Autor Wątek: Wychowanie bezklatkowe  (Przeczytany 118852 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Gosia/Closter

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 756
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wychowanie bezklatkowe
« Odpowiedź #140 dnia: Czerwiec 13, 2010, 11:28:22 am »
Clo skończy w listopadzie 2 lata, więc raczej nie dojrzewanie

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Odp: Wychowanie bezklatkowe
« Odpowiedź #141 dnia: Czerwiec 13, 2010, 11:40:40 am »
Moze to cos przejsciowego. 'Wiosne' poczul? One czasami tak maja, ze cos im sie w tych lepetynkach poprzestawia i robia sajgon.
Chociaz z tym zamykaniem to tez moze cos w tym byc. Jak zamykalismy Jozie w klatce, to ona po wypuszczeniu od razu biegla na lozko nasikac. Moze to ich taka mowa ciala? Ty mnie zamykasz i ograniczasz, to ja ci pokaze, bedziesz plywac w siuskach  :titanic: ;)
Sama nie wiem. Ja tez nie umiem dotrzec do Jozi. I glaszcze ja i nie zamykam, a ona i tak sika na lozko, czesto podgryza ubrania. Cos chce przekazac, cos jej nie pasi, ale nie bardzo moge rozgryzc o co chodzi  :nie_wiem

Offline Gosia/Closter

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 756
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wychowanie bezklatkowe
« Odpowiedź #142 dnia: Czerwiec 13, 2010, 12:10:50 pm »
wiesz łóżko to chyba częsta przypadłość, jestem absolutnie za teorią sikania na to co miękkie, jak zostawię na podłodze w łazience jakiś ciuch, to też jest zsikany. Ale w swoim domku zawsze miał czysto, no może kilka bobków, a teraz cała podłoga zasikana. Nie ma opcji, żeby w nocy śmigał po mieszkaniu bo wszędzie się wietrzy, wszystkie pokoje otwarte a ja nie chcę żeby mi zając na głowę narobił :/ Ta klatka to chyba nie najgorsza opcja, w sumie i tak tylko na noc, bo  nawet jak wychodzę do pracy to zostawiam Closta luzem w salonie
Ale dziś patologia, sam wlazł w swoje własne gówienko i jeszcze obrażony, że mu nogę wymoczyłam hihihi

Offline Magg

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 44
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wychowanie bezklatkowe
« Odpowiedź #143 dnia: Kwiecień 12, 2011, 22:17:29 pm »
Nie widziałam żeby ktoś pisał o jeszcze jednym aspekcie biegania swobodnego - może tylko u mnie taki problem :( - podłoże. Nasz królik biegał sam cały czas, do klatki (140cm) szedł spac kiedy my szliśmy spac do łóżka. Niestety na podłogach parkiet drewniany i kafle, nawet jak na środku dywany to królik preferuje je omijac... I zrobił nam się potężny problem ze stopami. Pewnego dnia patrzę a królik cały w kałuży  krwi. Nie mielismy pojęcia co to może byc. Potem okazało się że to te nieszczęsne otarcia na nogach o których nic nie wiedziałam bo były głęboko ukryte pod sierścią. Jakoś weterynarze zbagatelizowali ten problem - nawet dr Piasecki - i rozwinęło się to w rany na całych stopach. Leczenie trwało - i trwa dalej - jakieś 4 miesiące a może i dłużej. Królik siedzi w klatce a wychodzi tylko na miękkie kolana albo poleżeć na kocyku. Nie mam pomysłu co zrobic z tym, ale on ma tak delikatne stópki że musiałby miec chyba wszędzie wykładzinę dywanową. Jest jeden taki pokój w domu ale z kolei tam siedziałby sam. Więc póki co, zwłaszcza że stopy nie do końca zdrowe, nici z wychowania bezklatkowego...  :placze

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wychowanie bezklatkowe
« Odpowiedź #144 dnia: Kwiecień 12, 2011, 22:24:25 pm »
Nie widziałam żeby ktoś pisał o jeszcze jednym aspekcie biegania swobodnego - może tylko u mnie taki problem :( - podłoże. Nasz królik biegał sam cały czas, do klatki (140cm) szedł spac kiedy my szliśmy spac do łóżka. Niestety na podłogach parkiet drewniany i kafle, nawet jak na środku dywany to królik preferuje je omijac... I zrobił nam się potężny problem ze stopami. Pewnego dnia patrzę a królik cały w kałuży  krwi. Nie mielismy pojęcia co to może byc. Potem okazało się że to te nieszczęsne otarcia na nogach o których nic nie wiedziałam bo były głęboko ukryte pod sierścią. Jakoś weterynarze zbagatelizowali ten problem - nawet dr Piasecki - i rozwinęło się to w rany na całych stopach. Leczenie trwało - i trwa dalej - jakieś 4 miesiące a może i dłużej. Królik siedzi w klatce a wychodzi tylko na miękkie kolana albo poleżeć na kocyku. Nie mam pomysłu co zrobic z tym, ale on ma tak delikatne stópki że musiałby miec chyba wszędzie wykładzinę dywanową. Jest jeden taki pokój w domu ale z kolei tam siedziałby sam. Więc póki co, zwłaszcza że stopy nie do końca zdrowe, nici z wychowania bezklatkowego...  :placze

To może w ciągu dnia spędzaj z królasem czas w tym pokoju jednym, co jest wykładzina. Na wieczór go zamykaj i w klatce przenieś go do pokoju w którym przebywasz, żeby sam nie siedział. Klatke ma dużą więc może w niej spędzać czas, ważne że wtedy sam nie będzie w pomieszczeniu.

Offline kakon79

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 31
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #145 dnia: Sierpień 17, 2011, 12:50:42 pm »
Ja też trzymam uszaki bezklatkowo. Początkowo miały klatkę, jako maluszki, potem przestawiłam się na kojec, ale efekt jest taki, że kojec służy jako zabezpieczenie sof, a królisie biegają szczęśliwe. Co prawda większość dnia prześpią w kącie za tv, ale wieczorem się ożywiają i najbardziej rozrabiają tak do północy, co mi nie przeszkadza bo i tak nie śpię o tej porze jeszcze :)
Nie doczekałam się jeszcze przyjaznego lizania, ale wszystko mam nadzieję przed nami, moje królisie są młode, ok 4 miesięcy mają, u mnie są od 2 miesięcy.

Offline klara703

  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 317
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #146 dnia: Sierpień 23, 2011, 15:20:36 pm »
U mnie Daria niszczy wszystko co napotka na drodze:( podwójnie zabezpieczone kable zjedzone, 2 nowe ładowarki do laptopa, kołdra, prześcieradło, ciuchy i materac, juz nie wspominając o zasłonach które sa na wysokości parapetu, no i wszystkie kwiatki na oknie... Na początku żyła bez klatkowo ale niestety musi być zamykana... Tofik który jest u mnie na DT jest zupełnie inny, nie używa zębów a brody:d do wszystkiego się przytula. Niestety bardzo szybko uczy się od Darii rozrabiania:(

Offline Gosia/Closter

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 756
  • Płeć: Kobieta
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #147 dnia: Sierpień 23, 2011, 15:24:39 pm »
ja po ostatnich wydarzeniach powiem- nie. A już na pewno nie sam w domu poza klatką. Mój zając żył sobie od dłuższego czasu swobodnie,na czas nieobecności oraz na noc zamykany był w kuchni. Nie wiem jak to zrobił , ale tak się uderzył , że miał obrzęk mózgu. W życiu nie zostawię go poza klatką samego

Offline Stachu

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 483
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #148 dnia: Sierpień 23, 2011, 15:54:31 pm »
Ja mówię stanowcze TAK! Jeśli umiejętnie "wychowa" się królika to naprawdę nie ma większych problemów z trzymaniem go 24h/d poza klatką. Staszek będąc małym króliczkiem gryzł, właził wszędzie gdzie się dało, ale nasza cierpliwość  doprowadziła do tego, że teraz w nocy zdarza się zobaczyć jego śpiochanie w łóżku przypominające niemowlęcy sen. :) (cudowny widok) Trzeba dobrze przygotować mieszkanie, jednek nie da się tego zrobić od razy, bo króliki znajdą naprawdeę "dziwne" miejsca na kryjówki. ( Staszek będąc mały chował się w szufladzie ze skarpetami - teraz szuflady nie ma a w szafie leniuchuje Duzy Staszek :D albo czasem przed moim kąpaniem wbiegnie pod wanne  :oh: poduszki nadal padają ofiarom...  :bunny:) hmm... Jeszcze jednym bardzo dobrym powodem pozwalania królikowi chodzenia po całym domu jest to, że w lato, gdy są "nagłe" upały, królik sam może zmienić pokój na chłodniejszy...    :)

Offline kakon79

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 31
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #149 dnia: Sierpień 24, 2011, 10:59:36 am »
Moje 4-ro miesięczniaki w ilości sztuk dwóch :) biegają po domu cały czas...właściwie dzień spędzają przede wszystkim na spaniu za fotelami albo pod ławami...czasem coś zjedzą, ale jakoś nie bawią się tak, by powodować straty. Co prawda obgryzły tapetę na korytarzu oraz podgryzają mi dno od łóżka, ale nic to!
Problem mam jedynie z załatwianiem się jednej do kuwety. Postawiłam dwie oddzielne, bo nie chca załatwiać się razem, i do jednej wsypałam żwirek a do drugiej gazety. I może będzie poprawa. Oby. Jak na razie w domu nie ma nigdzie siusków poza kuwetami :)

Offline zgaga14

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 2977
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #150 dnia: Sierpień 24, 2011, 13:53:30 pm »
Moja Kica od początku jest poza klatką. Musiałam zabezpieczyć kable - nie oszczędzała żadnego. Poza tym nic nie niszczy i nic nie gryzie. Załatwia się tylko do kuwety. Gdy była młodsza dużo zwiedzała - teraz trzyma się jednego kąta.



Zdumiewają mnie ludzie.
"Pomogłam -działaczowi SPK z innego miasta- ponieważ zgłosiłam mu umierającego królika! Sam musiał tam pojechać, odebrać królika, zajmować się zdychającym/ciężko chorym zwierzęciem, ale co tam! Jak ten działacz SPK śmie nie doceniać mojej ciężkiej roboty???????!".I tracę wiarę w ludzkość, serio.

Offline tusiatko_1987

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 11581
  • Płeć: Kobieta
    • Pepparkaka
  • Za TM: Pepparkaka 22.02.2017
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #151 dnia: Sierpień 24, 2011, 14:07:26 pm »
Moja Kica od początku jest poza klatką. Musiałam zabezpieczyć kable - nie oszczędzała żadnego. Poza tym nic nie niszczy i nic nie gryzie. Załatwia się tylko do kuwety. Gdy była młodsza dużo zwiedzała - teraz trzyma się jednego kąta.
A Peppar wlasnie odwrotnie dlatego jest zamkniety teraz... przez 6 lat nie gryzl nic, a teraz idzie od razu do kabli..

Offline ewa2610

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6868
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Gips i Eklerka
  • Za TM: Gin, Tonic, Alf, Cola, Koka, Kuba, Fuzel i Gaja
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #152 dnia: Sierpień 24, 2011, 15:57:36 pm »
U nas mieszkają cztery "bezklatkowce", mieszkanie zabezpieczone, króliki zadowolone, to i my szczęśliwi.

Offline tusiatko_1987

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 11581
  • Płeć: Kobieta
    • Pepparkaka
  • Za TM: Pepparkaka 22.02.2017
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #153 dnia: Sierpień 24, 2011, 16:47:43 pm »
U nas mieszkają cztery "bezklatkowce", mieszkanie zabezpieczone, króliki zadowolone, to i my szczęśliwi.
U nas niestety nie ma jak zabezpieczyc pokoju z komputerem gzie mieszka peppar, nie wyobrazam sobie zeby mial biegac i mieszkac sam w jakims pokoju gdzie nas prawie nigdy nie ma

Offline ewa2610

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6868
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Gips i Eklerka
  • Za TM: Gin, Tonic, Alf, Cola, Koka, Kuba, Fuzel i Gaja
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #154 dnia: Sierpień 24, 2011, 17:11:16 pm »
Jasne, jakby miał sam siedziec, to bez sensu by było. U nas dwaj chłopcy są w salonie, gdzie spędzamy popołudnia, a dwaj w sypialni. Szczęśliwie udało się wszystko zabezpieczyć. A dlaczego u Was nie można zabezpieczyć? Najprościej to osłonki na kable kupić:)

Offline kakon79

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 31
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #155 dnia: Sierpień 24, 2011, 17:19:54 pm »
Osłonki na kable to też fajna zabawka. Nasza Pizza to agentka do zadań sepcjalnych i wszystko wyniucha i sprawdzi ząbkami. Ale rozkoszna jest że hej.


Offline ewa2610

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6868
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Gips i Eklerka
  • Za TM: Gin, Tonic, Alf, Cola, Koka, Kuba, Fuzel i Gaja
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #156 dnia: Sierpień 24, 2011, 17:37:00 pm »
Nasze cwaniaki tez próbują podgryzać, osłonki, ale żaden się jeszcze nie przedarł

Offline tusiatko_1987

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 11581
  • Płeć: Kobieta
    • Pepparkaka
  • Za TM: Pepparkaka 22.02.2017
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #157 dnia: Sierpień 24, 2011, 18:14:17 pm »
No wlasnie raz to oslonki tez przegryzc mozna a dwa nie da sie do konca od kmputera roznych czesci do maszyn oslonic w 100%:( i kable sa tez inne w innej czesci pokoju do lampki

Offline kakon79

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 31
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #158 dnia: Sierpień 24, 2011, 20:35:39 pm »
My komputer mamy w szafie, robiona była na zamówienie, narożna, z biurkiem i półkami. Trzeba tylko pamiętać żeby zamykać drzwi po skończonym używaniu kompa.

Offline tusiatko_1987

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 11581
  • Płeć: Kobieta
    • Pepparkaka
  • Za TM: Pepparkaka 22.02.2017
Odp: Królik poza klatką - dobry pomysł. Czy na pewno?
« Odpowiedź #159 dnia: Sierpień 24, 2011, 20:52:38 pm »
My komputer mamy w szafie, robiona była na zamówienie, narożna, z biurkiem i półkami. Trzeba tylko pamiętać żeby zamykać drzwi po skończonym używaniu kompa.
Ale z tyl macie kable do myszki, klawiatury, glosnikow, drukarki itp? :)