Susek postanowiła, że za mało się udzielałam w tym temacie. Więc wiadomość z ostatniej chwili - was przerazi . W sobotę wyjechałam na weekend, wróciłam niedawno. Susek cały czas biegala po moim pokoju, mama ją odwiedzała, karmila itp. Jak mama zobaczyłą moje auto, że przyjechałam, stanęłą w drzwiach oznajmić mi, że się za głowę chwycę jak wejdę do pokoju. Pomyślałam, o nie moje kable. Otóż nie, wchodzę, folia z łóżka zdarka, kocyk też. ŁÓżko doszczętnie obsiurane( w każdym tego słowa znaczeniu), obbobkowane ..
Pół litra octu psozło , muszę spać na niższym piętrze.Powinnam Suskowi z
szczelić w dupsko , ale Susek mnie polizał więc Pani posprzątała, i pogłaskała Susa