Wczoraj do naszego domku zawitał Ciapek ze strony adopcyjnej.
Próbował wyjść z transporterka 3 razy - odważył się za 4 razem.
Zamieszkał w kojcu, z wygodną kuwetą, paśnikiem, dywanikiem i miską z wodą.
Ciapuś zalewa nas systematycznie znacząc teren
. Zaczyna odwiedzać kuwetę "czasami" ale nie jest jeszcze do niej tak do końca przekonany.
Na mój widok ucieka - boi się mnie panicznie.
Mojemu mężowi pozwala się głaskać ale później z satysfakcją go gryzie
.
Dziś podeszłam bliżej do kojca i też mnie ugryzł
spryciula mała
W naszym domku mieszka też Kicunia - 7miesięczna samiczka.
Czesto podchodzi do kojca i próbuje obwąchać Ciapusia. Ale Ciapuś ją gryzie.
Ile może tyle mordki wystawia przez kojec i gryzie.
Nawet jak Kica siedzi i nic nie robi, on podbiega do krat kojca i gryzie.
Dziś wieczorem siedziała w "bezpiecznej" odległości od kojca i tylko patrzyła.