sylwiaG,
chodzi o króliśka z pierwszego postu w tym temacie (zdjęcie na str. 1)
Wyjaśnię, żeby ktoś nie pomyślał, że wycofuję się bez powodu. Wczoraj mój brat miał poważny wypadek, cała rodzina w szpitalu, brat w śpiączce, bratowa połamana, córcia ma najlżejsze obrażenia. Mam w domu ich futrzaka, czyli w sumie już czwóreczkę. Praktycznie nie ma mnie w domu, a małymi zajmuje się sąsiadka.
Dlatego jeszcze raz proszę o pomoc w znalezieniu domu dla pyśka z tego tematu.