Autor Wątek: dwa samce razem,nie kastraci,jeden ma 7 lat drugi - nie wiem  (Przeczytany 2734 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

xxx

  • Gość
dwa samce razem,nie kastraci,jeden ma 7 lat drugi - nie wiem
« dnia: Grudzień 09, 2008, 23:01:06 pm »
7- latek to Fuzel,w sierpniu zeszłego roku dołączył do niego Lulek...Lulek jest "tzw" znajdą,albo ktoś go wurzucił albo komuś zwiał....w każdym bądż razie....

 przynieslimy Lulka do naszego domu,po paru dniach zwiał nam z kwarantannowego transporterka, gdy wyczuł w drugim pokoju Fuzla...dodam,że Lulek na wolności nabył "nawyku" rzucania się min. na psy ;)a jak byl w transporterze to rzucal sie na moje rece,po wyjsciu na miotle i kapcie:] gryzl....i rzucił sie tez na Fuzla..ale Fuzel to kroliczek co za nic sie nie obraza:) i i tak w koncu Lulka udobruchał....zaczeła sie ich milosc,tulenie,mycie pyszczkow....no i skoki jeden na drugiego..ale....coz,natura  :P gryzków nie było, to ich tak zostawiłam...niemniej :DD Lulek zaczął sikać w zwyż :DD tak na metr,na wsio co było koło jego tyłka  :DD na Fuzla,na nas, na kanape, na sciany...rece nam opadly....kiedys wrocilismy do domu, a tu cala kanapa w struzkach moczu.....ich obu :DD zaczely lac na zmiane,jeden sik,drugi w to samo miejsce....zrobilismy im zagrode,wysoka,duza,mogly sobie biegac i lac do woli..ale ...musielismy sie wyprowadzic do mniejszego mieszkania...teraz sa w klatce...rozniez leja.....rece mi juz opadaja:( do tego,Lulek w fazie gdy chce im sie począc dzieci  :lol tupa tak glośno na Fuzla....potrafi tak tupac pare godzin np o 2-3 w nocy :] nic nie pomaga....

gdy tak tupie,.. to juz knuje plan kiedy to ciachne im jajka,ale jak zlosc mi mija i wraca rozum ;) ....pojawia sie strach ....nie wiem tak naprawde ile Lulek ma lat,wydaje mi sie ze gdy do nas trafil to dorastal(byl taki mlodzienczy ,teraz jest jakby bardziej meski :P ale..rownie dobrze mogl przytyc....)...Fuzel to 7 latek,jakies 2 lata temu mial narkoze,wszystko bylo jak najbardziej ok...ale,to bylo 2 lata temu.....

1. czy jesli ich sikanie,tupanie Lulka - trwa juz ponad rok,to czy kastracja przerwie ten "uroczy" proces?
2. Czy jesli ciachne tylko Lulka,czy to cos da? Czy to ma sens?
3.Czy jesli wet.stwiedzi ze Fuzel nadaje sie jeszcze do kastacji i Lulek tez,czy wykastrowanie ich przerwie sikanie lub chociarz to tupanie Lulka.....

ja juz z nimi wariuje....po wyprowadzce bylo "ok" jakis tydzien(bez sikania) potem rozkrecanie sie....a od paru dni,noc w noc Lulek tupie....ganiaja sie po klatce...no i "plodza dzieci " a wtedy wszystko sie trzesie  :DD  :oh:

Nuna

  • Gość
dwa samce razem,nie kastraci,jeden ma 7 lat drugi - nie wiem
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 10, 2008, 13:04:50 pm »
Doswiadczony lekarz musi ocenic czy zwierzaczki sa zdrowe i dobrze zniosa kastracje. Ryzyko narkozy zawsze istnieje czy mlody krolik czy starszy :(
Co do znaczenia terenu nie ma gwarancji , ze ustanie, chocby ze wzgledu na wiek krolikow i ich nawyki.
 Decyzja nalezy do Ciebie :)

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
dwa samce razem,nie kastraci,jeden ma 7 lat drugi - nie wiem
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 10, 2008, 15:02:41 pm »
jak juz zdecydujesz sie na zabieg to u obydwu ucholi,jednego wykastrowanie nic nie da,zameczy drugiego,musisz sie zdecydowac bo najwyrazniej uchole sie mecza
zmiany na lepsze beda na pewno,chodz moze nie beda korzystac regularnie z kuwety ale zniknie chodz kopulowanie,sikanie wzwyz i one same sie troche "wycisza"
wez je razem na zabieg,niech razem dochodza do siebie,masz tyle lepiej,ze minie Cie zaprzyjaznianie
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Offline Danae

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 614
dwa samce razem,nie kastraci,jeden ma 7 lat drugi - nie wiem
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 10, 2008, 20:51:28 pm »
Wg mnie też albo oba albo wcale, ten niekastrowany będzie męczył kastrata.

xxx

  • Gość
dwa samce razem,nie kastraci,jeden ma 7 lat drugi - nie wiem
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 11, 2008, 01:02:16 am »
No od paru godzin po sobie skacza  :glupek: z miesiac bylo tylko tulenie ,pomyslam sobie (naiwna) ze sie uspokoili  :hahaha ale teraz widze ,ze tylko zbierali siły :zdenerwowany ...Lulek ma mokry nosek,dzis im obicnalam pazurki ,a Fuzlowi i zeba :/ i jeden ma otartego siurka  :oh: a drugi ma katar...teraz widze ze nie ma...ehhh...moze symulowal bym sie nie gniewala za 4 h tupania w nocy :bejzbol ...a ich klatka,dwu pietrowa..zalana co do centymentra ....

moze i podczas narkozy Fuzlowi by zeba usunac? czy taka narkoza rozni sie od takiej do wyciecia jajek? (bo ząb to juz chyba bardziej operacja?) jeden mu zostal na przedzie  ;| a ja po 6 latach obcinania,nadal mam stracha, ze mu jezyk przytne bo nim mieli nadzwyczaj upierdliwie podczas obcinania  :oh: