Autor Wątek: Fermy królików na mięso - tzw króliczy żywiec  (Przeczytany 39813 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Linka

  • Gość
Fermy królików na mięso - tzw króliczy żywiec
« Odpowiedź #20 dnia: Październik 25, 2007, 18:11:17 pm »
Naomi ma tu dużo racji.

Padło zdanie, że miłośnik królików to taka osoba która ma królika/ki w domu. Czy hodowca-hobbysta może powiedzieć o sobie, że jest miłośnikiem królików jeśli trzyma je w klatkach i ew. zabija? Nie można "napadać" na hodowców tylko dlatego, że króliki są dla nich zwierzętami które się ubija.
Ważniejsze są warunki w jakich trzymane sa króliki w fermach, bo i tak każdy król skończy swój żywot(czasem miniatury też giną z tego co człowiek im naważył)
Hodowla królików a ferma królików troche się różnią - hodowla zazwyczaj jest przydomowa, do 20 samic (uogólniam). Ferma to masowe tuczenie i rozmnażanie królików.
Cytuj
Ais - a co np. z przydomowymi hodowlami tzn. tymi hobbystycznymi? Te też zostaną zakazane? Mam nadzieje, ze odpowiesz: nie. Bo przeciez są związku hodowców królikow, koła itp.

Ponawiam pytanie.

Offline ais

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1754
  • Płeć: Kobieta
Fermy królików na mięso - tzw króliczy żywiec
« Odpowiedź #21 dnia: Październik 26, 2007, 00:00:41 am »
dokladnie, Anka ma rację, nie poruszajmy tu watków religijnych, dlatego, ze rozmawiamy o prawie i praktyce, natomiast w Biblii mozna zawsze  znalezc tysiace  cytatów na poparcie dowolnej teorii. Poza tym w naszym kraju istnieje rozdział Kościoła od Państwa i to nie Kościół stanowi powszechnie obowiązujące prawo, ale Parlament.

Nie chce dzielic królikow pod względem prawnym na domowe czy przydomowe czy hodowlane, podobnie jak nie dzielimy psów na domowe czy rzeźne. Po prostu są psy różne, np zaprzegowe albo obronne, ale każdy z nich jest równy wobec prawa i żadnego  nie mozna zabijać na mięso, o taki podział mi chodzi w stosunku do królików.

Nie widzę żadnego powodu, dla którego mielibysmy dalej zgadzać sie na to, że istnieje mozliwość prowadzenia hodowli królików na mięso. Nie interesuja mnie warunki, jakie tam sa spełniane - czy sa dobre czy złe, a także jak króliki sa zabijane - humanitarnie czy niehumanitarnie ( nie ma humanitarnego zabijania nigdy - to eufemizm stworzony dla uspokojenia sumienia, doskonale wiem ,co sie dzieje w rzeźniach).

Skoro pies czy kot bywa zwierzęciem domowym i nie wolno go zabijac w rzeźni, to zycze sobie, aby także królik, jako zwierzę, które stało sie zwierzęciem domowym, w całości jako gatunek zaczął byc chroniony bardziej niz do tej pory. to jest mozliwe i ludzie z króliczego forum tym bardziej powinni to popierać, bo sa jedynymi osobami, które widzą w królikach zwierzęta domowe, a nie pasztet czy obiekt do eksperymentów. No chyba, że sie mylę?

tepe

  • Gość
Fermy królików na mięso - tzw króliczy żywiec
« Odpowiedź #22 dnia: Październik 26, 2007, 10:44:53 am »
Dokładnie tak jak Ais mówi - ma w pełni rację . Naomi i inni z wątpliwościami: czy zjadłabyś/zjedlibyście  swojego psa? a może kota? a przecież jesz / jecie  inne mięso? Słusznie czy nie istnieje podział - zawsze istniał - na te zjadane i na te nie - i przesunięcie linii tego podziału w stronę dołączenia królików jako tych niezjadanych  jest warte zaangażowania

Offline RobinC

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 76
Fermy królików na mięso - tzw króliczy żywiec
« Odpowiedź #23 dnia: Październik 26, 2007, 15:06:50 pm »
niedawno byłem u weterynarza
w poczekalni byli sympatyczni ludzie (chyba ojciec z córką)
byli z psem - dość wiekowym, chyba 9 lat
widać było ich wzajemne przywiązanie
pies ni mógł chodzić (nie mam psa, nie znam się na ich chorobach)
państwo ci zaczęli sobie żartować, ze ich  (nie pamiętam imienia) piesek jest królikożercą i że trzymam na kolanach jego przekąskę...
żart, jak żart ale w trakcie rozmowy okazało się, że ma przepisaną dietę z króliczego mięsa (tylko), bez kostek itp.
nie chcę wchodzić w temat na ile to było słuszne, po co, czy możnaby to czymś zastąpić, ALE: czy jeśliby jakiemuś "naszemu" zwierzęciu (psu/kotu/whatever), z którym spędziliśmy dzieciństwo, dorastaliśmy, weterynarz zapisał taką dietę, bo dzięki niej będzie miał szansę wrócić do zdrowia i jeszcze pożyć rok, może dwa, czy poszlibyśmy do sklepu kupić takie mięso, czy bylibyśmy za zakazem uboju królików?
Wirtualne Biuro - Warszawska 6, Białystok - wsparcie w biznesie

anka1388

  • Gość
Fermy królików na mięso - tzw króliczy żywiec
« Odpowiedź #24 dnia: Październik 26, 2007, 15:12:26 pm »
Tez sie z tym zgadzam...
Niby dziwnie ze je sie miesa inne ale zwierzat domowych nie, przeciez to prawie sie niczym nie rozni, ale podzial tak jak pisze tepe zawsze byl no i bedzie...
Moim zdaniem jest to warte do zaangazowania i jest to mozliwe ... Mozliwe aby wykluczyc kroliki z listy zwierzat do jedzenia...
mysle ze wiele osob posiadajacych kroliki lub kochajacych je by sie zgodzila z tym pomyslem...

naomi19

  • Gość
Fermy królików na mięso - tzw króliczy żywiec
« Odpowiedź #25 dnia: Październik 26, 2007, 15:31:21 pm »
Cytuj
Naomi i inni z wątpliwościami: czy zjadłabyś/zjedlibyście swojego psa? a może kota? a przecież jesz / jecie inne mięso?

Ja odniosłam sie do spożywania przez ludzi mięs takich jak psy czy koty. W każdym kraju jest inna mentalność, o ile w Chinach ludzie przywiązani sa do psa w takim stopniu jak my do świni u nas. Natomiast słyszałam wypowiedź kucharza- Wietnamczyka, który mówi, że w jego restauracji wietnamskiej w Polsce nigdy nie podałby psa, gdyz ma on dla naszego narodu zupełnie inne znaczenie niż dla jego i byłoby to niestosowne.
Z kolei podróżnik Cejrowski jadł i psa i małpę, mieso jak każde inne.
W Polsce króliki były hodowane na mięso od dawien dawna i nie zmieni się mentalności i nie uda się przeforsowanie projektu, aby zamknąć wszystkie hodowle. Nie wierzę w to i nawet tego nie chcę, bo jak mówię, to jedno ze zdrowszych mięs i nikogo nie pouczam co ma jeść a czego nie. Ja sama nie zjadłabym ani psa ani królika, bo JA mam do tych gatunków inny stosunek, emocjonalny, ale nie dziwie się osobom, które jedzą króliki. I jak widzę kogoś jedzącego pasztet z królika to nie zaczynam wywodów, płaczów i lamentów, bo nie wchodze z buciorami w niczyje życie, tak jak nie chcę by ktoś patrzył w mój talerz.

P/S Mój kot jada aktualnie suchą karmę tlko i wyłacznie z królika (plus warzywa) i nie zamierzam urządzić mu egzorcyzmów.

Co do wątków religijnych, Ais, zobacz kto rozpoczął ten wątek, a raczej która strona. W mojej kwestii było tylko sprostowanie.

Offline RobinC

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 76
Fermy królików na mięso - tzw króliczy żywiec
« Odpowiedź #26 dnia: Październik 26, 2007, 15:58:31 pm »
poza tym jest jeszcze inny podział, tak wg mojej świadomości
tzn. człowiek (europejczyk) je mięso zwierząt roślinożernych (przynajmniej przeważnie je i przeważnie roślinożernych)
oczywiście zjada np. płetwę rekina, albo zjada kurę która z kolei nie pogardzi robalem) ale przeważnie jest to inwentarz roślinożerny
pies/kot - się nie "kwalifikuje"...
Wirtualne Biuro - Warszawska 6, Białystok - wsparcie w biznesie

elfik

  • Gość
Fermy królików na mięso - tzw króliczy żywiec
« Odpowiedź #27 dnia: Październik 27, 2007, 12:38:53 pm »
Ja juz sie na ten temat wypowiedzialam. Kupuje krolicze mieso i kupowala bede.

tepe

  • Gość
Fermy królików na mięso - tzw króliczy żywiec
« Odpowiedź #28 dnia: Październik 28, 2007, 14:29:58 pm »
Mieszkamy w wolnym kraju i każdy ma prawo uważać i postępować tak jak chce.
Ja jestem nie tylko "króliczarzem" ale i "psiarzem" i mogę stwierdzić z całą pewnością że nie ma takiej zależności - życie lub śmierć psa a mięso królicze. Mięso królicze nie ratuje psiego życia niezależnie od choroby jaką pies ma - potwierdzi to z pewnością każdy normalny wet (których znam akurat już wielu) - więc to jest żaden argument. Diety mają to do siebie że dają się odpowiednio modyfikować - zależnie od stanu zdrowia i wieku zwierzęcia i absolutnie nie muszą zawierać mięsa z królika czy konia
W moim domy psy i króliki mają ten sam status i te same prawa - żadne nie jest traktowane lepiej lub gorzej, żadne też nie jest uważane za pożywienie dla kogokolwiek,
I psy i króliki mają zapewnioną opiekę weterynaryjną, leczenie i pomoc
Wszystkie są kochane, nasze i nigdy nie do oddania.
Dla mnie króliki zaliczają się tak jak i psy do "companion animals" - dla wielu innych ludzi na świecie też - nie dla wszystkich to prawda,
ale przyznaję że to trochę dziwne słyszeć opory przy wystąpieniu przeciwko zabijaniu królików wśród ludzi którzy należą i działają  w Stowarzyszeniu Pomocy Królikom.
skoro królik to "chodzący obiad" - po co im pomagać?
życzę smacznego! przy konsumpcji psów i kotów także

Offline maro

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2515
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
Fermy królików na mięso - tzw króliczy żywiec
« Odpowiedź #29 dnia: Październik 28, 2007, 14:38:41 pm »
Cytuj
ale przyznaję że to trochę dziwne słyszeć opory przy wystąpieniu przeciwko zabijaniu królików wśród ludzi którzy należą i działają w Stowarzyszeniu Pomocy Królikom.
skoro królik to "chodzący obiad" - po co im pomagać?

no coś w tym jest. Zgadzam się z tepe.
Maro

Na adopcję czekają:
Szarak http://www.przygarnijkrolika.pl/krolik-szarak-warszawa
i inni

Offline RobinC

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 76
Fermy królików na mięso - tzw króliczy żywiec
« Odpowiedź #30 dnia: Październik 28, 2007, 15:01:14 pm »
tepe, ten przykład z psem był z życia wzięty, a jak zaznaczyłem - nie mam na ten temat zielonego pojęcia  :oh:

ja osobiście nie jadłem jeszcze króliczego mięsa i pewnie nie umrę ze świadomością że jestem uboższy o coś wielkiego jeśli go nie zjem

jednak może już jestem na tyle stetryczały że sceptycznie podchodzę do tego projektu, bo skoro nadal prowadzi sie ubój koni...

poza tym, ten wątek został otwarty żeby przedyskutować pewne przedsięwzięcie, moim zdaniem bardzo trudne, a dyskusja nie polega chyba na tym żeby wszyscy utworzyli towarzystwo wzajemnej adoracji, zgodzili się ze sobą, utwierdzali się w słuszności tej jedynie słusznej sprawy
bo jeśli ta "sprawa" dojrzeje do tego żeby jednak ujrzeć światło dzienne i żeby być przedstawioną szerszemu audytorium - stawiam orzechy przeciw dolarom, że te argumenty które wysuwają tutaj "przeciwnicy" tego pomysłu będą tylko delikatnym głaskaniem po główce wobec argumentów hodowców przemysłowych, przetwórców, jakiegoś "lobby mięsnego" czy samych amatorów mięsa króliczego
i powiem ci tepe, że argument w postaci obruszenia się na twojego partnera w rozmowach i życzenie mu smacznego w jedzeniu psów na pewno zadziała na twoją niekorzyść  :/
Wirtualne Biuro - Warszawska 6, Białystok - wsparcie w biznesie

naomi19

  • Gość
Fermy królików na mięso - tzw króliczy żywiec
« Odpowiedź #31 dnia: Październik 28, 2007, 15:40:52 pm »
Cytat: "RobinC"

i powiem ci tepe, że argument w postaci obruszenia się na twojego partnera w rozmowach i życzenie mu smacznego w jedzeniu psów na pewno zadziała na twoją niekorzyść  :/

Dokładnie.
To trochę nie na miejscu. Nawet bardzo.
Tak samo jak porównywanie do małpoludów itd.
Takimi argumentami a raczej obrażaniem i stylem rozmowy nikogo nie nakłonicie do zmiany zdania.

Offline ais

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1754
  • Płeć: Kobieta
Fermy królików na mięso - tzw króliczy żywiec
« Odpowiedź #32 dnia: Październik 29, 2007, 03:05:52 am »
ło matko, tos się przyczepiła do tych małpoludów.

Napisalam, ze od czlowieka wspolczesnego i wyksztalconego wymaga sie troche wiecej niz od małopoludów.

Z biologii wiemy, ze malpoludy zyly tysiące lat temu.

Gdzie tu pole do obrażania sie?

naomi19

  • Gość
Fermy królików na mięso - tzw króliczy żywiec
« Odpowiedź #33 dnia: Październik 29, 2007, 10:10:39 am »
Cytat: "ais"
Napisalam, ze od czlowieka wspolczesnego i wyksztalconego wymaga sie troche wiecej niz od małopoludów.
 

Czyli małpoludy jadły mięso, ale my jestesmy wykształceni i mięsa jeść nie powinniśmy, a jeśli zjemy, to zniżyamy sie do małpoludów. Chyba każdy zrozumiał aluzję. To, że nie napisałaś pewnych rzeczy wprost, to nie znaczy, że niektóre osoby nie poczują się urażone.

anka1388

  • Gość
Fermy królików na mięso - tzw króliczy żywiec
« Odpowiedź #34 dnia: Październik 29, 2007, 14:03:58 pm »
NIe chce sie wtracac, ale ja to zrozumialam tak, ze malpoludy jadly miesa na nic nie zwarzajac. My zas (ludzie rozumni) mozemy sie zastanowic czy jedzenie miesa jest na pewno tak bardzo potrzebne i mozemy zrezygnowac z takich posilkow(jesli chcemy)... co nie znaczy ze jesli zjemy to staniemy sie malpoludami...

naomi19

  • Gość
Fermy królików na mięso - tzw króliczy żywiec
« Odpowiedź #35 dnia: Październik 29, 2007, 15:19:34 pm »
Po pierwsze nie zawsze możemy zrezygnować.
A co do interpretacji tych słów, to moim zdaniem jaka by ona nie była, to nie zachęca nikogo do normalnej dyzkusji i nie są to dobre argumenty.

anka1388

  • Gość
Fermy królików na mięso - tzw króliczy żywiec
« Odpowiedź #36 dnia: Październik 29, 2007, 18:28:50 pm »
Czy ktos zrezygnuje czy nie to juz sprawa osobista.
A argument moim zdaniem jest ok. Poniewaz w porownaniu z malpoludami my myslimy i mozemy myslec nad losem zwierzat, pomogac im w rozne sposoby, a takze bronic przed zabiciem...

Offline ais

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1754
  • Płeć: Kobieta
Fermy królików na mięso - tzw króliczy żywiec
« Odpowiedź #37 dnia: Październik 30, 2007, 01:49:40 am »
proponuje wymyslic argumenty za i przeciw hodowaniu królików na mięso. Przyda sie to potem w dyskusjach z przeciwnikami z tego calego lobby mięsnego itd.
Oraz przyklady jak nie dyskutowac.

Czyli powiadacie: o małpoludach nie mówić. Nie wywyższać się. Czego jeszcze nie mówić?
Jak skonczymy te dyskusję to bede musiala ja skasowac i przeniesc na forum ukryte, bo nie chce, zeby potem osoby calkowicie postronne i nasi przeciwnicy wczytywali sie, jak budujemy strategię. Na razie nikt tu taki raczej nie zagląda.

Na razie argumenty za hodowla padały takie ,ze np zwierzeta domowe sa chore i musza jeść, bo to dietetyczna karma wg weterynarzy. Oraz ogólnie, ze to zdrowe i lekkostrawne mięso.

Dajcie argumenty za i przeciw, zeby jakos to uszeregowac.

Potem dajcie przykłady kontrargumentów, jak kazde z powyzszych twierdzen moze byc obalone.

Offline ziabak

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 743
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Fermy królików na mięso - tzw króliczy żywiec
« Odpowiedź #38 dnia: Październik 30, 2007, 17:55:29 pm »
Cytat: "ais"
macie króliki w domach, a nie macie nic przeciwko zabijaniu ich na mięso?

Zaraz usłyszę, że chętnie je zjadacie?


Ais, temat jedzenia albo niejedzenia mięsa jest ogromnie kontrowersyjny i nie sądzę by to się kiedykolwiek zmieniło.

We mnie takie teksty jak powyżej budzą mieszane uczucia, bo jest to dla mnie w wielu przypadkach złe i krzywdzące myslenie o odczuciach innych niż wegetarianie ludzi.

Cyniczne stwierdzenie, iż usłyszysz, że jemy chętnie króliki - swoje, czy nie swoje, to już wszystko jedno - budzi natomiast we mnie już naprawdę zdenerwowanie, bo cóż to ma w ogóle znaczyć? Prosty i banalny przykład obłudy ludzi, którzy głoszą swoją postawę powyżej "zwykłych mięsożerców", a więc wg wegetarian ludzi złych do szpiku kości, bo zjedzą kotleta: a czym karmicie swoje psy i koty wegetarianie? zieleniną? wiem, wiem, że przecież nie królikami - ale dla mnie to naprawdę przykre kiedy po raz enty spotykam się z opluwaniem nie wegetarian... jak odnosi się kupowanie mięsa i jego przetworów by skarmić swoje kochane przecież zwierzeta mięsożerne? Naprawdę nie widzicie w tym wszystkim co najmniej niejasności?

Mój stosunek do hodowli fermowych zwierząt na mięso nie jest bynajmniej spokojny i przyzwalający - ale nie jest też tak histerycznie negujący. Jem mięso, nie mam w planach zrezygnować z takiej diety jaką prowadzę, a jedynie kategoryczną postawę na "nie" mam w tematach niehumanitarnego zabijania, krzywdzenia za życia i pozwalania na cierpienie zwierząt hodowanych na mięso. Generalnie uważam, że nie ma konsekwencji w postawach wielu wegetarian jesli chodzi o hodowle zwierząt - prosty przykład powyżej. Jak byście wyżywili zwoje mięsożerne zwierzeta, gdyby nie sprzedawano w sklepach mięsa? Puszczalibyście je na polowania? Co pies przyniesie, to zje?

naomi19

  • Gość
Fermy królików na mięso - tzw króliczy żywiec
« Odpowiedź #39 dnia: Październik 30, 2007, 17:57:58 pm »
Argument za:
każdy ma prawo decydować, czy zje królika czy nie. Czy zje świnię, czy będzie żył na owocach. żyjemy w wolnym kraju.
Takie zabranianie, wkraczanie z buciorami w talerze, w poglądy i myslenie kojarzy mi się z kaczyzmem...  :zdenerwowany
 Za chwilkę miłośnicy kur ( a przecież są tacy!!!!), czy jakichkolwiek innych zwierząt hodowlanych będa podnosić podobne okrzyki.