Mój króliś nie opuszcza mnie na krok
Pisaliście o lizaniu, głaskaniu itp., ale Nizmo nie może zostać bez oznak mojego zainteresowania....zaczyna biegać, tupać, lizać natarczywie a nawet podgryzać (tzn. atakować z nienacka innych domowników!!)
Jak tylko coś robię-a zeszłam już na podłogę nawet z nauką żeby się nie stresował -natychmiast pojawia się i kładzie przy mnie.
Oczywiście musi być wtedy głaskany albo ewentualnie przytyka swój wąsaty pyszczek do mojego nosa i zastyga
Kiedy opuszczam mieszkanie zaczyna się dramat
Nizmo szaleje-Przestałam zamykać go w klatce bo bałam się żeby sobie krzywdy nie zrobił-poprostu szał!!!!!
Zamykam go w pokoju-istna demolka po powrocie i kara-przybiega niby radośnie
po czym kara mnie
za pozostawienie podgryzając z burczeniem!!
Co mam zrobić pomóżcie!! Serducho mi pęka jak on takiej histerii dostaje!!