Autor Wątek: Jakiś dziwny atak.  (Przeczytany 2936 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Marianna

  • Gość
Jakiś dziwny atak.
« dnia: Listopad 02, 2007, 12:22:40 pm »
Przedwczoraj przezylismy chwile grozy. Póżnym wieczorem nasz mały uszatek (6-letni) wyszedł ze swojego legowiska i nagle upadł na bok, jakos tak dziwnie charczał, cały zesztywnial, głowa zaczęła wyginac mu się do tylu. Matko, mysleliśmy z mężem że on odchodzi. Mąż położył małego na kanapę - masował brzuszek, serduszko - ale króliczek nie mógł się podnieśc. trwało to chwilę, pózniej mąż wziął uszatka na ręce i powoli wszystko przechodziło. Ten diwny atak ustał. Później mały jadł i pił normalnie. Co to mogło być? Czy to jakiś atak epilepsji. A może to dlatego, że dałam mu kawałek liścia od kalarepy (ale to było około południa a atak był poźnym wieczorem). Nie wiem już sama, tak się boję że to początek końca  :( Ten nasz maluszek to generalnie jest chorowity a przychodnia weterynaryjna to prawie jego drugi dom :( Ale ostatnio długo nie chorował.

dolores

  • Gość
Jakiś dziwny atak.
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 02, 2007, 13:44:49 pm »
Mam podobne doswiadczenie- moj Wafelek ma 2mies, wczoraj okolo 4 rano mial atak jakby epilepsii. Potem bylo w porzadku, az kolo poludnia mama zauwazyla, ze ma niedowlad skokow ;( Ale jadl i pil normalnie. Wieczorem paraliz zaczal ustepowac, a dzis bylo juz wszystko w porzadku :) Nie wiem co to moglo byc :hmmm Dzis ma wizyte u weta. Tez radze Wam sie wybrac !!

Marianna

  • Gość
Jakiś dziwny atak.
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 02, 2007, 14:09:57 pm »
No wybierzemy się, my i tak u weta czujemy się jak w domu......Tak często tam jesteśmy. Tylko co on mi powie, jak teraz królis wygląda i zachowuje się normalnie. Ech, żal mi tego maluszka - jest taki chorowity w zasadzie od momentu jak go kupiliśmy - u veta już mamy stały rabat :(

dolores

  • Gość
Jakiś dziwny atak.
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 02, 2007, 14:26:15 pm »
Dokladnie nad tym samym sie zastanawiam :( Moj Wafelek tez juz wyglada i zachowuje sie normalnie. Pozostaje tylko opowiedziec o wszystkim ze szczegolami, ale podejrzewam, ze jedyne co wet moze w takiej sytuacji zrobic to kazac obserwowac malenstwo i zglosic sie jakby atak sie powtorzyl :(