Mój Edzio ma juz prawi trzy lata. I wszystko było super gdy jakieś pół roku temu stało się to
Zauważyłam ze leży jakiś dziwny gdy go pogłaskałam wogóle sie nie ruszył. Od razu zadzwoniłam do weterynarza. Po objawach ( jakby nieobecny, wyrzuca tylnie skoki do tyłu, drgawki w okolicach karku, bardzo mocno bijące serce ) lekarz stwierdził wylew
! dostał zastrzyki i po kilku godzinach jakby nic zaczął kicać a wręcz brykać. te same objawy powtórzyły sie w lipcu lekarz wywnioskował że to może być serce ale u gryzonia ciężko wystawić diagnozę. w sierpniu atak sie powtórzył. Edio nie odstępował mnie na krok leżał wtulony we mnie myślałam że mi serce pęknie z rozpaczy
. Już wiedziałam ze muszę mu dać tabletki na krążenie KARSIWAN i po pięcu godzinak atak minął i nie był tak silny.
Proszę napiszczie mi co podejrzewacie a może ktoś z was ma podobne doświadczenie i konkretną diagnozę.
Teraz Edzio jest na ścisłej diecie dostaje co jakiś czas dawkę leku i czuje sie dobrze ale ja strasznie sie boję.
pozdrawiam serdecznie i Edzio też