Autor Wątek: MAMY CIĘ!  (Przeczytany 41678 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Tamarka

  • Gość
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #140 dnia: Sierpień 15, 2009, 16:07:32 pm »
Mój królik cały czas mnie zaskakuje :lol
Jak był mniejszy,to wskoczył do wanny.Zobaczył,że stoję przy wannie i myję głowę;i nawet nie wiem kiedy odbił sie od podłogi,wskoczył na wannę a potem do niej i był bardzo zdziwiony,że tam jest mokro :hahaha
Inna fajna historia pt."Zgadnijcie gdzie jestem" :P
Otóż kilka lat temu w Wigilię Chrupcio biegał sobie po domu.Choinkę miałam ustawioną na małym taborecie,na białej serwetce,pod oknem.Wieczorem chciałam schować królika do klatki,ale nie mogliśmy go nigdzie znaleźć :oh: W pewnym momencie zauważyłam,że królix siedzi sobie nieruchomo pod choinką i mnie oraz męża  spokojnie obserwuje.Na białej serwetce,na tle firany nie było białego królika widać.
Mój królik uwielbia chleb,a dokładnie wygryzać z niego środek.Jak słyszy maszynkę do krojenia chleba,to zaczyna się niecierpliwić i prosić o chlebek.Teraz już jest taki mądry,że nawet wie kiedy będę kroić chleb,jak słyszy szelest woreczka ,z którego wyjmuję chleb :icon_mrgreen
A czy Wasze króliki się obrażają i mają swoje humory ? :>
Mój jak się obrazi,to się odwróci tyłem i nawet najlepszy smakołych go nie skusi.  :P

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #141 dnia: Sierpień 15, 2009, 22:45:41 pm »
odradzam zdecydowanie dokarmianie królika chlebem, czy jakimkolwiek jedzeniem przeznaczonym dla ludzi...była już o tym mowa na forum wiele razy :/
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline rokiowca

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 734
  • Płeć: Kobieta
    • Mój blog
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #142 dnia: Sierpień 15, 2009, 22:49:42 pm »
Tamarka, krolikowi sie chleba nie podaje
moja afrus tez kiedys do wanny wskoczyla i tak ze strony gdzie byl taki spad i z niej zjechala i moj ojciec to uslyszal i mialam opierdziel bo niby krolika do wanny wrzucilam -_-'
Moj pies wie kiedy matka kroi ojcu chleb do roboty albo kiedy moj ojciec wraca z roboty lub kiedy ja zm oimi bracmi wracamy ze szkoly :D
Wczoraj afrus siedziala sobie pod szafa  kolo schodow a ja jej szukalam w pokoju iw lazience :DD
Afrusia
  • 26.07.2013r. Przeżyła 6 lat. Ze mną tylko 4.Tęsknie kochanie.
kliknij


Offline Nekierta

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 374
  • Płeć: Kobieta
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #143 dnia: Kwiecień 02, 2010, 06:15:51 am »
U mnie w kuchni są takie szafki i z boku na dole jest jakieś 5cm. przestrzeni, że można się pod nie dostać. Raz Axa się zakicała tam. Przerażona wołałam mamę i próbowałyśmy taką belkę ściągnąć. Ja patrzę - a ta siedzi obok mnie i się na mnie gapi :D
U dziadka w pokoju jest taki rząd szaf. Ale jest kawałek przestrzeni między ścianą, a jedną z nich. Kilka razy weszła za szafy i spokojnie wyszła. Dwa dni temu się zagalopowała, doszła do końca szaf i nie miała jak wyjść! A że dziewczynie się urosło to nawet obróć nie dało się! Tata odsunął szafę, a ona taka zdyszana wyszła ;)
Może to trochę śmieszne, ale też byłam zdziwiona. Na krańcu łóżka leżała wyciągnięta. Patrzę - wstała i myje się. Odwracam w stronę monitora, zerkam na nią i uchwyciłąm moment kiedy chciała się położyć(te nagłe przewracanie się na boczki :D) i sturlała się z łóżka. Z naburmuszoną miną dała się złapać w ramiona, kiedy ja płakałam ze śmiechu.
Jakiś czujnik te króliki mają. Moja potrafi z innego pokoju wbiec do drugiego, wskoczyć na łóżko, wbiec na kolana i stawać na stójkę, żeby sięgnąć to, co ktoś akurat je ;3


Offline anula__95

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 483
  • Płeć: Kobieta
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #144 dnia: Kwiecień 02, 2010, 21:51:19 pm »
Hmm..

Najbardziej zapamiętałam taki moment.. że..  
sprzątałam sobie z mamą kuchnię i poszłam do mojego pokoju (tam trzymam klatkę mojej Kleo) po telefon. Spoglądam na klatkę Kleo, a ona tak leży na boku, nieruchoma, z otwartymi oczami (i w tym momencie ciśnienie mi sie podniosło maksymalnie). Więc szybko pobiegłam do niej. A ona słysząc dźwięk mojego biegu obudziła się, nastawiła uszy i popatrzała na mnie... Nigdy mnie tak bardzo nie wystraszyła..  Serio.. wyglądała jak nie żywa.. już sie przyzwyczaiłam do takiego spania.. ale pierwszy raz był szokiem.. !!

Bardzo było dla mnie miłe.. jak otworzyłam drzwiczki od jej klatki i usiadłam do komputera kątem oka ją obserwując.. po chwili wybiegła i zaczęła skakać po całym pokoju (wiecie.. jak one to zawsze robią..) no i potem  jak się zmęczyła to pobiegła do mnie i położyła się tuż obok moich nóg rozkładając tylne łapki.. to było miłe uczucie xDD

.
Ann.^^

Offline zosiaa1

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 588
  • Płeć: Kobieta
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #145 dnia: Kwiecień 03, 2010, 15:44:26 pm »
A mnie ostatnio totalnie zatkało. Leżę sobie jak zwykle na podłodze w moim pokoju i czytam jakąś-tam książke.. Podbiega Józio, kładzie się obok i tak sobie leży. Nagle zrywa się, pozycja bojowa. Znowu przysiadł.. i nagle ruszył na przód z prędkością, dosłownie, rakiety, skoczył w górę i z pół obrotu mnie.. obsikał. Ciuchy, ręce, włosy. Niezbyt miłe uczucie..   :nie_powiem

[ Dodano: Sob Kwi 03, 2010 3:49 pm ]
I ostatnio zrobił to samo ze swoim transporterem.  :oh:  

 :lol
Józiek, moja miłości <3

Galeria z nowymi zdjęciami :)

Offline mika2680

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4433
  • Płeć: Kobieta
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #146 dnia: Kwiecień 03, 2010, 20:59:18 pm »
Cytuj
A mnie ostatnio totalnie zatkało. Leżę sobie jak zwykle na podłodze w moim pokoju i czytam jakąś-tam książke.. Podbiega Józio, kładzie się obok i tak sobie leży. Nagle zrywa się, pozycja bojowa. Znowu przysiadł.. i nagle ruszył na przód z prędkością, dosłownie, rakiety, skoczył w górę i z pół obrotu mnie.. obsikał. Ciuchy, ręce, włosy. Niezbyt miłe uczucie..
i ciasto świąteczne wylądowało na monitorze  :icon_lol  :icon_lol  :icon_lol

Offline zosiaa1

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 588
  • Płeć: Kobieta
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #147 dnia: Kwiecień 04, 2010, 16:51:57 pm »
:lol


Dzisiaj pierwszy raz wypuściłam Józka na ogródek. Z początku siedział w miejscu i żarł trawę, ale jak już się rozkręcił, to latał tu i spowrotem, rozkopał połowe ogródka i ogólnie jak na niego patrzyłam, to aż się płakać ze szczęścia chciało. :)
Józiek, moja miłości <3

Galeria z nowymi zdjęciami :)

Offline Gosia/Closter

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 756
  • Płeć: Kobieta
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #148 dnia: Kwiecień 15, 2010, 17:41:41 pm »
Ja codziennie wstaję do pracy o 4,40. Oczywiście jak dzwoni mój budzik, to Closter jest już w pełnej gotowości do nowego dnia ;) Wczoraj wstałam jak zwykle, wypuściłam zajęczaka, poszłam do łazienki a  po drodze doszłam do wniosku, że dziś robię sobie wagary i biorę w pracy urlop. Wróciłam więc do łóżka spać dalej. A co królik? Zaniepokojony co to się nowego wyrabia, wskoczył do mnie na łóżko, ja udawałam twardy sen. Closter najpierw mnie pilnie obwąchiwał, potem zabrał się za lizanie, hehe. Wytrzymałam dzielnie lizanie mnie po nosie, po plecach, po ramionach. Uparcie mnie zaczepiał. W końcu ( auććć) podszedł do mojej głowy i urządził mi mega czesanko. To mnie już doprowadziło do porządku i poszłam w końcu robić śniadanko dla futra.

Nie wiem na ile to moja nadinterpretacja, a na ile prawda, ale...Closter ma w zagródce piłeczkę z dzwoneczkiem w środku. Od dłuższego czasu, kiedy przynoszę mu jedzenie do zagródki, a jego w niej nie ma, to potrząsam ta piłeczką, wołając Closter.. I co się dzieje od kilku już weekendów?? Kiedy pozwalam sobie dłużej pospać, budzi mnie dźwięk piłeczki! Czy to możliwe by królik wzywał mnie do zrobienia śniadania?? :wow

Ja adoptowałam Closterka nie mając zielonego pojęcia o królikach. Zawsze mi się wydawały puste i głupiutkie. Dlatego mądrość i wielkie uczucia Closterka wprawiają mnie w codzienne zdumienie. Pomaga mi sprzątać, kicając z szufelką w pyszczku. Zatacza wokół mnie koła tak radośnie podskakując. Miziamy się godzinami, a on za każde podrapanie dziękuje liżąc mnie.

Jest dowcipny, potrafi czasem podejść, szczypnąć delikatnie znienacka np w zadek i w podskokach zwiewać. Wtedy zaczyna się zabawa w "dawać zajączka". Jakie on wtedy robi piruety  :wow

Poraża mnie jego porządek. Leżakuje sobie na parapecie, schodzi, podjada z miseczki co nie co, wpada do kuwetki- zostawia w niej co nieco ;p, potem się myje i wraca na parapet.

Czasem jak jedziemy do weterynarza autobusem, wystawia głowę z torby (woli podróżować w torbie niż w transporterze, na szczęście to tylko 5 przystanków) i wygląda przez okno.

Słowem jest fantastyczny i baaardzo się cieszę, że szczęśliwym zbiegiem okoliczności spotkałam go na swojej drodze  :DD

[ Dodano: Czw Kwi 15, 2010 5:45 pm ]
a z tym obsikiwaniem z pół obrotu... to jak "dawać zajączka" jest nad wyraz udane, to kończy się mokra eksplozją radości kicaka  :hahaha

Offline jonQuilla

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 293
  • Płeć: Kobieta
MAMY CIĘ!
« Odpowiedź #149 dnia: Maj 02, 2010, 16:56:24 pm »
Zawsze uważałam że króliki to takie dzikie stworzonka, które nie potrzebują obcować z człowiekiem i które raczej trzymają się od niego z daleka. Teodor uświadomił mi że wcale tak nie jest, on uwielbia moje towarzystwo. Są takie chwile kiedy np. oglądam film a on wskakuje mi na kolana i potrafi całą długość filmu na nich przesiedzieć grzecznie, pod warunkiem że go głaszczę.
Sądziłam również że samo czesanie królika będzie stwarzało problem, nie mówiąc już o tym co będzie się działo kiedy przyjdzie czas na przycięcie pazurów. Obie te rzeczy wykonuję bez problemu. Czesanie to przyjemna sprawa, w końcu to taki rodzaj głaskania. Z pazurkami jest ciut gorzej ale spokojnie daję radę sama a królik się po prostu tylko wierci ale nie szarpie się ani nie ucieka.
Zadziwił mnie też swoją ciekawością i odwagą. Kiedy się u mnie pojawił nie robiło na nim wielkiego wrażenia to że jest pies. Od początku lgnął do psa, nie zrażało go nawet to że początkowo kilka razy dostał łapą.
Nie bał się też wyjść na balkon, myślałam że będzie najpierw stał na progu i oceniał sytuacje tak jak robił to w przypadku przejścia z mojego pokoju do drugiego, myliłam się. Gdy tylko zobaczył otwarty balkon od razu na nim był i od tamtej pory gdy jest zamknięty zdarza mu się skrobać szybę.
Doskonale też wie że nie pozwalam mu wskakiwać na kanapę z racji tego że na niej się załatwia zawsze więc kiedy wskoczy i tylko zobaczy że wstaję od komputera żeby go zrzucić to on sam już szybciutko daje dyla.