Od pewnego czasu zastanawiałam sie nad towarzystwem dla Ciapuli. Oczywiscie rozwazalam adopcje. Jednak dzisiaj stalo sie cos niespodziewanego....
Otoz jak wyszlam na balkon to zobaczylam krolika(kical po podworku, byl zaniedbany). Od razu porwalam kawalek salaty i wybieglam na dwor(w pizamie
). Probowalam go zwabic, ale byl strasznie nieufny. Zabieral tylko najdalej rzucone kawałki sałaty... nie zblizal sie na odleglosc mniejsza niz 5 metrow. Probowalam do niego ostroznie podejsc to uiekal. W koncu uciekl na dobre, a ja nie umialam go zlapac.
I moje pytane - jak do niego podejsc?? Strasznie mi zal tego kroliczka i bardzo bym go chciala zlapac. Jak go tylko zobacze to ponowie moje proby, tylko nie wiem jak. Prosze pomozcie, bo kicek jest strasznie zaniedbany