Autor Wątek: Powtórne zaprzyjaźnianie...  (Przeczytany 3824 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Doma

  • Gość
Powtórne zaprzyjaźnianie...
« dnia: Luty 20, 2009, 22:51:22 pm »
Tak, więc witam na początku, rzadko niestety odwiedzam, to forum, ponieważ nie mam zbytnio czasu...Od kilku mies. mam problem. Jak wiadomo posiadam dwa króliki, samce, obydwa kastraty. Bruno, był kastrowany podczas ubiegłych wakacji, bez problemu zaprzyjaźnił się z młodszym wtedy Kłapciem. Chłopaki zachowywały sie praktycznie jak 2 połówki. Świetnie się dogadywali. Niestety Kłapcio zaczął w połowie października dojrzewać, został wykastrowany, bo żyć z nim się nie dało :diabelek  Od kastracji minęło ok. 5 mies. Jaki jest problem:
Po kastracji zaczęłam ich od nowa zaprzyjaźniać, lecz Kłapcio nic się nie uspokoił. Nadal próbuje 'gwałcić' Bruna i go gryźć...Dodam, ze przerósł go dwa razy, a Bruncio boi się go strasznie...Już 5 mies. nie mogą sie porozumieć :(  Wiem, ze czasami niektóre króliki mogą nie dojść do porozumienia. Tylko wciąż przed oczami mam obraz, jak do siebie pałali 'braterską miłością'. A teraz zachowują się jakby nigdy sie nie znali :( . Stąd moje pytanie: Jakie są szanse na to, ze się zaprzyjaźnią i czy w ogóle to może nastąpić? I jak do tego podejść, skoro 'tradycyjne' metody zaprzyjaźniania nie działają?
Liczę na waszą pomoc :bukiet

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Powtórne zaprzyjaźnianie...
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 20, 2009, 23:40:20 pm »
Doma, szanse są, tylko panowie muszą ustalić hierarchię: najwyraźniej to Kłapcio będzie dominujący :)
Po pierwsze musisz Ty zacisnąć zęby, pozwolić im na to ustalanie. Zapewnij króliczkom takie pomieszczenie, w którym będą skrytki, domki, różne poziomy (wersalka bardzo dobra jako ten drugi poziom), żeby zmęczony ucieczką Brunio miał możliwość złapania oddechu i zaszycie się gdzieś. Jeśli króliki są mocno do siebie niechętne, to najlepiej zaprzyjaźniać wtedy, kiedy jesteś w domu, masz dużo czasu - np. podczas ferii, urlopu, wakacji. Zaprzyjaźnianie jest daremne, jeśli pół dnia króliki się przeganiają, padają zmęczone w dwóch kątach pokoju i nagle zostają oddzielone, bo właściciel musi na przykład iść do pracy. "Gwałcenie" Brunia przez Kłapka to nic innego, jak chęć pokazania "to ja tu rządzę" :) To nie ma zwiążku z kastracją, bo to nie jest akt seksualny.
Bardzo często niepowodzenie zaprzyjaźniania jest wynikiem naszych słabych nerwów :)
Oczywiście masz rację, pisząc, że są króliki, których nie udaje się zaprzyjaźnić, ale one nie stanowią przeważającej części.
Życzę wytrwałości i szybkiego sukcesu  :przytul
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Doma

  • Gość
Powtórne zaprzyjaźnianie...
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 20, 2009, 23:55:42 pm »
Jakoś nie wyobrażam sobie ich wypuszczonych razem na pół dnia :rotfl2  Jak próbuje je wypuszczać to dosłownie futro leci, zęby idą w ruch no i oczywiście 'warczenie'. Wygląda to okropnie, szczególnie Bruno wygląda jak by miał na zawał paść (jest dosyć strachliwy). Kurczę jakoś się tego boję, ale postaram się spróbować, dzięki :bukiet

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Powtórne zaprzyjaźnianie...
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 21, 2009, 00:00:59 am »
Wiem, że wygląda to groźnie, z reguły jednak wygląda gorzej niż jest w rzeczywistości. W końcu oba się albo znudzą, albo zmęczą. Jadwinia też miała przeboje ze swoimi pannami :) dopóki miękła, dopóty się tłukły. Jak się w końcu zaparła, to się udało  :lol
To że lata futro, to akurat normalka. O moją grubaśną Moonę bałam się, bo miałam wrażenie, że padnie na serce od tego uciekania. Ale szybko poszło i przyjaźń zakwitła obiecującym pąkiem  :diabelek
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline Ola_19

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2818
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Zostań dawcą szpiku
Powtórne zaprzyjaźnianie...
« Odpowiedź #4 dnia: Luty 21, 2009, 12:10:37 pm »
jest szansa na powtórne zaprzyjaźnienie
moja recepta to przede wszystkim nieograniczona dawka cierpliwości
nasz duet Tuptuś i Kubuś( wykastrowane samce) na początku długo się zaprzyjaźniały, potem udało się, żyły w idealnej zgodzie
kiedy w domu pojawił się trzeci samiec- odizolowany od nich, wyczuły jego obecność i zaczęła się zabawa między Kubusiem a Tuptusiem
ich stosunku wyglądały milion razy gorzej, niż wtedy kiedy się poznały
nie mogłam zostawić ich samych na sekundę- tzn. nie mogły być przez sekundę razem nawet przy mnie, bo nie miałam szansy ich rozdzielić, był tak koszmarnie agresywne, raz to się skończyło przegryzieniem mi paznokcia;] gryzły się przez kraty- wojna trwała 2 miesiące
po 2 miesiącach Tuptuś zaczął odpuszczać, zostawiałam je razem na krótkie chwile pod moją opieką, Kuba był cały czas agresywny, ale Tuptuś zaczął się tym razem poddawać( wcześniej to Tuptuś był dominantem), Kuba go podryzał delikatnie, ustawiał Tuptusia w szeregu, z czasem był lepiej, długo był między nimi dystans, ale teraz....znowu mamy love story, mam wrażenie, że są bardziej zaprzyjaźnione niż za pierwszym razem

u nas nie skutkowały żadne metody pt. wanna, wspólny transporter, bo one pozagryzałyby się na śmierć, ale czas i dużo cierpliwości...i udało się;)

więc ponowne zaprzyjaźnie jest zdecydowanie realne;)



Tamarka

  • Gość
Powtórne zaprzyjaźnianie...
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpień 14, 2009, 23:13:50 pm »
Mam pytanie.Mój królik ma 6 lat i zastanawiam się czy zaprzyjaźniłby się z drugim królikiem.Kilka lat temu kupiłam drugiego królika.Na początku jak był mały,to był milusi.Potem zrobił się wredny i zaczął gryść Chrupka,wyrywać mu futro ;(  :( .Chrupek zaczął się go bać i przed nim uciekał.Nie mogliśmy z mężem na to patrzeć i oddaliśmy tego łobuza do parku zwierząt w Grudziądzu.Potem jakiś czas nie myśleliśmy o drugim króliku.Czy teraz po kilku latach można Chrupka spróbować zaprzyjaźnić z innym krókilkiem??

Offline Truffle

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1045
  • Płeć: Kobieta
  • 진기씨,사랑해~
    • dA
Powtórne zaprzyjaźnianie...
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpień 15, 2009, 00:16:05 am »
o, hej, ja też jestem z grudziądza :) gdzie u nas jest park zwierząt? O_o"

zaprzyjaźnić można, ale nigdy nie ma 100% pewności, że się uda. zaprzyjaźnianie to trudny proces. dobrze jest poczytać ten wątek http://www.kroliki.net/pl/porady/opieka/zaprzyjaznianie-krolikow :)
Haikus are stupid
I cannot write them at all
Deal with it, retard.

Tamarka

  • Gość
Powtórne zaprzyjaźnianie...
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpień 15, 2009, 13:45:06 pm »
To fajnie,że też jesteś z Grudziądza :jupi
Jeśli chodzi o ten park zwierząt, jest to "Ranczo"-czyli wydzielony
obszar z roznego rodzaju atrakcjami dla dzieci, ze zwierzetami.Park rozrywki  jest przy samym jeziorze rudnickim.To jedyne tego typu miejsce w Grudziądzu i okolicy. Na każdego czeka tu mnóstwo atrakcji.  Miłośnicy zwierząt mogą poznać wiele ich gatunków spacerując długimi alejkami parku. :)

Dzięki za radę o zaprzyjażnianiu.Ale nie wiem,czy Chrupek  nie pamięta cały czas tego wrednego królika,z którym mieszkał jakiś czas.
Bo wiem,że Chrupek ma bardzo dobrą pamięć;wie gdzie trzeba iść ,żeby dalej wyrywać tapetę,gdzie gryść dalej ścianę i "znęcać" się nad męża trampkami :hahaha  :icon_lol  :icon_mrgreen  :icon_mrgreen  :icon_mrgreen

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Powtórne zaprzyjaźnianie...
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpień 15, 2009, 14:06:00 pm »
Cytat: "Tamarka"
Ale nie wiem,czy Chrupek nie pamięta cały czas tego wrednego królika,z którym mieszkał jakiś czas.

Ten krolik wcale nie musial byc wredny. Po prostu zaczal dojrzewac i jak to mlody chlopak chcial pokazac Chrupkowi kto tu rzadzi.
Czy Chrupek jest kastratem? Bo jesli nie jest to raczej nie ma za bardzo mozliwosci, zeby zaprzyjazniac go z innym krolasem. Drugi samiec musialby byc wykastrowany, samiczka tym bardziej.
Jak Tosio mial ok.6 lat to przynioslam do domu mloda baraninke. Byly wypuszczane pod nadzorem (niekastrowane), ale zadne z nich nie przejawialo agresji. Nawet jak Tosia dorosla to nie traktowala go jak rywala tylko jak kogos do przytulania. Zdominowala go to fakt, ale Tosio nie mial nic przeciwko temu. Za to Tosia w pozniejszym czasie nie mogla pogodzic sie z obecnoscia drugiej samiczki w domu. Biegaly na zmiane.

Tamarka

  • Gość
Powtórne zaprzyjaźnianie...
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpień 15, 2009, 15:23:43 pm »
Chrupek nie jest kastratem.
Więc jednak nie będę go zaprzyjaźniać z innym królikiem,żeby nie było wojny w domu. :bejzbol i żeby nie narażać królików na niepotrzebny stres :icon_neutral  :>

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Powtórne zaprzyjaźnianie...
« Odpowiedź #10 dnia: Sierpień 15, 2009, 22:52:40 pm »
Cytat: "Tamarka"
niepotrzebny stres


sprawienie zwierzęciu towarzysza tego samego gatunku to nie jest "niepotrzebny stres" tylko zaspokojenie jednej z podstawowych potrzeb życiowych. większym (i dłużej trwającym) stresem jest całe życie spędzone bez wsparcia kogoś, kto rozumie bez słów, wylizuje futerko, bawi się i zasypia obok :(
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey