Zgadzam sie z Ciapusia, kazda klatka sklepowa jest za mala dla jednego uszaka, a co mowic dla dwoch.
Czasami musialam zamykac Tobiego na krotko w 120, byl strasznie biedny, zrobil trzy kicniecia, koniec klatki, albo w desperacji gryzl prety albo drzemal.