Cóż, to nie do końca była nasza wina. Dostaliśmy 2 króliki od pewnego chłopaka, który nie miał czasu się już nimi zajmować. Zapewniał, że to dwie samiczki, że weterynaryjnie sprawdzone. Zanim się zorientowaliśmy, że jest inaczej, Fiona była już w ciąży...