Autor Wątek: Kastracja 4-letniego królika  (Przeczytany 14546 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Hopsasa

  • Gość
Kastracja 4-letniego królika
« dnia: Czerwiec 27, 2008, 19:49:08 pm »
Na wstępie przepraszam Was, że będę Was męczył kolejnym tematem typu: ,,kastrować czy nie?"  :P
No ale mam problem. W te wakacje strzelą mojemu miniaturowemu królikowi cztery lata.
Pierwsze pytanie: Czy ten zabieg nie jest zbyt ryzykowny w tym wieku?
Teraz opis sytuacji:
Królik nie jest specjalnie agresywny, nastawia się do głaskania i ogólnie jest wielkim pieszczochem, jednak wiosną miewa popędy seksualne i wtedy też gryzie mojego tatę i niektórych gości  :bejzbol Ale to przeboleję, tylko z tego powodu nie chcę go kastrować.
Nie planuję kupować mu towarzyszki (ani towarzysza).
Do tej pory królik miał własną zagrodę i tam bobkował i sikał, ale niestety niedługo z powodu remontu jego wybieg zostanie zlikwidowany i będzie u mnie w pokoju. Bobki w pokoju przeżyję, gorzej z sikami.  :/
I tu mam drugie pytanie: Czy kastracja pomoże mi z jego sikaniem? :P
(kiedyś miałem go jeszcze w innym pokoju i sikał mi na wszystkie szczeliny w podłodze :> )
Z innej beczki: W domu mam psa, niedługo będę miał kota (ale to zwierzaki rodzeństwa ;) )
Królik psa toleruje, ale przy bliższym spotkaniu stara się go omijać - wielkiej przyjaźni nie ma. Myślę, że kota bardziej polubi, bo będzie dosyć mały - niegroźny :D.
Trzecie pytanie: Czy po kastracji stosunek do tych zwierząt się zmieni? Będzie bardziej strachliwy czy spokojny?

Teraz pytania bez wstępu: Jak to jest z tyciem po kastracji? Czy nadal będzie dawkował granulat jak teraz, czy będzie jadł wszystko w największej ilości?
Czy ma ktoś zaufanego weta co do kastracji w zachodnio-pomorskim?
Okolice Koszalin, Szczecin, Kołobrzeg. Jestem w stanie tam dojechać byle zabieg był bezpieczny ;)

Czytałem trochę w internecie o kastracji, ale wolę jeszcze sięgnąć waszego doświadczenia :D Jakby co, o zabiegu zdecyduję dopiero po tym, jak będzie w nowym pokoju i jak przyjdzie kot, może coś mu się zmieni ;)

Offline Danae

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 614
Kastracja 4-letniego królika
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwiec 27, 2008, 19:56:38 pm »
1. Nie wiem, nie kastrowałam królika w tym wieku (mój miał 6. miesięcy).
2. U mnie pomogła - przed zabiegiem miałam 2-3 razy dziennie osikane łóżko, po kastracji zdarza się to czasem (raz na miesiąc, raz na 3 miesiące) jak Groszek zapomni z zabawy iść do kuwety... ale gwarancji nikt Ci nie da.
3. Nie mam w domu innych zwierząt. Groszek złagodniał, ale też nie jest to reguła.

Offline bocja

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 32
Kastracja 4-letniego królika
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwiec 27, 2008, 22:29:59 pm »
Co do wieku to 4 letni króliczek jest poprostu dorosły więc to nie powinno być przeszkodą, przecież króliczki żyją 10-12 lat więc jeszcze wiele przed nim. Jeżeli chodzi o siusianie i znaczenie terenu to w moim przypadku przyniosło oczekiwaną ulgę,
pomimo że królinki biegają cały czas nie wdeptuję już w mokre plamy.
 Zabieg wpłynął tez pozytywnie na zachowanie bo Kacperek jak do nas trafił był bardzo agresywny, a teraz to prawdziwy pieszczoch pomimo że swój charakterek ma :diabelek
Natomiast jeżeli chodzi o weterynarza to polecam w Koszalinie Roberta Sienkowskiego,
od wielu lat zajmuje się moimi króliczkami i ostatnio przeprowadził kastrację dwóch  moich ucholi, nie było żadnych powikłań, ładnie się wybudziły i szybciutko doszły do siebie. Kacperek w chwili zabiegu miał około 2 lat a Maksiu ponad rok.

esculap

  • Gość
Kastracja 4-letniego królika
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwiec 28, 2008, 01:17:36 am »
1. Moje były kastrowane jak miały ok. 3.5
2. U mnie nie za bardzo pomogło.
3. W stosunku do innych zwierząt, to myślę, że się nic nie zmieni

Cytat: "Hopsasa"
Myślę, że kota bardziej polubi, bo będzie dosyć mały - niegroźny


Nie ma niegroźnych kotów. Kot i królik na pewno się nie zaprzyjaźnią.

Cytat: "Hopsasa"
Jak to jest z tyciem po kastracji


Żaden z moich królików nie jest otyły

Sen

  • Gość
Kastracja 4-letniego królika
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwiec 28, 2008, 08:54:45 am »
KRÓLIK I KOT   -  królik i kot mogą sie zaprzyjaźnić.
A co do zmiany stosunku do innych zwierząt - może się zmienić, ale to nie jest pewne.

strup

  • Gość
Kastracja 4-letniego królika
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwiec 28, 2008, 13:51:36 pm »
Myślę, ze kastracja królika ze znieczuleniem miejscowym nie jest ryzykowna. Willy był parę dni temu kastrowany ma około 1,5 roku, zabieg trwał około 5-10mni, wszystko jest ok.

Hopsasa

  • Gość
Kastracja 4-letniego królika
« Odpowiedź #6 dnia: Czerwiec 28, 2008, 17:25:29 pm »
Mam jeszcze pytanie:
Czy po zabiegu królik musi być prędko w domu, czy może 30 minut przejechać samochodem?
Cytuj
A co do zmiany stosunku do innych zwierząt - może się zmienić, ale to nie jest pewne.
Na gorsze, czy na lepsze? ;) Chodzi o to, że królik samego psa się nie boi, bardziej boi się jego zapachu (np. na dywanie, przy posłaniu psa). Wiem, że dziwne :D
Po kastracji mogą być mu te zapachy bardziej obojętne?

(PS.Ponawiam prośbę o polecanych wetów ;) )

Offline Danae

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 614
Kastracja 4-letniego królika
« Odpowiedź #7 dnia: Czerwiec 28, 2008, 18:13:12 pm »
Cytat: "Hopsasa"
Czy po zabiegu królik musi być prędko w domu, czy może 30 minut przejechać samochodem?

Mój jechał samochodem po zabiegu jakieś 30 min właśnie, nic mu nie było. Ważne żeby zapewnić odpowiedni transport, czyli koniecznie transporter no i najlepiej samochód, a nie autobus czy pociąg, żeby jednak w miarę spokojnie jechać.

tusia94

  • Gość
Kastracja 4-letniego królika
« Odpowiedź #8 dnia: Czerwiec 28, 2008, 18:14:43 pm »
Cytat: "bocja"
Natomiast jeżeli chodzi o weterynarza to polecam w Koszalinie Roberta Sienkowskiego

Ja też do niego chodze.. ale na szczepienia i wydaje mi się kompetentny w swoim zawodzie (prowadzi lecznice dla małych zwierząt). Ja mam samiczkę i zastanawiam sie nad wysterylizowaniem jej. Czy ktoś mógłby polecić jakiegoś dobrego weterynarza w Koszalinie, który przeprowadziłby taką operacje?  
I mam jeszcze jedno pytanie:
Co myślicie o przychodni dla małych zwierząt (ul. Połczyńska 68 Koszalin)
http://lecznicaweterynaryjna.republika.pl/

Z góry dziekuje ;*

Offline bocja

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 32
Kastracja 4-letniego królika
« Odpowiedź #9 dnia: Czerwiec 28, 2008, 23:07:12 pm »
Ja osobiście miałam złe doświadczenie z lecznicą na Połczyńskiej, ale to było ponad dwa lata temu może coś się zmieniło, ale tego nie wiem.
Co do sterylizacji w Koszalinie to nie ma weterynarza któremu bym zaufała, sama takiego poszukuję i chociaż znam większość z nich, bo chore zwierzaki lgną do mnie jak muchy do miodu to z królinkiem nie odważyłabym się  już do nikogo innego udać jak do Sienkowskiego, a on sterylizacji nie chce się podjąć (podobno złe doświadczenie)

Hopsasa

  • Gość
Kastracja 4-letniego królika
« Odpowiedź #10 dnia: Czerwiec 29, 2008, 12:34:18 pm »
Ech, zaczynam się bać tego zabiegu  :/
Rozumiem, że co do kastracji samca to polecacie Roberta Sienkowskiego.
To teraz pytanie do Bocji: Pytałaś się tego weta, czy zmarł mu kiedyś jakiś "pacjent" podczas kastracji i ilu wyszło z gabinetu z życiem? ;)
Jeżeli ktoś zna odpowiedzi na poprzednie pytania to bardzo proszę  :P
(Sorry, że męczę Was tymi "pytaniami", ale to dla mnie bardzo ważne :icon_confused )

tusia94

  • Gość
Kastracja 4-letniego królika
« Odpowiedź #11 dnia: Czerwiec 29, 2008, 14:31:32 pm »
Cytat: "bocja"
Sienkowskiego, a on sterylizacji nie chce się podjąć (podobno złe doświadczenie)

Kurcze szkoda. No ale trudno. Chciałam poddać swojego królika sterylizacji tylko dlatego żeby w przyszłości nie chorowała na nowotwory narzadów płciowych itd.

Offline bocja

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 32
Kastracja 4-letniego królika
« Odpowiedź #12 dnia: Czerwiec 29, 2008, 14:36:42 pm »
Jeżeli chodzi o kastrację to robiłam u niego zabiegi dwóch moich krolinków i nie było najmniejszych problemów, natomiast co do samiczek  to poprostu niechce się podjąć, takie jego prawo. Z tego co z nim rozmawiałam to przy i po kastracji nie miał problemów z ,,pacjentami,, a opiekuje się moimi ucholami i od kilkunastu lat.

tusia94

  • Gość
Kastracja 4-letniego królika
« Odpowiedź #13 dnia: Czerwiec 29, 2008, 14:45:29 pm »
Cytat: "bocja"
natomiast co do samiczek to poprostu niechce się podjąć, takie jego prawo.

A wiesz dlaczego? Niedługo będę szła na szczepienie myxo to się go spytam.  :P może mi kogoś poleci ;] zobacze ;*

Offline Danae

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 614
Kastracja 4-letniego królika
« Odpowiedź #14 dnia: Czerwiec 29, 2008, 15:24:48 pm »
Lepiej niech się wet nie podejmuje niż coś źle zrobi, mi się takie podejście bardziej podoba, aniżeli podejmie się i będzie eksperymentował.

tusia94

  • Gość
Kastracja 4-letniego królika
« Odpowiedź #15 dnia: Czerwiec 29, 2008, 19:55:59 pm »
Cytat: "Danae"
Lepiej niech się wet nie podejmuje niż coś źle zrobi, mi się takie podejście bardziej podoba, aniżeli podejmie się i będzie eksperymentował.

Zgadzam się. Przynajmniej jest szczery :)

Hopsasa

  • Gość
Kastracja 4-letniego królika
« Odpowiedź #16 dnia: Lipiec 22, 2008, 12:39:59 pm »
Wracam na forum, bo jestem coraz bliżej zabiegu (tzn.królik)  :krzywy2
Czy przed zabiegiem można mu dawać normalnie granulat, czyli pokarm, które zawsze dostaje? Czy trzeba coś ograniczyć?
Podobno powinien podjeść trochę siana, ale mój królik mało kiedy je skubie, choć ciągle ma do niego dostęp.  :/ Boję się mu dawać mleczy,koniczyny itd. bo jeszcze rozwolnienia dostanie, a to raczej niedobrze przed kastracją.
I jeszcze coś odnośnie transportu:
Czy może przez te 30 minut jazdy leżeć w pudełku od butów (albo w samej przykrywce) z kawałkiem ręcznika, żeby go przykryć (czy nie trzeba) ?
Niestety nie mam transportera.
Nie udusi się w samochodzie, ma mieć uchylone okna, włączoną klimatyzacje czy nie wpuszczać w ogóle powietrza?  :hmmm

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Kastracja 4-letniego królika
« Odpowiedź #17 dnia: Lipiec 22, 2008, 13:11:31 pm »
1. Granulat można dawać. Królika nie powinno się głodzić nawet przed zabiegiem, choć różni weci radzą różnie. Jeśli boisz się, że od zieleniny dostanie biegunki, to nie dawaj zieleniny. Normalne jedzonko, takie, jakie zazwyczaj dostaje, będzie ok.
2. Doradzam odebranie królika wybudzonego z narkozy, a więc nie po 30 minutach, tylko zostaw go w klinice ze 2 godziny - gdyby coś się działo (choć nie sądzę), to na miejscu będą mogli zareagować.
3. Wożenie w pudełku po butach to bardzo zły pomysł. Odradzam z całych sił. Królik nie jest sobą po znieczuleniu: może mieć zaburzenia równowagi, może niechcący zrobić sobie krzywdę - wypadnie albo wyskoczy, coś sobie naderwie i będzie klops. Transporter można kupić bodajże już za 30-40 złotych, na allegro nawet taniej. Jeśli nie możesz kupić, to pożycz od znajomych. Ręcznikiem go nie ma po co przykrywać (chyba że bądzie jakoś strasznie lodowato, ale to wątpliwe), ręcznik połóż na dno transportera - będzie miękko i wchłonie ewentualne siki.
4. W samochodzie się nie udusi  :> (skąd taka wątpliwość w ogóle :hmmm ), może mieć uchylone, byleby na niego nie wiało, klima też go nie zabije - powietrze nie zaszkodzi.

Kiedy zabieg?
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Hopsasa

  • Gość
Kastracja 4-letniego królika
« Odpowiedź #18 dnia: Lipiec 22, 2008, 13:21:43 pm »
Dzięki za szczegółowe odpowiedzi  :icon_biggrin
Na zabieg planuję się wybrać pod koniec tego tygodnia, ale jeszcze dokładnego terminu nie ma, nawet jeszcze do weterynarza nie zadzwoniłem :oh: ;)
Jeszcze tylko spytam "klientów" Roberta Sienkowskiego:
Czy u niego można zostawić królika na 2 godziny?

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Kastracja 4-letniego królika
« Odpowiedź #19 dnia: Lipiec 22, 2008, 13:55:26 pm »
Proszę  :icon_smile
Radzę jednak zadzwonić i się umówić - zwłaszcza że teraz okres urlopowy.
Nie jestem klientem przywołanego pana doktora, ale uważam, że nie ma co pytać :P a jeśli już, to raczej podczas umawiania się na zabieg. Mówisz, że chcesz odebrać królika wybudzonego i przyjedziesz po niego o tej czy tamtej godzinie. I już. Chyba nie powiedzą Ci, że nie można?? :icon_rolleyes
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan