Autor Wątek: Śluz w bobkach  (Przeczytany 32257 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline iza

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 22
Śluz w bobkach
« dnia: Sierpień 03, 2008, 12:20:57 pm »
dziś rano zauważyłam u Pusi (7 miesięcy) gęsty, ciągnący się i mętny śluz wśród bobków, poradżcie co robić , proszę . moze ktoś z was miał już taki przypadek z króliczkiem?jest to mój pierwszy króliczek , nie mam więc doświadczenia, staram się o właściwą dietę dla Pusi ..ale pewnie coś jest nie tak i może to zgrzytanie zębów jest też przez problemy jelitowe a nie przez przerastajace zęby? ale czy wtedy łzawiłyby też oczy?

Dominikfue

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpień 03, 2008, 12:48:44 pm »
Nie chcę cie straszyc ale to może oznaczac problemy z jelitami.  Powinnas szybko pojsc do dobrego weta. To z pewnością jest niebezpieczne i może się zakończyc smiercią królika. Podawaj królikowi tylk owodę i sianko a jutro lub dzis konieczniebiegnij do weta.

Offline Martuu

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 192
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpień 03, 2008, 12:54:25 pm »
Możesz także podać napar z rumianku. I tak jak pisze Dominika, zostaw malucha tylko na sianku. I jutro do weta.
Może być to problem z jelitem grubym.

Offline zaba zielona

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 393
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpień 03, 2008, 13:48:58 pm »
Iza, a co Pusia jadla?

Offline iza

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 22
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpień 03, 2008, 14:36:04 pm »
wczoraj jadła swój granulat,a w ciągu dnia trochę warzyw tzn: rano- małą marchewke(3-4 cm )+pare liści cykorii , potem był mlecz , bazylia, w ciągu dnia malutka brzoskwinia, rzuciła sie również na pomidor stojący na parapecie a pod wieczór 3-4 cm kolby z kukurydzy pare liści pietruszki +cykoria i znowu granulat, moze za dużo tego??

[ Dodano: Nie Sie 03, 2008 3:08 pm ]
Żabko Zielona, a Ty do jakiego weta chodzisz ze swoim króliczkiem?

Offline zaba zielona

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 393
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpień 03, 2008, 15:46:51 pm »
No faktycznie sporo roznych rzeczy zjadla. Ale bobki w sluzie nie wygladaja na kupe po przejedzeniu  :/

Ja bym poszla do weta.
Polecam Klinike Malych Zwierzat w Katowicach i dra Rybickiego.
Bylismy tam z Kasiula w piatek i sobote, bo sie myszka przytkala  :(

Offline iza

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 22
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpień 03, 2008, 15:51:57 pm »
czy jak się pojedzie do tej kliniki to przyjmują od razu? Kiedy najlepiej pojechać tam, żeby zostać przyjętym, z Gliwic to chyba z 40 min. drogi?

Offline zaba zielona

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 393
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpień 03, 2008, 16:16:49 pm »
tak, przyjmuja od razu, mozesz jechac nawet dzisiaj, pracuja do 20

no z 30 min tam sie jedzie.
Najlepiej autostrada (z Giwic zjazd z Rybnickiej, bo na A4 z Pszczynskiej nie da sie wjechac). Wiec caly czas prosto, i mozesz:
1) zjechac w prawo tak jak na Załęską Hałdę i jechac prosto caly czas az do rozwidlenia AWF/Brynow - wtedy jedziesz na Brynow w prawo, pozniej sa jedne albo dwa swiatla, skrecasz w prawo, jest drogowskaz po lewej stronie, taki zielony wsrod drzew, to zaraz za nim skrecasz w prawo, tak jak do zakladu weterynaryjnego, czy jakos tak - jest z kolei po prawej stronie drogowskaz taki bialy
2) albo mozesz zjechac z autostrady za takim fioletowym takim wiaduktem chyba, drogowskaz na Brynow i Ligote (chyba) - to jest tuz przed tym rozwidleniem AWF/Brynow co pisalam wczesniej, jedziesz w prawo, pozniej sa te jedne albo dwa swiatla (jak w 1.)
Nie umiem lepiej wytlumaczyc  :oh:
Mam nadzieje ze cos sensownego z tego wynika

Offline Ola_19

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2818
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Zostań dawcą szpiku
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpień 03, 2008, 21:53:10 pm »
myślę, że prawie na bank to coś z jelitami:/



Offline mika2680

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4433
  • Płeć: Kobieta
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpień 04, 2008, 20:43:17 pm »
Mój Kulek ma taki śluz i jest to ewidentnie sprawa jelit. Być może to sprawa kokcydiozy i radzę jak najszybciej isc do weta. Śluzowi mogą towarzyszyć wzdecia wiec uważaj i dawaj profilaktycznie espumisan.

Toluś123

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #10 dnia: Luty 05, 2009, 16:37:37 pm »
I jak wizyta u wet?
Co zalecił na sluz w bobkach? Moje maleństwo rano wydaliło z siebie sporo śluzu.
Czy to może być wynikiem stresu (cięcie ząbków)?

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #11 dnia: Marzec 24, 2009, 22:21:24 pm »
Pozwolę sobie odświeży temat. Dzisiaj rano byliśmy u weta. Obcinanie pazurków to był koszmar. Frotek bardzo się stresował i bał. Do teraz jest osowiały, siedzi ciągle w swojej kuwecie i dochodzi so siebie. Zauważyłam, że bobki, które robi są w śluzie (bobki normalnej wielkości, może odrobinę miększe, ale nie bardzo), czy to reakcja na stres, czy zupełnie inne zagadnienie, które tylko przypadkowo zbiegło się w czasie??

Offline mika2680

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4433
  • Płeć: Kobieta
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #12 dnia: Marzec 24, 2009, 22:24:37 pm »
Aneczka, może to być spowodowane stresem ale również pasożytami, przerośniętymi zębami trzonowymi albo jakimś wirusem.

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #13 dnia: Marzec 24, 2009, 22:27:32 pm »
mika2680, przerośnięte trzonowce?? hmmm, byłam dzisiaj u weta, ale zębów nie sprawdzała... Jak byłam dwa tygodnie temu, to mówiła że wszystko ok...

Sama teraz nie wiem, obstawiałabym steres, no bo jednak dziwne, że tak akurat dzisiaj, ale jeżeli do jutra wieczora nie przejdzie, to w czwartek znowu bedziemy w przychodni.

Może póki co zaparze rumianek i zostawię małego na sianie??

Offline mika2680

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4433
  • Płeć: Kobieta
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #14 dnia: Marzec 24, 2009, 22:38:57 pm »
Cytat: "Aneczka"
Może póki co zaparzę rumianek i zostawię małego na sianie??
jestem za ;) Sprawdź też jakie ma futerko na brodzie i pod nią, jeżeli sfilcowane i pokręcone znaczy ze z zębami jest coś nie tak, jeżeli gładkie to wszystko jest ok ;)

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #15 dnia: Marzec 24, 2009, 22:50:41 pm »
Cytat: "mika2680"
Sprawdź też jakie ma futerko na brodzie i pod nią, jeżeli sfilcowane i pokręcone znaczy ze z zębami jest coś nie tak, jeżeli gładkie to wszystko jest ok

Z futerkiem ok. Ale trochę mnie przestraszyłaś tymi zębami, bo od jakiegoś czasu królik już się tak nie rzuca na granulat, trzeba go zachęcać..... Chociaż mój mąż mówi, że to od czasu jak kupiłam nowe opakowanie CC, te granulki są olbrzymie 3 razy większe niż normalne... Może coś w tym jest, a może jednak zęby, chociaż skoro jeszcze dwa tygodnie temu było wszystko ok?? No i chętnie bardziej czy mniej, jednak zjada to CC, a twarde gryzaki, tez jak najbardziej cacy. Mam nadzieję, ze nie będę zmuszona iśc do weta wcześniej niż za dwa tygodnie (kolejny zastrzyk na cheylitelle), ale będę miała na uwadze te zęby...
Dzisiaj te kupki zwale na stres, ale jak jutro wróce z pracy i sytuacja się nie zmieni, to już będę musiała działać

Offline mika2680

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4433
  • Płeć: Kobieta
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #16 dnia: Marzec 24, 2009, 23:42:02 pm »
Aneczka, acha jeszcze zapomniałam napisać że u niektórych królików jak mają zator to pojawia się śluz. Ja u swojego niestety po sluzie nie poznam co z nim jest o on go ma ciągle.

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #17 dnia: Marzec 25, 2009, 06:41:15 am »
Chyba jade do weterynarza, królik zrobił może 5 bobków przez całą noc. Nie lnieje, nie wiem skąd miałby by byc zator. siedzi w klatce bez ruchu. Poczytałam i jakby to miało coś by to stawiam na kokcydioze. Jak otworzyłam klatkę, to wyszedł, ale nie chce jeśc. śluz jest nadal i bobki jakieś mniejsze, nie wiem nie chce ryzykować.
ale nie wiem gdzie jechać. Na SPK polecaja klinikę małych zwierząt na Brynowie, ale tutaj są raczej nie najlepsze opinie na jej temat...

nuka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #18 dnia: Marzec 25, 2009, 06:59:11 am »
Aneczka,
na googlach wyszukało mi weta w Twoich okolicach polecanego przez Ciapusię. To cytat Jej odpowiedzi

"Absolutnie nie Klinika Malych Zwierzat! Idź gdziekolwiek indziej - do dr Gierka, do dr Mazur, ale nie do Brynowa! Podobno w Chorzowie tez jest dobry weterynarz:
Gabinet weterynaryjny "Diagnovet"
dr Magdalena Berdecka
Chorzów, ul. Szczecińska 10
tel. (032) 241-08-38
kom. 0602-332-817
Czynne: pn.-pt. 9-19 sob.10-14, dyżur całodobowy."

Pewnie znasz, ale na wszelki wypadek poniżej adresy lecznic dr Gierka

Gabinet weterynaryjny Aleksander Gierek  2494
 
Ceglana 67
Katowice
tel. 0 32 757 47 47

godziny pracy:
pn-pt: 10-12; 15-18
sobota: 10-13

I dr Julia Mazur. Przyjmuje w lecznicy na ul. Żwakowskiej 15, tel. (0-32) 218 46 45. Najlepiej zadzwonić i się umówić. Przyjmuje najczęściej popołudniami.

I koniecznie napisz co z ucholkiem. I wygłaszcz choracego

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #19 dnia: Marzec 25, 2009, 07:13:50 am »
nuka, dzięki. Już nie wiem co robi, dzwoniłam na Brynów, dr Rybicki przyjmuje od 14:00, ale rano tez jest jakaś pani wet co sie zajmuje ucholkami. No i od 8:00, a ten Chrzów od 9:00. Nie wiem co robi. Mały nie chce jeśc....

nuka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #20 dnia: Marzec 25, 2009, 07:39:12 am »
Aneczka,
Wy leczycie się na jakąś chorobę, z którą ja (odpukać) nie miałam do czynienia. Może to reakcja na zastrzyk? Gdybam sobie.

Moje futro reaguje biegunką na każdy stres i nowy lek. Zwyczajna kontrolna wizyta u lekarza kończy się oblepionym ogonkiem i przymusową kąpielą tych okolic. Nie wspominająć już o cięciu zębów. Nawet na pierwszy lakcid zareagował jw

Mój uszol jest alergikiem, w trakcie leczenia miał zmniejszony apetyt, były dni bez bobka, były bobki śluzowate, były biegunki, była osowiałość a na drugi dzień szalone podskoki i gonitwy (tzw. mieszanka nastroju?). Leczenie chwilowo zakończone i wszystko wróciło do normy. Apetyt dopisuje, bobeczki wzorcowe.

Ja z naszą wet miałam możliwość kontaktu tel (mam nr jej prywatnej komórki).Nawet jak nie mogła odebrać to oddzwaniała. Może Twoja też Ci swój udostępni?

Wszystko będzie dobrze, trzymam palce

Aneczka, uszy do góry

Nuna

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #21 dnia: Marzec 25, 2009, 08:34:43 am »
Aneczka jesli krolik dostal zastrzyk z iwermektyny to ona powoduje wolniejsza prace jelit , ale oczywiscie do weterynarza idz. Mozesz podac lakcid jesli jeszcze tego nie zrobilas, kroliki go zazwyczaj lubia :)

AgaS

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #22 dnia: Marzec 25, 2009, 09:23:09 am »
Gustaw miał takie śluzowe sensacje po lekach. Tracił wtedy apetyt i trzeba go było bardzo przekonująco zachęcać. Nie dziwne bo jak jelitka nie pracują tak jak trzeba to królas jeść nie chce. Śluz to sprawa jelitowa (zwolniona praca lub jakieś podrażnienie). Stres powoduje raczej rozluźnienie kupki. Lakcid będzie super wsparciem, oczywiście w parze z vetem.
Głaski

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #23 dnia: Marzec 25, 2009, 11:00:12 am »
o 6:00 obudziłam się w panice, bo królik bez ruchu, o 7 już byliśmy ubrani o 8:00 zameldowaliśmy się już na tym brynowie. Królik okazał się nieco "niedozywiony" (znaczy nie przeze mnie,tylko problemy z apetytem zaczęły się już w poniedziałek). Dostał zastrzyk witamonowy i zastrzyk z "jedzonkiem". Wyniki z bobków będą o 12:00, o 14:00 jedziemy znowu.
Ja też bym zwaliła na ivermektyn, ale to już druga dawka, po pierwszej nic sie nie działao, pani wet powiedziała, że na invermektyne to jakby nieco za silna reakcja. Królik ma stan podgorączkowy i rozpulchniony brzuszek.
Zauważyła też że podczas scierania zebów na dolnych robi się skos, który może rani dziąsło i policzek, królik ma też jakąs zmianę na języczku (dała aphtin), powiedziałą, że te wady w jamie ustnej na razie się dopiero zaczynają i nie powinno to mie wpływu na to zachowanie.
Zęby będzie trzeba skorygowa pod narkoża,a le do tego królik musi byc zupełnie zdrowy.

Mam go dokarmia gerberkiem, byłam we wszystkich sklepach na osiedlu, nigdzie nie ma, 2h lazilam, moge mu dac granulatowa papke??


Poza tym jest problem, bo pani wet uwaza, ze antybiotyk w tym przypadku, zwlaszcza, ze jest temperatura jest konieczny, ale ten atybiotyk reaguje z invermektyna, wiec ona powiedziałą, że tak czy inaczej by dała, bo ta reakcja raczje nie zachodzi,a le czytałą o przypadkach, ze zaszla, wiec ostateczna decyzja nalezy do mnie.
Po debatach doszlysmy do wnionsku, ze narazie witaminy, badanie kału i po badaniu zdecydujemy czy antybiotyk jest konieczny

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #24 dnia: Marzec 25, 2009, 11:23:55 am »
CC dobrze rozmiekcza się w wodzie. A jak sie doda wiecej wody to przez strzykawke tez powinno sie udac.
Mozna podawac rowniez papki Hipp. Ale nie wiem czy nie sa jeszcze mniej dostepne niz gerberki :(

Nuna

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #25 dnia: Marzec 25, 2009, 11:25:06 am »
Mozesz mu robic papke z granulatu, rozpusc w wodzie, rumianku lub herbatce koperkowej  :przytul

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #26 dnia: Marzec 25, 2009, 11:48:13 am »
nie umiem, on to wszystko wypluwa...

[ Dodano: Sro Mar 25, 2009 12:37 pm ]
Badanie kału niczego nie wykazało, uszak się nie rusza, nie je, strzela ząbkami, nie wiem jak mu pomóc...

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #27 dnia: Marzec 25, 2009, 12:37:38 pm »
Małą strzykawką do gardła pomalutku.
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #28 dnia: Marzec 25, 2009, 12:40:08 pm »
no, pól godziny to trwało, nie wiem czy zjadł chocby 3 ml...

Badanie kału niczego nie wykazało, uszak się nie rusza, nie je, strzela ząbkami, nie wiem jak mu pomóc...

Zaraz jedziemy na antybiotyk, ale boję się jednak reakcji z invermektyną...

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #29 dnia: Marzec 25, 2009, 13:00:30 pm »
Aneczka,  Musisz jakoś mu dać do pysia, on się źle czuje więc nie dziwne, że nie chce .. ale spróbuj jeszcze. i koniecznie pić. A jak ta pani wet nie pomoże to jedz do innej kliniki. Życzę powrotu do zdrowia :przytul
SylwiaG

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #30 dnia: Marzec 25, 2009, 13:11:40 pm »
daje mu 3ml co 3-4godziny, pic pije, z tym nie ma problemu.
Pani wet go dokarmi zastrzykiem, da witaminki i antybiotyk, ale jezeli badanie popoludniowo-wieczornego kału nic nie wykarze (tak jak porannego) to co ona ma zrobic??

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #31 dnia: Marzec 25, 2009, 15:54:43 pm »
Trzymamy kciuki :bukiet
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #32 dnia: Marzec 25, 2009, 16:20:11 pm »
Więc tak, pani wet, u której żeśmy leczyli króliczka na cheylitelle, moim zdanie sprawe olała, dlatego juz o 8:00 zameldowaliśmy się, w niepolecanej przez Ciapusie, ale za to polecanej przez SPK i inne takie klinike małych zwierząt na Brynowie. Jest tam obecnie nowa pani doktor od królików. Naprawde świetnie zajęła się Frotkiem, w ogóle się nie bał i nie przeżywał tego tak jak u poprzedniego weterynarza.
wybraliśmy ta klinike z dwóch powodów - jest całodobowa, a alarm wszczęłam o 6:00 rano, po drugie to klinika, więc mozna było na miejscu wykonać wszsytkie niezbędne badania.
Zgłosiliśmy się z następującymi objawami: królik był osowiały, nie jadł, robił mało bobków, wszystkie bobki były w biało-żółtym śluzie
Po zmierzeniu temperatury okazało się, ze Frotek ma stan podgorączkowy 39,3 i rozpulchniony brzuszek. okazało się, że zaczynają się również problemy z jamą ustną (ząbki), ale nie jest to na pewno przyczyną zachowania króliczka.
Ponieważ króliczek wczoraj dostał dośc dużą dawkę invermektyny na cheylitelle stanęłyśmy z pania doktor przed pytaniem czy podawać antybiotyk i postanowiłyśmy się wstrzymać do momentu, az bedą wyniki.
obie myślałyśmy o chorobie pasożytniczej jelit, konkretnie skłaniałysmy się w strone kokcylidozy. Badanie nie wykazało pasozytów. Natomiast obecne były pałeczki przez panią z labolatorium zdiagnozowane jako bakterie z lakcidu.
Problem tylkko w tym, ze ja nie podawałąm lakcidu, znaczy podałam w poniedziałek jak nie zjadł ceko (o czym już pisałam), ale ponieważ nie byłam tak zdeterminowana jak dzisiaj, a królik bardzo się opierał, to w końcu się poddałam i dodałam pół ampułki do poidełka. a w poidełku 200ml wody, wiec stęzenie tego lakcidu było żadne, już ponmijając fakt, ze za dużo frotasek nie pije. Nieco więc dziwne, ze wychodzi w kale w srode....
Więc jest jeszcze jedno przypuszczenie - pałeczki bakterii beztlenowej, namnażające się w starsznym tempie, natomiast, jeżeli to co mnei wcześniej niepokoiło i opisałam na forum i wszyscy przyznali mi racje, ze to moze byc taki dzień, okazałoby się początkiem choroby to trwa to już 4 dzień, to bardzo długo. Bardzo się obwiniam, że nie zareagowałam wcześniej, ale w sumie w poniedziałek rano się zaczęło,a  wieczorem wszystko wyglądało ok, więc pomyslałam że chwilowe, ale widać się myliłam.
Ta choroba, no coż jest śmiertelna, mój Frotek jest jeszcze taki malutki i tak mi ufa....
Rano dostał zaszczyk z witamin i nawadniający.
Mieliśmy jechać znowu koło 18:00, ale widziałm, że trzeba jak najszybciej podać antybiotyk, porozmawialam z pania wet telefonicznie i pojechaliśmy na antybiotyk i lek przeciwbólowy, królik miał 40 stopni, dostał również coś na zbicie temperatury
Wieczorem Marek zawiezie wieczorny kał, a jak się nie poprawi do godziny, to bedzie jechał z króliczkiem...
wiem, ze to wszystko chaotycznie opisałam, ale jestem strasznie rozbita....

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #33 dnia: Marzec 25, 2009, 16:30:09 pm »
ale jaka chorobe stwiedzil wet?rzeczywiscie chaotycznie napisalas :/

niebezpieczne bakterie namnazaja sie przy wzdeciach i stad tez weci przy zatorach ze wzedciem przepisuja antybiotyk aby sie nie namnazalay szkodliwe bakterie w brzuszku

z tego co wiem to sluz w bobkach ozn. zap. jelit

moj Funiol po iwermektynie czul sie zle,byl osowialy jadl ale tylko suszki,granulatu nie tknal,tak bylo bo pierwszej dawce po drugiej nie bylo juz tak zle

z tego co wiem to w stos. Ivermektyny b. wazna jest odp. dawka przy przedawkowaniu sa problemy
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Aurinko

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #34 dnia: Marzec 25, 2009, 16:33:49 pm »
A wykonuje sie u krolikow posiew krwi, zeby sparwdzic czy nie jest to ugolonione zakazenie?

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #35 dnia: Marzec 25, 2009, 16:36:57 pm »
Cytat: "Aneczka"
Ta choroba, no coż jest śmiertelna

Jaka choroba?
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #36 dnia: Marzec 25, 2009, 17:09:45 pm »
Cytat: "bosniak"
Jaka choroba?

No, te pałeczki bakterii beztlenowej, czy jakoś tak. Przepraszam, za ten chaos, ale tak naprawde to skupiał się tylko an tym co mam robić i w jakim wypadku dzwonic, w jakim natychmiast przyjeżdżać
Cytat: "reniaw"
moj Funiol po iwermektynie czul sie zle,byl osowialy jadl ale tylko suszki,granulatu nie tknal,tak bylo bo pierwszej dawce po drugiej nie bylo juz tak zle

z tego co wiem to w stos. Ivermektyny b. wazna jest odp. dawka przy przedawkowaniu sa problemy

Ale to była druga dawka, pierwsza była taka sama i wszystko było ok

Cytat: "reniaw"

ale jaka chorobe stwiedzil wet?rzeczywiscie chaotycznie napisalas  

ponieważ w kale nie było pasożytów,a  wszystko wskazywało na chorobe pasożytniczą, to dla pewności mamy przywieżć kał nocny i wieczorny (bo w nim najczęśćiej wystepują pasożyty - w największym natężeniu)
Więc jak na razie mamy stwierdzony stan zapalny jelit, a teraz trwaja poszukiwania przyczyny

A TERAZ WIADOMOŚĆ Z OSTATNIEJ CHWILI
mąż dzwonił (ja jestem w pracy), że Frotek sam wskoczył do klatki, zjadł bazylie i liście truskawki:) Wiem, ze jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale jego stan był naprawdę straszny, więc dla mnie to coś wielkiego
niemniej antybiotyk trafiony

Aurinko

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #37 dnia: Marzec 25, 2009, 17:22:07 pm »
Cytuj
No, te pałeczki bakterii beztlenowej, czy jakoś tak.


Bakterie beztlenowe same w sobie nie sa 'smiertelne'.Wszystko zalezy od tego jaka to bakteria,co zaatakowala i co wywolala.Bakterii beztlenowych jest cale mnostwo z czego 'tylko ' 40 jak dotad diagznozuje sie u ludzi.I jeszcze jedno. Badanie na beztlenowce przeprowadza sie osobno...Do innych probek pobiera sie kal, i na innych podlazu 'hoduje' sie bakterie.

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #38 dnia: Marzec 25, 2009, 17:55:03 pm »
Aurinko, cos w tym stylu pani doktor mówiła, tylko, że ona mówiła, dlatego też między innymi będziemy robić jeszcze jedno badanie kału. Stan frotka był fatalny. wiesz, jak króliczkowi sie polepszy, to jutro wypytam dokładnie, dzisiaj chciałam tylko wiedzieć kiedy mu sie poprawi i co moge w tym kierunku zrobić.
Dziękuje:)

P.S: Frotek troszke zjadł, i położył się na chwile normalnie, czyli na boczku, wyskoczył i wskoczył spowrotem do kaltki, mam nadzieje, ze to nie chwilowa poprawa. właśnie mąż mu podaje lakcid. W razie czego Gerberki zakupione, czekaja w gotowości

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #39 dnia: Marzec 25, 2009, 18:02:46 pm »
Aneczka,  cieszę się , szkoda ze ja niemiałam takiego zczęscia i zdrowy króliczek odszedł..
SylwiaG

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #40 dnia: Marzec 25, 2009, 18:09:57 pm »
sylwiaG, jeszcze za wczesnie, żeby cos mówić, ale na razie jest zmiana na lepsze

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #41 dnia: Marzec 25, 2009, 19:01:26 pm »
Aneczka,  oby z tego wyszedł
SylwiaG

nuka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #42 dnia: Marzec 25, 2009, 20:54:08 pm »
Aneczka, co z Frotkiem?

To juz prawie 3 godz. nie piszesz

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #43 dnia: Marzec 25, 2009, 21:06:27 pm »
nuka, przepraszam, ale jestem w pracy i mimo, ze roztrzęsiona, jednak musze troche obowiązków wykonać.
Na własne oczy nie widzę, ale z relacji męża moge powiedziec: antybiotyk dzła, oczywiście nie można tego nazwać ostatecznym zwycięstwem, ale dla mnie to i tak wielka ulga.
Frotus zaczał jeść suszki, siano i swieżą bazylię, pije sobie rumianek. Wprawdzie nie bobkuje za wiele (zbieramy bobki do analizy i przez 4h udało się zebrać 3, ale skoro zaczął jeść to może i zacznie bobkować??). Wyszedł z klatki, troche pokicał, teraz śpi pod stołem. Jejku, jak ja go wiozłam do weterynarza na druga wizyte, to naprawde, baąłm sie że go nie dowioze. Mam nadzieję, że teraz już bedzie tylko lepiej.
Teraz czekamy na bobki.
Jutro rano mój mąż zawiezie je do analizy,a  po południu z Frotkiem pojedzie na kolejna dawkę antybiotyku (to jest tzw wersja optymistyczna, czyli poprawa postępuje, w najgorszym razie - utrzymuje się, wersja mniej optymistyczna - nawet nie chce mi sie myśleć, w każdym bąź razie jesteśmy w stanie ciągłej gotowości, żeby ewentualnie jechać na ostry dyżur)

nuka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #44 dnia: Marzec 25, 2009, 21:15:33 pm »
Dzięki Aneczka, to dobre wieści!
Cytat: "Aneczka"
nuka, przepraszam, ale jestem w pracy i mimo, ze roztrzęsiona, jednak musze troche obowiązków wykonać.

Za co przepraszasz? Praca to praca. Podziwiam, że jesteś w stanie skupić się na obowiązkach
Froteczek jest silny i ma taką opiekę, że musi być dobrze.
Cały czas trzymamy mocno palce i królicze łapki.

Preah

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #45 dnia: Marzec 25, 2009, 23:06:27 pm »
Trzymamy kciuki za Frotka

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #46 dnia: Marzec 25, 2009, 23:21:13 pm »
nuka, niestety ze skupieniem kiepsko było.
juz jestem w domu, Frotek skubie sianko, zjadł troche suszków i dałam mu troche gerberka. Wyglada na troche zmeczonego tym wszystkim, ale przyszedł mnie przywitac i obezreć mi torebkę:) Teraz już sobie odpoczywa pod stołem (zwykle o tej porze rozpiera go jeszcze energia, ale zrozumiałe, że dzisiaj jest inaczej). Pojawiły się bobki bez śluzu. Oby już było tylko lepiej.

nuka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #47 dnia: Marzec 26, 2009, 06:06:37 am »
wow, Frotek zaczął jeść i są bobki! Najgorsze minęło. Bardzo się cieszę :przytul
Cytat: "Aneczka"
przyszedł mnie przywitac i obezreć mi torebkę
:co_jest
Jak ja lubię tego malca!!

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #48 dnia: Marzec 26, 2009, 09:02:31 am »
Rano wszystko wyglada dobrze, je, pije, bobkuje jeszcze mało, ale nie ma juz śluzu. Z pania doktor przez telefon uzgodniłyśmy, że w takim wypadku kał do analizy przywieziemy dopiero wieczorem jak mąż pojedzie na zastrzyk z antybiotykiem.
Frotek, lubi sobie suszka przekąsic, ale żeby to jeść na kazdy posiłek, to juz przesada (w jego mniemaniu), wiec nie jest do końca zadowolony z diety. Ponieważ je tych suszków niewiele (chyba, ze jest to liść truskawki, to co innego, z tym, że liść truskawki mamy w tym momencie na wyczerpaniu), dałam mu wczoraj i dzisiaj rano kilka mililitrów gerberka marchewkowego, juz nie ze strzykawki, tylko na zakretce, żeby miał coś w tym brzuszku:)
Mam nadzieję, że to nie chwilowa poprawa i ze najgorsze juz za nami:)

DZIĘKUJEMY WSZYSTKIM ZA BYCIE Z NAMI MYŚLAMI I TRZYMANIE KCIUKÓW.

Napisze oczywiście jeszcze wieczorem po wizycie u weta.

A to doświadczenie nauczyło mnie, że mając królika zawsze nalezy mieć w domu: ziele świetlika, rumianek, mietę, espumnisan w kropelkach dla dzieci, węgiel lecznicy, lakcid, gerberki marchewkowe, lub krem z marchewki z jarzynami (w kazdym innym jest cos czego tam nie powinno być), strzykawki 2 i 5ml, grube igły i świeże zioła. Jak to mówią: przezorny zawsze ubezpieczony:)

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #49 dnia: Marzec 26, 2009, 10:40:24 am »
Super, że jest poprawa :jupi
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #50 dnia: Marzec 26, 2009, 11:13:31 am »
Cytat: "Ciapusia"
Super, że jest poprawa  

Super, super.
No jeszcze nie jest idealnie, bo teraz tez króliczek siedzi sobie na kurke w klatce, ale przed chwila był się załatwić w kuwecie, a nie tak jak wczoraj pod siebie, zjadł kilka zdziebełek siana, generalnie jak pamietam ta małą Frotkową mumie, którą wiozłam wczoraj o 14:00 do weterynarza, a widziałam Frotka dzisiaj rano skaczacego mi po łóżku, no to jest niebo a ziemia

nuka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #51 dnia: Marzec 26, 2009, 15:11:54 pm »
Cytat: "Aneczka"
A to doświadczenie nauczyło mnie, że mając królika zawsze nalezy mieć w domu: ziele świetlika, rumianek, mietę, espumnisan w kropelkach dla dzieci, węgiel lecznicy, lakcid, gerberki marchewkowe, lub krem z marchewki z jarzynami (w kazdym innym jest cos czego tam nie powinno być), strzykawki 2 i 5ml, grube igły i świeże zioła. Jak to mówią: przezorny zawsze ubezpieczony:)


Chyba muszę zrobić zakupy. Mam spore braki w porównaniu do tej listy. :/ A w wolnej chwili może jakiś poradnik spiszesz w jakiej sytuacji czego użyć i w jakiej ilości itp. Takie  SOS. Się wydrukuje i na ścianę nad łóżiem. Ja chętnie skorzystam... Czasami jak coś się dzieje złego to człowiek zaćmienia dostaje :nie_powiem  

Aneczka wyczochraj Frotka :przytul  za co tylko się da.
Aha, trzymam nadal palce i mam utrudnione pisanie, to nie zwlekaj z wiadomościami po wizycie u weta

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #52 dnia: Marzec 26, 2009, 18:28:31 pm »
nuka, nie podawałam tym razem tego wszystkiego, ale to takie królicze sos, uszata apteczka pierwszej pomocy.
Za jakąs godzinę będę wiedziaął co u weta

nuka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #53 dnia: Marzec 26, 2009, 18:35:38 pm »
Aneczka,
ale taki podstawowy poradnik to ja bym jednak chciała mieć. Jak coś się dzieje to na szukanie po forum nie ma za bardzo czasu. A tak  to tylko pyk, otwieram na odpowiedniej stronie u już wiem co robic.

A za godzinkę napiszesz, że wszystko ok. Tak jakoś czuję w kościach dobre wieści.

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #54 dnia: Marzec 26, 2009, 19:17:16 pm »
Jelitka niestety jeszcze ciągle przytkane, stan zapalny jeszcze się utrzymuje, ale jest juz lepiej niz wczoraj, nie ma temperatury, pani wet powiedziała, że według niej powinien wyzdrowieć (czyt. przeżyć). Jeszcze przynajmniej dwie dawki antybiotyku, jutro i w sobote, w poniedziałek do kontroli. Trzymajcie kciuki, oby wszystko było dobrze, oby się udało

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #55 dnia: Marzec 26, 2009, 19:21:37 pm »
Musi byc dobrze :bukiet
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

nuka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #56 dnia: Marzec 26, 2009, 19:24:20 pm »
Aneczka,
ja już prosiłam sąsiadów z dołu żeby nie zwracali uwagi na dziwne odgłosy dochodzące dziś z mojej chatki. Miałam w planach odtańczyć dziki taniec radości. Ale ok, przełoże to na poniedziałek.
Nadal trzymam palce tylko już mi trochę drętwieją. Chyba zacznę jakoś je wiązać,  ale dam radę, dam rade.

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #57 dnia: Marzec 26, 2009, 19:24:20 pm »
Cytat: "Ciapusia"
Musi byc dobrze  

no, skoro to Twój rozkaz, to musi :DD

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #58 dnia: Marzec 26, 2009, 20:30:39 pm »
Aneczka,  naprawdę trzymam kciuki , Frotuś na pewno wyzdrowieje :)
SylwiaG

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #59 dnia: Marzec 26, 2009, 20:39:08 pm »
Dziękujemy Wam bardzo, szkoda, że tylko "powinien przeżyc", a nie "na pewno wyzdrowieje", ale lepsze to niż wczorajsze rokowania

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #60 dnia: Marzec 26, 2009, 21:03:16 pm »
Aneczka, będzie dobrze, ja Ci to powtarzam cały czas, jesteśmy z Wami myślami, trzymamy kciuki.

Frotek je, zacznie bobkować, a i stan jelit w końcu wróci do normy. Ważne, że macie świetną opiekę weterynaryjną, jutro będzie znana przyczyna choroby, to pewnie będzie można więcej powiedzieć.

Tak czy inaczej widać gigantyczną poprawę w stosunku do wczoraj i tak ma być.

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #61 dnia: Marzec 26, 2009, 21:07:01 pm »
Kasiula86, Wiem, że Ty i całe Twoje SW jest z nami i trzymacie kciuki.
Jest poprawa, sa już bobki, wprawdzie króliczek zanim się załatwi musi chwile posiedzieć w kuwetce, bo ciężej troche to idzie, ale są - wyglądają ok. Dużo lepiej niż rano. NAjważniejsze, ze antybiotyk jest trafiony. Mam nadzieje, ze badanie kału cos wykarze, jeżeli nie, to pewnie to jakiś wirus.

Offline kasiek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2981
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Pompon
  • Za TM: Ukryj i Bisia
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #62 dnia: Marzec 26, 2009, 21:13:14 pm »
uff... trochę mi ulżyło... od początku (prawie) śledzę temat... i narastające obawy zaczyna opadać... trzymam kciuki za ciąg dalszy :) super że jest poprawa...  :DD

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #63 dnia: Marzec 26, 2009, 21:17:44 pm »
Są i bobki  :jupi i tak ma być, z godziny na godzinę coraz lepsze wieści, teraz już musi być dobrze  :przytul

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #64 dnia: Marzec 27, 2009, 09:03:13 am »
:jupi  :bukiet
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #65 dnia: Marzec 27, 2009, 10:12:51 am »
A dzisiaj rano juz była awantura o wypuszczenie pokrzywdzonego zwierzaka z klatki :jupi  Znaczy pokrzywdzonego tylko we własnym mniemaniu, bo to kto tu komu robi krzywde gryząc pręty klatki o 6:00, nie mając na uwadze, że co niektórzy od dwóch dni przez niego chodzą spać o 1:30a.m......

A teraz troche informacji o chorobie, nie znamy przyczyny stanu zapalnego i cześciowej niedrożności jelit, pierwsze badanie kału pod katem pasozytów i ogólne z wymazem niczego nie pokazało, wyniki drugiego beda za kilka godzin. Mnie osobiście troche to martwi, bo jednak łatwiej leczyc chorobę, ktorej znamy przyczynę, jednak tak czy inaczej antybiotyk jest trafiony, krolik nie ma juz temperatury, je i kica.

Nie moze jednak jeśc granulatu i świeżych warzyw, zostaja więc warzywa suszone, zielone suszki i świeże zioła. z tym, ze Frotek suszke, owsze, przekasi, ale zeby to miała byc podstawa jego diety...Jak mu wkładam do klatki pełna miske suszków, to patrzy na mnie wzorkiem: "mam nadzieje, ze to jednak jest żart", a to nie jest żart. Potem wyraza swoje niezadowolenie rozrzucając wszystko w koło i tylko liscie truskawki sa cacy. Swieżych ziół, ci u mnie dostatek, ale do tej pory wprowadziłam mu do diety jedynie koperek, bazylie i pietruszke, z czego pietruszki na razie jeść nie może, bo jest moczopedna i zeby sie tak przypadkiem nie odwodnił. Ale pani doktor powiedziala, ze mam sie nie przejmowac, zioła sa dla przewodu pokarmowego bardzo łagodne, nie obciązają go, a skoro Frotek woli swieże to mam mu dac co tylko mam. Chciałabym wam zatem pokazać posiłek chorego Froteczka:
1.zieleninka przed konsumpcją


2. przygotowana do mycia, od lewej: oregano, lubczyk,tymianek, ugóry melisa, na dole rozmaryn, bazylia, koperek

3. gotowe do konsumpcji:

4. no i gwóźdź programu


Całe szczeście, że udało mi sie to uwiecznic, bo zjedzenie tej wielkiej michy zajmuje mu mniej niz mnie umycie rąk, znaczy jak wracam z łazienki to moge już jedynie wyciągnąć pusta miskę, czyli nawet mniej, a nie mieszkam w pałacu i łazienka jest tuz za ścianą:)

Gina

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #66 dnia: Marzec 27, 2009, 12:44:26 pm »
Dobrze, że wszystko powoli wraca do normy i Frotek czuje się co raz lepiej :jupi

Mały głodomorek. Mogliby sobie z Rudzikową łapki podać nad michą zieleniny.

Przesyłamy moc głasków dla rekonwalescenta :bukiet

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #67 dnia: Marzec 27, 2009, 12:56:28 pm »
Po drugim badaniu kału wiadomo, że jest to choroba bakteryjna, co dokładnie, i jak to dalej bedzie wygladało będę wiedziała wieczorem.
P.S: wydaje mi sie, że frotek ma jakby troche wzdety brzuszek, ale leży sobie na boczku, je w miare normalnie, bobków jest raczej mniej, ale to już od samego poczatku choroby.

[ Dodano: Pią Mar 27, 2009 3:31 pm ]
niestety znowu jest pogorszenie, o 18:00 mamy wizyte...

Aurinko

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #68 dnia: Marzec 27, 2009, 17:01:50 pm »
A te wszystkie ziola dalas mu pierwszy raz ?

nuka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #69 dnia: Marzec 27, 2009, 17:02:02 pm »
Aneczka,
o rany, ale mały się wymęczy (i pańcię ukochaną przy okazji).
Znowu trzymam palce!

A ogródek bardzo mi się podoba, chyba jednak zdecyduję się na jakieś takie zieleniny własnej produkcji

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #70 dnia: Marzec 27, 2009, 18:18:02 pm »
Aurinko, część tak, ale pani doktor powiedziała że mogę, bo że kiedy on nie je granulatu i ma jeszcze atybiotyk, który wspomaga trawienie, to nic mu nie będzie, poza tym zioła są łagodne dla przewodu pokarmowego. A musze mu podawać świeże zioła, bo on suszków nie lubi i gdyby nie to, to by prawie w ogole nie jadł.

Rozmawiałam przez telefon z panią doktor i powiedziała, że to nie od tych ziółek, tylko te bakterie, które on ma w jelitach wytwarzają bardzo dużo gazów i to przy tej chorobie normalne, nic na to nie poradzimy, możemy jedynie mieć nadzieję, że wola życia Frotka i antybiotyk jakoś sobie z tym poradzą.

Ja ciągle nie wiem jak to sie dokładnie nazywa poza tym, że zapalenie jelit, bo to mój mąż jeździ wieczorem do weterynarza i ja mu tylko pisze najważniejsze pytania na kartce, a on i tak części zapomina zadać. :oh:

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #71 dnia: Marzec 27, 2009, 18:32:44 pm »
Aneczka, cieszę się ze zdrowienia Frotusia :jupi  , a na marginesie to jak to uhodowałaś, moją bazylię zerwałam i więcej niema, trochę opadła..
SylwiaG

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #72 dnia: Marzec 27, 2009, 18:34:33 pm »
sylwiaG, mam chyba rękę do wszsytkiego co zielone

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #73 dnia: Marzec 27, 2009, 18:39:56 pm »
to super , napisałam Ci na PW
SylwiaG

Aurinko

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #74 dnia: Marzec 27, 2009, 18:42:14 pm »
To,ze lagodne to nie znaczy,ze nie moga zaszkodzic.A skoro pogorszenie nastapilo po ich podaniu to moze warto wziac pod uwage, to,ze ktores jednak moglo zaszkodzic?
Jak to mi kiedys dr.Lewandowska z oazy powiedziala, ziola ziolami ale bez przesady,zeby tak codziennie je podawac.Ona tez by miski ziol codziennie nie zniosla.
Moj Pusiek nie mogl np. jesc swiezej zieleniny bo automatycznie pojawialy sie problemy z jelitami...A z tym,ze wszystkie ziola sa dobre dla przewodu pokarmowego to bym sie chyba klocila.Przynajmniej dla ludzkiego,a wrazliowsc jelit krolika mozna porownac do wrazliwosci jelit noworodka.Nie wiesz co to za bakterie? Moze Clostridium?

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #75 dnia: Marzec 27, 2009, 19:50:19 pm »
Aurinko, nie podawałam tych ziół dzisiaj po raz pierwszy, podaje je od trzech dni. Natomiast pogorszenie (jak zaobserwowałam) następuje po ok 14-16h od podania antybityku, czyli prawdopodobnie w momencie, kiedy jego działanie słabnie (wczoraj też tak było, z tym, że chyba dziś wyglądało mi to nieco gorzej, ale byc może to tylko przewrażliwienie). Natomiast jak najbardziej brałam to pod uwagę, ale to nie ja jestem weterynarzem, a pan i pani doktor (bo rozmawiałam z obojgiem) powiedzieli, ze takie lekki wzdecie, bedzie sie co jakis czas pojawiać, bo wywołuja je te bakterie. Aurinko, nie neguje, ze znasz sie na tym lepiej niż ja, ale ponieważ ja sie nie znam wcale,a  ci weterynarze bardzo mi pomogli, to musze im zaufać. Co do tego, że nie można jest całej miski ziół codziennie - ok, ale to nie będzie stała dieta króliczka, jednak musi coś jeśc w czasie kiedy nic innego nie może. Dziękuje, ze sie tym przejmujesz, każda rada jest dla nas cenna :bukiet

Aurinko

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #76 dnia: Marzec 27, 2009, 20:04:10 pm »
A gereberka jablkowego probowalas? Jablko jest obojetne dla przewodu pokarmowego.Pusiek zajadal sie nim  jak mial problemy jelitowe.Jak tylko zblizalam sie do niego ze strzykawka napleniona gerebrem to od razu apetyt mu wracal :-)Marchewka gerebra gardzil,zreszta nie dzwie sie bo jest paskudna.... :-)

Nuna

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #77 dnia: Marzec 28, 2009, 10:20:34 am »
Ziola to naturalny pokarm krolika, tym sie zywi w naturze i jego zoladek jest przystosowany do trawienia ziol i trawy.
 Jablko szczegolnie to przetworzone nie jest naturalnym pokarmem krolika, na dodatek zawiera cukier, ktory jest swietna pozywka dla bakterii. Podawanie sloiczkow dla niemowlat wcale nie jest takim super rozwiazaniem.

Aurinko

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #78 dnia: Marzec 28, 2009, 11:12:13 am »
Krolik miniaturka nie zyje w naturze ... To co nie zaszkodzi 'normalnym' krolom biegajacym po lesie, nie koniecznie bedzie tez dobre dla miniatruki.Cukier nie jest pozywka dla bakterii tylko dla grzybow i jest obojetne dla ukladu pokarmowego i nie wywyluje dolegliwosci.Przecier jablkowy nie jest przetworzony w przeciwienstwie np. do granulatu....

Nuna

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #79 dnia: Marzec 28, 2009, 11:23:52 am »
Krolik miniaturka ma taki sam uklad pokarmowy jak ten zyjacy w naturze i na tej samej zasadzie funkcjonuje.

Aurinko

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #80 dnia: Marzec 28, 2009, 11:27:57 am »
Anatomicznie taki sam, ale ma juz inna flore bakteryjna.

Nuna

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #81 dnia: Marzec 28, 2009, 13:42:08 pm »
I chcesz powiedziec , ze slodkie gotowane jablko w sloiczku jest zdrowsze od ziol, ktore sa wysokowlokniste, wspomagaja trawienie, poprawiaja apetyt, dzialaja bakteriobojczo, przeciwzapalnie i wzmacniaja uklad immunologiczny krolika.

Poczytaj na temat cukru i jak dziala na niektore bakterie .

Aurinko

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #82 dnia: Marzec 28, 2009, 14:10:10 pm »
Chce powiedziec,ze jablko jest OBOJETNE dla przewodu pokarmowego w przeciwienstwie do swiezych ziol,zieleniny itp.Nie wywolaja zadnych obajowow, w przeciwienstwie do tych ostatnich.Bo nawet te lecznicze rzeczy moga zaszkodzic i trzeba je stosowac z umiarem.Przyjelo sie np.,ze mieta jest super srodkiem na problemy zoladkowe - zatrucia.Tylko wiekoszci umyka fakt,ze mieta dziala drazniaco i moze wzmagac odruch wymiotny...No, ale przeciez 'leczy'.Przy problemach jelitowych nie daje sie nic swiezego,wyjatkiem tu jest wlasnie jablko,na ktore jelita i zoladek jest obojetny.
Nie musze czytac np. zwiazku cukrow i bakterii bo mikrobiologiie juz przerabialam i nie jest on tak dobra pozywka jak dla grzybow .Ok, drogi moczowe, zeby...Ale nie w jelitach.

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #83 dnia: Marzec 28, 2009, 22:02:00 pm »
Aurinko ja tez sie z Toba nie zgodze,moze i studiujesz medycyne czy cos tam.. nie wiem co... :oh: ale krolik to nie czlowiek,a moze i weterynarie studiujesz...mniej wazne
z praktyki i wypowiedzi wetow tez wiem,ze cukier powoduje namnazanie szkodliwych bakterii powodujac wzdecia i jesli krolik nie je,a wczesniej juz jadl zielonke, to jak najbardziej moze dostac natke pietruszki czy jakies ziolko,wiadomo,ze jak nie ma apetytu to nie zje tego "tone"

nie musisz za kazdym razem komunikowac nam,ze studiujesz :>
niejedna dziewczyna bez studiow ma wieksza wiedze na temat ucholi niz Ty,zapewniam
Cie :P

Aneczka spokojnie-dobrze zywisz uchola
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #84 dnia: Marzec 28, 2009, 22:21:20 pm »
Aurinko z tego co pamietam studiuje farmcje:)
Miło, ze martwi sie o Froteczka, ale tak pisałam, nie moge słuchac wszystkim i ponieważ pani wet wydaje mi sie kompetentna osobą, odratowała mi królika, ktory zachorował na ostre, bakteryjne zapalenie jelit wywolane przez beztlenowce, a ta choroba jak zdąrzyłam sie zorientowac jest smiertelna w około 80% przypadkach, wydaje mi sie, że moge postepowac zgodnie z jej radami.
Frotek ma lekkie wzdęcia, ale mam mu profilaktycznie podawać 2 razy dziennie po 2 kropelki espunisanu dla niemowląt, i to powinno zlikwidowac problem. Dzisiaj ucholek naprawde jest w świetnej formie, oczywiście jeszcze zmeczony, ale wcina aż sie uszy trzesa, skacze po mieszkaniu, biega pod nogami. Pani weterynarz powiedziala, że wiadomo, choroba powazna, ale własciwie, wszystko wskazuje na to, że nie ma juz ryzyka. Badanie kału wykazało już tylko nieliczne zarodniki beztlenowców, z ktorymi króliczek powinien poradzic sobie w ciagu dwóch najblizszych dni.
Badanie kontrolne, jezeli oczywiscie nei bedzie pogorszenia zostanie wykonane za ok 3 tyg.
Przyczyną tej  strasznej choroby były prawdopodobnie niewidoczne zarodniki plesni na jakichs suszkach. Chcialabym przestrzec, żeby jeszcze dokladniej ogladac i wąchać wszystko co dajecie króliczka. Ja do tej pory rowniez to robilam, a jednak mimio wszystko cos przeoczyłam.

nuka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #85 dnia: Marzec 29, 2009, 06:49:16 am »
Frotek zdrowy :jupi  :jupi

Cytat: "Aneczka"
Przyczyną tej strasznej choroby były prawdopodobnie niewidoczne zarodniki plesni na jakichs suszkach.


skoro zarodniki są niewidoczne to nie mogłaś ich zauważyć. Nikt nie mógł.
I rodzi się problem. Podajemy suszki naszym uszakom a może się  okazać, że dajemy jakieś świństwo. Jak zobaczyć to niewidoczne? I jeśli tego dziadostwa nie było widać w dniu podania przysmaku to tymbardziej nie było tego widać w czasie pakowania do torobek, czyli nawet nie można pobluźnić na producenta.

Aneczka, Froteczka wytarmoś za te jego cudne dluuugie uszy.

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #86 dnia: Marzec 29, 2009, 11:58:27 am »
Aniu, super dobre wiadomości  :jupi baaaardzo się cieszę  :jupi
Jednak dobry wet to podstawa w takich przypadkach.. cieszę się, że Wam się udało takiego znaleźć :)

Wiedziałam, że będzie dobrze, w końcu wszystkie moje królasy trzymały za Was "kciuki", a tyle kciuków musiało coś dać  :diabelek

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #87 dnia: Marzec 29, 2009, 12:02:11 pm »
Skoro mowisz, ze jest jakaś nowa weterynarz w tej klinie to byc moze jest ok. Oni wczesniej byli swietni, ale ostatnio spoczeli na laurach, niestety...
No, ale najwazniejsze, że z Frotkiem juz dobrze :jupi
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #88 dnia: Marzec 30, 2009, 10:45:00 am »
dzisiaj byc moze sotatnia wizyta, chociaz nie wiadomo. Zastanawiam sie, czy przez te wszystkie wyprawy do weta, Frotek się niezaziebił bo całą noc tak kichał, że nie mogłam spać, biedactwo.... Z jednym sobie radzi, to drugie się zaczyna. Ma dopiero 4 miesiące (nawet nie całe), a za sobą cheylitelle, zapalenie jelit, i teraz to okropne suche kichanie, taki ma straszne ataki, potrafia trwać po kilka minut... Moje maleńkie biedactwo...

Offline mika2680

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4433
  • Płeć: Kobieta
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #89 dnia: Marzec 30, 2009, 14:07:03 pm »
Aneczka, proponuje robić inhalacje z tymianku i mięty ;)

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #90 dnia: Marzec 30, 2009, 16:10:13 pm »
Robię z tymianku i rumianku, Frotek chyba nie jest zachwycony, bo siedzi ze straszliwie niezadowoloną miną w czasie inhalacji :DD

Offline aga.s

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1079
  • Płeć: Kobieta
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #91 dnia: Marzec 30, 2009, 17:03:05 pm »
Moja Zuza tez tak kicha całymi seriami aż sie serce kraje, bidula. Spróbuj postawic koło klatki garnuszek z zagotowanymi ziólkami żeby parowalo, jeden minus, cała chata ślicznie pachnie :oh: . Ja mieszam majeranek, miete, tymianek i co tam jeszcze znajde. Widać, że maluchowi lżej a i rodzince sie lepiej oddycha mimo, że patrza baardzo brzydko na moje zapedy inchalacyjne :P

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #92 dnia: Kwiecień 02, 2009, 15:10:45 pm »
Inhalujemy, troche lepiej, w nocy już nie ma ataków kichania.
Niestety, chociaż minęło już 9 dni jelitka ciagle nie pracują tak jak powinny, wprawdzie dawno na ten temat nie pisałam, ale ostatnia wizyta została wyznaczona an poniedziałek (ten, który już był), ale data przesunęła się na najbliższą sobotę. Dostalismy wiecej srodków na pobudzenei pracy jelit. Króliczek już od wtorku jest dość żywotny, ale ciągle jest problem z kupkami, a właściwie z ich brakiem....

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #93 dnia: Kwiecień 02, 2009, 18:42:21 pm »
o jej trzymam paluchy za Frotaska, na pewno wyzdrowieje :przytul
SylwiaG

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #94 dnia: Kwiecień 02, 2009, 18:49:16 pm »
Pani doktor powiedziała, że po takim ostrym zapaleniu jelit, te uchole które wygrywają z chorobą różnie dochodzą do siebie (pod względem układu trawiennego). Jednym zajmuje to tydzień, drugim dwa, jeszcze innym całe miesiące.

Offline aga.s

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1079
  • Płeć: Kobieta
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #95 dnia: Kwiecień 02, 2009, 21:16:08 pm »
Nie martw sie, bedzie dobrze :przytul . Ja tez walczyłam z zatorem i trwało to długo, bo prawie miesiąc i po pierwszych bobach to sie poryczałam jak dzieciak ze szcześcia. Pomalutku i z Twoja opieką dojdzie do siebie napewno Aneczka

Offline Ironia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 58
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #96 dnia: Kwiecień 03, 2009, 12:18:21 pm »
Bardzo sie cieszę, że Frotas już zdrowieje. Ja też patrzę z niepokojem na moje maleństwo, tyle tego dostaje bidulka. Nic przyjemnego zmuszać ucholka do tych wszystkich kuracji:( Oby wszystko dalej toczyło się w dobrym kierunku:) głaski dla Frotaska.

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #97 dnia: Kwiecień 03, 2009, 16:30:33 pm »
aga.s, ja Ci powiem, ze mnie ten bark bobków dziwi o tyle, że generalnie wszystko jest już ok. Królik wprawdzie po diecie suszkowo - ziołowo - siennej na granulat patrzy nieprzychylnym okiem, ale mimo wszsytko je normalnie, tz 1,5 - 2 łyżek granulatu, ok 3 pełne, całkiem spore miski suszonych liści i warzyw, 2 miski świeżych ziół, jakieś warzywka na nowo wprowadzam, wszystko zagryza swoiskim siankiem. Od wtorku brykanie też mu się już uaktywniło, kica i rozrabia ile wlezie. Pije, siusia, śpi wyciągnięty na boczku. Jak już robi bobki, to podręcznikowe, suche, okrągłe, duże. No, generalnie okaz zdrowia, ale np dzisiaj ostatnie bobki były 7h temu. Juz nie mam pomysłu dlaczego to tak wygląda.

Ironia, dziękujemy, Frotasa wygłaszcze jak wrócę z pracy:)

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #98 dnia: Kwiecień 04, 2009, 12:18:29 pm »
Cytat: "Aneczka"
aga.s, ja Ci powiem, ze mnie ten bark bobków dziwi o tyle, że generalnie wszystko jest już ok. Królik wprawdzie po diecie suszkowo - ziołowo - siennej na granulat patrzy nieprzychylnym okiem, ale mimo wszsytko je normalnie, tz 1,5 - 2 łyżek granulatu, ok 3 pełne, całkiem spore miski suszonych liści i warzyw, 2 miski świeżych ziół, jakieś warzywka na nowo wprowadzam, wszystko zagryza swoiskim siankiem. Od wtorku brykanie też mu się już uaktywniło, kica i rozrabia ile wlezie. Pije, siusia, śpi wyciągnięty na boczku. Jak już robi bobki, to podręcznikowe, suche, okrągłe, duże. No, generalnie okaz zdrowia, ale np dzisiaj ostatnie bobki były 7h temu. Juz nie mam pomysłu dlaczego to tak wygląda.

Ironia, dziękujemy, Frotasa wygłaszcze jak wrócę z pracy:)


jest Ok!!!kroliki non stop nie bobkuja :P moj Funiol pn robi boki rano i potem dopiero wieczorem ok. 18-19 godz,wiec przerwa jest spora
najwazniejsze,ze bobki sa i to duze
w ciagu dnia kroli duzo spia :lol
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #99 dnia: Kwiecień 04, 2009, 12:28:43 pm »
reniaw, trochę mnie uspokoiłaś. Frotas przed chorobą wprawdzie nie bobkował non stop, ale jednak przynajmniej dwa razy więcej.
Rozmawiałam dzisiaj z panią wet. Chciałam już przestać podawać Frotkowi leki, od 2 tygodni dostawał zastrzyki na poprawienie trawienia, poza tym ten stres związany z codzienną podróża 30km w jedną i 30 w druga stronę do kliniki, tez mu pewnie nie pomagał. Nie chciałam, żeby się skończyło na tym, ze jego jelita uzależnią się od leków i w ogóle przestaną pracować. Pani doktor sie ze mną zgodzia. Bedziemy masować brzuszek i zobaczymy, kontrolne badanie kału za dwa tygodnie.
Może wtedy również uda się Frota zaszczepić na mykso.
Frotek robi normalnie ceko i je ładnie zjada, więc chyba nie ma aż tak bardzo się czym martwić, ale wiecie jak to jest, jak zwierzak choruje, to potem wszsytko wzbudza niepokój.

nuka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #100 dnia: Kwiecień 05, 2009, 17:05:27 pm »
reniaw,
mnie też uspokoiłaś, bo ostatnio znowu muszę królowi leki podawać i bobeczków nie ma przez cały dzień, aż do wieczora. Dzięki

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #101 dnia: Kwiecień 05, 2009, 20:42:39 pm »
Cytat: "nuka"
reniaw,
mnie też uspokoiłaś, bo ostatnio znowu muszę królowi leki podawać i bobeczków nie ma przez cały dzień, aż do wieczora. Dzięki


nie rozumiem,sa czy nie ma bobkow wcale?

jak nie ma to moze tak byc,z zatoru uchole "wychodza" etapami,sa bobki potem znow ich nie ma,moj poprzedni uchol walczyl z zatorem ponad dwa tyg.
pilnuj aby jadl jak najwiecej siana,suszkow,kup cykorie,ona zawiera najwiecej wlokna z warzyw jest b.dobra na przepchanie
bedzie dobrze,juz zaczal sie odtykac
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #102 dnia: Kwiecień 06, 2009, 10:25:30 am »
ja już mam dość tych Frotkowych chorób. Przedwczoraj wieczorem znalazłam u niego mniej więcej na wysokości łopatki małego skórnego guzka. Ma ok 2mm średnicy. Najpierw chciałam od razu biec do weterynarza,a le tak sie złożyło, że następnego dnia była niedziela.
Guzek jest za mały na biopsje, Frotek za słaby na to, żeby go uśpić i wyciąć guzek, więc lekarz też by pewnie zalecił obserwacje.
Mój maż twierdzi, ze guzek na pewno do dzisiaj rano nie urósł, ja oczywiśćie mam inne zdanie, ale jestem katastrofistką, więc wierze mężowi.
Zastanawiam sie jednak, w ciągu ostatnich kilkunastu dni Frotek dostawał 1-2 zastrzyków codziennie. Marek powiedział, ze w tamtych okolicach też go kłuli (ja nie wiem, bo z nimi z braku możliwości nie jeżdziłam). Czy to możeliwe, zeby to się zrobiło po zastrzyku??
Powinnam iść do weterynarza, czy mogę to jeszcze troche w domu poobserwować??
Sama nie wiem co o tym myśleć, jak mnie znowu zobaczą w tej lecznicy to pomyślą, że zwariowałam. Frotek przez dwa tygodnie jeździł tam codziennie, chcialabym mu zaoszczędzić stresu kolejnej podróży, ale sama go nie wylecze. Co sądzicie??

Nuna

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #103 dnia: Kwiecień 06, 2009, 11:28:16 am »
Juz sie przerazilam, ze nastepne paskudztwo dopadlo Frotka, ufff, ale pragne Cie uspokoic, takie guzki w okolicach lopatki powstaja zwykle po zastrzyku i powinny sie same wchlonac za jakis czas  :przytul

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #104 dnia: Kwiecień 06, 2009, 11:48:40 am »
A "jakiś czas" to ile trwa?? :DD Bo jakby to znowu "coś" było to ja bym chyba harakiri popełniła...

Nuna

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #105 dnia: Kwiecień 06, 2009, 12:30:37 pm »
Dokladnie Ci nie powiem bo niektore wchlaniaja sie kilka dni, a niektore trzy tygodnie. Mozesz to delikatnie rozmasowywac. Te guzki powstaja jak krolik dostanie zastrzyk/szczepionke  i nie zostanie on natychmiast rozmasowany, zostaje taka gulka.

Aneczka

  • Gość
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #106 dnia: Kwiecień 06, 2009, 12:48:16 pm »
aha, w kądym bądź razie raczej nie musze się martwic?? No, włąsnie to jest taka gulka, typowo ze skóry, a nie wypełniona czymś. Będę mu to masowała:) Dziękuję :bukiet

Offline aga.s

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1079
  • Płeć: Kobieta
Śluz w bobkach
« Odpowiedź #107 dnia: Kwiecień 07, 2009, 00:17:50 am »
Aneczka, spokojnie nuna ma racje. To prawdopodobnie odczyn miejscowy po zastrzyku. Ja z Toffi zareagowalam tak samo a pani doktor powiedziala ze mam sie uspokoic i obserwowac. Zniklo samo. Zalecenie lekarskie " nie glaskać zbyt namietnie bo zawalem sie skonczy :hahaha " Toska po zatorze to jak spryskiwacz ogrodowy po 2 zastrzyki dziennie plus kroplówki, na koncu smiałam sie ze bedzie "tryskac" jak prysznic, a guzek fakt wprawił mnie tez w przerazenia :przytul  bedzie dobrze