Autor Wątek: Szukam towarzysza/-szki dla mojego królika  (Przeczytany 15639 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

slodkie_uszy

  • Gość
Szukam towarzysza/-szki dla mojego królika
« Odpowiedź #20 dnia: Październik 12, 2007, 16:39:34 pm »
no to czekamy na wiesci :) Pasztet tez jest wiekszy od Tamy a w 90 % to ona rzadzi  :P

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
Szukam towarzysza/-szki dla mojego królika
« Odpowiedź #21 dnia: Październik 12, 2007, 18:48:32 pm »
Bylam u tych państwa i zabrałam królika. Jest dobrze odżywiony i raczej spokojny. Rodzina się do mnie odzywa :oh: Moja siostra strasznie krzyczała o tego drugiego królika. Na razie zostawiłam go w klatce i puściłam Kukiego. Obwąchali się i ten nowy trochę tupał na Kukiego i warknął parę razy. ALe może mu przejdzie jak się do siebie przyzwyczają. Jak na razie wąchają się przez kraty. Mój królik jest trochę mniejszy ale z umaszczenia są bardzo podobne. Miałam niezłą awanturę w chacie :/ a jeszcze nie widział go mój tata. Już widzę co będzie. W każdym razie jeśli Kuki się nie zaprzyjaźni z nowym (jeszcze go nie nazwałam) to będę przechowalnią po prostu i mam nadzieję, że królik znajdzie nowy dom.
I mam takie pytanie: czy możliwe jest zaprzyjaźnienie dwóch samców które są niekastrowane??

Linka

  • Gość
Szukam towarzysza/-szki dla mojego królika
« Odpowiedź #22 dnia: Październik 12, 2007, 19:17:29 pm »
Cytryna - nie, samce niekastrowane zawsze będą się gryzły. Będzie walka o terytorium. Dodatkowo przy spotkaniach będzie stres(nie tylko zwierzaków) + możliwe strzelaniem moczem. Dla współlokatorów też będzie to nie przyjemne.

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
Szukam towarzysza/-szki dla mojego królika
« Odpowiedź #23 dnia: Październik 12, 2007, 19:51:04 pm »
Królik jest u mnie od godziny i jest strasznie. Kuki leje moczem na mnie i na wszystko co jest wokoło mimo że ten drugi królik siedzi w klatce. Nie wiem co robić....
Oba kroliki są niekastrowane. Ma być u mnie tylko na przechowanie (rodzina się nie zgadza na stały pobyt). Postaram się jutro upchnąć go do kogoś ze znajomych. Królik jest fajny, miły i nauczony czystości (nie to co mój zbójek). Dałam już ogłoszenie w dziale Oddam/przygarnę ale wiem, że to szybko raczej nie pójdzie :( moja rodzina strasznie zła jest, że Kuki tak szaleje. Próbuje gwałcić moją rękę. Nie tak to sobie wyobrazałam :(

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
Szukam towarzysza/-szki dla mojego królika
« Odpowiedź #24 dnia: Październik 12, 2007, 20:04:38 pm »
Uruchomiłam wszystkich znajomych. Nie chcę żeby poszedł do byle kogo.

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Szukam towarzysza/-szki dla mojego królika
« Odpowiedź #25 dnia: Październik 12, 2007, 22:01:06 pm »
Nie czytalam wczesniej Twojego watku dlatego nie zdazylam Cie ostrzec przed wzieciem drugiego ucholka ,jak Twoj nie jest wykastrowany :oh:
To najwiekszy blad jaki moglas zrobic,Twoj niewykastrowany bedzie znaczyl teren i to tak bardzo,ze nie nadazysz sparzatac :wow
nigdy nie uda Ci sie zaprzyjaznic dwoch samocow,ktore nie sa wykastrowane
moj byly Pyseik byl spokojnym samcem,zalatwial sie w kuwecie,byl spokojny i nigdy z niczym ani nikim nie probowal kopulowac,gdy w domu pojawil sie drugi krolik sytuacja sie zmienila,sikal pare razy dziennie pod klatka kolegi,nie zrobil sie agresywny i nigdy nie doszlo do kolpulacji z naszymi rekami ale znaczenie bylo nie do zniesienia
z biegiem czasu mu minelo ale bobkow robil duzo poza klatka,naszczescie siku robili do jednej wspolnej kuwety,
pilonowanie aby sie nie spodkaly i nie pogryzly zrobilo sie bardzo klopotliwe i zdecydowalam sie na kastracje,ktorej nie przezyly :(
do tej pory zaluje,ze zdecydowalam sie na drugiego krolika,za malo wtedy wiedzialam o krolikach,gdyby nie moj wymysl mialam bym jednego i nie usmiercilabym dwoch :(
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

bonnie_blue

  • Gość
Szukam towarzysza/-szki dla mojego królika
« Odpowiedź #26 dnia: Październik 12, 2007, 22:33:42 pm »
Cytat: "reniaw"
Nie czytalam wczesniej Twojego watku dlatego nie zdazylam Cie ostrzec przed wzieciem drugiego ucholka ,jak Twoj nie jest wykastrowany :oh:
jeszcze gdyby przybysz byl wykastrowany to jakos by to poszlo (Bobik nie znaczy terenu ani nie jest agresywny jak inne kroliki przyjda go odwiedzic) ale dwa niewykastrowane samce to najgorsze polaczenie z mozliwych.
Bardzo Ci wspolczuje Cytryna  :przytul

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
Szukam towarzysza/-szki dla mojego królika
« Odpowiedź #27 dnia: Październik 12, 2007, 22:57:07 pm »
Obdzwoniłam wszystkich znajomych. Znalazła się jedna chętna, tylko że ma w domu wnuka (5 lat) dlatego się waham czy oddać jej królika. Boję się żeby ten dzieciak go nie zamęczył i mu nie dokuczał. Wyniosłam tego nowego do innego pokoju i Kuki się uspokoił trochę ale w miejscu gdzie stała klatka z tym nowy, królikiem tak jest obsikane że mam cała podłogę do mycia i dywan do prania. Myślałam, że Kuki wcześniej był niegrzeczny i lurał gdzie popadanie ale to co dzisiaj zobaczyłam było dla mnie szokiem. Ten nowy królik strasznie tupał jak tylko Kuki podchodził do jego klatki. ALe jak go wyniosłam do innego pokoju stał się zupełnie innym królikiem. Położyłam sie i oglądałam tv a on spał ze mną mocno przytulony (sam wlazł i sam sie tak położył). To jest przeciwieństwo mojego królika, jest przytulaśny i bardzo grzeczny (jak nie ma w pobliżu mojego królika). Waham się czy go oddać tej znajomej czy błagać tatę żeby miał nowego lokatora w pokoju bo to że króliki nie mogą przebywać w jednym pomieszczeniu to chyba jasne.
Królik był u starszych państwa i jest bardzo zadbany, ma piękną sierść i ładnie je zielonki (mój nie może zaraz ma wzdęcia). Najpierw nie chciał jeść ale jak go trochę puściliśmy żeby pobiegał to zabrał się też za jedzenie. Strasznie mi szkoda tego królisia i chciałabym go zatrzymać :( Nie chcę żeby na przykład przechodził z rąk do rąk jak na przykład pogoni wnuka tej pani do której ma jutro iść. Wiem, że to porządna babka (prowadzi Dom Serca ze stowarzyszeniem Iskierki) ale wiem też że nigdy nie miała królika i boję się czy dobrze się nim zajmie... W każdym razie jutro przyjedzie z wnukiem obejrzec królika jak mnie coś zaniepokoi to jej go po prostu nie dam.

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
Szukam towarzysza/-szki dla mojego królika
« Odpowiedź #28 dnia: Październik 12, 2007, 22:59:05 pm »
Aaaa, prawie bym zapomniała. Zrobilam królisiowi zdjęcia ale nie potrafiłam ich tu wstawić więć wlepiłam je na fotka.pl
Można je zobaczyć pod adresem:

www.donatelka1978.fotka.pl

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
Szukam towarzysza/-szki dla mojego królika
« Odpowiedź #29 dnia: Październik 12, 2007, 23:03:22 pm »
Reniaw dlatego ja nie mogę poddać Kukiego kastracji. W Bydgoszczy nie ma żadnego weta który zna się na królikach. Bałabym się Kukiego oddać w ręce mojego weta. Jest znakomity jeśli chodzi o psy i koty ale z królikami nie ma za wiele wspólnego. Obciąć pazurki czy też zęby to nie problem bo każdy wet da radę, ale kastracja jest poważnym zabiegiem i naprawdę bałabym się oddać im królika tym bardziej że mi jeden królik (Mitjaszek) zszedł z winy weterynarza :( Po prostu nie mam do nich zaufania.

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Szukam towarzysza/-szki dla mojego królika
« Odpowiedź #30 dnia: Październik 12, 2007, 23:06:38 pm »
Nie rozumiem :hmmm jak nie mozesz kastrowac Kukiego to po co decydowalas sie na drugiego krolika?
na dluzsza mete nie dasz rady z dwoma niewykastrowanymi krolikami,myslalam,ze w przyszlosci je wykastrujesz skoro przygarnelas drugiego ucholka :hmmm
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

józwa

  • Gość
Szukam towarzysza/-szki dla mojego królika
« Odpowiedź #31 dnia: Październik 13, 2007, 09:59:27 am »
cytryno
nie przerazaja sie przede wszystkim :)
ja mam samiczki i wiem ze to nie to samo ale pamietam tez moja reakcje jak zobaczylam pierwsze laczenie
bylam przerazona i myslalam w ogole ze to koniec swiata i nigdy sie nie dogadaja
na twoim miejscu poprobowalabym na wybiegu puscic obydwa razem
beda sie ganiac i pierze bedzie latalo i oczywiscie trzeba kontorlowac i przerywac jak juz bedzie wiidac ze nowy na zupelnie dosc ale moze z czasem sie dogadaja
jak juz jest u ciebie to sprobuj
u mnie dziewczyny dogadywaly sie od tygodnia do dwoch chyba
oczywiscie na poczatku "dopuszczam"je do siebie na krociutko a potem za kazdymn powtorzeniem coraz dluzej i powtarzam kilka razy w ciagu dnia
koniecznie tez na wybiegu bo tam nowy bedzie mial gdzie uciekac
u mnie z czasem ataki robily sie coraz "leniwsze" ;)
trzymam kciuki  a juz sie uda .szczegolnie ze piszesz ze nowy strasznie fajny i mily :)

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
Szukam towarzysza/-szki dla mojego królika
« Odpowiedź #32 dnia: Październik 13, 2007, 10:59:16 am »
Reniaw po prostu myślałam, że uda się je zaprzyjaźnić. Głupia jestem kurcze...

Arya

  • Gość
Szukam towarzysza/-szki dla mojego królika
« Odpowiedź #33 dnia: Październik 13, 2007, 11:23:29 am »
Cytryna nie oddawaj tam gdzie jest ten 5 letni chłopczyk :( moja koleżanka ma króliczkę Boni , a w domu mieszka też ze swoją 4 letnia kuzynką i jak ta Boni kiedyś podrapala tą kuzynkę 4 letnią to ta dziewczynka kopnęła królika :(

naomi19

  • Gość
Szukam towarzysza/-szki dla mojego królika
« Odpowiedź #34 dnia: Październik 13, 2007, 12:17:04 pm »
Cytat: "cytryna27"
Postaram się jutro upchnąć go do kogoś ze znajomych.

Po prostu cudownie.

bonnie_blue

  • Gość
Szukam towarzysza/-szki dla mojego królika
« Odpowiedź #35 dnia: Październik 13, 2007, 12:41:36 pm »
Cytat: "naomi19"
Cytat: "cytryna27"
Postaram się jutro upchnąć go do kogoś ze znajomych.

Po prostu cudownie.
Dokładnie :/

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
Szukam towarzysza/-szki dla mojego królika
« Odpowiedź #36 dnia: Październik 13, 2007, 15:54:08 pm »
Króliczek ma już nowy dom, jest tam wprawdzie dziecko ale zobowiązałam dorosłych do dbania o to żeby dzieciak nic królikowi nie robił. Poza tym zastrzegłam że będę go odwiedzać. Obiecali też że nie oddadzą króliczka innej osobie.
Martwi mnie natomiast to, że Nowy dostał biegunki. Nie zmieniałam mu diety (je mieszankę :/ ) więc to chyba stres. Zabrałam mu wszystkie warzywa w każdym razie i będzie na diecie przez kilka dni. Tylko granulat i sianko plus rumianek do picia.
Nie bójcie się, ja byle komu go nie oddam. Ta pani, która go wzięła będzie na pewno o niego dbała. A ja będę się dowiadywać co się z króliczkiem dzieje. Na pewno bym go nie oddała komuś niepewnemu a już na pewno nie obcemu.
Królik jest bardzo żywotny mimo tej biegunki. Ale co dziwne mój Kuki tez dostał biegunki (z nerwów??) Pozwoliłam dzisiaj się Nowemu wybiegać zanim moja znajoma go zabrała. Zastrzegłam jej, że gdyby coś się działo niedobrego ma mi przywieźć krolika. Wiem, że adopcje tutaj strasznie się ciągną i wiem też że królik trafił do dobrego domu. Mimo to bardzo się o niego martwię :( Wydrukowałam kilka ulotek SPK i zasady żywienia i ogólnie co się tylko dało żeby jak najwięcej wiedziała o króliku. Powtarzam: KRÓLICZEK NIE POSZEDŁ DO BYLE KOGO, NIGDY BYM SOBIE TEGO NIE WYBACZYŁA!!! A napisałam, że chciałam go upchnąć komuś ze znajomych jako przechowalnię bo u mnie za bardzo się obaj stresują a tylko przyadkiem okazało się, że znalazłam mu dom. I bardzo się cieszę że trafił własnie tam bo ta panią znam od wieku niemowlęcego (była przyjaciółką mojej nieżyjącej mamy) i wiem, że królik lepiej trafić nie mógł.

naomi19

  • Gość
Szukam towarzysza/-szki dla mojego królika
« Odpowiedź #37 dnia: Październik 13, 2007, 17:58:40 pm »
Nie chce mi sie komentować ani denerwować.

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
Szukam towarzysza/-szki dla mojego królika
« Odpowiedź #38 dnia: Październik 13, 2007, 18:15:54 pm »
To nie komentuj! Ciekawa jestem ilu królikom ty znalazłaś dobre domy?? Najłatwiej jest krytykowac a samemu nic nie robić.
Królik jest w nowym domu- u syna tej pani. Byłam tam dzisiaj. Będzie miał do dyspozycji jeden pokój do biegania. Moja znajoma zgodziła się także na podanie danych osobowych grupie adopcyjnej jesli mają co do niej jakieś zastrzeżenia. Mówiłam jej jak co niektórzy tutaj obawiają się że jest męczycielem zwierząt. Zgodziła się na podanie numeru kom. To jest tylko i wyłacznie jej dobra wola że się na to wszystko zgodziła. Ale wy ciągle myślicie, że ja oddałam królika pierwszej lepszej osobie która się nawinęła. Wasza sprawa. Ja mam czyste sumienie, bo wiem, że lepiej trafić nie mógł. Tym bardziej, że będę go odwiedzać.
Przytulał się sam do nowych opiekunów mimo że był trochę zdenerwowany.
Aaa, jeszcze jedno, prawie zapomniałam napisać, że ma już imię: SZARUŚ
Zdjęcia do obejrzenia na www.donatelka1978.fotka.pl

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
Szukam towarzysza/-szki dla mojego królika
« Odpowiedź #39 dnia: Październik 13, 2007, 18:21:05 pm »
Bardzo mi przykro, że już zostałam osądzona :(