Prawda jest taka, że jeśli nie siedzisz cały czas w pokoju w którym kica królik i nie gonisz go z wersalki za każdym razem jak na nią wskoczy, to praktycznie nie masz szans oduczyć go sikania
(przynajmniej ja poniosłam z Rudzikiem porażkę
)
Obecnie ponieważ nie ma mnie większą część dnia w domu (Rudzik w tym czasie jest puszczona na pokój) przykrywam wersalkę najpierw folią, na nią starą narzutą i już. Narzutę piorę często i nadal mam nadzieję, że znów stanie się grzeczną, nie sikającą dziewczynką
Oczywiście jak jestem w pokoju ta wredota na wersalkę nie wskakuje i nie sika, tylko jak mnie nie ma
Ale najgorsze jest to, że za tydzień mam dostać nową wersalkę i już się boję co ten kicek wymyśli by ją zaznaczyć jako swoją