Autor Wątek: Lokal w Warszawie  (Przeczytany 38236 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

anka1388

  • Gość
Lokal w Warszawie
« Odpowiedź #20 dnia: Styczeń 19, 2008, 22:06:08 pm »
wszystko co napisala Ais przeczytalam z zaciekawieniem...
jestem pelna podziwu dla niej i innych ogranizatorow tego... :)
Pomysl jest swietny. Trzymam kciuki aby sie udal.. :)

Fajnie wszystko Ais opisalas, i widze, ze masz juz dokladna inwencje twrocza nad urzadzeniem tego lokalu. Mam nadzieje, ze bedzie tak przychodzic wiele osob, i ze za jakis czas to wszystko sie jeszcze bardziej rozbuduje... :)

Offline tajniak

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1310
Lokal w Warszawie
« Odpowiedź #21 dnia: Styczeń 19, 2008, 23:10:31 pm »
jak kiedykolwiek będę w Wawie to zerknę ;)

Offline ais

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1754
  • Płeć: Kobieta
Lokal w Warszawie
« Odpowiedź #22 dnia: Styczeń 20, 2008, 05:24:50 am »
Cytat: "tajniak"
A myślałem, że fundacja nie może prowadzić działalności gospodarczej. No to tak to co mówiłaś jest lepsze. A co do kawy - nie wszyscy sa weganami, a krowa nie cierpi jak się ją wydoji :)


Niestety cierpi - po pierwsze zabijany jest cielak - inaczej krowa nie bedzie dawac mleka, musi najpierw byc w ciązy ( tak samo jak kobieta - mleko ma związak z urodzeniem dziecka. Mitem jest, ze "krowa daje mleko, bo jest krową i tyle". Kazdy ssak daje mleko dopiero wtedy jak urodzi dziecko i krowa nie jest wyjątkiem).  Co się dzieje więc z cielakiem? Za kazdym razem cielak jest krowie zabierany bardzo szybko po urodzeniu - trzeba zobaczyc jak te krowy ryczą, jak bardzo nie chca oddawac swoich dzieci. Dla porownania zrebak jest trzymany z klaczą kilka miesięcy razem w jednym boksie.
Cielak jest przeznaczany albo na hodowlę cielęciny (jesli jest plci męskiej) albo do hodowli na krowę mleczną.
Cielak hodowany na mięso trzymany jest w bardzo małym boksie, w ciemnosci, w pomieszczeniu, gdzie nie ma niczego metalowego, a zamiast mleka swojej matki (bo to od razu kradnie człowiek) dostaje breję pozbawioną żelaza, po to, zeby jego mięso było białe i anemiczne. Zwierzę to tak bardzo czuje brak zelaza, ze z rozpaczy szuka nawet gwozdzi, zeby je lizac. Wkrotce jest zabijane na mięso.
Często tez cielaki są przewożone z jednego krańca Europy na drugi, np z Niemiec do Hiszpanii, bo bardziej sie je opłaca tam tuczyć, podczas podróży wiele z nich umiera, potem wracają znow do Niemiec, tym razem do rzeźni, bo tu opłaca sie je zabić. Podczas podrózy tez wiele z nich umiera.
W Wielkiej Brytanii było wiele demonstracji, ludzie rzucali sie nawet przed tiry, aby powstrzymac te transporty, niektóre osoby zginęły probując uratowac cielaki, np Jill Phipps.
Za granicą ludzie są  bardziej swiadomi realiow przemyslu mięsnego i mlecznego i protestuja  na dużą skalę, u nas z kolei panuje milczące przyzwolenie albo niewiedza.

Mleko na rynku jest glownie z wielkoprzemyslowych hodowli, w ktorych krowy nigdy nie widzą swiatla dziennego, a ich mlecznosc jest nienormalnie zwiekszona w porownaniu z wiejskimi krowami,  sa eksploatowane do granic wydolnosci organizmu, wskutek czego zyja srednio 2-3 lata ( normalna zdrowa krowa zyje powiedzmy ponad 20 lat), a potem idą do rzeźni. Interes się kręci, w reklamach w tv pokazywane sa usmiechniete zdrowe krowy - takich nie ma, to jest bajka dla dzieci.
Poza tym mleko innego gatunku niz ludzki (dla czlowieka) nie jest korzystne, a w wieku doroslym juz w ogole niepotrzebne i nienormalne.

Takie jest moje zdanie prywatne i jako członka Stowarzyszenia Empatia.
Jako SPK - w tej kwestii nie wypowiadam się, bo to nie jest działka SPK.

Polecam artykuł, który był w "Kulisach" w 2003 r:
http://integra.xtr.pl/teksty/PijMleko.htm

Przesłanie, pod którym podpisują się lekarze brzmi:
Pij mleko, będziesz kaleką.
(ale koncern dzięki tobie zarobi).

Przykladowo:

"- Człowiek nie krowa, czterech żołądków nie ma - twierdzi Mariusz Gawlik, lekarz ze Stargardu Szczecińskiego, przez lata pracujący na dziecięcym oddziale laryngologicznym. - Mały człowiek nie jest cielęciem, które potrzebuje innego składu witamin i minerałów niż wolno rozwijający się ludzki organizm. Z tego powodu picie mleka krowiego jest patologią. I przyczyną setek chorób."

"doktor Eugeniusz Zbigniew Siwik, autorytet w dziedzinie ginekologii i położnictwa, twórca pierwszej w Polsce Kliniki i Szkoły Porodu Naturalnego. Z zamiłowania dietetyk.

- Medycyna bierze dziś udział w jednym z największych oszustw ostatniego stulecia - twierdzi. - Jest na usługach koncernów, którym nie zależy na zdrowiu dzieci, tylko na pieniądzach. Lekarze nabrali wody w usta, bo tak jest bezpieczniej.

Siwik używa mocnych słów. Twierdzi, że zawarte w mleku składniki powodują uszkodzenie wielu narządów wewnętrznych człowieka, nieodwracalne zmiany w układzie naczyniowym, sercowym i kostnym.

- Mleko, wbrew powszechnemu mniemaniu, nie wzmacnia kości, tylko je osłabia. Zawarte w nim białko wypłukuje wapń z organizmu. Mleko krowie to najlepszy przepis na wózek inwalidzki - grozi.

- Jeśli wierzymy, że mleko to źródło wapnia chroniącego przed osteoporozą (osłabieniem kości), musimy pamiętać, że osteoporoza jest najbardziej rozpowszechniona w regionach świata o wysokim spożyciu mleka, np. w Europie Północnej, Kanadzie i USA - zauważa również Annemarie Colbin, autorka książki "Osteoporoza".

Kilka lat temu zrzeszająca pięć tysięcy członków międzynarodowa organizacja Lekarze na Rzecz Medycyny Odpowiedzialnej wydała oświadczenie, w którym ostrzega przed piciem mleka. Lista przeciwwskazań jest długa."

Itd itp, warto sie w końcu oświecic, czym jest mleko (krowie).

W lokalu, ktory zakładam - mleka, serów, jogurtów, śmietanki  nie będzie i jest to chyba wobec powyzszych rzeczy oczywiste.

Offline ppx

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1950
  • Płeć: Kobieta
    • KiG
Lokal w Warszawie
« Odpowiedź #23 dnia: Styczeń 20, 2008, 09:45:35 am »
:( Szkoda tych krów... najlepiej gdyby każdy miał swoją krowe i o nią dbał, i jakby wydoił sobie kubek mleka nic by nie zaszkodziło is tarczyło dla cielaka...
Ale niestety to jest nie możliwe  :/
Ja za mlekiem nie przepadam, płatki mi smakują bardziej bez mleka, jedynie jogurty mi smakują...


Offline tajniak

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1310
Lokal w Warszawie
« Odpowiedź #24 dnia: Styczeń 20, 2008, 11:12:46 am »
Schodzimy z tematu. A ja od kąd pamiętam piję mleko rano i wieczorem. Chyba sobie trochę odpuszczę, albo będę sprowadzał ze wsi.

anka1388

  • Gość
Lokal w Warszawie
« Odpowiedź #25 dnia: Styczeń 20, 2008, 12:53:58 pm »
o ja... W ogole nie mialam pojecia o tym mleku.
Rzeczywiscie wszyscy mysla (nawet ja tak myslalam), ze krowa caly czas daje mleko i ze jest ono bardzo zdrowe...

Mleko pije czasami...  I sprobuje to troche ograniczyc, po to co przeczytalam...
Bardziej wole jogurty, budynie i sery...

Offline Karusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 701
  • Płeć: Kobieta
Lokal w Warszawie
« Odpowiedź #26 dnia: Styczeń 20, 2008, 13:16:47 pm »
O, jejku :oh:  A ja tak uwielbiam mleko, ostatnio codziennie pijam.... Nie miałam pojecia o tym ze moze zaszkodzic człowiekowi, nikt o tym głosno nie mowi, a wrecz jest przeciwnie- "PIJ MLEKO, BEDZIESZ WIELKI" hmmm.....
Przepraszam ze dołaczyłam sie do offtopa :/
Trunia ['] na zawsze w moim :heart

Offline ais

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1754
  • Płeć: Kobieta
Lokal w Warszawie
« Odpowiedź #27 dnia: Styczeń 20, 2008, 14:48:22 pm »
Mysle, ze najzdrowiej jest pic mleko własnej matki najdluzej jak to mozliwe, ale w dzisiejszych czasach kobiety wolą kupowac dziecku rozne odzywki, mleko w proszku, na bazie rzecz jasna mleka krowiego.

Wg mnie dziecko powinno byc 3-4 lata moze nawet karmione mlekiem matki, jednak odeszlismy tak daleko od natury, ze nawet sama sobie to z trudem wyobrazam. A ceną za to jest zaszkodzenie zdrowiu.

Aczkolwiek nie wiem tez do konca jak to jest - ja przez cale dziecinstwo i wiek nastoletni piłam mleko w sumie chyba codziennie - z tym, ze faktycznie, cale dziecinstwo przywozilismy to mleko od chlopa ze wsi! Jezdzilismy do niego naprzemian z naszymi sąsiadami!
Mleka w butelkach, ktore bylo wtedy w sklepie ani razu nie wypiłam, akurat to dobrze pamietam, natomiat mleko w kartonach pojawilo sie, kiedy bylam w liceum i wtedy juz mleka nie piłam tyle, co w dziecinstwie.
Badan na osteoporozę sobie nie robiłam, trzeba by chyba zrobic jakies badania wsrod dzieci weganskich, ktore od urodzenia nie pily mleka krowiego i dzieci pijacych mleko krowy i sprawdzic dokladnie co i jak.
Wiadomo - mleko nie jest az tak potwornie szkodliwe, zeby dziecko czy nastolatek z tego powodu umarl, jednak jak widac w artykule jest przyczyną roznych alergii, potem osteoporozy, powstawania pryszczy, uodpornienia sie na antybiotyki, zawałów ( oczywiscie nie w dziecinstwie :) a mleko UHT jak widac w  ogole ma niezbadany wplyw na zdrowie.

anka1388

  • Gość
Lokal w Warszawie
« Odpowiedź #28 dnia: Styczeń 20, 2008, 15:07:25 pm »
Cytat: "ais"
Mysle, ze najzdrowiej jest pic mleko własnej matki najdluzej jak to mozliwe, ale w dzisiejszych czasach kobiety wolą kupowac dziecku rozne odzywki, mleko w proszku, na bazie rzecz jasna mleka krowiego

Oj nie zawsze...  ;p
Moja mama narzekala jak po chyba 2 tygodniach czy po tygodniu nie chcialam pic juz jej mleka...
Tak samo moj brat pij bardzo krotko.
To zalezy tez o dziecka. mojej mamy kolezanka karmi mlekiem wlasnym dziecko jakies pol roku...


Co do mlek ze wsi to mialam je w domu bardzo krotko jak bylam mala... po czym keidys stwierdzilam, ze bardziej mi  smakuje mleko z kartonika ze sklepu...

choc chyba najbradziej mi kiedys smakowalo mleko od cioci ze wsi od kozy... jak bylam wtedy to dala mi szklaneczke na sprobowanie... szczerze juz nie pameitam smaku, ale wiem ze mi smakowalo...

O ja... ale zbieglismy z tamtu... heh

Offline ppx

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1950
  • Płeć: Kobieta
    • KiG
Lokal w Warszawie
« Odpowiedź #29 dnia: Styczeń 20, 2008, 15:53:48 pm »
[OT]Nie wiadomo nawet czym sa te krowy karmione  :/ Ja też piłam mleko od kozy, moja babcia miała i pamiętam jak z małym cielaczkiem na taczkach jechałam X_x[/OT]
Może te posty o krowie można by było przenieść do jakiegoś tematu o krowach? ;)


Offline tajniak

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1310
Lokal w Warszawie
« Odpowiedź #30 dnia: Styczeń 20, 2008, 17:32:13 pm »
Zrób zdjęcie lokalu daj nam tutaj. Może też jakieś plany :)

xxx

  • Gość
Lokal w Warszawie
« Odpowiedź #31 dnia: Styczeń 28, 2008, 02:52:17 am »
mleko = cierpienie-zgadzam sie....a co z miesem?jajami?moglabym tu powstawiac pare linkow do filmikow o tym jak cierpia kury nosne,kurczaki na mieso....itp....ale jestem krotko na tym forum wiec nie wiem za co tu sie bana dostaje :> a chcialabym tu jeszcze pobyc :DD

co do lokalu,jestem wniebowzieta!....coraz wiecej powodow by przeprowadzic sie do wawy! :lol trzymam wielkie kciukasy i modlic sie zaczne aby wsio sie z tym udalo,powaznie,bo to szlachetna i cudowna misja ais!podziwiam Cie za to szczerze...i ciesze sie ze dalas te info o mleku....ja i moj chlop kciukamy!!!!

Offline ais

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1754
  • Płeć: Kobieta
Lokal w Warszawie
« Odpowiedź #32 dnia: Styczeń 28, 2008, 23:56:40 pm »
mleko = cierpienie, tak.

Co do mięsa i jajek - to, ze to jest cierpienie, jest dla mnie tak oczywiste, ze nawet o tym nie piszę :)

Wspominam o mleku, jako, ze w potocznej swiadomosci w ogole nie jest utozsamiane z zadnym cierpieniem.

W dodatku niedlugo w szkolach i w mediach ma odbyć sie wzmozona kampania promujaca mleko.

xxx

  • Gość
Lokal w Warszawie
« Odpowiedź #33 dnia: Styczeń 29, 2008, 00:31:09 am »
niestety wielu wegetarian jak i nie wege dziwi sie "dlaczego nie jesz jajek?jajko tez cierpi?hahaha".....wiec z zycia wiem ze oczywiste to dla wielu nie jest ....

miecho to samo....wielu uwaza ze te zwierzeta z ubojni nie cierpia.....skomplikowna sprawa mysle.....wiec dla Ciebie czy dla mnie to jasne ze cierpia..ale dla wielu ludzi NIE :(

anka1388

  • Gość
Lokal w Warszawie
« Odpowiedź #34 dnia: Styczeń 29, 2008, 13:55:21 pm »
Cytuj
W dodatku niedlugo w szkolach i w mediach ma odbyć sie wzmozona kampania promujaca mleko.


w szkolach (przynjamniej u mnie) sa juz rozprowadzane mleka... zywkle albo czekoladowe ...

Nikt nawet u nas nie sadzi, ze jest to nie zdrowe. ja sama do niedawno o tym nie wiedzialam ;/

zgr

  • Gość
Lokal w Warszawie
« Odpowiedź #35 dnia: Luty 04, 2008, 20:41:48 pm »
Cześć i chwała szanownemu towarzystwu.

Znamy się mało wiec parę słów o sobie. Iwona zgarnęła mnie jako nadwornego
informatyka w lokalu. Jestem facetem, 180 cm, 94 kilo żywej wagi, jem mięso,
jajka, mleko, sery, śledzi nie jem bo są niedobre i mają ości.

Jak na razie tyle.

Offline ais

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1754
  • Płeć: Kobieta
Lokal w Warszawie
« Odpowiedź #36 dnia: Luty 05, 2008, 00:46:55 am »
hurra! Zgryźli dołączył do króliczego forum! :) no to teraz się zacznie :P

Offline maro

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2515
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
Lokal w Warszawie
« Odpowiedź #37 dnia: Luty 05, 2008, 08:19:55 am »
zgr, te zapomniałeś napisać czy kawaler czy nie heheheheh :lol
Witamy, witamy
Maro

Na adopcję czekają:
Szarak http://www.przygarnijkrolika.pl/krolik-szarak-warszawa
i inni

Offline mika2680

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4433
  • Płeć: Kobieta
Lokal w Warszawie
« Odpowiedź #38 dnia: Luty 05, 2008, 11:18:00 am »
Cytat: "maro"
zgr, te zapomniałeś napisać czy kawaler czy nie heheheheh  
Witamy, witamy
heheheh u nas niedostatek płci brzydkiej więc trzeba wiedzieć kto jaki ma stan cywilny  :co_jest  :co_jest  :co_jest
Witam  :lol

zgr

  • Gość
Lokal w Warszawie
« Odpowiedź #39 dnia: Luty 05, 2008, 18:24:30 pm »
Cytat: maro
zgr, te zapomniałeś napisać czy kawaler czy nie heheheheh :lol
Witamy, witamy


Dla ładnych dziewcząt powyżej 21 roku życia z warszawy - kawaler do wzięcia :>

Bjałystok w okolicy Branickich jest ok. I w okolicy amfiteatru za teatrem lalek.