Witam ponownie. Jak ju pewnie wiecie niedawno zagoscil u nas drugi uchol. Ciagle sie nas strasznie boi, ale mysle, że powoli go przyzwyczaje do siebie. Problem jest z Ciapulą.... Jak tylko pachne Jasperem ona dostaje szału... po prostu staje sie diablem.. biega jak opetana za mną, gryzie(a jak ugryzie to jeszcze jakby szarpie, jakby chciala wygryzc kawalek ciala
), rzuca się... Mam juz po niej kilka blizn.. Za to Jaspi jest ostoją spokoju.
I tu moje pytane. Czy kastracja Jaspera pomoze tu cos?? Czy zachowanie Ciapuli sie zmieni?
P.S jak jeden królik gryzie drugiego(fuka na niego itp.) to mam je rozdzelac czy zostawic??