Autor Wątek: Wet , Herma i ja ......  (Przeczytany 2888 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Agatkak0

  • Gość
Wet , Herma i ja ......
« dnia: Grudzień 29, 2008, 11:05:27 am »
Witam ,
zaczne od tego ze Herma ostatnio troche  choruje ( ma poczatki zapalenia oskrzeli) , bylam z nia 2 razy u weta , i od ok 1,5 tyg daje jej w strzykawce lekarstwo ....
Od tego czasu zrobila sie bardzo agresywna w stosunku do mnie  :buu , jak tylko podchodze na ok 1 metr to ucieka za lozko. Mysli ze ja zlapie i zaczne wstrzykiwac do pyszczka do paskudztwo  :bejzbol . Teraz mam znow problem , bo jeszcze sie nie wyleczyla , bylam wczoraj u weta ale bez niej zeby jej dodatkowo nie stresowac , powiedzialam ze znow kicha , wiec musze przez kolejny tydzien podawac jej antybiotyk do pyszczka. Teraz pytanie jak przekonac Herme zeby sie mnie nie bala lub chociaz nie utrudniala mi zadania jakim jest podawanie jej lekow..... Dodam ze jestem na rekach cala podrapana i mocno pogryziona .....  :/

Koza

  • Gość
Wet , Herma i ja ......
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 29, 2008, 11:38:07 am »
Hmm może dawać jej jakieś smakołyki żeby zobaczyła że nie tylko dajesz jej to paskudztwo zwane lekiem ale i pyszności jakieś suszone owoce? obierka od jabłka słodkiego?-polecam LIGOLe moje ulubione Bob szaleje jak je czuje:D

Agatkak0

  • Gość
Wet , Herma i ja ......
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 29, 2008, 11:54:24 am »
zawsze po tej akcji daje Hermie jej ulubione jablko ale to nie pomaga ..... daje jej jako nagrode ze byla "grzeczna"  :oh:  :diabelek

Nina

  • Gość
Wet , Herma i ja ......
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 29, 2008, 12:46:41 pm »
Ja miałam to samo 25 i 26.12 , musiałam podawać do pyszczka antybiotyk. Pierwszy raz się udało bo nie wiedział co to jest, drugi dzień tragedia wiedział co go czeka, na siłę mu dałam, zestresował się strasznie. Stwierdzam że wolę jeździć codziennie do weta na zastrzyki.

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Wet , Herma i ja ......
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 29, 2008, 13:17:30 pm »
Cytat: "Agatkak0"
jak przekonac Herme zeby sie mnie nie bala lub chociaz nie utrudniala mi zadania jakim jest podawanie jej lekow

Nie przekonasz jej. Musisz doprowadzić podawanie leków do końca i potem zacząć odbudowywanie nadwyrężonego zaufania. Nie sądzę też, żeby był jakiś cudowny sposób na zachęcenie królika do polubienia leków czy sposobu ich podawania.
Mnie przez tydzień robienia zastrzyków królik tak znienawidził, że się zastanawiałam, czy kiedykolwiek to odpokutuję. Dzisiaj jest super - wyciąga się na kolanach i liże mnie po szyi :) a w trakcie kuracji nie chciała ode mnie niczego.
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan