zgaga14 wielkie dzięki, ale w piątek o 22 byłam u swojej wetki.
Na razie ma brać to co dostawał bo jest poprawa - już dzisiaj rano miał suchy nos i prawie nie kicha. Na innym temacie przeczytałam, że królik może się zarazić anginą od ludzi - czy faktycznie to prawda?
Bo mój tata gdzie aktualnie przebywam choruje od 10 dni na anginę a królik od tygodnia a ja go napewno nie wywietrzylam - zawiałam. Raczej osłabiony też nie był ostatnio więc skąd ten katar i kichanie i ropa. Czy na pewno to pastereloza? Wiem, że jako maluch chorował na pasterelozę a że był osłabiony i za późno zaczęto leczenie to trwało to 3 miesiące, ale teraz czy jest szansa, że to już po kłopotach i będzie zdrowy?
Małpa ucieka jak tylko robie mu inhalacje, na widok strzykawki w ręku u mnie też zwiewa burczy, tupie a nawet gryzie - a ja wyglądam jakby mnie napadło stado dzikich kotów tak mnie drapie - a to tylko lakcid lub biostymina u weta jest jeszcze gorzej a późniejsza obraza i fukanie to już standard. W piatek zostałam obsiusiana już po drodze do wetki w koszyku - cała moja garderoba poszla do prania. Czy jak skończy się już podawanie antybiotyku czy jest szansa, że będzie już zdrowy a nie po tygodniu na nowo? Zaczyna już broić i apetyt też mu dopisuje.
Bardzo dziękuję wszystkim za dobre słowo i podtrzymywanie mnie na duchu - bo najważniejsze to się nie poddawać - wkońcu walczymy o zdrowe kłapouchów
.
[ Dodano: Pią Sty 16, 2009 8:07 am ]Lupek znowu kicha seriami i się przewraca i to nagle jak myślałam, że wszystko już dobrze to po miesiącu znowu jest gorzej. Biedactwo znowu jest cale zakichane i to w ciągu jednej nocy tak kichał siedziałam przy nim, ale dzisiaj musiałam być wcześniej w pracy więc do weta mogę lecieć dopiero wieczorem i to chyba do swojej wetki się umówię tam bo te weekendy to mnie ratują i moje zdrowie psychiczne chociaż nie tak jak bym chciała, ale najważniejszy jest puchatek. Czy jest szansa, że dostanie ten sam lek co poprzednio czy jest to raczej niemożliwe - nie chcę aby się uodporniał na antybiotyk.
[ Dodano: Czw Sty 29, 2009 12:39 pm ] Okazało się, że jest to zapalenie płuc - ale powoli jest już lepiej. Muszę mu podnieść odporność, ale biostymina i echinacea mało daja, skoro po miesiącu od jednej już następna choroba się go ima to naprawdę jest osłabiony. Może jest jakiś sposób na szybkie podniesienie odporności?
Maluch ma na podeszwach tylnych łapek odciski.
Tyle, że ja nic nie zmieniałam w otoczeniu ani w klatce.
Jedynie zaczął z klatki na zewnątrz wyciągać duży ręcznik kąpielowy
i może to jest powód bo wskakuje do klatki na plastikową podłogę, ale ja sama nie mogę go pilnować cały dzień bo on za mnie do pracy nie pójdzie.
Wet to ocenił i powiedział że można tribiotykiem to smarować bo jedno ma już zaognione i mu to pękło. Ale złapać i go nasmarować to jest koszmar i tak za chwilę tymi łapami wyciera wersalkę i dywan i spodnie. Musze mu zrobić skarpetki i może jakąś inną maścią mu to smarować? Czy ktoś robił na szydełku albo na drutach takie skarpetki i można by dostać przybliżone wymiary?