Autor Wątek: królik i świnka morska  (Przeczytany 19118 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
królik i świnka morska
« Odpowiedź #20 dnia: Sierpień 28, 2008, 11:15:24 am »
Acha. No to ok :)
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

zinara

  • Gość
królik i świnka morska
« Odpowiedź #21 dnia: Sierpień 28, 2008, 12:46:04 pm »
Witajcie :lol  
Przemyslałam wczoraj sprawę i wszystko obmyśliłam, nawet dzisiaj byliśmy już w sklepie zoologicznym i były tam 2 świnki, które mi się podobały (doszłam do wniosku, ze jak się nie zaprzyjaźni z królikiem to 1 śwince będzie smutno), ale po dyskusji zdecydowaliśmy się...na drugiego psa :P Jutro jadę do schoroniska, aby jakiegoś wybrać, jednak jeśli nie będzie żadnego odpowiedniego to na 100% biorę te 2 świnki (tylko kurczę szkoda, że się nie spytałam o ich płeć :oh: )
Drugiego psa bierzemy nie bez powodu, otóż moj obecny piesek został pogryziony 2 razy przez tego samego psa (ogromny pies policyjny, ledwo z tego wyszedł), a i nie pytajcie co z tym zrobiła policja, bo nie mam siły o tym gadac...i teraz boi się, a zarazem nienawidzi innych psów. Dlatego pomyślelismy, że jak w domu będzie drugi mniejszy to się trochę uspokoi :) Max jak spędza z jakims zwierzęciem duzo czasu to od razu się do niego przekonuje, tak było z królikiem, chomikiem, myszką, a nawet innym psem...mam nadzieję, że się nam uda...
W razie czego będę was informować:)
p.s nawet jak wezmę 2 psa, to ze świnki tak 100% nie zrezygnuję :D...myślę, że za pare miesięcy/rok i ona do nas dołączy :diabelek

naftikj

  • Gość
królik i świnka morska
« Odpowiedź #22 dnia: Sierpień 28, 2008, 13:01:03 pm »
Cytuj
p.s nawet jak wezmę 2 psa, to ze świnki tak 100% nie zrezygnuję  ...myślę, że za pare miesięcy/rok i ona do nas dołączy


Wow, ale będziesz miała zwierzyniec! Znajdziesz czas na to wszysko? Ja mam żółwia, rybki i króla i ledwo się wyrabiam. PODZIWIAM!  :bukiet

zinara

  • Gość
królik i świnka morska
« Odpowiedź #23 dnia: Sierpień 28, 2008, 13:13:16 pm »
będę musiała znaleźć:) zresztą tata będzie pomagał;p ja kocham zwierzęta, chcę w przyszłości z nimi pracować, nie mogłabym życ bez nich:)

Offline Danae

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 614
królik i świnka morska
« Odpowiedź #24 dnia: Sierpień 28, 2008, 23:13:41 pm »
Mam nadzieję, że Twój królik zaakceptuje kolejne zwierzę jakiekolwiek by ono nie było.
Mam też pytanie związane z wątkiem - mój Groszek na każde zwierzę, które widzi (pies, kot - tylko takie obecnie widuje) reaguje tupaniem i straszną złością - kota raz nawet pogonił  :oh: Króliki widział tylko w sklepie, kiedy siedział z nimi w akwarium i wtedy było ok, ale było to jak był malutki - i tu pytanie - czy jest szansa, że mimo iż reaguje tak agresywnie na zwierzęta zaprzyjaźni się z królikiem, czy raczej szanse są marne??

Nuna

  • Gość
królik i świnka morska
« Odpowiedź #25 dnia: Sierpień 29, 2008, 11:30:22 am »
Saznsa jest oczywiscie, ale moze to troche potrwac za nim zaakceptuje nowego krolika.

naomi19

  • Gość
królik i świnka morska
« Odpowiedź #26 dnia: Sierpień 29, 2008, 15:17:30 pm »
Cytat: "Danae"
czy jest szansa, że mimo iż reaguje tak agresywnie na zwierzęta zaprzyjaźni się z królikiem, czy raczej szanse są marne??

Nietoperek też zachowuje sie podobnie, a jednak tak zżył się z Bunią, że byli nierozłączni. Tylko jest ważny ten 2 królik- Bunia była chodzącą miłością i dobrocią- nie wiedziała, co to agresja, od maleńkości ze mną spała, była na wolności, takze ciężko powiedziec jak to będzie.

Sen

  • Gość
królik i świnka morska
« Odpowiedź #27 dnia: Sierpień 29, 2008, 15:20:06 pm »
Dobra, może będzie u mnie za jakieś 2 - 3 miesiące świnka...  :jupi  Spróbuję je zaprzyjaźnić, ale wątpię, że się polubią. W każdym razie jeśli tak - to tylko wspólny wybieg. Świnka na stałe o Śnieżki nie zamieszka, to pewne, nie wiadomo, co by Śnieżce do głowy przyszło. A świnka z królikiem raczej nie ma szans.

nektarynka

  • Gość
królik i świnka morska
« Odpowiedź #28 dnia: Sierpień 30, 2008, 12:26:04 pm »
Moja siostra ma królika i świnkę - dogadują sie świetnie i mieszkają razem. Królik przyszedl do domu jako maluszek, kiedy świnka była dorosła. Pewnie to nie jest reguła, jednak żadnych problemów adaptacyjnych nie było.

zinara

  • Gość
królik i świnka morska
« Odpowiedź #29 dnia: Wrzesień 01, 2008, 17:25:15 pm »
Jestem strasznie zrozpaczona:(:( :buu  od kilku dni odwiedzałam schronsiko, aby wybrać drugiego pieska i znalazłam, bym przecudowny...spokojny, mały i strasznie oddany. Dzisiaj go zaadoptowaliśmy, nie mogłam uwierzyć, że pies może być tak posłuszny i spokojny...myslę, że musiał wczesniej do kogoś należeć, mimo, że podobno został znaleziony na ulicy :(
Wszystko szło świetnie, dojechaliśmy do domu i miało zacząć się zaprzyjaźnianie z Maxem (moim wczesniejszym psem). Wiedziałam, ze Max tak od razu nie popuści, myślałam, że poszczeka, poszczeka, a potem sie zakumplują...jak bardzo się myliłam :(  ;(  :buu  
W Maxa wszedł jakiś diabeł, dostawał totalnego świra. Najpierw ja poszłam z psem ze schroniska na ogródek, żeby Max mógł go zobaczyć przez balkon, oczywiście zaczął strasznie szczekać. Wzięliśmy potem Maxa też na dwór, żeby się poznały...a Max omal go nie ugryzł:(:( nie było możliwości, aby się do siebie zliżyły. Robiliśmy różne próby, braliśmy nowego psa do domu, a Maxa na dwór...tak kilka razy, ale nic się nie zmieniało:( Max był cały wsciekły, spięty, a tamten piesek nawet raz nie zaszczekał! Machał ogonem jak widział Maxia, chociaż bał się go:( Rozpaczałam strasznie, bo wiedziałam, że to oznacza oddanie psa spowrotem do schroniska:( a ja baaardzo tego nie chciałam:( Nie było szansy na zaprzyjaźnienie ich ze sobą:(:( A to był taki cudowny piesek, kładł się na plecki, lizał mnie, chodził przy nodze i mimo, ze tyle razy na zmianę był w domu i na dworze, to załatwiał się tylko na dworze:( Musieliśmy go zwrócić, płakałam całą drogę do schroniska i spowrotem,  potem pół dnia w domu:( czuję sie strasznie winna, on totalnie skradł moje serce:( Mam zamiar go często odwiedzać, a pracownicy powiedzieli, że postarają się o dom dla niego...ale ja czuję się tak strasznie, że nawet nie mogę nic jeść:( czuję pewną nienawiść do  Maxa i jestem w strasznym stanie psychicznym:(:( Teraz oczywiscie nie ma mowy o kupnie świnki, bo drugiej takiej sytuacji, to bym już nie przeżyła:(;( :buu

Nuna

  • Gość
królik i świnka morska
« Odpowiedź #30 dnia: Wrzesień 01, 2008, 22:16:32 pm »
Na drugi raz zaprzyjaznianie zrobcie daleko od domu, na lace, w lesie, w innym mieszkaniu byleby nie w domu. Przeciez to mieszkanie jest rewirem waszego Maxa, nic dziwnego, ze sie wsciekl jak jakis intruz wszedl na jego teren.
Podczas wspolnych spacerow np. w poblizu schroniska psy moglyby sie poznac.

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
królik i świnka morska
« Odpowiedź #31 dnia: Wrzesień 01, 2008, 22:49:37 pm »
Zinara, czyli tego biedaka ze schroniska mieliście zaledwie kilka godzin? :hmmm
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

zinara

  • Gość
królik i świnka morska
« Odpowiedź #32 dnia: Wrzesień 02, 2008, 15:07:39 pm »
wiem, że źle postąpiłam, ma okropne wyrzuty sumienia, ale mam zamiar znaleźć mu dobry dom, proszę was ja muszę trochę odpocząć od tego tematu :( bo jak o tym myślę to znowu zaczynam płakać. To w sumie tata wymusił odwiezienie go, ja chciałam spróbować następnego dnia na neutralnym terenie, ale tata mówił, że to nic nie da ;(
przepraszam was wszystkich :( a zwłaszcza tego pieska, już go przepraszałam chyba z milion razy :(

esculap

  • Gość
królik i świnka morska
« Odpowiedź #33 dnia: Wrzesień 03, 2008, 22:56:32 pm »
No ja nie jestem psiarą, ale jak można wydać taki werdykt po kilku godzinach? Jak można pojechać po psa, dać mu nadzieję i go oddać? Przecież na pewno za kilka d wszystko by sie ułożyło. Przeżywałam dwa razy dokacanie i wiem, że potrzeba cierpliwości aby zwierzęta się zaakceptowały. Szkoda słów  :bejzbol

Nuna

  • Gość
królik i świnka morska
« Odpowiedź #34 dnia: Wrzesień 04, 2008, 08:29:27 am »
Z kotami to chyba nawet gorzej, moje kocice dopiero po pol roku sie zaakceptowaly na tyle zeby przebywac w jednam pokoju, koszmar to byl. Za to kocorka zaakceptowaly juz po kilku dniach  :diabelek

daryja

  • Gość
królik i świnka morska
« Odpowiedź #35 dnia: Grudzień 02, 2008, 02:06:01 am »
Zinara,

Chciałaś zwierzaka, żeby ci oszczędził czasu, który musisz spędzać z królikiem! To oznaczałoby dwa zaniedbywane zwierzaki zamiast jednego! Bardzo egoistyczne podejście - bo Ty byś nie mogła bez nich żyć, bo Ty chcesz, bo Ty nie chcesz, a czego one chcą i potrzebuję się nie liczy...  :bejzbol
No szkoda słów, na tym forum jest dużo młodych osób, ale ty jesteś i tak od nich o wiele mniej dojrzała.
Napisałaś, że Max po pogryzieniach nienawidzi innych psów - po takim stwierdzeniu decydowanie się na drugiego psa w domu wydaje się conajmniej nielogiczne, chyba, że znowu myślałaś tylko o sobie i chcialaś sobie pieszczoszka przygarnąć, bo takie masz dobre serce i głęboko wierzyłaś, że samo się ułoży. Masz za swoje, żałuję tylko, że na tych twoich "dorosłych decyzjach" cierpią zwierzęta  :(

Tata też się nie popisał, rezygnując natychmiast, ale to może znaczyć, że poprostu nie chciał tego psa - przecież, jeśli chodzi o wydatki i obowiązki to byś się napewno nie wywiązała. Jak bierzesz nowego psa to nigdy, ale to nigdy nie możesz pokazać staremu, że on teraz będzie mniej ważny. Nie głaszczesz nowego psa, nie dotykasz, aż tamten sie zaprzyjaźni, aranżuje się przypadkowe spotkanie na neutralnym gruncie. A już najgłupszym pomysłem było pokazanie maxowi jak to sobie nowego wyprowadzasz na spacer (wiadomo jak psy lubią wychodzić) po jego działce...

Od pieska się odczep, Twoje przeprosiny mu nic nie dają (może sobie w ten sposób próbujesz sumienie uspokoić), on tego nie rozumie, to nie jest dla niego dobre, jak do niego chodzisz i go do siebie przywiązujesz, żeby go potem oddać. Mam nadzieję, że na nowy dom czeka w schronisku, bo zabranego stamtąd łatwiej go będzie ułożyć.

Fajnie, że masz dość tego tematu ale nie wiem, czy Cię on czegokolwiek nauczył. Ja do ludzi którzy chcą kolejnego zwierzaka podchodzę raczej nieufnie, bo zwykle się okazuje, że to kaprys taki jak Twój. Na forum widać, jak długo myślałaś o przygarnięciu psa. Jednego dnia świnka, potem dwie, potem pies. Po co? Zapomniałaś po co, jak zobaczyłaś świnki (mam nadzieję, że ich jednak nie bierzesz), jak usłyszałaś o psie to zapomniałaś i o króliku...

Następnym razem pomyśl raczej, co Ty możesz zwierzakowi zaoferować i czy u kogoś innego nie miałby lepiej, a nie jakie będziesz miała korzyści z posiadania go.

Przepraszam za brak wyrozumiałości, ale nie potrafię znaleźć dla Ciebie ani krzty zrozumienia

Życzę żadnych zwierząt na gwiazdkę

Sen

  • Gość
królik i świnka morska
« Odpowiedź #36 dnia: Grudzień 02, 2008, 05:37:04 am »
daryja, temat jest z września oO

daryja

  • Gość
królik i świnka morska
« Odpowiedź #37 dnia: Grudzień 03, 2008, 03:56:49 am »
Dzięki Sen za cenną uwagę, ale mimo to, nie wydaje mi się by temat był zakończony. Nie wiadomo ile w tym czasie zwierzaków zinara uszczęśliwiła.

Offline Gosia/Closter

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 756
  • Płeć: Kobieta
królik i świnka morska
« Odpowiedź #38 dnia: Kwiecień 15, 2010, 11:08:17 am »
a wracając do tematu...
mój królik został przygarnięty, kiedy mieszkał ze mną prosiak. Pierwszy miesiąc to raczej bardzo ostrożne nawiązywanie znajomości, królik "pykał" świnkę łapką, ganiał za nią, świnka uciekała z krzykiem. Lub odwrotnie, świnka zachodziła królika od tyłu i hapsik za tyłeczek  :diabelek  ale po pewnym czasie oswoili się ze swoim towarzystwem i obydwaj odpuścili. Świnka wchodziła królikowi do zagrody, on ją w tym czasie wylizywał. Razem, stojąc obok siebie wcinali pietruchę. Potem dołączyła jeszcze jedna maleńka świnka i Closter też był wobec niej bardzo delikatny.
za trzymaniem w jednej klatce nie jestem, to zwierzaczki o innych zapotrzebowaniach pokarmowych. A na czas zabawy swobodnie można było ich spuszczać z oka.. Ale mój zając to niespotykanie spokojny królik ;p

[ Dodano: Czw Kwi 15, 2010 11:09 am ]
a wracając do tematu...
mój królik został przygarnięty, kiedy mieszkał ze mną prosiak. Pierwszy miesiąc to raczej bardzo ostrożne nawiązywanie znajomości, królik "pykał" świnkę łapką, ganiał za nią, świnka uciekała z krzykiem. Lub odwrotnie, świnka zachodziła królika od tyłu i hapsik za tyłeczek  :diabelek  ale po pewnym czasie oswoili się ze swoim towarzystwem i obydwaj odpuścili. Świnka wchodziła królikowi do zagrody, on ją w tym czasie wylizywał. Razem, stojąc obok siebie wcinali pietruchę. Potem dołączyła jeszcze jedna maleńka świnka i Closter też był wobec niej bardzo delikatny.
za trzymaniem w jednej klatce nie jestem, to zwierzaczki o innych zapotrzebowaniach pokarmowych. A na czas zabawy swobodnie można było ich spuszczać z oka.. Ale mój zając to niespotykanie spokojny królik ;p