Witam!
Wielkie dzięki Pani Prezes
kiedyś pisałam Pani o moim biednym królisiu, który stracił swoje królicze życie właśnie przez Frontline i niekompetentną weterynarz... niestety jej zawierzyłam bo jest wetem z długi starzem i parokrotnie mi mówiła, że użyty środek będzie bezpieczny... a nie był!!!!!!!
26 marca 2008 straciłam Mufinka
Oby się udało z Frontlinem na "całej lini", jeśli by władze wet. zakazały stosowania u królików to weterynarze już nie mieli by podstaw robić oszczędności...na króliczym życiu.
Tak podejrzewam, że często aplikują bo nie chce się im zamawiać środka właściwego dla królików, "bo wg nich się im nie opłaca". A właścicielowi nie powiedzą, że bezpieczie będzie np za 100 zł, a za 20 to sobie kupujesz praktycznie śmierć zwierzątka i to okrutną!!!
Dziękuję za interwencję w tej sprawie