Autor Wątek: Wychowanie bezklatkowe  (Przeczytany 118807 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline kakon79

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 31
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #160 dnia: Sierpień 24, 2011, 21:22:43 pm »
Tak, wszystko w szafie, reszta, która wychodzi już jest w peszelach.

Offline tusiatko_1987

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 11581
  • Płeć: Kobieta
    • Pepparkaka
  • Za TM: Pepparkaka 22.02.2017
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #161 dnia: Sierpień 24, 2011, 21:27:22 pm »
Tak, wszystko w szafie, reszta, która wychodzi już jest w peszelach.
Moglabys zrobic dla mnie zdjecie z przodu i z tyl jak to wyglada? :) Ja juz TZ straszylam ze jego zamkne w zagrodzie a reszta pokoju dla peppara bedzie :D

Offline RAL

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 69
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #162 dnia: Sierpień 25, 2011, 22:30:26 pm »
Ja wolę kombinować z tym jak chować kable niż zamykać króliki. Zazwyczaj odrobina kreatywności wystarczy, żeby skutecznie ochronić kable przed pogryzieniem a jakość życia królika bezklatkowego jest nieporównanie wyższa od takiego spędzającego czas w zamknięciu.

Offline kakon79

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 31
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #163 dnia: Sierpień 26, 2011, 19:00:23 pm »
Właśnie szafa służy jako zabezpieczenie przed zębami królików...

Offline Luna

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 244
  • Płeć: Kobieta
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #164 dnia: Listopad 22, 2011, 23:06:39 pm »
Dobrym rozwiązaniem jest kojec... Masz kojec, w którym królik spędza noce oraz czas, kiedy Cię nie ma w domu. Tak to jest na wolności, ale zabezpiecz kable lepiej ;)

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #165 dnia: Listopad 23, 2011, 00:11:32 am »
Dobrym rozwiązaniem jest kojec...


To jest wątek o królikach bezklatkowych, więc tu zagroda nie jest dobrym rozwiązaniem :)

Offline marciula

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1923
  • Płeć: Kobieta
    • dolnośląskie domy tymczasowe
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #166 dnia: Listopad 23, 2011, 13:58:55 pm »
Shiva dzisiaj oficjalnie dołącza do królików na wolności :D od jakiegoś czasu już nie była zamykana w zagrodzie, a dzisiaj ją rozmontowałam - przynajmniej jest więcej miejsca. Ja szczerze mówiąc uważam takie trzymanie królika za najlepsze dla wszystkich domowników. Króliś mniej psoci, jest spokojniejszy, zawsze szczęśliwy i wybiegany :) Jak powiedziałam mojej babci, że Shiva robi do kuwety, wchodzi mi na kolana i mnie liże to była w wielkim szoku, bo dla miej hodowlane króle to tylko były znane z klatki i ze stołu...
A tu kącik Shivy :) Gdy dotrze do nas paśnik od Eni to będzie jeszcze lepiej :) Pozdrawiamy wszystkie króle!


Offline kakon79

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 31
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #167 dnia: Listopad 23, 2011, 15:21:37 pm »
A Shiva śpi w tym wiklinowym domku? Zastanawiam się nad kupnem takiego...Moje króle też biegają wolno, ale ostatnio nocami tworzę im zagrodę, bo Pizza miała złamanego paluszka i musiała być pod kontrolą...a w nocy o to trudno.

Offline marciula

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1923
  • Płeć: Kobieta
    • dolnośląskie domy tymczasowe
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #168 dnia: Listopad 23, 2011, 16:27:17 pm »
czasem wejdzie do tego kosza, ale nie śpi w nim  :bunny: woli na kanapie, dywanie lub z psem pod łóżkiem :)
Chyba lepszy będzie domek drewniany - sama chyba zaopatrzę się w taki, no ale Shiva to kotopies a nie królik, więc królicze rzeczy nie dla niej  :D

Offline Rati

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 41
  • Płeć: Kobieta
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #169 dnia: Listopad 26, 2011, 09:34:08 am »
Dziewczyny a jak oduczyć królika od klatki?? Do tej pory (tak jak większość) było tak ,że jak jestem w domu to królik biega,ale jak wychodzę do pracy i na noc to królik jest zamykany...Poza tym on nie ma jakiś zapędów biegania po domu...W salonie ma "swój" dywan i tylko na nim sie rozkłada...Czasami wskakuje na fotel poleżeć ale często też leży w klatce mimo że jest otwarta...Klatka i dywan to dla Heńka świętość i jego terytorium...
Jak przyjezdzają moi rodzice ze swoją pudlicą(która ma lat 17 i że tak powiem już powoli zbliża się do przejścia "na tą drugą stronę") i pies leży na dywanie to Heniek szału dostaje.
W sumie to mam jeden nieużywany pokój w domu,a że staram się o adopcję i króliczki będą dwa to zastanawiam się nad bezklatkowym trzymaniem uszu w tym 3 pokoju...
Tylko teraz pytanie: czy to nie bedzie dla królika zbyt duzy szok? i jak to przeprowadzić?


Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #170 dnia: Listopad 26, 2011, 13:41:08 pm »
Oduczyć królika od klatki możesz zabierając mu ją- ale po co jak lubi sobie w niej poleżeć? Możesz mu zostawić od niej sam dół (kuwetę) i niech sobie w niej leży jak ma ochotę i lubi.
Owszem jak najbardziej możesz króliki trzymać w tym pokoju, tylko musisz dobrze go zorganizować.
Przyda się kuwetka (możesz tą dużą mieć jako do leżenia i małą- to potrzeb) do tego jakiś kocyk ciepły do wylegiwania się, domki, tunele itd. Skoro tak bardzo lubi ten dywan, to możesz położyć go w pokoju dla królików.
Owszem, dla królika to będzie duży szok jak trafi w nowe miejsce, ale spokojnie, przyzwyczai się.

Ja bym zrobiła to tak: niech mały mieszka jak mieszka na razie. Staracie się o adopcję więc odczekajcie do tego momentu aż króliczek trafi do was. Wtedy ten pokój (jeśli Heniek go nie zna) będzie idealnym neutralnym gruntem do zapoznawania :)
Oczywiście wcześniej możesz go przygotować dla królików (kupić tunele, zbudować domek itd) tylko żeby nic z tych rzeczy nie miało zapachu któregoś z królików. Dodatkowo jako nowe miejsce pokój będzie je stresował, co może spowodować iż bardziej się zbliżą do siebie i zapoznawanie szybciej pójdzie. A jak będzie przyjaźń i miłość to oba mogą już pozostać w tym pokoju

martfa

  • Gość
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #171 dnia: Listopad 28, 2011, 13:26:27 pm »
A czy dobrym pomysłem jest trzymanie królika bezklatkowo od małego?
Mam 2,5 miesięczne maleństwo, któremu chyba bardzo nie podoba się w klatce, bo jak wstaję rano tylko czeka, żeby ją wypuścić; poza tym, mimo, że cały dzień ma otwartą klatkę, raz zdarzyło jej się w nocy pohałasować trochę prętami...
Na razie jest zainteresowana głównie jedzeniem, na niszczenie pewnie przyjdzie czas  :diabelek
Ostatnio nie zamykałam jej na noc, bo ładnie sobie spała pod łóżkiem, tylko właśnie nie jestem pewna czy to dobry pomysł żeby od małego miała cały pokój dla siebie  ???

Offline Kamulka84

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4093
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Koszalin
  • Moje króliki: Natka
  • Za TM: Niuguś, Chrumek, Zgodzia, Niuchenek vel Heniek
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #172 dnia: Listopad 28, 2011, 16:56:55 pm »
Nie ma żadnego przepisu, który mówiłby, że królik może być bezklatkowy od jakiegoś konkretnego wieku. Tylko wiadomo, że taki maluch jeszcze nie wszystkiego jest nauczony, i jest nastawiony na brojenie i eksplorowanie jesli jeszcze dobrze nie zna terytorium, po którym się porusza. Trzeba dobrze zabezpieczyc pokój, uczyc uszaka robic do kuwety i może być bezklatkowy.
Tylko jeśli się podejmuje taką decyzję, to trzeba być konsekwentnym i nie można go np zacząć zamykac nagle po jakims czasie, bo będzie nieszczęśliwy i nie bedzie rozumiał co sie dzieje. Króliczki przyzwyczajają się do pewnego trybu życia, a już tym bardziej do wolności.
Zgodzia była z nami 5 lat 8 miesięcy 2 tygodnie i 6 dni
Heniu był z nami 7 lat 3 miesiące 2 tygodnie i 2 dni
[/url]

Zapraszamy http://forum.kroliki.net/index.php?topic=11135.new#new

Offline Rati

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 41
  • Płeć: Kobieta
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #173 dnia: Listopad 28, 2011, 20:40:04 pm »
Ja robię eksperyment. Od 3 dni nie zamykam Heńka wogóle w klatce...rozłożyłam mu kocyk na panelach (żeby sie nie slizgał) postawiła klatke z kuwetą,pojnikiem i siankiem w środku i jest otwarta...pierwsza noc-spokojnie leżymy na kocyku i poruszamy się w jego obrębie,druga tak samo...zero zainteresowania kwiatkami,kablami itd....dzisiaj został sam w domu na cały dzień i o dziwo jak wróciliśmy po pracy to nic...wyglada jakby wogóle nie wychodził poza teren kocyka :)...lezy sobie,do kuwety chodzi i wogóle wybitnie grzeczny jest :):):):)
polecam


Offline Zara

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 541
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Astrid
  • Pozostałe zwierzaki: Pies Grapa, koty Grzmot i Batman
  • Za TM: Królik Luis, królik Duszek, pies Arpa, koń Avanti
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #174 dnia: Listopad 29, 2011, 17:06:14 pm »
Też mi się marzy bezkltkowe trzymanie moich królików  :DD  O ile z kablami przy komputerze jakoś sobie poradze, nawet mam pomysł co z nimi zrobić, o tyle problemem są bójki moich chłopaków. Boje się, że zrobią sobie krzywdę jeśli w porę nie zareaguję. A to wyjątkowo zawzięte stwory. Oczywiście nie biją sie cały czas, generalnie panuje między nimi przyjaźń, ale czasami mają "fazę wojny". Najpierw wylizują sobie oczka, tulą sie do siebie a potem nagle Luis zaczyna "przywłaszczać" sobie wszystkie miejscówki w pokoju-łóżko, kuweta pod szafą i miejsce pod stolikiem są jego i koniec. Na domiar złego Gonzo Duszek go zaczepia biegają z podniesionym ogonem i przeskakując przez niego, co Luisa jeszcze bardziej rozsierdza.

Chociaż muszę przyznać, że Luis raz przeżył bezklatkowo noc i nic się nie stało. Pewnego wieczoru otworzył sam klatkę i wyszedł. Widać było że buszował nawet po stole. Mnie akurat w domu wtedy nie było. Zastanawiam się jdnak co by było, gdybym tej nocy spała w pokoju-pewnie zostałabym bez włosów-kudłaty Luis ma ostatnio manię wyrywania mi włosów z głowy, nie mogę się przy nim nawet położyć  :bejzbol

Offline Stachu

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 483
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #175 dnia: Listopad 30, 2011, 12:48:51 pm »
Zastanawiam się jdnak co by było, gdybym tej nocy spała w pokoju-pewnie zostałabym bez włosów-kudłaty Luis ma ostatnio manię wyrywania mi włosów z głowy, nie mogę się przy nim nawet położyć  :bejzbol

haHAHAHA znam to :D Niedawno Staszek w nocy "kopał" w moich włosach jakby były sianem :D Jednak zdarza się to tylko gdy mu odbija :D Nie wyobrażam sobie Staszka w nocy w klatce :| Cudowne jest jak codziennie o 6 ściąga ze mnie pościel, zaczyna mnie lizać, a jak mu sie już znudzi przewraca sie na boczek na łóżku przy mojej poduszce :) Lubi też leżenie na parówę :D

Offline Zbójnickie Chomiczki

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 149
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Tymianek i Melisa
  • Pozostałe zwierzaki: Pies, świnie, kotas i banda chomików
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #176 dnia: Grudzień 07, 2011, 08:29:29 am »
Spotkałam się z takim uszakiem, który umie skakać, z łapkami chyba wszystko okej, ale siedzi w klatce jeśli się go do niej wsadzi, jeśli postawi się po za to jest po za. Wiadomo, że skoro kuweta i jedzenie są wewnątrz to opiekunowie raczej wolą go wkładać do klatki, ale jest mała (80) i wtedy on z niej nie wychodzi. Z klatki usunięto całą przednią sciankę. Czy w takim razie lepiej całkiem zrezygnować z klatki? Niestety uszak sika i bobczy nie tylko do kuwety, choć to raczej kwestia celu a nie złośliwości.
Mam wpisać coś takiego: Dawna Lukrecja po zmianie nicku na Zbójnickie Chomiczki

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #177 dnia: Grudzień 07, 2011, 10:30:28 am »
Pewnie że najlepiej całkiem zrezygnować z klatki.

Offline Stachu

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 483
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #178 dnia: Grudzień 08, 2011, 08:30:27 am »
większość opiekunów królików myśli,że królik to małe głupie zwierzątko i może siedzieć cały czas w klatce, a jak klatka robi sie za mała to uważają, że królik za dużo je. Ostatnio znowu spotkałam sie ze zdziwieniem u znajomych.. "że jak to królik kica po całym domu, nie obsta ci pokoju?" :pruknal: Teraz jak słyszę, że ktoś trzyma królika w klatce to naprawdę wk****** mnie to i mam ochotę  :wiking:. Nasz Fikus także buszuje po całym domu, nawet jak nikogo w nim nie ma. Stachu to w ogołe... wg mnie Staszek jest przykładem mądrości królików  :icon_razz Podbiega jak chce głaski, gdy wracam do domu od razu jest powitanie, jak go zawołam po imieniu też się zjawia od razu, jak mu powiem, żeby wskoczył na łóżko - też to robi. Sam potrafi wziąć woreczek z suszkami na które ma ochotę. Jak ma głupawkę i ochotę na zabawę biegnie do dużego pokoju i robi różne fikołki i zaczepia mojego tate podgryzając go, żeby ten się z nim pobawił :D Jak chce sie Staszkowi siusiu to potrafi biegnąć z drugiej części domu do swojej kuwety :D A gdy wychodzi i zamknę za nim drzwi to potrafi w nie drapać, żebym je otworzyła. W nocy śpiocha razem ze mną w łóżku - całą nooocccc w nogach albo przy mojej głowie :D Znalazło by się jeszcze wiele ciekawostek jakich Stasio nauczył się poza klatką...  :bunny:

karolp

  • Gość
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #179 dnia: Grudzień 08, 2011, 11:36:13 am »
Stachu,tak jak piszesz.Moja krolinka była taka sama.Mogłam ja sama zostawić i nic nie niszczyła.Np.jak w niedziele oglądaliśmy jakiś film w salonie i było jej za głośno,no i akurat wypadała drzemka,to szla do sypialni i obok łózka miała swoje posłanko i tam spala.Odprowadzala do drzwi ,witała po powrocie.Kiedy miała ochotę na głaski to szturchała główką....Cudna była.Szkoda,ze jej już nie ma.Potem miałam parkę.Nauczyły się załatwiania do kuwety.Biegały po całym domu(parter i dwa pietra).Niestety nie było mowy o zostawieniu samych.Duzo niszczyły jak nie były pilnowane.na noc zamykałam je w kuchni.