sylwiaG, chodziło mi o to, że w tej "ubrankowej" czuje się fatalnie.
Kupiłam ją, ponieważ myślałam tak jak ty - "że ta będzie lepsza, bo na taką wyglądała". Ale wcale tak nie jest i napisałam o tym.
Wiem, że to nie jest zgodne z jego naturą, jak i również ubieranie w smycz wielu innych zwierząt.
Nie zamierzam trzymać jej zamkniętej w domu, a nie mam możliwości wypuszczenia jej na trawkę bez smyczy. Mam działkę, ale jest zmiana całego płotu, więc na ta chwilę nici z biegania małej.
Dlatego skoro obojętne jej, czy ma na sobie smycz, czy nie wykorzystałam to, żeby mogła sobie pobiegać na dworze.
Wychodzę z nią, kiedy tylko mamy okazję, bierzemy kocyk z chłopkiem, pakujemy jej wodę itp i jedziemy na zielone.
Sylwia - ja się o nią troszczę, gdyby uciekała przed smyczką, albo gdybym widziała inne oznaki jej niecheci w stosunku do szelek, wierz mi, że nie zrobiłabym nic na siłę.