Króliczki to matka i dziecko,mialy posluzyc jako karma dla weza,na szczescie uniknely tego losu.U mnie sa na tymczasie.
Matka-to rudo-szaro-brazowa slicznota:)ma takie jakby przechodzace jedne w drugie kolorki,jest ciekawska,lize po dloniach,lubi byc glaskana ale jak ma dosc odpycha reke patrzac sie w oczy. Nie wiem w jakim jest wieku,moze miec okolo 4 lata,byc moze jest młodsza...
Dziecko-jest rude z podpalanym na brazowo pysiem,juz lapie kolorki jak matka,mysle ze bedzie do niej bardzo podobne,ma ok. dwa miesiace,jest przymilne,zabawne,rozbrykane,ciekawskie i dzielne:)niemalze we wszystkim nasladuje mamusie:)prawdopodobnie to samczyk(opinia wetki ktora rzekla"chyba to samczyk"
)
Oba kroliczki byly badane przez wetke,sa zdrowe,do oddania razem(matka sluzyła jako rodzicielka "karmy dla wezy"mysle ze stracila juz sporo dzieci:(wiec te chcialabym juz dozywotnio zostawic z nia,jesli male to samiec oferuje pomoc w kastracji,adoptujacy zobowiazany jest do podpisania ze mna umowy adopcyjnej,zastrzegam sobie w niej prawo do info o kroliczku,zdjec itp po adopcji.
kroliczki sa z Lublina,ale moge je dowiesc:Łódż,Bydgoszcz,Warszawa lub ewentualnie inne miejsce po dogadaniu sie
fotki moge wyslac zainteresowanym na mejla,sa slabej jakosci, bo zrobione komórka...ale zawsze cos