Autor Wątek: Pijany królik  (Przeczytany 28885 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Doma

  • Gość
Pijany królik
« Odpowiedź #40 dnia: Maj 11, 2008, 21:05:07 pm »
yyy...tzw. ten co go prawie zabił to tak ustalił, ale jak byłam u tego drugiego, to on tez pytał się ile ma tyg. jak powiedziałam, że 9 to się ze mną zgodził :lol
A melisę, tez można zaparzyć królasowi? Czy nie za bardzo go to "uśpi"?

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Pijany królik
« Odpowiedź #41 dnia: Maj 11, 2008, 21:08:39 pm »
moze daj spokoj z melisa,po co,teraz to nie za bardzo
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Doma

  • Gość
Pijany królik
« Odpowiedź #42 dnia: Maj 11, 2008, 21:44:21 pm »
No tak, głupi pomysł :bejzbol  Ale kombinuje, żeby było jak najlepiej

Dziś rano Junio miał 3 ataki drgawek :( Dzwoniłam do weta i okazało się, że to normalny objaw tej choroby, że toksyny podobno wychodzą :/  Nieźle mnie chłopak nastraszył :P

Offline Kate

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 163
Pijany królik
« Odpowiedź #43 dnia: Maj 12, 2008, 18:28:29 pm »
Skontaktuj się natychmiast z Aseti! Z tego, co pamiętam, to jej króliczek-Wiktorek też się kiedyś zatruł Frontline, po tym, jak jakiś wet zaaplikował mu ten środek. Dopiero po fakcie, dowiedziała się od innego lekarza, że lek jest bardzo toksyczny dla królików.
Ledwo go uratowano. Wiktorek również miał m.in. drgawki-jest to jeden z objawów zatrucia tym preparatem. Poza tym, niemal w trybie natychmiastowym dostał skierowanie na EKG. To zatrucie bardzo osłabiło mu serce.
Napisz do Aseti, zapytaj się, co w takiej sytuacji robić... Może powie Ci, jak jej króliczek był leczony? Prowadzili go najlepsi specjaliści.
To naprawdę nie są żarty. Możesz stracić pupila - to bardzo realne zagrożenie :( Musisz być tego świadoma.
Mam jednak nadzieję, że wszystko dobrze się skończy. Tego Wam z całego serca życzę.

Oto strona Aseti:
http://www.aseti.strefa.pl/kroliki.php
Podany jest tam email. Możesz też wysłać zapytanie na forum.

Radzę także skontaktować się z dr Lewandowską z Oazy albo dr Wojtyś. To autorytety w dziedzinie leczenia królików. Jednak najlepiej chyba zadzwonić, bo zanim otrzymasz odpowiedź na maila bądź na forum, to trochę może potrwać. A czasem możesz w ogóle nie doczekać się odpowiedzi. A tu bardzo liczy się czas.
Dr Lewandowska - OAZA:
http://www.lecznica-oaza.prv.pl/ (na tej stronie podany jest namiar oraz grafik pracujących tam lekarzy - ja osobiście próbowałabym 'złapać' dr Lewandowską).
Dr Wojtyś:
http://www.wojtys.pl/

[ Dodano: Pon Maj 12, 2008 7:17 pm ]
Poczytaj:
http://www.aseti.strefa.pl/forum/viewtopic.php?p=13072&highlight=frontline#13072
albo np tu: http://www.aseti.strefa.pl/forum/viewtopic.php?t=402
oraz: http://www.forum.kroliki.com/viewtopic.php?p=88533#88533
I jeszcze tutaj: http://www.lecznica-oaza.strefa.pl/forum/viewtopic.php?p=4772&highlight=frontline#4772
To tak na szybko udało mi się wyszukać.
W pierwszym linku, Aseti dokładnie opisuje swoje przykre doświadczenia z preparatem Frontline...
Uwierz, zatrucie tym środkiem to naprawdę poważna sprawa!
Trzymam kciuki za Juniorka :przytul

esculap

  • Gość
Pijany królik
« Odpowiedź #44 dnia: Maj 13, 2008, 19:55:50 pm »
Cytat: "Doma"
że toksyny podobno wychodzą


co za kretyn!

Jak królik? Posłuchałaś rad Kate?

Doma

  • Gość
Pijany królik
« Odpowiedź #45 dnia: Maj 14, 2008, 08:41:58 am »
Moje drogie, kochane, pewnie pomyślicie, że jestem głupia, ale nie mogłam patrzeć jak zwierze się męczy i wczoraj zawiozłam Juniorka do   Warszawy, do Oazy. Okazało się, ze nie miał zastosowanego dobrego leczenia :buu Tak, więc kicek został w szpitalu. Trzymajcie kciuki za to by wyzdrowiał

Nuna

  • Gość
Pijany królik
« Odpowiedź #46 dnia: Maj 14, 2008, 09:05:22 am »
Trzymam kciuki, tam bedzie mial fachowa opieke,mam nadzieje, ze wyjdzie z tego.

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Pijany królik
« Odpowiedź #47 dnia: Maj 14, 2008, 09:07:28 am »
Cytat: "Doma"
Moje drogie, kochane, pewnie pomyślicie, że jestem głupia, ale nie mogłam patrzeć jak zwierze się męczy i wczoraj zawiozłam Juniorka do   Warszawy, do Oazy. Okazało się, ze nie miał zastosowanego dobrego leczenia :buu Tak, więc kicek został w szpitalu. Trzymajcie kciuki za to by wyzdrowiał


jestes wieelka,lepszej opieki nie moze miec
trzymamy kciuki :przytul
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

esculap

  • Gość
Pijany królik
« Odpowiedź #48 dnia: Maj 14, 2008, 09:33:08 am »
Cytat: "Doma"
że jestem głupia, ale nie mogłam patrzeć jak zwierze się męczy i wczoraj zawiozłam Juniorka do Warszawy


Nie każdego byłoby stać na taki "wysiłek". Powodzenia!

Doma

  • Gość
Pijany królik
« Odpowiedź #49 dnia: Maj 14, 2008, 09:39:19 am »
Dzięki :*  O 10 będę do nich dzwonić i pytać się o zdrowie Juniorka

[ Dodano: Sro Maj 14, 2008 10:26 am ]
Dzwoniłam do Oazy. Junior staje się coraz słabszy :buu  :buu  :buu

Offline Danae

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 614
Pijany królik
« Odpowiedź #50 dnia: Maj 14, 2008, 10:36:37 am »
Kurcze najgorsze jest zawsze to, że Ty się starasz, chuchasz, martwisz, a jakiś głupi konował... ach szkoda słów  :(  Trzymamy kciuki za uszatka, jest teraz w dobrych rękach.

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Pijany królik
« Odpowiedź #51 dnia: Maj 14, 2008, 10:46:12 am »
Doma, bardzo mi przykro, choć również trzymam kciuki, żeby króliś wyzdrowiał  :przytul
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Pijany królik
« Odpowiedź #52 dnia: Maj 14, 2008, 12:50:04 pm »
tak jest, wszyscy kibicujemy Juniorowi i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia :bukiet
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Doma

  • Gość
Pijany królik
« Odpowiedź #53 dnia: Maj 14, 2008, 14:14:18 pm »
W Oazie nie dają mu szans ;(  :buu  :buu  :buu  :buu  Ale zawsze jest jakaś nadzieja...

Offline Kate

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 163
Pijany królik
« Odpowiedź #54 dnia: Maj 14, 2008, 18:06:56 pm »
Cytat: "Doma"
Moje drogie, kochane, pewnie pomyślicie, że jestem głupia, ale nie mogłam patrzeć jak zwierze się męczy i wczoraj zawiozłam Juniorka do   Warszawy, do Oazy. Okazało się, ze nie miał zastosowanego dobrego leczenia :buu Tak, więc kicek został w szpitalu. Trzymajcie kciuki za to by wyzdrowiał

NIE jesteś głupia! Oby więcej było takich właścicieli... Wspaniale się nim opiekujesz.

Trzymam mocno kciuki za maleństwo, bardzo mocno! Żeby tylko z tego wyszedł.

Przykro mi, że tak się wszystko potoczyło i to w dodatku przez takie głupstwo :( Mogłabyś napisać, co to za weci, żeby uchronić przed nimi inne zwierzaki...

Fffuk

  • Gość
Pijany królik
« Odpowiedź #55 dnia: Maj 14, 2008, 18:32:45 pm »
Cytat: "Doma"
W Oazie nie dają mu szans ;(  :buu  :buu  :buu  :buu  Ale zawsze jest jakaś nadzieja...

W Oazie najwyraźniej lubią przesadzać. Mnie też nastraszyli, że nie wiadomo co to, i nie wiadomo czy wyleczalne, i nie wiadomo jaki jest stopień zniszczenia... Wyniki badań troszkę ich zaskoczyły...

kiniusia

  • Gość
Pijany królik
« Odpowiedź #56 dnia: Maj 14, 2008, 18:36:37 pm »
3mam mocno kciuki za królaska!!! oby wyzdrowiał :bukiet

esculap

  • Gość
Pijany królik
« Odpowiedź #57 dnia: Maj 14, 2008, 20:30:17 pm »
Wprawdzie zdrowia królika to nie zwróci, ale powinno się takie rzeczy zgłaszać do Izby Weterynaryjnej.

Doma

  • Gość
Pijany królik
« Odpowiedź #58 dnia: Maj 15, 2008, 09:05:11 am »
Poszłam do tej baby(wet.) wczoraj, i powiedziałam jej co zrobiła. Była na tyle odpowiedzialna, że zwróciła mi koszty leczenia. Ale to przecież Juniorowi zdrowia nie przywróci. A w Oazie nie przesadzają, ponieważ królcio ma coraz płytszy oddech, cały czas leży, nie je, ani nie pije :buu  Dziś też do nich dzwonię o 10 i wszystkiego się dowiem, jeśli przeżył te noc, jest na prawdę dzielny i ma silny organizm, jeśli nie, pogrążę się w płaczu :buu  :buu

Nuna

  • Gość
Pijany królik
« Odpowiedź #59 dnia: Maj 15, 2008, 09:08:28 am »
Pewnie, ze nie zwroci, ale moze uratowalas zycie innym krolikom, mam nadzieje, ze kobieta sie czegos nauczy, szkoda tylko, ze kosztem Twojego krolika. Strasznie mi przykro, trzymam kciuki, czasami cuda sie zdazaja  :przytul