  :*

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #37 dnia: Maj 11, 2009, 21:21:31 pm »
Ja też proszę o pomoc bardziej doświadczonych , u mnie jest tak :  Tolusiowy przed chwilą wstawiłąm klatkę do mojego pokoju - na 2 stronie pokoju Susek ma zagródę. Suska wypuściłąm - powolutku dotarła do klatki Tollka i zaczęła wąchać -parę razy zetknęl się noskami, po czym Tolek się walnął i nic go nie interesuje. Ona lata wącha , bada , wstaje na klatkę a Tolek się wyleguje w najlepsze. Dodam że susek ma rok - samiczka  a Tolek 3 lata samiec wykastrowany. Co myślicie będzie z tego para :P ??

[ Dodano: Pon Maj 11, 2009 9:30 pm ]
Dodam że susek ciągle szuka kontaktu jak tylk tole wstaje to lec , chce się wąchać a Toluś ją olewa jak na faceta przystało  :DD
SylwiaG

Nuna

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #38 dnia: Maj 12, 2009, 08:33:46 am »
Bezproblemowo na razie :) oby tak dalej  :jupi

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #39 dnia: Maj 12, 2009, 09:31:57 am »
Dziaiaj rano jako pierwszego wypuścilam Tolka.  Kiedy podchodził bliżej suska (na jego teren) to Suse poburkiwała. Robi tak kiedy jest zła  :oh:

[ Dodano: Wto Maj 12, 2009 9:33 am ]
raczej mialo byc na jej teren b to pokoj Suska.

[ Dodano: Wto Maj 12, 2009 11:55 am ]
Wiecie co Toluś chyba nie jest u mnie szczęśliwy.. :( Miał małą klatkę, więc dałąm mu klatkę byłą Suska ma w niej więcej miejsca i swobody. Jednak gdy go tam wsadziłąm broni się jak przed transporterem. Chce wyjść i nawet się nie chce położyć .. :(
SylwiaG

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #40 dnia: Maj 12, 2009, 15:49:14 pm »
Cytat: "sylwiaG"
Wiecie co Toluś chyba nie jest u mnie szczęśliwy.. :(

Sylwia! :bejzbol Co ty tu za głupoty odpowiadasz?!
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Aneczka

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #41 dnia: Maj 12, 2009, 15:55:59 pm »
Cytat: "sylwiaG"
Jednak gdy go tam wsadziłąm broni się jak przed transporterem. Chce wyjść i nawet się nie chce położyć ..

dokładnie to samo było u mnie  z Bulionem, musiałam go przytrzymywac na siłe, i wsadzać do klatki, nie dało się go nawet zwabic podstępem, on wolał nie jeść niz iśc do miski, która stała w klatce, jak go zamykałam to stał taki smutny przy drzwiczkach i tez nawet się nie połozył, nie mogłam na to patrzeć, więc po drugiej nocy (pierwsza, to było zaledwie kilka godzin, bo przyjechaliśmy o 2 nad ranem) wyniosłam klatke do piwnicy iw  ten oto cudowny sposób Bulion został królikiem zupełnie bezklatkowym. Nie mogłam patrzeć na te jego smutne oczka, to była kupka nieszczęścia w tej klatce, nie wiem jaka była przyczyna, więc nie pomoge, za to świetnie rozumiem co czujesz, bo ja się normalnie popłakałam jak to widziałam

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #42 dnia: Maj 12, 2009, 20:35:45 pm »
Aneczka,  ale on niemoże być bez klatki dopóki nie zostaną zaprzyjaznieni z Suskiem. Teraz wyszedł i sobie bryka, ale przed szkołą musiałam go gonić  , żeby wszedł do klatki bo susek czasem otwiera sobie sama zagródkę, więc wolę nie myśleć co by było.

Jak myślicie kiedy je puścić razem ??
SylwiaG

Aneczka

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #43 dnia: Maj 13, 2009, 17:22:05 pm »
sylwiaG, wiesz, mój bulionik ma swój pokój, w którym sobie mieszka, a Frotek swój. Jeszcze nigdy się nawet na sekunde nie widzieli, czekamy do kastracji Frotka, która będzie pod koniec miesiąca, czyli wielkie zaprzyjaźnianie prawdopodobnie w połowie czerwca

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #44 dnia: Maj 13, 2009, 20:44:04 pm »
Yrobiliđmz to + royoyzam koc na przedpokoju , dalam karton , suszki , mlecze . krliki biegaly mijajac sie  nawzajem . Tolus oczywiscie wiekszosc lezal. Susek biegala jak oparzona tam i z powrotem , az raz ugryzla tolka w szyje i uciekla,Pozniej to samo bieganie i od czasu do czasu powachanie sie.pozniej tez podeszla i chyba probowala go ugryzc  w plecki nie wiem. W koncu zabralam je susek siedzi w zagrodzie a tolek lezy na dywanie , oboje zdyszani na maksa.  Co dalej , jutro jedziemy do weta wzkorzystac to jakos moze. Ps chyba  zniknelz mi polskie znaki wiec przepraszam za bledy.
SylwiaG

Offline Truffle

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1045
  • Płeć: Kobieta
  • 진기씨,사랑해~
    • dA
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #45 dnia: Maj 13, 2009, 20:52:52 pm »
Cytat: "sylwiaG"
s chyba zniknelz mi polskie znaki wiec przepraszam za bledy.


wciśnij Ctrl + Shift
Haikus are stupid
I cannot write them at all
Deal with it, retard.

Nuna

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #46 dnia: Maj 14, 2009, 09:27:58 am »
Wpakuj obydwa do transporterka i zawiez do weterynarza. Stres zbliza :)

Jak chcesz je zaprzyjazniac to nie przerywaj tego. Nastepnym razem zacznie sie wszystko od poczatku. Zostaw ich w przedpokoju przez jakis czas, wyrywanie klakow, skakanie na siebie czy kopanie jest calkiem normalne i nalezy do zaprzyjazniania  :przytul

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #47 dnia: Maj 14, 2009, 13:05:49 pm »
OK , ale ja już wrócilal od weta, niedałam ich razem, bo Susek wczoraj go Ugryzła  :(  ibalam się , że to tam pogryzie i tyle będzie z tego ,  dzisiaj znów spróbuję wieczorem dać je do przedpokoju , mam straszny problem z łapaniem ich bo Susek dzis mnie ugryzłą jak ją chciałam wziąć a Tolek to jest taki wielki że nie wiadomo jak go złapać. :P

[ Dodano: Czw Maj 14, 2009 1:08 pm ]
Ogólnie jest mi żal Tolka bo on się położy i sobie leży a Susek podbiega i Go gryzie ..
SylwiaG

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #48 dnia: Maj 14, 2009, 13:21:52 pm »
Sylwia - w aucie na pewno sie nie pogryza, nie bój sie ;) Stres robi swoje. Jak moje nie zyly jeszcze razem to i tak do weterynarza wsadzałam ich do jednego transportera.
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #49 dnia: Maj 14, 2009, 13:34:31 pm »
OK następnym razem na pewno więc tak zrobię. Tymczasem musza się zadowolić przedpokojem i swoją obecnością.

[ Dodano: Czw Maj 14, 2009 8:15 pm ]
Dziaj druga tura - susek zeżarłą wszystko , co leżało na kocu  :oh:  i biegala  a Tolek jak zwykle leżał. Niestety późiej oba naraz wbiegły do pokoju i Susek już chciała atakować Tolka - biedak uciekł - a ja musialam znó łapać Suska , żeby ją zamknąć do zagrody.
SylwiaG

Aga z Miśkiem

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #50 dnia: Maj 14, 2009, 22:58:16 pm »
czasami trzeba patrzec na indywidualny charakter uszolca ,ja jako już troszeczke doświadczony hodowca moge powiedziec jak to u mnie było z rodzeństwem Aron ,Cezar ,Alicja .Byli od małego razem ,wszystko było ok ,samczyki oczywiście wykajstrowane .Po 2 latach odmieniło sie dziewczynce i obgoliła chłopaków do łysa i nie dawała im sie ruszyc -były badania czy jest zdrowa i okazuje sie ze po prostu taki charakterek ,więc nigdy nie wiadomo co będzie dalej

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #51 dnia: Maj 15, 2009, 16:04:32 pm »
Dzisiaj, kiedy wypuściłam tolka - rano - Susek zaczęła dziwnie .. krzyczeć?jakby piszczeć i kwiczeć .. po chwili to ustało .. co to ma znaczyć :O ??

[ Dodano: Pią Maj 15, 2009 5:11 pm ]
teraz dałam je na dwór - zagródkę przedzieliłam na dwie części , bo Suse ciągle lec na Tolka ze sklapniętymi uszami i hap go !! ..  :bejzbol  przed chwilą na dworze go ugryzła w pysiu  :(
SylwiaG

Offline **Wiewcia*

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 377
  • Płeć: Kobieta
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #52 dnia: Maj 27, 2009, 17:03:44 pm »
Mam prośbę podajcie mi jakieś zalety zalety posiadania dwóch królików(biorąc pod uwagę że się ze sobą zaprzyjaźnia) takie żebym mogła przekonać moja mamę bo mi już naprawdę brakuje pomysłów :( a ona uparcie stoi przy swoim :(

Offline Fallen

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1158
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #53 dnia: Maj 27, 2009, 19:15:34 pm »
Więcej widoków , miłości , głaskania , komedii , kocchania , przajźni i radości !  :DD

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #54 dnia: Maj 27, 2009, 19:21:36 pm »
**Wiewcia*,  przede wszystkim niech mama zaóważy korzyści płynące  z przyjaźni królików  dla nich samych bo po to między innymi chcemy więcej kroliczków.

A ja z beczki tematu - Co ja mam robić - Susek ciągle podgryza Tolusia a ten ucieka i tak w kółko .... niekiedy przez kraty się tylko wąchają - niekiedy susek go gryzie , a jak są razem t juz na pewno Tolusia podgryza .. A boroczek walczyć nie chce - ucieka  :chory
SylwiaG

Aneczka

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #55 dnia: Maj 27, 2009, 20:00:07 pm »
sylwiaG, to normalne, że tak to wygląda. Od razu zaczęłaś zaprzyjaźnianie (nie mówie że to żle), Tolek nie zdąrzył się zaaklimatyzować i poczuć jak u siebie, od razu został skonfrontowany z panią na włościach. Teraz Susek tylko ciągle mu daje do zrozumienia, kto tu rządzi, a on nie walczy z nią bo nie ma o co, to nie jego terytorium i on zdaje sobie z tego sprawe. On uznaje dominacje, ale to znie zmienia faktu, że samice są bardzo terytorialne, zwłaszcza, ze suska niekastrowana, i ona sobie nie rzyczy gościa u siebie.

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #56 dnia: Maj 27, 2009, 22:29:06 pm »
Aneczka,  zaczęłam po tygodni je do siebie przyzwyczajać, ale dlatego ze mieszkają w jednym pokoju. Tyko że na dworze nie jest od Suska terytorium, a jest to samo oczywiście miej bo wazniejsza jest wtedy łączka i ganianie..ale też jak są koło siebie to susek hap tolusia za dupkę
SylwiaG

Aneczka

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #57 dnia: Maj 28, 2009, 16:14:25 pm »
sylwiaG, to nie jest terytorium żadnego z nich, ale tak czy inaczej Tolek wie kto tu rządzi, a Suska ma swoje buzujące hormony i poczucie wyższości, poki nie leje się krew, to nie jest żle, predzej czy pozniej suska bedzie muaiala zaakceptowac sytuacje, bo na podgryzanie Tolka jedynie niepotrzebnie marnuje energie, a instynkt mowi jej, ze energii nie można marnować

agaffe

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #58 dnia: Maj 28, 2009, 22:25:44 pm »
**Wiewcia*, mam to samo z moją mamuśką :(
też uparcie stoi przy swoim, niby zaczęła się przełamywać, ale to tak wolno idzie...:\

Ale chciałam się podpiąć pod temat, bo tak sobie czytam Wasze różne relacje z zaprzyjaźniania ucholi, oglądam filmiki (o, zgrozo:() podrzucane przez Nunę  :bukiet i coraz bardziej włos mi się jeży :\
Pod koniec czerwca - jak dobrze pójdzie, a jestem dobrej myśli :D - trafi do mnie drugi uchol i w związku z tym mam pytanie.
Bo: robię małe przemeblowanie w pokoju, kładę wykładzinę na podłogę, zmieniam dziabowi klatkę (jupi, nareszcie.). I tak sobie pomyślałam, czy nie zrobić tego równocześnie z przybyciem nowego uszatego lokatora - żeby trochę dziaba mojego zdezorientować, żeby nie czuła się tak pewnie na swoim terytorium. Co myślicie? ^^'

Nuna

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #59 dnia: Maj 29, 2009, 08:23:13 am »
Tak agaffe, tak by bylo najlepiej.
Tylko musisz sie liczyc z tym, ze uchole w poczatkowej fazie zaprzyjazniania moga "zapomniec " do czego sluzy kuweta.

Offline **Wiewcia*

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 377
  • Płeć: Kobieta
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #60 dnia: Maj 29, 2009, 17:23:42 pm »
agaffe  to ciesze się że tobie się udało u mnie nie będzie tak pięknie niestety ;(
chociaż mam taką małą nadzieje że jak zdam prawko( dzień śmierci 5.06.09) to uda mi sie ich namówić na uszaka jako taka "nagrodę" dla mnie :)
ale zobaczymy co czas pokaże i czy wogóle zdam :( dzisiaj mi się poszczęściło i zdałam teorie no ale z praktycznym zawsze jest gorzej niestety:(
ale staram sie być dobrej myśli

agaffe

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #61 dnia: Maj 29, 2009, 20:25:58 pm »
Nuna,  :bukiet

**Wiewcia*, jeszcze się nie udało...dopiero 'przygotowuję pole'. Życzę powodzenia na egzaminie i (chyba) tym bardziej ze stworem uszatym nr 2. Bardzo bardzo życzę powodzenia :) (przy okazji sobie też ;-P).
pozdrawiam :)

Offline **Wiewcia*

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 377
  • Płeć: Kobieta
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #62 dnia: Maj 29, 2009, 20:42:25 pm »
niedziekuje  :*  :*
Tobie również życzę powodzenia i wierzę że Tobie się uda:)

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #63 dnia: Maj 30, 2009, 13:12:45 pm »
sylwiaG musisz zachować zimną krew. u mnie była podobna sytuacja. Wincuś też jest panną i na początku tez na każdym kroku pokazywał miszeli, że to nie jest jej dom, że tu wincent rządzi i najlepiej by było jak by spadał. a teraz myją sobie uszka, śpią przytuleni, ale czasami wincent przegoni miszelke od miski albo z koca, bo to on chce tam być a przecież jest gwiazda i jej się należny :diabelek a miszelka generalnie ma to w d.... :diabelek
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #64 dnia: Maj 31, 2009, 22:28:11 pm »
Sytuacja się diametralnie zmieniła . Wyupuściłam je razem 2 dni temu - niech sie dzieje co chcę mówię. Susek akurat miala ochotę na sexy ...  Zaczęli się gonić z Tolkiem - warczeć i gryźć poleciało trochę sierści . -  w końcu Toluś ją zgwałcił - a później tak mocno ją chwycił zębami za grzbiet - że kiedy Susek  uciekłą to Tolkowi została jej sierść w pyszczu. Od tamtej pory to Toluś ją goni a ona ucieka trzepocząc ogonem w prawo i lewo.

Co dalej ??
SylwiaG

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #65 dnia: Maj 31, 2009, 22:30:47 pm »
Tolek sie zadomowił i wyszlo szydlo z worka ;)

Na pewno najrozsądniej byloby je zostawic, zeby miedzy sobą ustaliły wszystko.

Ale gdybym byla na twoim miejscu to bym nie dala rady... Wiem z doswiadczenia jak sie zachowywalam, kiedy Jasper mi na Ciapule wskakiwal...
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #66 dnia: Maj 31, 2009, 23:10:10 pm »
Będą razem może - kiedy ja będę w domu  kiedy wychodzę zamykam je każdego u siebie . I czekam na dalsze efekty.
SylwiaG

Offline **Wiewcia*

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 377
  • Płeć: Kobieta
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #67 dnia: Wrzesień 12, 2009, 18:05:53 pm »
Witajcie nie chce zakładać drugiego tematu a tym samym robić bałagan na forum wiec napisze tutaj.
Otóż zdarzyło się tak że prawdopodobnie za tydz albo dwa przyjedzie do mnie ten uszak z W-wy co pisałam w innym temacie i związku tym mam parę pytań:
Czy lepiej ulokować go w innym pomieszczeniu czy lepiej od razu dać ich do jednego pokoju?Będę robić małe przemeblowanie w pokoju tak żeby z zagrody 1x1m zrobić 1x2m i myślałam żeby zrobić właśnie tą większa zagródkę tylko przedzielić ją w połowie na dwie części i w jednej siedziałaby moja królewna a w drugiej drugi uszak.I czy one mogłyby być właśnie w takim układzie od początku?
Następna sprawa mnie martwi bo piszecie że w obecności samca samica może przechodzić rujki.Moja dama jeszcze jak długo z nami jest to ani razu nie miała takich akcji jak budowanie gniazda czy rujki(raz było parę kłaków sierści w klatce ale to przez to że się leniła i wypadała jej sierść).I jakie są szanse że uda mi się tego uniknąć przy towarzystwie samczyka wykastrowanego(moja nie jest jeszcze wysterylizowana).Oczywiście świadomie jestem przygotowana na ten zabieg w razie konieczności wcześniej ale tak serialnie to planuje go na marzec dopiero.
I trzecia sprawa czy jak maluchy się zaprzyjaźnią to czy one będą tak zajęte sobą że ja zejdę na drugi plan?Bo obecnie z moja mała jesteśmy tak zżyte że nie odstępuje ode mnie ani na krok i domaga się głasków :lol
Wiem że się strasznie rozpisałam ale te sprawy mi żyć nie dają.
Aaaa i jeszcze jedna bo tamten samczyk był przedtem zaprzyjaźniony ze swoim bratem i żyją razem póki co.I czy myślicie że pomoże to coś w zaprzyjaźnianiu go z moja królewna?
Z góry dziękuje za wszelkie odpowiedzi:)
Pozdrawiam :*  :*

Phalaenopsis

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #68 dnia: Wrzesień 12, 2009, 19:09:02 pm »
U nas było właśnie tak, że przedzieliłam kojec na dwa i mieszkały od początku razem. Następnego dnia już była konfrontacja bez krat i tak już zostało :)
Mieliśmy taki sam układ - kastrowany samiec, niesterylizowana samica. Bakusia niestety miała rujki jakże uciążliwe dla uszaków jak i dla nas. Bez sterylizacji się nie obeszło.
Jeśli chodzi o zejście na drugi plan, to różnie to bywa. Czasem do nas w ogóle nie przychodzą, tylko zajmują się sobą, a czasem wskakują na wersalkę i domagają się pieszczot (każde z osobna). To chyba zależy od dnia jaki ma uszak ;)
Jeśli chodzi o ostatnie pytanie, to Niutek żył w niezgodzie z innym samcem - był to powód oddania. Baliśmy się bardzo, że się nie polubią, jednak jak pisałam następnego dnia po przyjeździe już biegały razem, czyściły się wzajemnie i przytulały do siebie :)

alison1628

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #69 dnia: Wrzesień 13, 2009, 05:31:01 am »
Phalaenopsis-wyslalam ci wczoraj dwie wiadomosci na PW.

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #70 dnia: Wrzesień 20, 2009, 15:03:25 pm »
Dobry temat, sama chcę przygarnąć drugie uszyska, ale również mam tyle pytań...

Głosy sa podzielone w kwestii płci, wieku i sterylizacji.
Tak więc sama już nie wiem...
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


alison1628

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #71 dnia: Wrzesień 20, 2009, 19:21:31 pm »
Od dzis Balbinka ma towarza w osobie Kitka-adoptowanego kroliczka.Pierwsze spotkanie odbylo sie spokojnie-obwachuja swoje klatki i siebie.Martwi mnie tylko ze Kitek bobkuje na calym terenie-czy to sie zmieni.Z tego co wiem byl nauczony zalatwiac sie do kuwety.Balbinka raczej zauwazylam ze sie go boi bo ucieka przed nim.Teraz wzielam Kitka do drugiego pokoju-na dzis mial dosc wrazen.Zobaczymy co bedzie juto.

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #72 dnia: Wrzesień 20, 2009, 19:46:19 pm »
Alison, pewnie Kitek znaczy teren. Myślę, że powinno przejść :)



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

Nuna

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #73 dnia: Wrzesień 20, 2009, 19:51:26 pm »
Gratuluje nowego ucholka  :bukiet
Przejdzie Kitkowi jak kroliki sie zaprzyjaznia. Niestety podczas zaprzyjazniania oboje moga bobkowac i sikac w roznych dziwnych miejscach  :nie_powiem

nuka

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #74 dnia: Wrzesień 21, 2009, 01:16:16 am »
alison1628, to już? Udało się, świetnie  :hura:  :dookola:
Cmoki dla uszatych :)

alison1628

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #75 dnia: Wrzesień 21, 2009, 04:41:43 am »
Martwi mnie tylko jedno ze Kitek od wczoraj nic nie jadl i  nie pil wogole nie chce wchodzic do klatki ?? Jedzenie ma w klatce jedna kuwete tez i w rogu pokoju.Nocka byla praktycznie nie przespana-Kitek caly czas przesiadywal pod drzwiami sypialni-wiec wzielam caly majdan i przenioslam sie do pokoju stolowego gdzie byla Balbinka-brykaly-Balbinka jakby sie troche bala Kitka-agresji nie bylo.Przespaly jeden na jednym krzesle-Balbinka na drugim.Pozniej znow gonitwa po salonie.

Nuna

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #76 dnia: Wrzesień 21, 2009, 09:48:14 am »
wow super :)
Czesto tak sie dzieje, ze jak krolik zmienia opiekuna to z powodu stresu ma mniejszy apetyt lub co gorsza dostaje zatoru. Obserwuj bobki, podawaj sianko i suszki , gdyby przestal bobkowac to musisz go pokazac weterynarzowi.
 Powodzenia w zaprzyjaznianiu :)

alison1628

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #77 dnia: Wrzesień 21, 2009, 10:14:26 am »
Bobkowac bobkuje gdzie popadnie-bobki normalne.Rano zamknelam go w klatce wypil dosc duzo wody i pojadl sianka.Tylko ze w klatce Balbinki a Balbinka je a jego klatce.

Nuna

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #78 dnia: Wrzesień 21, 2009, 10:22:05 am »
No to dobrze, widac stres i nowe otoczenie byly powodem braku apetytu :)

Nie moge sie doczekac zdjec.

alison1628

  • Gość
Drugi uszolek-porady
« Odpowiedź #79 dnia: Wrzesień 21, 2009, 10:29:17 am »
Beda ,beda-mam jezcze jeden problem co ze szczepieniami-napisalam w temacie-pomor.

[ Dodano: Pon Wrz 21, 2009 7:35 pm ]
Kitus praktycznie przestal bobkowac po mieszkaniu-tylo zdarzy mu sie jeszcze siusiu zrobic na parkiet.Zaczal jesc i pic.Buzka -buzka juz byla,ale Balbinka troche jeszcze niepewna.Dzis caly dzien byly razem brykaly,robily osemeczki wokol lawy.Najwazniejsze ze nie ma miedzy nimy agresji.Beda sie kochac. :*  :przytul