Autor Wątek: "łupież" na uszkach  (Przeczytany 39307 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Ewa_Lola

  • Gość
"łupież" na uszkach
« dnia: Październik 16, 2008, 19:49:33 pm »
Od jakiegoś czasu Lola ma na uszkach taki jakby łupież, tzn. sypią się z nich białe płatki, a jak się je lekko "zadrapie" to już w ogóle strasznie się sypie. jak myślicie, co to może być? uczulenie? nic nowego ostatnio nie dostała do jedzenia. jutro idziemy chyba do weta.

[ Dodano: Pią Paź 17, 2008 9:42 am ]
Jednak dziś idziemy do weta. Oprócz "łupieżu" na płatkach uszu ma także strasznie przesuszoną skórę wewnątrz nich. Zobaczymy, cóż to takiego :/

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 17, 2008, 21:00:59 pm »
Jak przyniosłam Jaspera to tez miał tak jakby łupież. Okazalo sie, ze to pasozyty...
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

kalciaa92

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 18, 2008, 10:44:52 am »
taki łupież to może też być świerzb

Linka

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 18, 2008, 11:39:36 am »
Świerzb inaczej wygląda (robią się strupy, bo larwy wyżerają skórę)

Nuna

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #4 dnia: Październik 18, 2008, 12:04:10 pm »
To moze byc roztocze o uroczej nazwie - Swędzik jesienny :)
Lekarz powinien to cos obejrzec pod mikroskopem i dac odpowiedni preparat. Bez weta ani rusz ;)

Offline bunny_wrrr

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 143
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Owca
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #5 dnia: Październik 18, 2008, 14:43:41 pm »
owca tez miala cos takiego tzn bialawe platki na glowce gl w tej 'czuprynie' ale zanim zebralam sie do weta zniknelo  :hmmm
galeria owcy --->oisforowca

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #6 dnia: Październik 18, 2008, 17:01:13 pm »
Już jest temat dotyczący tej sprawy na forum.... :>
Ale pomijając to, mój wincent tez miał taki łupież na uszach i wet powiedział ze to pasożyt, którego na dodatek ciężko się pozbyc.walczyliśmy ponad miesiąc.pierwszy lek zupełna klapa, dopiero drugi, poskutkował.Lek miał zabarwienie czerwone i sprawa polegała na smarowaniu uszów królika.I tym sposobem przez miesiąc mój wincent biegał z czerwonymi uszami :oh:
Fajne w tym leku było to że, widac było gdzie skóra na uchu jest zdrowa a gdzie skupia się ten pasożyt.Ponieważ, w miejscach" łupieżu" lek ten razem z nim odpadał i musiałam ponownie w tym miejscu smarowac.A tam gdzie skóra była zdrowa lek cały czas się utrzymywał.
Ale zgadzam się z Dziewczynami,że bez weta ani rusz...zresztą jeśli chodzi o takie sprawy to ja muszę dmuchac na zimne, bo wincent jest angorem wiec gdybym to zbagatelizowała to....ja nie wiem :diabelek
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

Ewa_Lola

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #7 dnia: Październik 23, 2008, 20:02:18 pm »
Lola jest także angorką :)
U weta byliśmy, obejrzała uszka dokładnie i stwierdziła, że nic poważnego tam nie widzi i że jej zdaniem może to mieć związek z przesuszeniem skóry i grzejącymi dość mocno kaloryferami. Kazała na noc zmniejszać ogrzewanie i jak nie minie, to znów przyjść. Byliśmy tydzień temu, a ja poprawy na razie nie widzę.

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #8 dnia: Październik 23, 2008, 20:14:14 pm »
mnie sie wydaje ,ze to nie od kaloryferow
moj Funiol ma obecnie lecz. swierzb uszny ale to w srodku ucha,
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Offline nika73

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1211
  • Płeć: Kobieta
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #9 dnia: Październik 23, 2008, 20:59:15 pm »
:oh: ojej reniaw- a gdzie uchol złapał tego świerzba - psy nie miały przypadkiem??
Życie jest piękne... pomimo wszystko

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #10 dnia: Październik 23, 2008, 21:32:38 pm »
nie psy nie maja,podobno od "wszystkiego"od siana,moj watek jest w dziale "swierzbowiec"
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Ewa_Lola

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #11 dnia: Listopad 16, 2008, 17:27:19 pm »
Wątpię, żeby to był świerzb. Lola nie drapie i w ogóle jej to nie przeszkadza.

lenka

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #12 dnia: Listopad 25, 2008, 18:23:50 pm »
Moja Sarenka miała coś takiego, najpierw milimetr na brzegu uszka, potem się na 0,5 cm zrobiło, jak potarłam leciało futerko i płatki. To grzybica, dostała lek na grzyba (płyn biały do rozcieńczenia) i się już nie powiększa.

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #13 dnia: Listopad 26, 2008, 17:19:09 pm »
ja też jako pierwsze dostałam taki lek biały do wcierania ale to u nas nic nie poskutkowało, konieczna była zmiana na inny.Teraz już to świnstwo znikło ale i tak obserwuję wincenta uszyska :diabelek
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

Puszka

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #14 dnia: Grudzień 22, 2008, 16:47:08 pm »
Moja Pusia ma coś takiego, ale na karku. Niedługo idę do weta. :spacerek:

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #15 dnia: Kwiecień 29, 2009, 09:45:32 am »
Wracając do tematu, u Suska łupież na uszkach pojawił się ok 3 miesiące temu. Byliśmy u weta, dostał kurację jakąś na pasożyty- pod mikroskopem nic nie było, na futerku też nie. Jeździliśmy co tydzień - 4 razy . 'Myłam' też uszka nizoralem. Zniknęło można by powiedzieć, a teraz znów się pojawia. Nie jest tego dużo wcale .. widać parę malutkich płatków, chyba,że się podrapie to więcej się łuszczy .. nawilżanie to chyba zły pomysł, a jak pod mikroskopem nic niema to co, że niby tak to ma być ??  :oh:
SylwiaG

Aneczka

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #16 dnia: Kwiecień 29, 2009, 16:41:45 pm »
Sylwia, nie ma nic z niczego, wiem że już próbowałaś szukać innego weta, ale coś musi być

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #17 dnia: Kwiecień 29, 2009, 17:19:10 pm »
Uważam, że Powinnaś iść ponownie do weta. Do tego samego albo i innego, wszystko jedno.
Byc może ostatnim razem nie wyleczyło się pasożyta do końca. Samoistnie on nie zniknie, a wręcz przeciwnie. Czy ucho w środku jest czyste?
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

Aneczka

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #18 dnia: Kwiecień 29, 2009, 17:22:16 pm »
n-monika, problem polega na tym, ze wet Sylwii stwierdził, ze to nie jest pasożyt, tylko, że to jest "nic"

[ Dodano: Sro Kwi 29, 2009 5:22 pm ]
n-monika, problem polega na tym, ze wet Sylwii stwierdził, ze to nie jest pasożyt, tylko, że to jest "nic"

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #19 dnia: Kwiecień 29, 2009, 17:32:32 pm »
Cytuj
n-monika, problem polega na tym, ze wet Sylwii stwierdził, ze to nie jest pasożyt, tylko, że to jest "nic"


Nie aneczka problem polega na tym że biedny Susek ma nawrót jakiegoś pasożyta.
A weta najwyraźniej trzeba zmienić albo uświadomić :nie_powiem
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

Aneczka

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #20 dnia: Kwiecień 29, 2009, 17:59:50 pm »
n-monika, no, oczywiście, że najgorsze, ze jest nawrót, ja już o tym z Sylwią nei raz rozmawiałam jeszcze za pierwszym razem. I mówiłam Sylwii, żeby oświeciła weterynarza, ze to musi być pasożyt, ale mimo jej licznych wysiłków, wet pozostał nieoświecony,a z tego co kojarze, była u dwóch.
I niestety nieuświadomieni weci są poważnym problemem, bo nie ma w przypadku choroby zwierzaka nic gorszego niż taki wet

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #21 dnia: Kwiecień 29, 2009, 20:56:47 pm »
Tak - pani wet nic nie stwierdziła ostatnio , badala pod mikroskopem - mówila ze chylietiella niema czy jakoś to się pisze. Braliśmy tę kurację  jakąś .. Vet cośtam - napisala podejrzenie chyletiella.. i stwierdziła, że to nic , no b nic nie wychodzi w badani, i niewiem co teraz w kncu może jutro się wybiorę na to szczepienie (zależy od auta) no i zapytam znow, ale skoro nic nie wykryła to tym raze pewnie też tak będzie, co mam jej powiedziec, babo przypatrz się dokładnie  :oh: . Weta nie mogę już zmienić, bo byłam u 3 ..

[ Dodano: Sro Kwi 29, 2009 8:57 pm ]
Uszka w środku czyste - to się łyszczy tylko z jednej strony uszek mianowicie z tyłu króliczka - myślicie że zrobi skrobankę do krwi ? Nie chciałabym tego i nie wiem czy godzić się na to ?
SylwiaG

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #22 dnia: Kwiecień 30, 2009, 05:28:07 am »
Cytuj
myślicie że zrobi skrobankę do krwi ? Nie chciałabym tego i nie wiem czy godzić się na to ?


Boże jaką skrobankę, żaden z moich wetów nie wpadł na coś takiego. To nawet strasznie brzmi.
ja Ci coś doradzę, zrobisz co uważasz. Mój wet za pierwszym razem nie trafił z lekiem ale za drugim perfekt.  Przyniósł mi lek który można kupić normalnie w aptece i stosuje się go u ludzi. Chyba nawet można kupić bez recepty. cena ok. 12zł.
jest czerwony, smarujesz nim całe ucho pokryte tym "łupieżem" pod wpływem tego leku, chora część naskórka będzie odpadać, a tam gdzie zdrowa kolor czerwony będzie się utrzymywać. u mnie czerwone płatki łupieżu odpadały potem smarowałam ponownie.
chyba z miesiąc wincenty biegał z czerwonymi uszyskami, ale pasożyta szlag trafił.
Ten lek nazywa się: Pigmentum Castellani.

Ja osobiście bym się nie zgodziła na żadne skrobanie. Dużo zdrówka dla Suska.
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

Offline herbata

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2462
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Lupcio-22.05.2011 r. Filuś-10.07.2014 r. Nika-4.09.2014 r.
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #23 dnia: Kwiecień 30, 2009, 07:24:42 am »
Droga Sylwio mój Lupcio ma to samo od samego początku, i tylko za pierwszym razem widziałam te kropeczki w biegu i to była ta chelietielloza. A lecze go już na to dwa lata i najlepsze rezultaty daje użycie ADVENTAGE dla persów do 5 kg. Daje sie tego kropelkę na kark. Niestety po kilku miesiącach to wraca. Ja już odwiedziłam w tym celu 7 wetów w 4 różnych miastach i niestety jeden nie pytając się wziął mu kawałek skalpa z uszka ale na szczęście okazało się że grzyba nie ma i nie wyrósł a uszko się zagoiło. Ale moim zdaniem jakbyś zobaczyła, że ten łupież chodzi albo małe czarne kropeczki to masz pewność że to jest to. Ale sama już przerabiałam 10 rożnych maści na te uszka od wetów. Królik i ja ma stresa ale jakbyś dostała coś lepszego to spróbuje.
Lupcio - mój pontonik
Filuś - uszaty przyjaciel
Nika - pasiasty stwór 
                          

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #24 dnia: Kwiecień 30, 2009, 09:35:00 am »
czarnych kropeczek niema bankowo, jest biały więc bym zaóważyla. Ma łuszczącą się skórę tylko na uszkach. Dziś jadę na szczepienie więc zapytam, pewnie znow będzie mi kazała uszka 'prać' w nizoralu.
SylwiaG

Aneczka

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #25 dnia: Kwiecień 30, 2009, 11:16:13 am »
cheylitielle są żółto białe. Poza tym świąd moga wywoływac same jajka. Jak ja z tym walczyłam, to niczego nie smarowałam, tylko 3 zastrzyki z invermektyną i po bólu

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #26 dnia: Kwiecień 30, 2009, 12:28:17 pm »
jak żółto białe, jak wet mi powiedziala że czarne malutke kropeczki tak jak Herbata napisała. Wróciliśmy zaszczepiła go Myxorin a na uszka tak jak myślalam, że na razie nic nie robić - nizoralem zapobiegawczo od czasu do czas(jak to robiłam to płatki zniknęły) ma tego naprawdę pojedycze płateczki , więc nie mam wyjścia na razie muszę zrobić jak mi poleciła. A mam też pytanie związane nie z tematem, bo poprosilam ją , żeby zajrzała Suskowi do pysia- ma ząbki prościutkie jak od linijki, czasem jajrzę, to wszystko gra, nie za długie. Ale on za chiny nie chce dać sobie zajrzeć, zaczyna skakać jak oszalaly, czy wasze króliki też nie dają sobie zajrzeć do pysia? jesli nie to jak wet to sprawdza ?
SylwiaG

Nuna

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #27 dnia: Kwiecień 30, 2009, 13:14:02 pm »
Kroliki generalnie nie lubia grzebania w buzi. Moja pani doktor wklada taki wziernik jak do uszu i oglada, dodokladniejszego obejrzenia stosowane sa takie klamerki, krolik nie moze wtedy zamknac pyszczka:


Aneczka

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #28 dnia: Kwiecień 30, 2009, 17:08:02 pm »
jestem w 100% przekonanna o tym, że biało- żółta, przeszłam przez to. To wygląda jak łupież, jest takiej wielkości i takiego koloru, stąd nazwa - wędrujący łupież, ja jeszcze czrnego łupieżu nie widziałam.
Chciałam wstawić zdjęcia, ale nie wiedzieć czemu, nie mogę. Wstawiam więc linki, pod którymi możesz zobaczyc jak to wygląda z bliższa lub dalsza:
http://farm2.static.flickr.com/1380/1108549488_8684cdf5b2_m.jpg
http://www3.unileon.es/personal/wwdmvjrl/dermatopatias/cheyletiella_1.jpg
http://www.protty.it/parassiti/cheyletiella.jpg

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #29 dnia: Kwiecień 30, 2009, 18:50:45 pm »
Nuna,  Pani próbowala włożyć wziernik taki jak do uha, susek sobie nie da za chiny ludowe  :oh: , a te srebrne to Bobuś miał wkładane, siedzial i nic , on był wyjątkowy ... :(
Aneczka,  nie wiem, pani wet ma w gabinecie planze gdzie to są czarne malutkie kropeczki .
SylwiaG

Aneczka

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #30 dnia: Kwiecień 30, 2009, 19:09:46 pm »
no, to wyglada tak jak na zdjęciach, i wiem nie ze zdjęć tylko z Frotkowego futerka, a diagnoza była dobra, bo leczenie szybkie, skuteczne, poza tym potwierdzona przed dwóch wetów. Poza tym, jak coś czarnego mogłoby sie nazywać "wędrujący łupież", skoro łupież nie jest czarny??

Offline herbata

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2462
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Lupcio-22.05.2011 r. Filuś-10.07.2014 r. Nika-4.09.2014 r.
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #31 dnia: Kwiecień 30, 2009, 19:26:54 pm »
Aneczko ja też to wiem i widzialam i zgadzam się z Tobą to faktycznie wygląda tak jak na zdjęciu tylko, że te czarne kropeczki to są wtedy jak są kokoniki tych robaczkow lub odchody teraz już nie pamiętam, ale masz rację nazwe wzielo to stąd, ze te robaczki żywią się naskórkiem i nosza te kawałeczki na własnych pleckach. Te czarne kropeczki występuja tylko w jakieś tam fazie i na pewno nie mnie oceniac, co każda z nas widziala na wlasne oczy - może tej chelietielozy jest kilka rodzajów, czy gatunkow, Mój Lupcio jest za uszkami biały i może dlatego ja akurat to dobrze widziałam, może to nie zawsze się pojawia - ja tego nie wiem i mówiąc szczerze nie zamierzam się o to spierac. Na zakończenie tylko dodam, że śliczny masz avatarek :bukiet
Lupcio - mój pontonik
Filuś - uszaty przyjaciel
Nika - pasiasty stwór 
                          

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #32 dnia: Kwiecień 30, 2009, 20:19:27 pm »
Ja też się nie sprzeczam ale nie sądzę, żeby plansza wisząca i obrazująca chylietella byłą zla bo to jest nie realne, ale pewnie chodzi o konkretne stadium zaawansowania. Ja tego nie widziaam , Susek nie ma nic takiego, łupieżu na skórze też nie ma, tylko gdzie nie gdzie widać białą kropkę może, ale wet brała nawet kawałek futerka i nic nie wykryła..
SylwiaG

Aneczka

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #33 dnia: Kwiecień 30, 2009, 20:20:28 pm »
herbata, to nie chodzi o spieranie, jajeczka są żółte, i są usadowione u nasady włosa, może faktycznie jakieś odchody, no ale jednak głównym objawem jest lupież w kolorze łupieżu. Ja nic na moim Frocie czarnego nie widziałam, ale nic dziwnego, z jego ubarwieniem
Dziękuje za pochwalenei avatarka:)

kessi

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #34 dnia: Kwiecień 30, 2009, 23:29:19 pm »
Cytat: n-monika
Cytuj

jest czerwony, smarujesz nim całe ucho pokryte tym "łupieżem" pod wpływem tego leku, chora część naskórka będzie odpadać, a tam gdzie zdrowa kolor czerwony będzie się utrzymywać. u mnie czerwone płatki łupieżu odpadały potem smarowałam ponownie.
chyba z miesiąc wincenty biegał z czerwonymi uszyskami, ale pasożyta szlag trafił.
Ten lek nazywa się: Pigmentum Castellani.



cos mi sie wierzyc nie chce ze pasozyta szlag trafil, skoro ten lek nie dziala na pasozyty tylko na grzyba...wiec widocznie wet podejrzewal u twojego krolika łupiez z powodu grzyba a nie z powodu pasozyta....Z ciekawosci poszukalam czegos o tym leku no i to co znalazlam jest jednoznaczne..(kopiuje z internetu):
"WSKAZANIA-Grzybice powierzchowne i głębokie skóry, liszajec zakaźny i pospolity, wyprysk i stany zapalne skóry różnego pochodzenia. " Działanie: odkażające, grzybobójcze, przeciwzapalne, złuszczające"
Wiec widac trafili ze to akurat grzybek.Widac mieli troche szczescia:)
Moj na szczescie nie mial takich klopotow, ale jakby mial to juz widze ze jest za duzo mozliwosci co by to moglo byc...i wiele roznych lekarstw....wiec moze to naprawde ciezko wykryc...:(

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #35 dnia: Maj 04, 2009, 15:57:56 pm »
Cytuj
i stany zapalne skóry różnego pochodzenia.


lek działa na grzybice jak i inne zapalenia skóry---co zresztą sama wyżej cytowałaś.
Ja nikogo nie namawiam tylko doradzam.
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #36 dnia: Maj 04, 2009, 21:35:11 pm »
a ja wam pokażę jak to wygląda u nas , jak tylko aparat odzyskam.
SylwiaG

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #37 dnia: Maj 11, 2009, 21:55:25 pm »
U mojego maleństwa niestety też coś zauważyłam :( a więc:
- za uszkami białe płatki, wygląda to jak łupież
- w uszkach maleńkie brązowe strupki
- a w sierści jak rozdzielę takie malutkie (?)strupki(?) białe.

Przeczytałam cały dział i z tego co przeczytałam, to są możliwe:  ;(
- alergia
- pasożyty
- świerzb
- swędzik jesienny
- grzybica.

Dzisiaj byłam u Weta i powiedziała, że narazie mam to przemywać oliwką dla dzieci i patyczkiem do uszu delikatniutko.

A za 2 tygodnie do kontroli.
Wet jest polecony i sprawdzony przez "mamę króliczą" , więc jest pewny.

Dzisiaj przemyłam już kilka razy wnętrze uszek i te dwa miejsca za uszkami.
Za uszkami zauważyłam takie dwa placki skóry  :hmmm

Martwię się, że ta choroba-narazie X posunie się przez ten czas w rozwoju.

Maleństwo jak kupiłam miało bardzo dużo pcheł. Został psiknięty3 dni temu środkiem na pchełki-i wygląda na to, że zniknęły  :jupi
Ale te 3 objawy zostały.

Czy może być tak, żę to po tych pchełkach?
Bardzo dużo się drapało maleństwo, więc może przez to te strupki w uszkach i place za uszkami włącznie z tym "białym łupieżem"? Może tak pazurkami drapał, że podrażnił?

Co o tym myślicie?
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


Aneczka

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #38 dnia: Maj 11, 2009, 23:11:41 pm »
mnie to wygląda na pasożyta, a przy pasożycie oliwka dla dzieci na pewno nic nie da

Nuna

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #39 dnia: Maj 12, 2009, 08:26:41 am »
Mi to tez wyglada na pasozyta, konkretnie mowiac -swiezba.
Takie malenstwa z zoologikow sa czesto czyms zarazone :(

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #40 dnia: Maj 12, 2009, 09:34:06 am »
Dzisiaj pójdziemy do 3 weterynarza !

Te placki gołe są straszne, żal mi maluszka i cały co chwilę się drapie  ;(
Czyli w zoologicznym niedość, że miał pchełki, był chudziutki, miał napruszoną ssierćć to i wysoko prawdobodobne, że podłapał jeszcze pasożyta  :buu

Porażka...
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #41 dnia: Maj 12, 2009, 10:05:36 am »
Ale jaki jest kochany, napewn chce się z nim jezdzic, aby tylko wyzdrowial, 3mam Kciuki. Miałam dać zdjęcie- aparat mam ale susek biega dookoła klatki Tolka i teraz niestety nieda sie nawet spokojnie potarmosić. Poczekam jeszcze..
SylwiaG

AdaR_87

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #42 dnia: Maj 12, 2009, 10:36:02 am »
Co do tej oliwki i uszu... Wet ci nie powiedział ale maluch ma świerzb uszny. Przerabiałam to w hodowli. Zabić go nie zabije ale może przestać jeść jak mu się to na całe uszka rozwinie. Jest taki lek do smarowania, nazwy nie pamiętam ale bierze się go na wacik i smaruje uszy od środka, ok. 20zl buteleczka przez jakies 2 tyg aż do zejścia posażyta a potem profilaktycznie raz na tydz. dwa. Popularna jest też metoda smarowania zwykłym olejem jadalnym- też go usuwa i myślę że stąd ta oliwka. Jak nie będziesz nic z tym robić to zajmie uszy do połowy wysokości a strupy drapane zaczną pękać i ropieć. Może też przejść na pyszczek -świerzb głowowy, miałam taki jeden przypadek...choć u baranków ta choroba jest spotykana częściej niż u innych króli. Z resztą objawów to nie wiem...Jednak ten świerzb będzie co jakiś czas powracał...

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #43 dnia: Maj 13, 2009, 21:16:17 pm »
SylwiaG - dziękuję  :*

AdaR_87 byłam u kolejnego weterynarza-powiedziałam, ze wyczytałam o kilku chorobach w internecie, podałam je na karteczce zapisane (jestem wstrętna dla ludzi).

Też myślałam, że to świerzb! Bo widziałam w internecie jak wygląda i czytałam również, że może mały przez to stracić słuch!

Ale powiedział, że to strupeczki po pchełkach.
Prawdopodobnie pójdę do następnego weterynarza.

Ale jak ten powie, że robie z igły widły to im chyba bombę podłożę.

AdaR pamiętasz nazwę tej maści?
A może masz namiary na nią, albo gdzie się mogę o niej dowiedzieć_
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #44 dnia: Maj 13, 2009, 21:20:37 pm »
U suska zaóważyłam strupka na uszkach tam gdzie ten'niewinny' łupież.. skąd ? może się drapała mocno nie wiem, jutro ją wezmę zwów... do weta.
SylwiaG

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


AdaR_87

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #46 dnia: Maj 13, 2009, 23:24:16 pm »
Świerzb- występuje u królików w dwóch postaciach: jako świerzb uszu i świerzb głowy. Choroba ta łatwo przenosi się z jednego osobnika na drugiego. Przy obu jej postaciach powstają na skórę swędzące strupki, także zwierzę jest niespokojne drapie się i stopniowo staje się wycięczone. Królika leczy się przez kilkakrotne smarowanie zaatakowanych miejsc maścią kreolinową lub 5% roztworem wodnym kreoliny albo lizolu. Ponadto należy staranie odkażać klatki i często zmieniać ściółkę.- to ze starej ksiazki o krolikach jaka mam w domu. Nie pamiętam nazwy płynu stosowanego w hodowli. Czy te strupki wyglądają jakby zaczynały się  od głębi ucha? i kierowały się w górę? jeśli tak to na bank świerzb. jeżeli ma tylko parę zadrapań to może być przez pchły.

[ Dodano: Sro Maj 13, 2009 11:28 pm ]
A mam juz. To był biodylon. Leczenie polega na dokładnym czyszczeniu przewodów słuchowych patyczkiem z nawiniętą watą nasączoną środkiem leczniczym (Bidylon, Novoscabin, 20% roztwór Biowalu). Zużytą watę i patyk należy spalić. Zabieg wykonuje się 2 – 3 krotnie w odstępach 8 – 10 dniowych. Zwalczanie świerzbu powinno być połączone z poprawą warunków sanitarnych.

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #47 dnia: Maj 14, 2009, 10:47:26 am »
AdaR_87

Dzisiaj idę do następnego Weterynarza-chyba 4 albo 5... Ale jeżeli on powie, znowu że to nic...to wykupię tą maść w aptece i zastosuje się do Twoich rad.
Boje się, bo zwierzątko mojego kol też miało coś podobnego, mało jadło i zrobiło się dzikie no i zdechło.

Wczoraj go obserwowałam, wiem że króliki jak biegają są szczęśliwe, al to przesada bo potrafi zamknąć oczka, zrobić z siebie kuleczkę i za chwilę podskoczyć, trząść główką i wystrzelić do 2 pokoju...
Wczoraj to, co wieczorem wyprawiał przeraziło mnie kompletnie. Zrobił się dziki-pewnie musi go to strasznie swędzieć :( Drapie się po uszkach, skacze z pozycji siedzącej w góre, trząsa i trząsa główką. Ale drapie się nie tylko po uszkach, chyba też się gyzie...

AdaR_87 czy te placki gołej skóry, które ma za uszami też mogą być spowodowane tymi świerzbowcami?
Bo oprócz tych strupeczków malutkich brązowych w uszkach, ma gołe placki dwa :(

Chyba nie robię z igły wideł. Nie jestem WEt ale widzę, że coś mu jest
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


AdaR_87

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #48 dnia: Maj 14, 2009, 11:18:56 am »
Wiesz co realia, króliki w hodowli jak miały tego świerzba (przypomniałam sobie) to już po kilku dniach przestawały praktycznie jeść. Nosiły też przekrzywione łebki i nimi potrząsały.Były smutne, ciągle leżały lub drapały się. Moja rada- złap króliczka, mocno ściśnij kolanami, żeby ci nie zwiał bo jeśli to świerzb to go te uszy bolą. Weź uszko i rozwiń i zajrzyj do środka najgłębiej jak będziesz w stanie- powinnaś zobaczyć taką kuleczkę jak małżowinę wewnątrz. Czy już stamtąd ma strupy? Jak dużą powierzchnię zajmują w jego uchu?połowę? jedną czwartą?kilka strupeczków?to ważne.
Kolejna rzecz- to że przy świerzbie nie ma łysych placków, tylko sierść wyłazi np. na pyszczku i w to miejsce robią się ciemnobrązowe strupy.Królik to drapie i po jakimś czasie zakaża więc leci krew z ropą.
Jeszcze jedna rzecz-w hodowli nie spotkałam się żeby na to chorowały małe króliczki. Najczęściej albo roczniaki i starsze i mówiło się że jest to wada genetyczna bo nie przenosiło się na kolejne. Co innego że chore były izolowane. Jak odpowiesz mi na moje pytania powiem ci co powinnaś zrobić dalej.

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #49 dnia: Maj 14, 2009, 12:59:50 pm »
Byłąm dzisiaj z Suskiem - płatki na uszkach się utrzymują i zrobił się na uszku strupek ... Badałą- niema nic ..  Zapytałam o pigmentum castellani - Pani dokrot się zgodziłą na zastosowanie - więc tego teraz spróbujemy .. Ciekawa jestem, czy pomoże.
SylwiaG

Aneczka

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #50 dnia: Maj 14, 2009, 16:36:32 pm »
realia, placki zrobiły się prawdopodobnie w czasie kiedy królik drapał uszka jak miał pchełki, jak strupki są pojedyncze i małe, to raczej nie świerzb, bo swierzb - tak jak pisze Ada - drąży długie korytarze w skórze.

To, ze królik zachowuje się jakby zwariował, to na pewno nie oznaka choroby, wyskakiwanie w góre i potrząsanie ciałkiem w locie to raczej objaw radości. Jak królika coś boli, to lezy skulony, nie rusza się, nie reaguje, nie je lub je bardzo mało, chowa się. Małe króliczki mają takie głupawki jak opisywałaś.

A jak będziesz chciała sprawdzić te uszka, tak jak Ci radzi ada, a królik sie bedzie wyrywał to też nie znaczy, ze go to boli, po prostu masz go dopiero tydzień, może się bać i nie wiedzieć o co chodzi.

Każdy weterynarz powinien rozpoznać świerzb bo chorują na niego również psy i koty i nie jest to żadka choroba, jeżeli na Twoją sugestię weterynarz twierdzi, zę to nie świerzb, to możesz mu raczej wierzyć, że to nie to, bo nawet kocio-psi wet rozpozna świerzb, nie ważne czy u kota czy u królika.

Nie stosuj na własną rękę maści, więce możesz zaszkodzić niż pomóc.

Sprawdzając uszka upewnij się, ze to co bierzesz za świerzb nie jest ciemną żyłą

Życze uszaczkowi zdrowia:)

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #51 dnia: Maj 14, 2009, 23:45:37 pm »
Jesteście kochane  :*  Dziękuję

Sprawdziłam uszka-daje się, to dobrze bo ani ja ani on się nie stresujemy :)
No więc byłam u weterynarza i sam zauważył, że jest coś nie tak.
Dostałam maść PIMAFUCORT 2xdziennie te placki i strupki smarować małemu.
Czytałam ulotkę przed podaniem, a tu mam w necie:

http://www.doz.pl/leki/p2936-Pimafucort

Dzisiaj byłam 1 raz u tego weterynarza, jak już wspomniałam, byłam u kilku.

Ten poprzedni z oburzeniem poinformował mnie, że świerzb mają tylko koty...
A informacje z internetu są do niczego, bo każdy je może sobie napisać-to powiedział, jak wspomniałam: "że może to świerzb, bo czytałam na internecie...".
Więc szkoda słów.

Ale ten dzisiejszy-dał Nam nadzieję.

- STRUPKI - patrzyłam a przynajmniej starałam się głęboko i nie ma tam ich więcej.
Sa tylko we wnętrzu uszek. Takie malutkie i co najwyżej po 3-4 na uszko.
Wąchałam i nie czuć nieprzyjemnego zapachu. Są twarde i bardziej suche niż wilgotne.

- SKÓRA - za uszkami i na karku (mam wrażenie, że powiększa się) Prawie nie ma włosków, jak się tak przyjrzeć lupą (nie pytajcie skąd mam), to są takie drobinki łupieżu wraz z resztką posklejanych włosków.

- ZACHOWANIE - co chwilkę się drapie, to po uszkach, to po plackach, wygryza coć w nóżkach (nic tam nie widzę), czasami gryznie pod brudką, ale ani na łapkach ani na brodzie nie ma placków.
Co do stópek-ma łyse placki ale takie malutkie placki na nóżkach-ale w miejscach gdzie się nie gryzie, bo tam nie dochodzi.
Następnie jest ADHD jednym słowem. Ale nie wiem, czy to z bólu, czy też tak jak piszecie z radości. Może histeryzuję, ale zwierzątko mojego kolegi też tak robiło, dlatego mówiłam, że zdziczało.
Też podskakuje w miejscu jak skacze robie mega przerażające wygibasy, bo kręci się w powietrzu. Leży, a za chwilę jak wyskoczy w góre-jak by coś go ugryzło i strzela sprintem po całym mieszkaniu. Zatrzyma się, żęby się podrapać i dalej...
I ciągle potrząsa tą główką, podrapie się po uszkach i kilka krotnie potrząsa. Podczas biegu również.

Może coś go tak gryzie albo swędzi, że myśli iż ucieknie od tego? Płakać mi się chce, jak się tak drapie i dziwnie skacze i szalenie biega.
Boję się, że jak tą prędkością w coś uderzy, to będzie coś strasznego!

Dzisiaj jak weszłam do mieszkania, zauważyłam, że leży w klatce na boku-nigdy nie widziałam go w tej pozycji...więc jak wrzasnęłam na chłopaka, to królik skoczył na równe nogi...
Spanikowałam, a on spał. A ja myślałam, że zasłabł, albo -odpukać- coś gorszego :(

I jeszcze jedno-wet jak go oglądał, zauważył,że też między paluszkami łapek i nóżek ma zaczerwienienie.



Ale tak myślę-te placki napewno mu się powiększyły! Przecież jak był już u Nas 1 dzień, były małe, ale już je miał.

Co to może być za chorubsko ?:(
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


Pugygistka

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #52 dnia: Maj 14, 2009, 23:55:06 pm »
Mój kot miał chorobę skóry i miałam mu skórę przemywać zaparzonym rumiankiem (oczywiście ostudzonym), to podobno nieco łagodzi swędzenie i troszeczkę oczyszcza - na pewno nie załatwi to problemu i musisz szukać dalej, ale jeżeli inni się ze mną zgodzą, że rumianek nie zaszkodzi, to za to na pewno przyniesie na jakiś czas ulgę królisiowi.

AdaR_87

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #53 dnia: Maj 15, 2009, 00:09:22 am »
W takim razie bardziej bym sie sklaniala ku jakiejs grzybicy, ale to lepiej ze to nie swierzb. smaruj go ta mascia i obserwuj czy bedzie sie zmniejszalo. myj tez rece po kazdym kontakcie z krolikiem woda z mydlem bo jak to grzybica to nie wiadomo czy sie nie przenosi...ostroznosci nie za wiele.

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #54 dnia: Maj 15, 2009, 07:44:35 am »
Grzybica na pewno przenosi się na ludzi :(
Pimafucort był kiedyś dostępny w postaci takiej emulsji i było łatwiej smarować takie miejsca na których było jeszcze futerko. Potem go wycofali (podobno, tak mi powiedział lekarz) i w lecznicy dostałam Biodylon.
 Z tym, ze Biodylon jest okropny do stosowania. Śmierdzi acetonem i skóra po nim szczypie. Zawsze mi było zal Tosiunia, jak musiałam go tym smarować.
Wygodny i skuteczny jest też Imaverol. Przemywa się zmienione miejsca roztworem. U Tośki poskutkowało. Miała takie plamki z łupieżem, pod którymi jak się je wyczesało grzebykiem pojawiała się odrobina krwi. Imaverol dostałam najpierw u wetki, a potem zamówiłam sobie przez internet całą butelkę. Leczenie jest upierdliwe i ten łupieżyk powraca. Tośka ma go na zadku, więc dodatkowo mamy zalecone kąpiele w szamponie Micetal. U nas leczenie ciągnie się już blisko rok. Ale u ludzi grzyb też jest trudno wyleczalny.

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #55 dnia: Maj 15, 2009, 10:58:39 am »
moj Funiol mial swierzbowca w uszach,wykrytego przypadkiem,przed szczepieniem
mialo to kolor zoltawy,widoczne gleboko, juz tak w kanale ucha,drapal sie po uszach ale niespecjalnie duzo
Funiol dostal zastrzyk z Iwermektyny,po 10 dniach powtorka aby zabic larwy
niezbyt dobrze sie czul po  zastrzyku,mniej jadl i byl lekko osowialy
po drugim zastrzyku zniklo
nie robilam nic,zadnego mycia klatki,zadnej dezynfekcji
Funiol nie miala kontaktu z zadnymi ucholami,mogl np. zarazic sie od zanieczyszczonego siana,tak wyczytalam
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Aneczka

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #56 dnia: Maj 15, 2009, 15:59:42 pm »
Naprawdę nie przejmuj się szaleńczymi biegami i wyskokami z wygibasami, półobrotami i wyrzutami w najmniej spodziewanych momentach, tak się zachowują wszystkie małe szczęśliwe króliczki. Pewnie faktycznie nei raz uda mu się w cos walnąć, ale to normalne, w końcu nauczy się zakręcać i hamować w odpowiednim momencie. Wszystkie króliki mają ADHD. A wszystkie które czują się bezpiecznie śpią na boczku.
Weim, ze masz krótko króliczka, ale nie wszystko co on robi jest oznaką choroby:)

Grzybice, pasożyta, czy co tam mu sie udało złapać prawdopodobnie wyniósł z zoologa, mój Frotek miał, jak do mnie przyszedł poczatki cheylitielli, też się drapał, aż w końcu pojawiły się wyłysienia. Pomogła invermektyna, leczenie zajęło miesiąc. Ale inwazja nie była zaawansowana.

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #57 dnia: Maj 15, 2009, 16:45:36 pm »
A więc grzybica.
A te strupki w uszkach? Może to faktycznie po pchełkach.
Ale z tą skórą to porażka, ma wokól uszek i na karku samą skórkę, tak mi go żal, serce się ściska :(:(
Tylko, że z tą maścią to też tak...ledwo co go posmaruję, zajmę czymś przez pół godziny to i tak za chwilkę zacznie się myć, drapać po uszkach, zlizywać wszystko.
Znowu go czymś zajmę i tak w kółko...
Chłopak też go pilnuje, robimy to na zmianę ponieważ trudno tak cały dzień.
No ale stosujemy się do zaleceń.

A co do przenoszenia na człowieka...my go całujemy, tulimy...
Ale wiecie co? Nawet jak się zarazimy to i tak to wyleczymy, bo szybciej wyleczyć pewnie u nas, niż u niego :( Najważniejsze, żeby mały w końcu był zdrowy.
I nie jestem pewna, ale zrobił się bardziej spokojny, osowiały :(

Od środy 13.05 go smarujemy, a 21.05 mamy drugą wizytę. Dzisiaj jest 15.05 to chyba za mało czasu, żeby coś zauważyć? Bo już się niepokoję, że nic nie pomaga.
A przecież musi go to boleć :(

I widzę, że to chyba się rozchodzi coraz bardziej.
Wet powiedział, że jeżeli to nie pomoże, to spróbujemy czegoś innego.

Ta maść jest trochę tłusta, czy jeżeli przemyję rumiankiem w ciągu dnia (maścią robimy rano i wieczorem) to nie zmyję działąnia maści? Chcę mu uśmierzyć ból chociaż :(

Grzybicę łatwo wyleczyć ? Czy można ją wyleczyć raz na zawsze, czy też będzie wracać?
Jak mogę mu zabrać ten ból ?:(
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #58 dnia: Maj 15, 2009, 16:53:58 pm »
Ja bym jednak radziła uważać, bo u ludzi też grzybicę się trudno leczy. I będziecie się potem nawzajem zarażać.
Z tego co wiem, to przy rozległej grzybicy stosuje się też jakieś zastrzyki. U nas na szczęście pomógł ten Imaverol.
Naprawdę wam współczuję. Czy boli to nie wiem, na pewno swędzi... Ale może już nie zmywaj rumiankiem tej maści.

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #59 dnia: Maj 15, 2009, 17:15:43 pm »
Wy przynajmniej wiecie na co chorowały uszolki ,lub chorują.. a ja nie wiem i to jest najgorsze, ciekawe czy to  czerwone pomoże ..
SylwiaG

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #60 dnia: Maj 15, 2009, 17:22:03 pm »
sylwiaG, ja wiem, bo "chorowałam" razem z nimi :D
Tosio jeszcze wtedy ze mną spał, więc to było nieuniknione. A ja nie miałam serca go wyganiać...

Aneczka

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #61 dnia: Maj 15, 2009, 17:46:01 pm »
Realia, a to już wet stwierdził grzybice??
Możesz przemyć rumiankiem przed nałożeniem maści, odetkasz skóre, troche złagodzisz podrażnienia, po 15min - maść.
Efekty zobaczysz pewnie nie szybciej niż po 14 dniach, bo to włoski muszą zacząć odrastać. Jeszcze przez kilka dni od rozpoczecia kuracji stan może sie nieco "rozrastac".
Maść wchłania sie dość szybko, przynajmniej znaczna jej częśc. Nie bój się, że królik ją zlizuje,w szystkie zwierzaki tak robia, obojętnie jakbyś nie pilnowała i tak będzie zlizywał, ale wet napewno to przewidział, bo to zupełnie normalne.
Uważaj z przytulaniem i głaskaniem, myj ręcę po kontakcie z króliczkiem, bo tka jak pisała Tocha, będziecie sie zarażać nawzajem i leczyc całe lata

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #62 dnia: Maj 15, 2009, 18:47:32 pm »
Prawdopodobnie to jest Grzybica.
Jeżeli stan będzie się nadal pogarszać, to maleństwo czeka ten zastrzyk?
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


Aneczka

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #63 dnia: Maj 15, 2009, 18:49:10 pm »
realia, to zależy co zadecyduje weterynarz i co to faktycznie jest. Oglądał pod mikroskopem, albo chociaż lupą??

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #64 dnia: Maj 15, 2009, 21:01:00 pm »
[ Dodano: Pią Maj 15, 2009 9:02 pm ]
poszukaj i poczytaj tutaj na forum lub  http://www.forum.kroliki.com/                                                        ,dziewczyna wylecz. grzybice FELISVAC w dwoch dawkach-zastrzyk,bez smarowania,grzybica szybko zniknela,to jakas nowosc byla
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #65 dnia: Maj 15, 2009, 22:16:15 pm »
Ale ktoś tu pisał,że jego uszak latał z czerwonymi uszkami , tak jak mój hmm ..
SylwiaG

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #66 dnia: Maj 15, 2009, 22:49:46 pm »
Aneczka - nie oglądał ani pod mikroskopem ani lupą.

Zapisał tą maść i pow.że jak nie zauważymy poprawy to przyjść.
A jeżeli będzie poprawa, to niedługo mamy wizytę.

Ale coś mi się wydaje, że odwiedzimy go wcześniej.
Faktycznie - dzisiaj rozmawiałam z chłopakiem i obydwoje zauważyliśmy, że mniej się drapie i skóra zrobiła się chyba bardziej różowa...ale ma samej skórki coraz więcej, bo nachodzi mu na łepek i wokoło szyjki. Również rozprzestrzenia się w stronę karku.

Narazie go cały czas obserwujemy. Do tego stopnia, że prawie zamieniliśmy się w domatorów...

Ale najbardziej boli Nas z kolei ta niemoc...
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #67 dnia: Maj 16, 2009, 14:04:00 pm »
grzybica jest ciezka do leczenia,poczytaj na forach,bylo tego i teraz sa nowosci do lecz i to skuteczne
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #68 dnia: Maj 16, 2009, 17:48:37 pm »
http://www.kazior5.com/choroby.htm

[ Dodano: Sob Maj 16, 2009 6:12 pm ]
Tylko w większości chorób są strupki lub łuszczyca, itp.
A maleństwo ma śliczną różowiutką skórkę...

Tyle, że choroba szybko postępuje bo ma coraz większe wyłysienie :(
W poniedziałek idziemy do weterynarza, zobaczymy co zaleci.

Czy są jakieś przeciwbólowe dla maleństwa? Wiem, że go to boli, przecież to sama skórka  :buu
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


Aneczka

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #69 dnia: Maj 16, 2009, 18:40:01 pm »
realia, raczej jej nie boli, tylko swędzi, jakby ją bolało to by nie biegała, tylko leżała w kącie, mało sie ruszała, unikała dotyku i zgrzytała ząbkami

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #70 dnia: Maj 16, 2009, 23:14:32 pm »
Aneczka mniej się po tej maści drapie, ale zrobił/zrobiła się spokojniejsza/y.
Dużo siedzi. Wygląda jak kurczaczek mały.

Mam wrażenie, że w dzień ucieka przed słoneczkiem. Ale może to tylko moje przywidzenie...

A co do zgrzytania ząbkami, robi to !
Głównie jak ją głaskamy, paluszkiem po czubeczku delikatnie, bo boimy się więcej ze względu na gołą skórkę i prawdopodobnie ból z nią związany.
Wtedy zgrzyta.
Czyli tzn, że maleństwo boli coś ?

Jutro wszystko porzadnie pospisuje na kartce, dokładnie sprecyzuję, przestudiuję i przygotuję się na weterynarza w poniedziałek.
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


Nuna

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #71 dnia: Maj 16, 2009, 23:19:02 pm »
To zgrzytanie podczas glaskania to znak, ze jest jej bardzo przyjemnie :) to cos jak mruczenie kota.
Szczekanie czy zgrzytanie z bolu poznala bys jest nieprzyjemne i widac, ze krolik sie bardzo zle czuje.

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #72 dnia: Maj 17, 2009, 11:58:26 am »
Uffff , już się wystraszyłam, że robię krzywdę dzieciaszkowi  :nie_powiem
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #73 dnia: Maj 18, 2009, 14:38:55 pm »
Cytuj
Ale ktoś tu pisał,że jego uszak latał z czerwonymi uszkami , tak jak mój hmm ..



Tak mój Wincenty latał z czerwonymi uszyskami, i to pomogło.
Wyglądał tak :diabelek

Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #74 dnia: Maj 18, 2009, 23:07:33 pm »
Te resztki zabawki to jego sprawka ?  :wow

[ Dodano: Pon Maj 18, 2009 11:10 pm ]
Byliśmy dzisiaj u weterynarza i kontynuujemy leczenie.

Maść pomaga - ja spanikowałam, a okazało się, że "powiększenie" tych placków to nic innego jak ta tłusta maść  :oh:

A więc Pimafucort pomaga  :jupi
Jeszcze jakiś czas kuracji i mój skarb będzie zdrowy   :DD
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #75 dnia: Maj 18, 2009, 23:11:18 pm »
realia, to chyba nawet nie zabawka  :diabelek Winuś chyba wygryza dziurę w legowisku, o ile mnie oczy nie mylą  :diabelek Skąd ja to znam  :icon_rolleyes

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #76 dnia: Maj 19, 2009, 13:35:30 pm »
Dokładnie Tocha Wincent prawie cale legowisko wygryzł w środku. :diabelek cóż dekorator wnętrz :lol

wracając do tematu łupieżu to wczoraj wieczorem zauważyłam ze miszelka ma coś na uszach, a ze jest ona białaskiem to taki łupież ciężko zauważyć. niestety dziś już biega z czerwonymi uszkami :oh:
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #77 dnia: Maj 19, 2009, 14:04:54 pm »
Ja smaruję pigmentem i nie wiem dlaczego nic nie odpada .. Tak jak u n-monika,  występuje tylko łupież (+ 1 strupek jakiś) .
SylwiaG

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #78 dnia: Maj 19, 2009, 14:10:45 pm »
Tocha nasz jeszcze nic nie pogryzł...

Czyli tzn że będzie to chciał nadrobić? ;)


W takim bądź razie muszę się uzbroić w górę zabawek  :diabelek

[ Dodano: Wto Maj 19, 2009 2:12 pm ]
Ten łupież, który występuje u Waszych pociech, to co to jest?
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #79 dnia: Maj 19, 2009, 14:16:59 pm »
realia,  jakbym wiedziała co to takiego, to nie musiałabym próbować różnych metod, nawet moja wt nie wie - a badałą pod mikroskopem wielokrotnie .

[ Dodano: Wto Maj 19, 2009 2:54 pm ]
kurcze :( Zaóważyłąm drugi strupek na drugim uszku ale w tym samym miejscu . właściwie tam się uszk kończy jest łątwy dostęp do drapania- ledwo posmaruję pigmentem to suse odrazu się myje  :zdenerwowany
SylwiaG

karola

  • Gość
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #80 dnia: Maj 19, 2009, 17:44:04 pm »
Mój nigdy nie miał łupieżu i bardzo współczuje.

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #81 dnia: Maj 19, 2009, 18:51:53 pm »
sylwiaG daj mu spokój niech się chłopak myje, widocznie lubi być czyścioszkiem.
wysłałam Ci pw :przytul
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #82 dnia: Maj 19, 2009, 19:20:07 pm »
To nie chłopak tylko dziewczyna :) No tak ale od razu zmywa pigment rozumiesz :)
SylwiaG

Offline realia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1677
  • Płeć: Kobieta
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #83 dnia: Maj 19, 2009, 22:22:00 pm »
SylwiaG w tej kwestii Cię doskonale rozumiem...

My cały czas "walczymy" z naszym maleństwem, nie zrozumcie mnie źle.
Otóż nakładamy mu dwa razy dziennie maść..
Pierwszy raz nakładając ją powstał problem.
Jeszcze nie skończyliśmy smarowania, a maleństwo już się myje...

I za każdym razem tak samo-syzyf ;)

Zadzwoniłam do Weterynarza, co zrobić z tym czyściochem, bo maść zamiast wsiąkać i leczyć to po 30 minutowym myciu maleństwa znikała....
I nie ważne czy była na uszkach, czy na grzbiecie, wszędzie nasza szelma dotarła.

Powiedział, żeby po smarowaniu z 30 minut go czymś zająć, żeby maść sobie na spokojnie wsiąknęła, a nie zginęła w jamie ustnej :)

No więc od 30 minut do godzinki maleństwo czymś zajmujemy.
Wiadomo-nie zapomina na długo, bo po jakimś czasie znowu wszystko doszczętnie zlizuje, ale to jedyny sposób na to, żeby chociaż w jakimś stopniu ta maść zadziałała.

I za każdym razem, jak będziesz widzieć, że szykuje się do szorowanka-poddaj jej jakiś pomysł na zabawę, bądź wymyśl coś co kicajka zajmie :)
Kasiula86 - Dziękujemy z całego serca :*
Nasza Galeria: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6604.0 :)

Amantek, Diabliczko - Kocham Was i zawsze będę <3 <3


Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #84 dnia: Maj 19, 2009, 23:02:57 pm »
Jasne,jasne :) hehe jak ja skonczę smarować to Suska to wyraźnie swędzi bo trzepocze uszolami ,podrapie i myje. Nie mogę jej zająć bo ona już czje jakie mam zamiary i nawet nie skonczę osmarować a ona już ucieka , żeby to zmyć, łapi ma różowe ale uszka też więc cos zostaje.

[ Dodano: Czw Cze 04, 2009 2:55 pm ]
Dziewczyny ja już nie wiem co robić .. U Suska zaóważyłąm strupek na grzbiecie pomarańczowo czerwony .. pomyślałam że to od przytrzmania jej przez Tolka ostatnio , ale podobny pomarańczowwo zaschnięty strupek ma z boczku i jezszcze z drugiego boczku zgrubienie -białe ,małe. Takie białe iala też koło uszek - odpadło po posmarowaniu. Pomalowałam to pigmentem-nowe strupki. Susek ma już czerwone uchole i parę miejsc na ciałku, za nie długo to będę musiala go tym pigmentem oblać bo jest 'tego' coraz więcej !! A gdybym się zaczęła doszukiwać więcej to pewnie coś by się jeszcze znalazło,nie wiem czy jest sens znów jechać do weta, jak ona i tak nie wie już co robić ...  :chory
SylwiaG

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #85 dnia: Lipiec 22, 2009, 10:42:50 am »
Dopiero co udało mi się wyleczyć Miszelce uszyska. A wczoraj zauważyłam ze z boku główki ma trzy strupy. posmarowałam pigmentem. Dziś sprawdzałam i widzę ze ten największy strup pękł na cztery polówki i zaczyna odpadać. Na szczęście nie ma pod nim żadnej rany. Winusiowi posmarowałam uszy dwa razy i był spokój a Miszelki wszystko się czepia. ona chyba faktycznie ma obniżoną odporność.  Już teraz nie podaje im vibowitu codziennie tak jak zima. Wystarczy, ze na dworze popada albo jest chłodniejszy dzień i Miszel już ma mokry nosek :(
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
"łupież" na uszkach
« Odpowiedź #86 dnia: Lipiec 22, 2009, 23:49:51 pm »
Może podawaj Juvit , ale profilaktycznie raz na miesiąc  latem też. U Suska uszu nie smarowałam chyba już z 2 miesiące a różowe są dalej. Dobrze,że niema ranki bo nie wiem, czy ranę można pigmentować.
SylwiaG