Wiem, że przez wziernik nie widać wszystkiego, ale można zobaczyć obrzek, stan zapalny , skaleczenia czy inne niepożądane rzeczy w paszczy. Co do leków, wiem o ich działaniu niepożądanym, ale wet do którego jezdzimy wie co robi.
Dzisiaj Kropcio bez zmian, rano dostał lek przeciwbólowy , je mało ale jednak coś, robi bobeczki ale mało. Na szczeście nie ma biegunki. Na dodatek bardzo sie mnie boi , bo za każdym razem przy kropleniu oczu i przy podawaniu teraz leku musze go łapac. Aż mi go szkoda, bo to króliczek z przejściami i ze schroniskua.
Mam nadzieję,że dzisiejsza wizyta odpowie na pytanie co mu dolego. Mam tylko nadzieję, że skończy sie podawaniem leków a nie interwencja chirurgiczna.