Autor Wątek: ;( Brak oznaków zycia...  (Przeczytany 9504 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Qlinka

  • Gość
;( Brak oznaków zycia...
« dnia: Styczeń 21, 2008, 18:36:15 pm »
Nie mam jak udac się do weterynarza niestety, ciągle jestem w pracy, kupiłam królika kilka dni temu. Zwierzę ma ok 20-25 cm długości jest dośc małe. Nic mi w sklepie nie powiedzieli, nie wiem ile ma miesięcy i co mu dawać. Przeszło biegunkę po zjedzeniu kawałka jablka ale dzień po wszystko było ok, królik biegał, skakał i ogólnie nie było żadnych oznak że coś jaest nie tak. Dziś wyciągnęlam go z klatki jak martwego... głowa mu zwisa, czasem ruszy się mocniej, nie je nie pije nie ma bobków ani twardego brzucha ani piany, wydzielin z nosa.... Dostaje tylko mieszankę ze sklepu i wodę. Zrobiłam mu papke z mieszanki ale ledwo przełknął, więc rozmiękczyłam bardzej i popił trochę. Napił sie też wody. Ratujcie!!!! Nie moge znależć czegoś takiego na sieci. On sobie tylko śpi. Może się zatruł bo w klatce był na sianie zerwanym w ogrodzie i wysuszonym na piecu? Nie wiem co jest.. Nie kuli się nie wygląda jakby go coś bolało, drażni go jeśli go przesuwam, wtedy energicznie choć z trudem układa łapki jak były.
Lada moment mi zdechnie  ;(

adzia2223

  • Gość
;( Brak oznaków zycia...
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 21, 2008, 18:46:32 pm »
;( może napisz do weta milena@wojtys.pl  podobno bardzo doby wet i zna sie na królikach
a sama nic nie możesz zrobić :(

Karolinna_82

  • Gość
;( Brak oznaków zycia...
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 21, 2008, 18:59:07 pm »
Jak najprędzej jedź do najbliższego weta!!! Nie szukaj w necie, bo szkoda czasu,, po prostu jedź z nim i to szybko!!!

Koperek_wawa

  • Gość
;( Brak oznaków zycia...
« Odpowiedź #3 dnia: Styczeń 21, 2008, 19:10:36 pm »
Z jakiego jesteś miasta? Tutaj i tutaj masz wtereynarzy, którzy znają się na prawidłowym leczeniu królików. Jeśli jeszcze nie byłaś, to gazem do weta!

Qlinka

  • Gość
;( Brak oznaków zycia...
« Odpowiedź #4 dnia: Styczeń 21, 2008, 19:40:47 pm »
Problem polega na tym, ze ja na prawdę jestem z lasu a pociągow do miasta juz nie ma... Ale jeśli zwierze przeżyje noc będe tam jutro. :(


Jak w średniowieczu.
 Napisałam do weta i dzwoniłam do lokalnego ale kom. nie odbiera.

Offline mika2680

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4433
  • Płeć: Kobieta
;( Brak oznaków zycia...
« Odpowiedź #5 dnia: Styczeń 21, 2008, 21:14:25 pm »
Qlinka, karm i dopajaj króliczka. Jeżeli do jutra się polepszyto jedź do miasta i kup odpowiednie jedzenie dla króliczka. Sianko dobrej jakosci. Nie dawaj mu owocow i warzyw bo moze jest jeszcze za młody.

[ Dodano: Pon Sty 21, 2008 9:15 pm ]
Acha wybież z mieszanki granulat, dolej troche wody zeby zrobiła się papka i tym go dokarmiaj.

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
;( Brak oznaków zycia...
« Odpowiedź #6 dnia: Styczeń 22, 2008, 11:50:16 am »
i jak z kroliczkiem???

tak malemu kroliczkowi nie mozna podawac rzadnych warzyw.owocow
mozesz tylko sianko i powoli przechodzic na granulat
zielone,owoce,warzywa wpr. sie powowli jak skonczy 3 mies.byc moze kroliczek jest za maly i zaszkodzilo mu cos
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Offline mika2680

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4433
  • Płeć: Kobieta
;( Brak oznaków zycia...
« Odpowiedź #7 dnia: Styczeń 22, 2008, 12:40:55 pm »
Po jabłkach i marchewce małe króliczki mają biegunke.
Qlinka, napisz co z małym. Czekamy.

Kulinka

  • Gość
;( Brak oznaków zycia...
« Odpowiedź #8 dnia: Luty 06, 2008, 22:02:28 pm »
Zwierzątko odeszło o 3 w nocy, nie doczekawszy weterynarza, i to w moich rękach... :buu
Już wydawało się że będzie dobrze, bo na 4 godzin przed...trzecią zaczęło chodzić i popiło wodę. Potem położyło się spać no i ja też zasnęłam. Przed trzecią usłyszałam trzepot w klatce i chciałam króliczka dotknąć, uspokoić ale to akurat był ten moment...
Cały dzień chodziłam jak struta i wogóle długo to przeżywałam...
Teraz jest z nami 9-cio miesięczna królica, żywa, wesoła, strasznie ciekawska, prawie dwa razy większa niż tamto maleństwo...
Jejku, jak sobie teraz przypomniałam te trzy dni z pierwszym króliczkiem to aż mnie ściska w gardle... Powinien jeszcze długo być z mamą, bo bardzo się przytulała do mnie.... Zastanawiam się w jakim była wieku... :( To wydarzenie chyba na zawsze we mnie pozostanie...


Musiałam zmienić konto bo tamto się zablokowało kiedy chciałam się zalogować na drugi dzień. Jakoś nie mogłam poprawnie wpisać hasła... :(


Bardzo żałuję że już nigdy sie nie dowiem jaka /jaki była Qulinka, co lubiła najbardziej i że jej życie skończyło się zanim się zaczęło...


Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
;( Brak oznaków zycia...
« Odpowiedź #9 dnia: Luty 06, 2008, 22:04:30 pm »
przykro mi :(
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
;( Brak oznaków zycia...
« Odpowiedź #10 dnia: Luty 07, 2008, 10:30:27 am »
Współczuję bardzo :(

Sprzedawanie tych króliczych osesków, to po prostu skandal i masakra  :bejzbol

Życzę, żeby obecny króliś cieszył się iście końskim zdrowiem  :*
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Olcia

  • Gość
;( Brak oznaków zycia...
« Odpowiedź #11 dnia: Luty 07, 2008, 13:17:54 pm »
współczuje

Karolina

  • Gość
;( Brak oznaków zycia...
« Odpowiedź #12 dnia: Luty 07, 2008, 19:41:58 pm »
Ja jednak będę ostra, dla mnie osoba, która kupuje królika czy jakiekolwiek zwierzę bez wiedzy o tym jak je żywić jest bardzo nieodpowiedzialna. Jeśli nie ma możliwości szybkiego kontaktu z wetem to po co ryzykować i brać tak wrażliwe zwierze jak królik?

Offline nana

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 361
  • Płeć: Kobieta
;( Brak oznaków zycia...
« Odpowiedź #13 dnia: Luty 07, 2008, 19:47:10 pm »
Bardzo mi przykro z powodu malucha :(
Tym bardziej smutne jest to, że ten proceder sprzedawania za młodych królików ciągle się toczy i trudno to zatrzymać.Aż strach pomysleć ile jeszcze takich osesków zginie przez bezmyslność ludzi i niepochamowaną chęć zysku

Kulinka

  • Gość
;( Brak oznaków zycia...
« Odpowiedź #14 dnia: Luty 07, 2008, 22:18:35 pm »
Nieodpowiedzialna jest tez pani w sklepie która słowem nic nie pisnęła. A pytałam co mu dawać czy czegoś nie wolno, to machnęla ręką i powiedziała, że w sumie to mu sie jeszcze nie powinno wprowadzać pokarmów po za tym z kartonika (nie sprzedała mi granulatu tylko zwykłą karmę!) ale już można powoli zacząć. No to zaczęłam... Żadnych wskazówek, nic :(
 :zdenerwowany:

Karolina

  • Gość
;( Brak oznaków zycia...
« Odpowiedź #15 dnia: Luty 08, 2008, 11:30:50 am »
Zanim zdecydowałam się na wzięcie królika przeczytałam dwa fora, stronę uszata, porady SPK. Informacji jest pod dostatkiem. Pani ze sklepu zoo nie jest dla mnie autorytetem.
Przepraszam, jeśli piszę w złym tonie, jednak jestem bardzo wrażliwa na punkcie zwierzat. Wystarczyla by odrobina dobrej woli, doinformowanie się. Nawet czysta logika pozwala przewidzieć co podawać królikowi - raczej trudno na łące o jabłko...
A tak przez  Pani ignorancję maleństwo zmarło. Miejmy nadzieję, że o następnego króliczka będzie Pani lepiej dbała.

[ Dodano: Pią Lut 08, 2008 11:33 am ]
Cytat: "nana"
Aż strach pomysleć ile jeszcze takich osesków zginie przez bezmyslność ludzi i niepochamowaną chęć zysku

zauwaz, ze zwierzatko w sklepie zoo żyło, zabiło je zupełnie coś innego.

Olcia

  • Gość
;( Brak oznaków zycia...
« Odpowiedź #16 dnia: Luty 08, 2008, 13:09:13 pm »
ale nie mozna oskarżać tylko tej pani to nie tylko jej wina owszem było duzo nie dociagnięć ale zwierzątko było również małe i mogło nie mieć tyle odporności co inne zwierzeta bo jak za pewne wiesz odporność jest zdobywana również z mlekiem matki i to tylko ta odporność działa przez pierwsze cztery miesiące życia malucha

Offline bocja

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 32
;( Brak oznaków zycia...
« Odpowiedź #17 dnia: Luty 08, 2008, 16:13:29 pm »
Ja nie oceniała bym nowych czy potencjalnych właścicieli, bo wielu z nas nie posiadało takiej wiedzy kupując  zwierzątko, największa wina leży w braku kompetencji osób prowadzących sklepy zoologiczne i braku przepisów które by to regulowały. A co do weterynarzy to większość z nich uważa że warte leczenia  są tylko psy i kot, przykre ale prawdziwe.
Sama mam dopiero od niedawna dobrego weta,a mieszkam w ponad 100-tys. mieście i zwierzakami zajmuję się kilkanaście lat. Każdy maluszek jest delikatny i  wrażliwy a zabrany za wcześnie mamie ma małe szanse, znowu wina sprzedawcy, bo zawsze powiedzą  
że to już całkiem samodzielne zwierzątko.
Kulinka bardzo mi przykro, ale wierzę że twoja nowa królinka będzie okazem zdrowia przez wiele lat  i dostarczy ci wiele radosnych chwil

Qlinka

  • Gość
;( Brak oznaków zycia...
« Odpowiedź #18 dnia: Luty 08, 2008, 17:05:14 pm »
Powinno się przeprowadzić akcję żeby do każdego zakupionego zwierzęcia dodawano darmową broszurkę z informacją na jego temat. Króliczka zabiło najpewniej zjedzenie kilku listków mniszka z ogrodu. Choć nie dam głowy...

Offline marg1313

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 98
;( Brak oznaków zycia...
« Odpowiedź #19 dnia: Luty 08, 2008, 22:01:00 pm »
Qlinka , według mnie to ty okropnie lekkomyślna i okrutna jesteś.
1.  Kupiłas malutkiego kroliczka nic nie wiedząc o jego potrzebach!!!
2.  21gostycznia kroliczek był chory a ty nie pojechalas z nim do weta, tylko pozwolilaś      
     żeby 6go lutego padł !!!!
3. Niby do miasta masz daleko , ale do sklepu dojechać po kroliczka, nie było dla cibie  
    problemem!!!
4. dopiero co jednego maluszka wykonczyłas przez swoja niewiedzę , a juz masz        
    następnego królika? Jak po niego pojechałaś ,skoro do weta  mialas taki problem  
    dojechać???!!!
5. Po co ci królik skoro jesteś tak zapracowana , ze gdy zwierzak umiera, nie masz czasu,  
    by dać mu pomoc.

Mam nadzieję że to tylko glupi okrutny żart , bo nie podajesz ani swojego wieku, ani miejsca zamieszkania. ale jeśli to prawda to współczuję...po stracie kroliczka i braku odpowiedzianości.

Pomyśl kobieto! Zwierzę to nie zabaweczka!

przepraszam- po prostu sie wkurzyłam!
“Ratując jedno zwierzę nie zmienisz świata, ale dla tego jednego zwierzaka zmieni się cały świat…”