Autor Wątek: Królik i króliczka  (Przeczytany 151046 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline SiM:)

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1839
  • Płeć: Kobieta
Odp: Królik i króliczka
« Odpowiedź #100 dnia: Październik 04, 2011, 14:06:22 pm »
Jestem dopiero na początku długiego procesu zaprzyjaźniania, potrzebuje kilku rad i ewentualnego rozwiania wątpliwości. Sprawa wygląda tak: adoptowaliśmy 1 roczną króliczkę - Roxy, jej towarzyszem ma być wykastrowany prawie 5 letni samiec - Bunczek. Rox jest terytorialna i bardzo nieufna wobec człowieka. Mała została znaleziona na trawniku w parku, i tułała się po wielu miejscach, więc rozumiem jej brak ufności. Postanowiliśmy odczekać z zaprzyjaźnianiem do momentu aż Roxy nas zaakceptuje i wykonamy sterylizację. Przez przypadek futrzaki się spotkały, Bunczek przyszedł do pokoju gdzie przebywa Rox, na początku zainteresowanie, Buńczek chyba bez agresywnych zamiarów, ale Rox rzuciła się na chłopaka, poleciało futro, wyglądali jak skłębiona futrzasta piłka. Nie pozwoliłam na bezpośredni kontakt. Zwierzaki widzą się przez drzwi, wtedy czasem tupią, wymieniam między klatkami ich rzeczy itp. Zastanawiam się czy to dobrze, ze czekam, może lepiej pójść na żywioł, i przekonać się co będzie. Ale przecież mała chce dominować więc bedzie agresywna. Co sądzicie??
U mnie futro tez fruwalo i tez byla pilka futrzana wiele razy. Do tego pogryzione do krwi rece chlopaka no i uszaki pogryzione tak ze trzeba bylo lac woda utleniona. U nas poskutkowalo chodzenie na spacery....
Dziewczyna ze stowarzyszenia nam poradzila by pakowac je w jeden transporter i chodzic w kolo bloku....i po tygodniu chodzenia wokol bloku poskutkowalo....:) teraz nie widza swiata poza soba :D
Ja swoje maluchy rozdzielalam jak juz widzialam ze jest bardzo zle i ze pilka sie tworzy i skutkowalo to pogryzieniem oczywiscie przez nich.i wtedy je szybko w jeden transporter i na spacer - mnie maluchy nie boja sie ani jazdy autem ani pralki z wirowaniem. 3mamy kciuki

Offline Aguleks

  • Moderator
  • **
  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 15776
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Lublin
  • Moje króliki: Tadek
  • Za TM: Najukochańszy Buńczek, Chrupek, Pola, Jimmy i Roksanka
Odp: Królik i króliczka
« Odpowiedź #101 dnia: Październik 04, 2011, 14:41:13 pm »
Moje futrzaki przez ostatnie kilkanaście minut spędziły razem, co prawda dzieliły ich kraty kojca, ale to pierwsze tak długie spotkanie. Roxy fukała i startowała z ząbkami, a Buńczek "walił" łapkami w kraty w sensie chciał w Roxy. Biedaczek uderzył się w łapkę oj oj ale nic poważnego. Ogólnie miśki siedziały i gapiły się na siebie i wąchały. Buńczek na koniec okazał się chamem bo odwrócił się dupskiem do Roxy i nalał. No i tak się skończyło pierwsze randes-vous moich ucholi. Teraz każde w oddzielnym pokoju siedzi i liże futro. Bardzo ciekawy pomysł z tym transporterem, tylko że ja się boję, ze w transporterze to sobie oczy wydrapią.
Przygody moich uszaków możesz śledzić tutaj: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,12627.0.html

"Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem" (E. Zola)

Offline Kamulka84

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4093
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Koszalin
  • Moje króliki: Natka
  • Za TM: Niuguś, Chrumek, Zgodzia, Niuchenek vel Heniek
Odp: Królik i króliczka
« Odpowiedź #102 dnia: Październik 04, 2011, 14:47:51 pm »
W sobotę minie 6 tygodni od kastracji Niucha więc jeszcze poczekam kilka dni i wtedy zrobię im integrację na neutralnym terenie. Ten pomysł z transporterem hmm ciekawy  :hmmm
Zgodzia była z nami 5 lat 8 miesięcy 2 tygodnie i 6 dni
Heniu był z nami 7 lat 3 miesiące 2 tygodnie i 2 dni
[/url]

Zapraszamy http://forum.kroliki.net/index.php?topic=11135.new#new

Offline monika2415

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 12081
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Szczecin/Manchester
  • Moje króliki: Krispie (27.06.2009)
  • Za TM: Niusia (02.12.2007 - 14.08.2014) Słoneczko nasze najdroższe ... nigdy o Tobie nie zapomnimy :*
Odp: Królik i króliczka
« Odpowiedź #103 dnia: Październik 04, 2011, 14:52:13 pm »
Tak ten transporter dobra rzecz.Po zaprzyjaźnianiu w tej klatce co widać na filmiku jechały do domu samochodem w transporterku 3 godziny i to nam pewnie bardzo pomogło bo w domu już nie walczyły.

Offline Kamulka84

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4093
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Koszalin
  • Moje króliki: Natka
  • Za TM: Niuguś, Chrumek, Zgodzia, Niuchenek vel Heniek
Odp: Królik i króliczka
« Odpowiedź #104 dnia: Październik 04, 2011, 14:57:37 pm »
To może też po integracji w kuchni zapakujemy je do transportera i będziemy wozić po okolicy :P
Zgodzia była z nami 5 lat 8 miesięcy 2 tygodnie i 6 dni
Heniu był z nami 7 lat 3 miesiące 2 tygodnie i 2 dni
[/url]

Zapraszamy http://forum.kroliki.net/index.php?topic=11135.new#new

Offline Aguleks

  • Moderator
  • **
  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 15776
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Lublin
  • Moje króliki: Tadek
  • Za TM: Najukochańszy Buńczek, Chrupek, Pola, Jimmy i Roksanka
Odp: Królik i króliczka
« Odpowiedź #105 dnia: Październik 04, 2011, 14:58:32 pm »
Ale w transporterze to w ogóle nic nie robią sobie??  Nie warczą, nie tłuką się ?? Moje gnojki to na neutralnym gruncie by się powybijały gdybym puściła w samopas. 
A i jeszcze jedna rzecz, czy to zależny tez od sterylizacji/kastracji. Bo Buńcz jest kastrowany a Rox jeszcze nie sterylizowana ??
Przygody moich uszaków możesz śledzić tutaj: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,12627.0.html

"Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem" (E. Zola)

Offline Blacky

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3342
  • Płeć: Kobieta
    • Pomyślna Blog
Odp: Królik i króliczka
« Odpowiedź #106 dnia: Październik 04, 2011, 15:05:28 pm »
Niesterylizowane samice są bardzo terytorialne i ciężko je zaprzyjaźnić z innymi uszakami. Zresztą bez sensu zaprzyjaźniać przed zabiegiem, bo jak mała wróci ze szwami po sterylce, to i tak będzie trzeba je rozdzielić, a potem pewnie zaprzyjaźniać od nowa.
Save The Earth - it's The Only Planet With Chocolate! ;>
Pomyślna blog

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Królik i króliczka
« Odpowiedź #107 dnia: Październik 04, 2011, 15:17:56 pm »
W transporterze nie mają miejsca by się tłuc a poza tym strach robi swoje. To czy zwierzak jest po zabiegu ma duże znaczenie- szczególnie jeśli chodzi o dominacje, agresje i terytorializm. Uszak bez zabiegu jest bardziej waleczny niż przed zabiegiem. Może być bardziej terytorialny itd.

Offline Aguleks

  • Moderator
  • **
  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 15776
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Lublin
  • Moje króliki: Tadek
  • Za TM: Najukochańszy Buńczek, Chrupek, Pola, Jimmy i Roksanka
Odp: Królik i króliczka
« Odpowiedź #108 dnia: Październik 04, 2011, 15:20:02 pm »
Niesterylizowane samice są bardzo terytorialne i ciężko je zaprzyjaźnić z innymi uszakami. Zresztą bez sensu zaprzyjaźniać przed zabiegiem, bo jak mała wróci ze szwami po sterylce, to i tak będzie trzeba je rozdzielić, a potem pewnie zaprzyjaźniać od nowa.
No właśnie też tak myślałam, moja jest bardzo terytorialna i agresywna przez to, zresztą jest z nami od niedawna i jeszzce się wszystkiego boi,  więc tez myślę, ze cały proces dopiero po zabiegu i rekonwalescencji króliczki.
Przygody moich uszaków możesz śledzić tutaj: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,12627.0.html

"Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem" (E. Zola)

Offline Kamulka84

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4093
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Koszalin
  • Moje króliki: Natka
  • Za TM: Niuguś, Chrumek, Zgodzia, Niuchenek vel Heniek
Odp: Królik i króliczka
« Odpowiedź #109 dnia: Październik 04, 2011, 15:37:52 pm »
Tylko że u nas jest całkiem odwrotna sytuacja! Niesterylizowana Zgodzia jest łagodna i zaciekawiona nowym przybyszem, a to właśnie bezjajeczny Niuchenek okazuje się walczny!
Zgodzia była z nami 5 lat 8 miesięcy 2 tygodnie i 6 dni
Heniu był z nami 7 lat 3 miesiące 2 tygodnie i 2 dni
[/url]

Zapraszamy http://forum.kroliki.net/index.php?topic=11135.new#new

Offline Aguleks

  • Moderator
  • **
  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 15776
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Lublin
  • Moje króliki: Tadek
  • Za TM: Najukochańszy Buńczek, Chrupek, Pola, Jimmy i Roksanka
Odp: Królik i króliczka
« Odpowiedź #110 dnia: Październik 04, 2011, 15:49:34 pm »
Tylko że u nas jest całkiem odwrotna sytuacja! Niesterylizowana Zgodzia jest łagodna i zaciekawiona nowym przybyszem, a to właśnie bezjajeczny Niuchenek okazuje się walczny!
Faktycznie dziwna sytuacja, u mnie chyba oba uchole są siebie warte, Rox jest terytorialna, Buńcz wcale nie taki spokojny ale może dlatego, ze długo był sam a tu teraz taka zmiana
Przygody moich uszaków możesz śledzić tutaj: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,12627.0.html

"Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem" (E. Zola)

Offline SiM:)

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1839
  • Płeć: Kobieta
Odp: Królik i króliczka
« Odpowiedź #111 dnia: Październik 04, 2011, 17:42:02 pm »
Ale w transporterze to w ogóle nic nie robią sobie??  Nie warczą, nie tłuką się ?? Moje gnojki to na neutralnym gruncie by się powybijały gdybym puściła w samopas. 
A i jeszcze jedna rzecz, czy to zależny tez od sterylizacji/kastracji. Bo Buńcz jest kastrowany a Rox jeszcze nie sterylizowana ??
U mnie bylo tak ze jak do transportera dawalam jedno pozniej drugie to na poczatku faktycznie troche sie pogryzly ale jak tylko pomachasz transporterem to sie juz uspakajaja :P powiedziano mi ze na najgorsze zadziory to dzialalo no i u mnie tez faktycznie podzialalo :) wspolne spacery, wspolny strach i malo miejsca spowodowalo ze musialy sie pokochac :P

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Odp: Królik i króliczka
« Odpowiedź #112 dnia: Październik 04, 2011, 19:10:15 pm »
o jak mała wróci ze szwami po sterylce, to i tak będzie trzeba je rozdzielić, a potem pewnie zaprzyjaźniać od nowa.

niekoniecznie. Moja Igiełka jak wspomniałam wczesniej była niesterylizowana i od razu rozpoczęłam zaprzyjaźnianie. Po 3 dniach sielanka, która długo nie trwała, wtedy podjęłam decyzję, że ciachnę Igiełkę. Po sterylce nie musiałam od nowa zaprzyjaźniać, od razu była miłość.


W transporterze nie mają miejsca by się tłuc a poza tym strach robi swoje.

ja poszłam za radą dziewczyn i zainstalowałam króle do transportera. Tłukły się jak nie wiem i zrezygnowałam z tego pomysłu.

Offline monika2415

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 12081
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Szczecin/Manchester
  • Moje króliki: Krispie (27.06.2009)
  • Za TM: Niusia (02.12.2007 - 14.08.2014) Słoneczko nasze najdroższe ... nigdy o Tobie nie zapomnimy :*
Odp: Królik i króliczka
« Odpowiedź #113 dnia: Październik 04, 2011, 22:06:58 pm »
ja poszłam za radą dziewczyn i zainstalowałam króle do transportera. Tłukły się jak nie wiem i zrezygnowałam z tego pomysłu.

Ale to nie jest tak że wkładacie uchole do transporterka i nic,cisza i spokój.To musi być jazda samochodem,włączona pralka,włączony odkurzacz itd... One muszą się bać.Wspólny strach je do siebie zbliży (wiem że troche to sadystyczne ale pomaga). Przed próbą z transporterkiem polecam na początek neutralne miejsce - takie które dwa uchole nie znają a potem transporterek.

Offline Aguleks

  • Moderator
  • **
  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 15776
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Lublin
  • Moje króliki: Tadek
  • Za TM: Najukochańszy Buńczek, Chrupek, Pola, Jimmy i Roksanka
Odp: Królik i króliczka
« Odpowiedź #114 dnia: Październik 07, 2011, 19:50:28 pm »
Zauważyłam dziś "dziwne zjawisko", Roxi łobuziara przez dłuższy czas lizała maskotkę,która na przemian podrzucam miedzy nią a Buńczkiem. Dodatkowo wytarzałam  ją (maskotkę) w kuwecie Buńczka. Hmmmm czy to dobry objaw??
Przygody moich uszaków możesz śledzić tutaj: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,12627.0.html

"Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem" (E. Zola)

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Królik i króliczka
« Odpowiedź #115 dnia: Październik 07, 2011, 22:19:17 pm »
Raczej dobry :) Widocznie nie przeszkadza jej zapaszek Buńczka :)

Offline Kamulka84

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4093
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Koszalin
  • Moje króliki: Natka
  • Za TM: Niuguś, Chrumek, Zgodzia, Niuchenek vel Heniek
Odp: Królik i króliczka
« Odpowiedź #116 dnia: Październik 08, 2011, 12:16:19 pm »
Dziś zrobiliśmy zaprzyjaźnianie na neutralnym terenie w kuchni a potem w transporterze przy dźwiękach odkurzacza - gryzą się, drapią, futro leciało. Niuchenka skakała po Niuchu, Niuch ją gryzł i wygryzł jej strasznie mnóstwo futra :/ Nie kochają się  :placze :placze

Teraz zrobiłam Niuchowi zagrodę w jednym pokoju ze Zgodzią. Patrzą na siebie przez pręty... Ale nadzieja moja upadła... :(
Zgodzia była z nami 5 lat 8 miesięcy 2 tygodnie i 6 dni
Heniu był z nami 7 lat 3 miesiące 2 tygodnie i 2 dni
[/url]

Zapraszamy http://forum.kroliki.net/index.php?topic=11135.new#new

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Królik i króliczka
« Odpowiedź #117 dnia: Październik 08, 2011, 13:56:35 pm »
Kamulka spokojnie, daj im czas :)

Offline Aguleks

  • Moderator
  • **
  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 15776
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Lublin
  • Moje króliki: Tadek
  • Za TM: Najukochańszy Buńczek, Chrupek, Pola, Jimmy i Roksanka
Odp: Królik i króliczka
« Odpowiedź #118 dnia: Październik 08, 2011, 14:02:20 pm »
Kamulka nie załamuj się ! Pamiętaj jedziemy na tym samym wózku, nawet sytuację mamy podobną. Ja się nie zrażam, odsetek "niezaprzyjaźniaczy" jest bardzo mały i niby dlaczego to maja być nasze króliczki ?? Jeszcze obie będziemy się śmiać z tego jak się martwiłyśmy,a  maluchy będą  w tym czasie leżeć wtulone i lizać sobie uszy. Głowa do góry !!!
Przygody moich uszaków możesz śledzić tutaj: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,12627.0.html

"Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem" (E. Zola)

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Odp: Królik i króliczka
« Odpowiedź #119 dnia: Październik 08, 2011, 14:09:03 pm »
Cytat: Kitty27 on Październik 04, 2011, 19:10:15
ja poszłam za radą dziewczyn i zainstalowałam króle do transportera. Tłukły się jak nie wiem i zrezygnowałam z tego pomysłu.

Ale to nie jest tak że wkładacie uchole do transporterka i nic,cisza i spokój.To musi być jazda samochodem,włączona pralka,włączony odkurzacz itd... One muszą się bać.Wspólny strach je do siebie zbliży (wiem że troche to sadystyczne ale pomaga). Przed próbą z transporterkiem polecam na początek neutralne miejsce - takie które dwa uchole nie znają a potem transporterek.

Masz rację, Moniko.

Kamulka, nie poddawaj się tak łatwo. To nie jest tak hop siup i masz już dwa zakochane gołąbki.
Najważniejszą zasadą w zaprzyjaźnianiu jest to, żeby nie rozdzielać króliki, bo w przeciwnym przypadku króliki od nowa zaczynają ustalać hierarchię i opóźni to proces zaprzyjaźniania.
Musisz zachować zimną krew i nie ingerować w "królicze sprawy" póki nie leje krew.