Autor Wątek: Bardzo niegrzeczny krolik - prosze o pomoc :(  (Przeczytany 23655 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

_chloe_

  • Gość
Bardzo niegrzeczny krolik - prosze o pomoc :(
« dnia: Maj 13, 2008, 01:44:08 am »
Czesc,
Pisze bo mam straszny problem z moim krolikiem.
Toudus ma ok. 8 miesiecy i miesiac temu zaczal wariowac :(. Wczesniej robil bobki do kuwety, wskakiwal mi na kolana do glaskania, czasem poobgryzal jakies kable, kartki czy kwiatki, ale ogolnie byl bardzo grzeczny i kochany - w nocy spal sobie grzecznie w naszej wersalce (traktowal ja jako swoja nore i strasznie lubil tam siedziec) - ogolnie duzo przebywal poza klatka.
Ponad miesiac temu jego zachowanie zaczelo sie pogarszac, no ale stwierdzilismy ze dojrzewa i ze w koncu mu przejdzie. Niestety jest juz tragicznie :(. Od dwoch tygodni dziczeje, do wersalki nawet nie wchodzi, biega dookola moich nog, wskakuje mi na kolana i jakby probowal w nich kopac, ciagle sie do mnie dobiera (drapiac przy tym strasznie i delikatnie tez gryzac) - po prostu bez przerwy szuka okazji, nie ma chwili spokoju :(. Jak mnie nie ma - probuje molestowac meza. Nic nie pomaga, ani zrzucania z kolan, ani klapsy, ani zamykanie w klatce - jak sie go wypusci znowu od nowa. O kuwecie zapomnial - bobkuje po calym mieszkaniu, w szczegolnosci upatrzyl sobie nasze lozko :(. Sika tez wszedzie, dzisiaj jak trzymalam go na kolanach nasikal na mnie :(. W efekcie wiec siedzi w klatce (tzn. jak wyglada na spokojniejszego to go wypuszczam ale wtedy zaczyna wariowac i znowu musze go zamknac). Nastepny problem jest taki, ze okropnie sie w niej tlucze, przerzuca wszystko, chwyta zebami za kraty i szarpiac probuje sie wydostac - tak to trwa cala noc: szarpanie,  chwila przerwy, znowu szarpanie, az w akcie desperacji, ktos z nas nad ranem wynosi klatke do lazienki. :( Wynajmujemy pokoj w mieszkaniu studenckim, wiec nie ma mozliwosci trzymania go na stale gdzie indziej niz u nas.
Nie mam pojecia co mamy z nim zrobic. Nie chcialam go sterylizowac i dalej mam opory (przeczytalam duzo postow na ten temat ale jakos nie mam przekonania), ale chyba bede musiala bo juz nie wytrzymuje - zastanawiam sie tylko, czy to na pewno cos zmieni.
Jestem zalamana i prosze o pomoc bo nie umiemy sobie z nim poradzic. :(

Offline azi

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2247
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
    • http://www.przygarnijkrolika.pl
Bardzo niegrzeczny krolik - prosze o pomoc :(
« Odpowiedź #1 dnia: Maj 13, 2008, 08:27:52 am »
Niestety pomocna bedzie kastracja , bez tego uszaty sie nie uspokoi, klapsy nie przyniosa żadnego efektu.

Ja miałam podobny problem z dodatkowa agresją króliczka - pomogła kastracja, w ciagu zaledwie kilku tygodni królik zmianiła sie nie do poznania, nie sikał na łózko i zbrobił sie przytulaśny.

Jeżeli zdecydujesz sie na kstracje polecam dr Barana z Arki- super specjalista od króliczków.

Nuna

  • Gość
Bardzo niegrzeczny krolik - prosze o pomoc :(
« Odpowiedź #2 dnia: Maj 13, 2008, 08:30:33 am »
Jesli macie go "znielubiec" to lepiej wykastrowac, hormony go roznosza, wszedzie znaczy swoj teren- bobkami i sikaniem. Z przytulasa stal sie niezaleznym i stale pobudzonym samczykiem. Kastracja w wiekszosci przypadkow pomaga, wazne zeby zrobil to doswiadczony lekarz. Nastepnego dnia po zabiegu krolik jest normalny, je, biega, bawi sie jak zawsze. Zastanowcie sie, poczytajcie jeszcze i do dziela, bo raczej mu nie przejdzie.
I zadnych klapsow, to natura nim zadzi, a nie wrodzona zlosliwosc. Jesli sie tlucze w nocy to moze lepsza bylaby zagrodka.

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Bardzo niegrzeczny krolik - prosze o pomoc :(
« Odpowiedź #3 dnia: Maj 13, 2008, 09:28:29 am »
Chloe, ile ja nocy przez Kluskę nie przespałam, to nie zliczę... Zamykanie w klatce było fatalne, bo się tak tłukła, że ją chyba w Warszawie słyszeli, więc nie zamykałam, dzięki czemu skakała nam po głowach, jadła włosy i drapała...Teraz moje wariaty są oba po zabiegach i naprawdę jest święty spokój. Wprawdzie na bobkowanie naokoło klatki i za wybranym (nie wiadomo dlaczego) fotelem nie pomogło, ale w innych miejscach nie bobkują.
Nie ma się co załamywać, tylko trzeba królinie pomóc - też się biedaczyna męczy. Jak azi wyżej - polecam dr. Barana.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wytrwałości do czasu podjęcia decyzji  :bukiet
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline Danae

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 614
Bardzo niegrzeczny krolik - prosze o pomoc :(
« Odpowiedź #4 dnia: Maj 13, 2008, 10:15:06 am »
Miałam podobnie - z tym, że mój nie gwałcił mnie bo miał od tego pluszową piłkę, mnie "tylko" gryzł. Jesteśmy teraz miesiąc po kastracji i wszystko się zmieniło, sika i bobki do kuwety, jest spokojniejszy, radosny, nie gryzie mnie - jedynie jak się zdenerwuje to mi sapnie, tupnie nogą, albo pokaże zęby  :oh:  przed kastracją wbijał je ze złością bez żadnego ostrzeżenia.

esculap

  • Gość
Bardzo niegrzeczny krolik - prosze o pomoc :(
« Odpowiedź #5 dnia: Maj 13, 2008, 11:15:15 am »
A więc do dzieła.

_chloe_

  • Gość
Bardzo niegrzeczny krolik - prosze o pomoc :(
« Odpowiedź #6 dnia: Maj 13, 2008, 12:49:51 pm »
Bardzo dziekuje za rady!  :bukiet
Dzis zapisze Toudusia na zabieg i na pewno dam znac jak poszlo. :)

Offline Danae

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 614
Bardzo niegrzeczny krolik - prosze o pomoc :(
« Odpowiedź #7 dnia: Maj 13, 2008, 12:59:46 pm »
Tylko wybierz dobrego weta i przygotuj się na smutny widok po zabiegu - przykro mi było oglądać jak mój Groszek po zabiegu obijał się o klatkę, ale kilka godzin i już skakał.

TiGrA

  • Gość
Re: Bardzo niegrzeczny krolik - prosze o pomoc :(
« Odpowiedź #8 dnia: Maj 22, 2008, 13:38:42 pm »
Cytat: "_chloe_"

1. biega dookola moich nog, wskakuje mi na kolana i jakby probowal w nich kopac, ciagle sie do mnie dobiera (drapiac przy tym strasznie i delikatnie tez gryzac) - po prostu bez przerwy szuka okazji, nie ma chwili spokoju :(
2. Nic nie pomaga, ani zrzucania z kolan, ani klapsy, ani zamykanie w klatce - jak sie go wypusci znowu od nowa.
3.O kuwecie zapomnial - bobkuje po calym mieszkaniu, w szczegolnosci upatrzyl sobie nasze lozko :(. Sika tez wszedzie, dzisiaj jak trzymalam go na kolanach nasikal na mnie :(. W efekcie wiec siedzi w klatce (tzn. jak wyglada na spokojniejszego to go wypuszczam ale wtedy zaczyna wariowac i znowu musze go zamknac).
4.Nastepny problem jest taki, ze okropnie sie w niej tlucze, przerzuca wszystko, chwyta zebami za kraty i szarpiac probuje sie wydostac - tak to trwa cala noc: szarpanie,  chwila przerwy, znowu szarpanie, az w akcie desperacji, ktos z nas nad ranem wynosi klatke do lazienki. :( :(


1. cos o tym wiem... Ozi przed kastracja potrafil tak biegac weokol moich nog ze juz mi sie w glowie krecilo... do tego czesto biegal za mna i sie potykalam o niego tak ze jeszcze troche a bym miala zderzenie ze sciana z dzwiami itp.. a co do kopania teraz po kastracji tez tak ma ale juz raczej rzadziej... dawniej tez mi nawet nogawki spodni kopal i gryzl az mi zrobil dziury;/
2. ani klapsy.. ani zlosc.. ani kary odsiadywane w klatce niestety nie pomoga.. naprawde juz to wszystko po kolei przerabialam.. czasami siadalam na dywanie i zywnie plakalam bo tu sciana zsikana w afekcie i ja takze.. i tez myslalam ze jak go zamkne i z pozoru sie uspokil bedzie lepiej.. tez to wsyztsko sie zaczelo od 8 miesiaca gdzies
3.. odkad kupilam oziego to tez mi bobkowal po calym mieszkaniu.. moim lozku i w duzym pokoju to juz wybitnie obficie.. ale po jakims czasie to sie zmniejszylo a teraz juz tez sporadycznie gdyz ma swoja kuwetke w lazience i zazwyczaj tam wszytsko bombarduje..
4.  to tez znam... dzis w nocy wynosilam klatke do kuchni..ale wiem ze to nie jest dobre rozwiazanie.. probowalam nalozyc poduszke na glowe ale juz mi sie duszno zrobilo.. to niestety w dalszym ciagu jest.. chyba zalezne od jego humorow.. ale tak biorac pod uwage kastracje to naprawde dobre rozwiazanie... teraz Ozi jest spokojny i widac przede wszystkim ze sie nie meczy z ta swoja agresje.. i przytulny.. jak zawsze pieszczoch takze naprawde to dobry wybor..

_chloe_

  • Gość
Bardzo niegrzeczny krolik - prosze o pomoc :(
« Odpowiedź #9 dnia: Maj 22, 2008, 16:43:29 pm »
Wczoraj Touduś miał zabieg - u dr Barana w Arce, tak jak polecaly dziewczyny.
Jak na razie wyglada strasznie smutno - malo co je, ciezko mu znalezc wygodna pozycje i jakos tak tylko drzemie na siedzaco. :( Mam nadzieje, ze mu sie niedlugo poprawi :(.

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Bardzo niegrzeczny krolik - prosze o pomoc :(
« Odpowiedź #10 dnia: Maj 22, 2008, 16:53:57 pm »
dzis juz powinna byc poprawa
a sa bobki,sikal?
rozumiem,ze co nieco skubna i wypil?
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Bardzo niegrzeczny krolik - prosze o pomoc :(
« Odpowiedź #11 dnia: Maj 22, 2008, 17:10:58 pm »
Poprawi się, poprawi :) Jest przymulony po środkach znieczulających - powinno mu przejść do paru dni. Ale musi jeść, choćby mało. Je? Bobkuje?
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

_chloe_

  • Gość
Bardzo niegrzeczny krolik - prosze o pomoc :(
« Odpowiedź #12 dnia: Maj 22, 2008, 17:11:18 pm »
Cos skubnal, ale niezbyt duzo. Pije sporo, sikal troche. Wczoraj jak go przywiezlismy mial lekka biegunke, dzisiaj bobki juz normalne, tylko jakies malutkie...
W ogole nie chce wychodzic z klatki, chociaz ma ja ciagle otwarta...

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Bardzo niegrzeczny krolik - prosze o pomoc :(
« Odpowiedź #13 dnia: Maj 22, 2008, 17:15:28 pm »
Nawet dobrze, że nie wychodzi, przynajmniej sobie niczego nie uszkodzi. Ja moje po zabiegach w ogóle zamykałam w "areszcie" na wszelki wypadek. Nawet paśniki wyjmowałam  :oh: Chyba jestem szurnięta :hmmm Podtykaj mu to, co lubi :) Ale jak są bobki, je i pije, to dobrze. Myślę, że nie będzie żadnego problemu. Trzymajcie się ciepło  :bukiet
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Bardzo niegrzeczny krolik - prosze o pomoc :(
« Odpowiedź #14 dnia: Maj 22, 2008, 17:18:04 pm »
zgadzam sie z bosniakiem,bedzie ok,bobki male bo malo je,
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

_chloe_

  • Gość
Bardzo niegrzeczny krolik - prosze o pomoc :(
« Odpowiedź #15 dnia: Maj 22, 2008, 17:21:57 pm »
Dzieki wielkie, mam nadzieje, ze mu sie niedlugo poprawi.

Offline nana

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 361
  • Płeć: Kobieta
Bardzo niegrzeczny krolik - prosze o pomoc :(
« Odpowiedź #16 dnia: Maj 22, 2008, 20:06:27 pm »
Moj Ciacho też na drugi dzień po kastracji był jeszcze przymulony i nie miał apetytu.No i też się potwornie martwiłam,bo czytałam że po takim czasie powinno być lepiej,a tu uchol ciągle nieswój.Ale na trzeci dzień zaczął wracać do siebie: zaczął chętniej jeść i więcej się ruszać,a każdego kolejnego dnia było już tylko lepiej.Tydzień po kastracji już wszystko było po staremu:apetyt,brykanie i razrabianie.
Najważniejsze żeby mu się ranki łądnie zagoiły,żeby nic z nich się nie sączyło,ani nie krwawiły.A bobki zreczywiście mogą być takie dziwne-małe lub niekształtne-to związane jest z zaburzoną funkcją przewodu pokarmowego z powodu narkozy i zmniejszonym apetytem.Ale po kilku dniach powinno również wrócić do normy.
Tak więc nie martw się za bardzo chloe,doglądaj ucholka i koniecznie wygłaskaj  :)

Offline Danae

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 614
Bardzo niegrzeczny krolik - prosze o pomoc :(
« Odpowiedź #17 dnia: Maj 23, 2008, 18:14:56 pm »
Mój Groszek po zabiegu wyglądał okropnie, wet wyjął mi go za karczek a on tam z taką raną wyglądał jak naćpany. Najgorszy widok w moim życiu i pierwsza myśl "co myśmy mu zrobili", ale Groszek wydobrzał, przestał gryźć, decyzji nie żałuję. Swoją drogą nie lubię tego jak wet w dobrej wierze pokazuję rankę  :(  Trzymajcie się obydwoje - będzie dobrze, głaski dla królinki  :bukiet

_chloe_

  • Gość
Bardzo niegrzeczny krolik - prosze o pomoc :(
« Odpowiedź #18 dnia: Maj 25, 2008, 18:16:05 pm »
Dzięki wielkie w imieniu króliczka :D.
Touduś doszedł już do siebie - je normalnie i bryka za dwóch ;).
Jak na razie zachowuje się po staremu, przeszło mu tylko sikanie po pokoju - ale cierpliwie czekamy na większe zmiany jak mu się hormony ustabilizują.

dj

  • Gość
Bardzo niegrzeczny krolik - prosze o pomoc :(
« Odpowiedź #19 dnia: Maj 26, 2008, 03:54:21 am »
eh malo powiedziane dzis wrocil do pelnego zycia, jest to samo co przed zabiegiem ten krolik to diabel wcielony nic nie pomaga. Ma zamykaną klatke na spinke specjalną (normalne zamkniecie szybko nauczyl sie otwierać ) a i tak spieprza z niej klatke ma przykrywaną recznikiem na noc zeby spal jak swiece lampke nocną i koniec swiata krol spi w dzien nie w nocy z klatki probuje i tak uciec nic nie pomaga obracanie jej na odwrót zamykanie na klipsy zakrywanie wali w nią głową szarpie aż wyprowadzi mnie totalnie z równowagi dostanie w dupe i mam pół godziny spokoju wypuścić na noc się go nie da bo wariuje jak oszalały przez całą noc.

Ludzie przemyślcie sens kupowania królików ja mam po dzisiejszej nocy dość koniec świata 4 pobudki małe dzieci często mnie problemów stwarzają niż to ustrostwo...
Przychylam się do tego że to są zwierzęta na wieś do takich specjalnych klatek hodowlanych nie pokoju 3x3m w którym trzeba z nim mieszkać to jest horror!!!

Zeby bylo smieszniej w dzien kiedy moze biegac do woli (przez pol dnia ma otwarta klatke) spi po kątach a jak trzeba na kilka godzin się wyspac to sobie busz urządza juz pomijam fakt ze o 4.00 jest zawsze pobudka ale zadko da się nawet do tej pory zmrużyć oko....Poswieca sie mu maximum czasu bawi z nim karmi najlepsza karmą (alex z mleczami wazywami przysmakami full wypas)

To jest apel do wszystkich którzy czytając to forum jak ja niegdyś pomyslalą ze zrobie fajny prezent kupując żonie zwierzaka tak słotkiego jak wszyscy tu opisują... Obecnie wymiękam... jak to sie nie zmieni chyba zwariujemy chloe malo co budzi ale ja chyba nie dam rady. Rozumiem zeby to bylo dziecko i wogule ale z powodu 8 miesiecznego krolika zeby sie katowac to jest jakis dramat ....

Teraz rozumiem te wszystkie alergie i oddawanie krolikow na tej stronie ludzie z nimi pewnie podobnie nie wytrzymują to nie jest zwierze do trzymania w domu. Wychowalem sie troche na wsi mialem kontakt z kotami psami byly i krowy swinie barany - caly inwentarz co najwyrzej jakies zwierze o 5-6 rano zaczelo wolac o zarcie i ktos wstawal królik to nie wiem jak powiedziec wariat który niszczy psychicznie po pewnym czasie (kilkumiesiecznych zmaganiach ma się dość )

Piszcie co chcecie staram sie jak moge i tak jest pies pogrzebany jak ta kastracja go nie zmieni to ja nie wiem jak z nim zyc bedziemy...

Opisane w wersji bardzo łagodnej bez perwery typu położysz sie na 10min i obsika ci głowe  z wyskoku uciekając podrapie całą twarz nabobkuje i po drodze zje sluchawki za 200zl ktore na 2min zostawilo sie bez opieki (oczywiscie ze stolu ale mu to nie przeszkadza by sobie wskoczyc na 1metrowy stół i je chrapnąć)

To jest natura królików, może ktoś dotrze tu przed kupnem i nie przeżyje później takiego szoku jak ja  :bejzbol  

zona jak przeczyta to pewnie nie bedzie pocieszona, ale te zwierzeta nadają sie naprawdę na hodowle w duzym domu gdzie mają spory wybieg i można się od nich odizolować ścianą !!! - o ile i tej nie przegryzą  :nie_powiem . Oczywiscie pokój lub piwnica którego nie bedzie szkoda jak coś w nim zjedzą podrapią obsikają zniszczą. Sciana powinna być dobrze izolowana akustycznie pomiędzy sypialnią a królikiem one potrafią narobić tyle chałasu że somsiedzi w pokoju obok nam robią awantury że spać nie mogą co dopiero my.

Najgorsze ze zadne metody wychowawcze nie rokują żadnych sukcesów do kuwety robi jak mu sie chce wszystko łącznie z sikaniem, chce zaznaczać teren zaznacza nie chce tak to zrobi do kuwety ma inny humor to właścicielowi na głowę. Raz chyba przegryzł kabel 220V (częsciowo oczywiście kable są i tak juz poprzyklejane do ścian itp zabezpieczone max jak sie da po tym nic jednak sie nie zmienia ten stwór bezrozumny mimo że prawie go zjarało przegryza wszystko nadal) brak słów może jest i mądry jest jednak wykożystuje tą mądrość jedynie do grania na nerwach.

straty bilans  :bejzbol

moje najdroższe słuchawki wskoczyl w 2 min jak mnie nie bylo na stół wszamał (200zl naprawilem jakoś  :oh: )
2 ladowarki
kabel z laptopa w 10 miejscach
kwitki przycinane jak tylko wyjdzie się na kilka minut z pokoju do łazienki
liczne notatki zjedzone w całośći poniszczone książki i rózne przedmioty codziennego użytku których nikt przed nim nie uchroni bo się nie da!!!
ubrania koszulki poniszczone w zasiegu królika nie da się nic zostawić wszystko zniszczy!!!!

To jednak nic najgorsze że z oka spuścić się go nie da, a czlowiek nie jest niańką dla królika coś tu nie gra ...  łazić i sprzątać za nim by nie tarzać się w kupach i sikach trzeba co 2 h (tak kiedys robil ladnie do kuwetki jednak to jest loteria zależąca tylko od humoru zwierza nic tu żadne techniki nie pomogą 0 wdzięczności

królik to nie pies czy kot to całkiem inne zwierze tego posta kieruję do nowych ludzi którzy chcą kupić królika i jak ja znaleźli to forum na 1 pozycji w google i czytają same superlatywy o tych zwierzętach można to niestety między bajki włożyć  :zdenerwowany  :bejzbol


Potraktujcie to jak wsparcie waszej fundacji pomocy królikom :) ktoś kto sie natknie na kilka takich postów nie kupi :) za zadne skarby. Tylko w tym celu to napisałem... może jednak się kiedyś zmieni nadzieja matką głupich :hmmm

Bynajmniej to wszystko nie jest kwestia wychowania, naszego nic nie dziala zadna zasada kija i marchewki pokazywania cierpliwości on robi co chce. Psa nauczysz w miesiąc i jest najbardziej wdziecznym zwierzeciem na swiecie królik natomiast zniszczy cie przy pierwszej okazji ku temu jedyne co dziala to bicie go ale to chyba nie metoda malo kto jest chyba zwolennikiem karania zwierząt jednak królik jak zrzucisz go z biurka na ktore Ci wskoczy uzna to za zabawę i wskoczy 10 nastepnych razy jedenastym coś ci zjadając jak cie nie będzie.
Jesli poscierasz za nim siki nasika w to samo miejsce jak mu sie zachce. Na jego oczach bedziesz wrzucac bobki do kuwety zrobi nastepne bo mysli ze ci to przyjemnosc sprawia nic nie skutkuje dawnanie nagrod w kuwecie pokazywanie nic!!! jedynie jak przegina juz na max dostanie porzadnie w dupe jak caly dzien sobie zbiera a w nocy 3h się z powodu niego  spi  z jednym okiem otwartym zrozumie i pol godziny spokoju To nasz zwierz :)

Swietnie nie :DD ??

[ Dodano: Pon Maj 26, 2008 5:40 am ]
Ewcia nie bądz zla mimo wszystko lubie i tak tego szkraba :/ moze rzeczwiście jakieś hormony mu wygasną, nie chce mi się wierzyć, jednak rozdział królików na biologii przespałem wiec ciągle się łudzę  :DD