Ze dwie godziny temu przyjrzałam się Zajęczakowi, bo przycupnął sobie w klatce i siedział taki apatyczny... zauważyłam, że nie zjadł granulatu ze śniadania. Wyjęłam go z klatki. Test rodzynkowy już mocno mnie zaniepokoił, bo totalnie zignorował rodzynkę, a zwykle rzuca się na nie jak wściekły
Brzuszek ma twardawy, dostał espumisan, zaparzyłam mu mięty, ale nie chce pić
Dziwnie się zachowuje : posadziłam go na łóżku, jak zaczęłam go głaskać to się rozciągnął jak długi, pozwalał wszystko ze sobą robić nawet dotykać tylnych łapek i brzuszka, chociaż normalnie tego nienawidzi ... pozwolił też sobie obciąć przydługie kłaki na tyłku, chociaż zwykle ucieka gdy tylko widzi nożyczki.... no totalna obojętność
Zostawiłam go na łóżku to leżał tam godzinę, mimo że nigdy tego nie robił... uciekł z łóżka dopiero gdy postawiłam mu filiżankę z miętą koło pysia ...
nie wiem, czy to ma jakiś związek, ale 2 tyg. temu Zając przechodzil sterylizację (bo to samiczka) do tej pory wszystko było ok, dostała tylko zastrzyk na pobudzenie apetytu, bo w porównaniu do Myszy niewiele jadła.
co mu jest ?
za chwilę jedziemy do weta, jest dosyć zimno, mam nadzieję, że się nie przeziębi..