Mój króliczek też nie lubi brania na ręce, mimo że jest bardzo dobrze oswojony i w dodatku wielki pieszczoch. Powoli staram się go jednak przyzwyczajać, właśnie po to by u weterynarza nie było problemu. To przebiega bardzo powoli, ale próbuję. Nauka opiera się o smakołyki i głaskanie. Wykorzystuję moment kiedy Mleko jest bardzo rozleniwiona głaskaniem i powoli podnoszę jej przednie łapki, głaszczę ją po brzuszku,potem podnoszę tylne łapki. Chodzi o to by nie bała się oderwania od podłoża. Druga metoda polega na tym, że siadam na podłodze ze smakołykami w ręku. Na ogół Mleko wskakuje mi wtedy na kolana, ale kiedy jedynie podchodzi do mnie po przysmak, próbuję zagarnąć ją ręką na te kolana, podnieść ją trochę. Spróbuj, może to pomoże. Tylko najważniejsze - nic na siłę, by nie zniechęcić. Pozdrawiam.