Autor Wątek: Kilkumiesięczny maluch a 2-letni domownik-damy radę??  (Przeczytany 9897 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

paulanetka

  • Gość
Kilkumiesięczny maluch a 2-letni domownik-damy radę??
« dnia: Sierpień 12, 2007, 22:12:11 pm »
Witam serdecznie wszystkich. Na tutejszym forum jest to moj pierwszy post. Wczesniej korzystałam z porad forum lecznicy OAZA z Wawy. Niestety forum zostało na okres wakacyjny zawieszone, a ponieważ mam tzw. pilną sprawę, więc może ktoś z Was będzie mógł mi pomóc.
Od 2 lat mam królika Filipa. Jest on wykastrowany. W okresie dojrzewania Filipka mieliśmy z nim spory problem (szczególnie mój mąż)  :oh: Ale to nie jest na pewno odosobniony przypadek i na pewno większość forumowiczów zna to z własnego doświadczenia :)

No ale nie o tym .. wczoraj rano spojrzałam na królisia i tak mi się smutno zrobiło, był taki samotny  ;(  no i właśnie.. spontaniczna decyzja-kupiliśmy malutką samiczkę baranka (tyle wiedziałam, że lepiej zaprzyjaźniają się mieszane parki).  :DD (chociaż muszę dopowiedzieć, że juz wczesniej zastanawialismy sie nad kupnem towarzyszki dla Filcia)
I pierwsze nasze kroki z zaprzyjaźnianiem: wanna. Na początku mała totalnie zignorowała Filipa, ten nieśmiało (cały spięty) ja obwąchiwał. Potem mała ufnie wtuliła się w Filipa, ale ten nadal był mocno poddenerwowany. Tu muszę dodać, że Filcio jest dużym tchórzem-często zdarza się, że musimy ganiać go po jego klatce, jak chcemy go wyjąć. Każdy gwałtowniejszy ruch, a on sie już spina. Mała Zuza już od początku wydała nam się spokojniejsza i ufniejsza(co nie znaczy, że nie psoci-a jakże!) :lol
potem puściliśmy królisie po pokoju...no i Filip zaczął ją przeganiać, a nawet chyba raz złapał za pupę Zuzki zębami  :oh:  wiec stwierdziliśmy, że pokoj to za wczesnie. Pozniej podrzucalismy Filowi rzeczy od Zuzki, potem znowu wanna...glaskanie pysiem w pysio-było ok, nawet sie przytuliły do siebie. Aktualnie Fil biega po pokoju a Zuza jest zamknięta w transporterku. Filuś od czasu do czasu obwąchuje małą, ale na szczęście nie próbuje jej podgryzać przez kratki..
No właśnie, po tak długich wywodach moje pytanie-co o tym myślicie?? :DD

Wiem, że to dopiero początek ale pierwsze koty za płoty. Filus jest 3 razy wiekszy od Zuzy, ona jest barankiem-bardzo boje się o nia, o jej uszka, gdyby Filip zareagowal agresywnie..no i w ogole mam duzego stresa  :/ Czekam z niecierpliwością na jakieś porady  :bukiet

ps. dzięki temu forum uwierzyłam, że można zaprzyjaźniać królisie - bo niestety wcześniej wet odradzał mi kupno drugiego królisia, twierdząc, że to się nie sprawdzi, że Fil za długo był sam. A co Wy sądzicie o tej opini??

Offline Lena

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 564
  • Płeć: Kobieta
Kilkumiesięczny maluch a 2-letni domownik-damy radę??
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpień 13, 2007, 16:50:52 pm »
Cytat: "paulanetka"
(tyle wiedziałam, że lepiej zaprzyjaźniają się mieszane parki). :DD


No niekoniecznie, bo u królików wbrew pozorom lepiej dogadują się dwa samce ;)

Cytat: "paulanetka"
Tu muszę dodać, że Filcio jest dużym tchórzem-często zdarza się, że musimy ganiać go po jego klatce, jak chcemy go wyjąć. Każdy gwałtowniejszy ruch, a on sie już spina.


Królików nie wyjmuje się z klatki  :oh:  Można jedynie poczekać aż same wyjdą...

A co do zaprzyjaźniania to potrzeba czasu ale uważam że i tak idzie baaardzo dobrze w porównaniu z niektórymi historiami które słyszałam o początkowym zaprzyjaźnianiu ale z tego co wiem i tak przeważnie się do dobrze kończy... Poprostu trzeba mieć trochę czasu i cierpliwości ;)

paulanetka

  • Gość
Kilkumiesięczny maluch a 2-letni domownik-damy radę??
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpień 13, 2007, 19:33:47 pm »
Droga Leno, dziękuję za tak optymistyczną odpowiedź :) Sama już zauważyłam, że "zaprzyjaźnianie" idzie w dobrym kierunku. O Zuze (przynajmniej teraz) nie muszę się martwić-to ona garnie się ufnie do Filipka, ona się przytula, a wczoraj nawet zaczeła lizać Fila.  :DD   No ale muszę też pochwalić i jego! Po kilku akcjach podszczypywania małej, Filip 3 razy rzucił się z rozmachem na bok koło Zuzy, pokazując brzuszek :) Na koniec całej akcji przysnęli koło siebie, Filipek już całkowicie zdołał się wyluzować  :jupi

Ale to wszystko działo się na neutralnym gruncie, czyli w wannie  :> dzisiaj próbujemy w kuchni... :hmmm  dam znać jak poszło-3majcie kciuki ;)

Cytuj
Królików nie wyjmuje się z klatki  Można jedynie poczekać aż same wyjdą...

Tak Lenko, wiem, że nie powinno się królisi wyjmować z klatek, ale ja niestety mam tak specyficznie skonstruowaną klatkę, że moja pomoc w wydostaniu się z niej jest niezbędna :|
Pozdrawiam i biegnę "zaprzyjaźniać" ;)

Offline Lena

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 564
  • Płeć: Kobieta
Kilkumiesięczny maluch a 2-letni domownik-damy radę??
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpień 13, 2007, 20:56:15 pm »
Cytat: "paulanetka"
dam znać jak poszło-3majcie kciuki ;)


Trzymamy kciuki i czekamy ;)

Cytat: "paulanetka"
Tak Lenko, wiem, że nie powinno się królisi wyjmować z klatek, ale ja niestety mam tak specyficznie skonstruowaną klatkę, że moja pomoc w wydostaniu się z niej jest niezbędna :|
Pozdrawiam i biegnę "zaprzyjaźniać"


To bardzo kiepsko... Domyślam się że masz tą plastikową z otworem u góry... Niestety to nie jest dobra klatka dla królika ponieważ nie może swobodnie wchodzić i wychodzić, ma kiepską wentylację itd... Może warto zastanowić się nad nową ;)

paulanetka

  • Gość
Kilkumiesięczny maluch a 2-letni domownik-damy radę??
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpień 13, 2007, 22:44:04 pm »
no właśnie jesteśmy wszyscy w pokoju :) Niestety Filip nadal przegania i podszczypuje Zuze. Ta się na szczęście nie zraża  :lol  Ona całkowicie go zaakceptowała...gorzej z Filipkiem.  :bejzbol  Ale to dopiero ich 3ci dzien "razem" Naprawde niezle to wygląda. Te podszczypywania mają zapewne pokazac kto tu rządzi :oh:  Mam nadzieje, ze niedlugo hierarchia się ustali i nastąpi pokoj  :bukiet

Jakby miało się coś zmieniać, na pewno dam znać :)

Offline Lena

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 564
  • Płeć: Kobieta
Kilkumiesięczny maluch a 2-letni domownik-damy radę??
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpień 14, 2007, 13:58:41 pm »
Cytat: "paulanetka"
Jakby miało się coś zmieniać, na pewno dam znać :)


Czekamy czekamy ;)

Offline Juwenta

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 66
Kilkumiesięczny maluch a 2-letni domownik-damy radę??
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpień 16, 2007, 23:34:53 pm »
Ja miałam podobną sytuację, i muszę Cię zmartwić ponieważ nawet jak teraz się "pokochają" to wszystko może się zmienić za kilka miesięcy. Ja tez dla dorosłego królika kupiłam towarzysza (też baranka)  i  od pierwszego dnia wszytko było dobrze bo wypuściłam malucha od razu w pokoju "domownika" i starszy zaopiekował się nim. mył mu uszka, przytulały się itd. Niestety Wszystko zmieniło się gdy malec dojrzał. Nagle stał się rywalem i jakoś nie umiem ich zaprzyjaznić, bo w wannie jako tako są spokojni ale już w pokoju starszy przegania młodzika.  Ostatnio nawet go ugryzł w mordkę więc chyba zaniecham "zaprzyjazniania" bo nie chcę żeby to się odbywało kosztem ich zdrowia.  A w końcu może dojść do tragedii. :/ W Twoim  przypadku nie musi wcale tak być, ale myślę że gdy mała zacznie dojrzewać - będą bójki  :(

paulanetka

  • Gość
Kilkumiesięczny maluch a 2-letni domownik-damy radę??
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpień 17, 2007, 00:41:08 am »
Ojej, co za smutna historia :( Bardzo mi przykro Juwento :przytul . Mam nadzieję, że u mnie się to nie powtórzy.. na pewno będe chciała wysterylizować małą, żeby nie próbowała zdominować Filipa. Mam nadzieje, ze to wystarczy  :hmmm czas pokaze :)

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Kilkumiesięczny maluch a 2-letni domownik-damy radę??
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpień 17, 2007, 11:21:24 am »
Obawiam sie paulanetka,ze w Twoim przypadku bedzie to samo :( to nie jedyny przypadek,gdzie kroliki zyly w wielkiej przyjazni,a potem sytuacja sie odwrocila ,bo drugi z mlodszych zaczal dojrzewac.
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

paulanetka

  • Gość
Kilkumiesięczny maluch a 2-letni domownik-damy radę??
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpień 17, 2007, 21:37:21 pm »
Hej hej! Powiem tak-wiem, że Wasze wypowiedzi podyktowane są tylko i wyłącznie troską i doświadczeniem - dziękuję za nie, ale przecież nie jest powiedziane, że króliki się jednak nie dogadają. Wszędzie czytam, że najlepszym przyjacielem dla uszola jest drugi uszol i że najłatwiej zaprzyjaźnić parkę mieszaną :) Dziękuje za Wasze rady i na pewno będę się miała na baczności, ale mam tez duuuużo cierpliwości i myślę, że w koncu uda mi sie zaprzyjaznic moje siersciuszki ;) oczywiscie, nie wierzę że obędzie się bez problemów, ale co tam ! ;) Pozdrawiam Was i 3majcie prosze moocno kciuki za moje królisie ;)

Offline Juwenta

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 66
Kilkumiesięczny maluch a 2-letni domownik-damy radę??
« Odpowiedź #10 dnia: Sierpień 19, 2007, 06:58:10 am »
Oczywiście  że mogą się dogadać :)  Tak na prawdę dużo zależy od ich charakterów.  Ale myślę, że o "prawdziwym zaprzyjaźnieniu"  można mówić dopiero wtedy, kiedy oba króliki są już dojrzałe. Że teraz się lubią -  to nie ma wiekszego znaczenia.  Prawdopodobnie później będziesz musiała zaprzyjaźniać od nowa... Bo jak królinka zacznie dojrzewać to i pewnie poczuje chęć rządzenia :> Piszę to tylko na podstawie własnych obserwacji. (żebyś wiedziała co Cie może czekać) Ale mam nadzieję że jednak u  Ciebie nie będzie takich problemów  :przytul

paulanetka

  • Gość
Kilkumiesięczny maluch a 2-letni domownik-damy radę??
« Odpowiedź #11 dnia: Sierpień 19, 2007, 14:02:42 pm »
Droga Juwento, właśnie dokładnie za to jestem Ci/Wam wdzięczna  :bukiet za dobre rady :) Tego posta zamieszczałam z myślą o tych wszystkich uszolkach, których nie dało się zaprzyjaznic, badź były problemy. Abym z sukcesem zaprzyjazniła Zuzke i Filipa, muszę wiedzieć jakich błedów się wystrzegac itp. Więc na pewno nie chciałam usłyszeć tylko oklepanego "będzie dobrze"  :oh: Wiem, ze będą mniejsze czy większe problemy, tak bywa ;) Dziękuje Wam za wsparcie i naprawdę fajne jest to forum wszystkich zakochanych w kroliczkach  :DD  :heart

Offline bea i tomek

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 290
Kilkumiesięczny maluch a 2-letni domownik-damy radę??
« Odpowiedź #12 dnia: Sierpień 22, 2007, 11:36:12 am »
Zaprzyjaźnianie moich królików poszło świetnie, dwa samczyki pokochały dwie samiczki, zaprzyjaźnianie trwało kilka dni. Do dziś żyją w jednej zagrodzie i kochają się bardzo. To, że niekiedy się pogonią, to jest dobre, przecież ustalają między sobą porządek. Szkoda, że nie możesz Filusia dać na teren obcy, np. do innego pomieszczenia, umieścić tam klatkę i dwa królasy. Wtedy zobaczysz, jak się szybko pokochają.
Pozdrawiam

paulanetka

  • Gość
Kilkumiesięczny maluch a 2-letni domownik-damy radę??
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpień 22, 2007, 13:43:32 pm »
Tak sobie właśnie myślałam jakby ich "bardziej" zaprzyjaźnić :) z tą klatką niestety na razie nie da rady, bo po prostu każdy pokój jest Fila ;) i dużego stresu by nie przeżył. Ale tak sobie kombinuje: wspolny transporterek, jazda autem, potem wizyta u weta i ten zimny stół  w gabinecie :DD powinno się udać ;) dziękuję za rade :bukiet

Offline Juwenta

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 66
Kilkumiesięczny maluch a 2-letni domownik-damy radę??
« Odpowiedź #14 dnia: Sierpień 25, 2007, 01:00:09 am »
Hmmm o co chodzi z tą  1 klatką?   :hmmm  Pojawila się u mnie nadzieja na zapoznanie, bo mam  nową wykladzinę w 2gim pokoju. A wiem  jaki stres wywołala zmiana wykl. w pokoju gdzie biega Roger. (przez tydzien nie chcial wyjsc z klatki bo się bał :)) Tak więc sobie pomyslalam, że dla obu będzie to nowy teren  :DD może się udać :hmmm  
mam nadzieję że nie zapamiętali sobie przykrych doswiadczeń z walk  :oh:

paulanetka

  • Gość
Kilkumiesięczny maluch a 2-letni domownik-damy radę??
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpień 25, 2007, 13:05:49 pm »
Trzymam kciuki Juwenta, daj znać koniecznie jak Wam poszło?? :)

amnestria

  • Gość
Kilkumiesięczny maluch a 2-letni domownik-damy radę??
« Odpowiedź #16 dnia: Październik 15, 2007, 22:58:30 pm »
Podłączę się pod temat. U mnie jest taka sytuacja: dwu letni i 4-5 miesięczny (właściwie trudno powiedzieć ile ma) samiec.
Już pisałam na forum, że uszatki wkroczyły na etap "lizania" choć jeszcze czasem starszy pokazywał młodemu gdzie jego miejsce. Ale to co się dzieje przez ostatnie trzy dni to jakiś kosmos. Duffy (starszy) przychodzi się przytulać, a Dyzio go przegania. Dzisiaj kilka razy go obsikał. Do tego w moim pokoju niesamowicie śmierdzi. Sprawdziłam źródło zapachu i jest to niestety Dyzio. On się z siebie takie smrodki wypuszcza :/

Ale powiedzmy, że to jest do przeżycia :P Nie chcę jednak psuć tej relacji między nimi jaką już udało się zawiąząć. Chciałabym przejechać się do weta i popytać kiedy będzie można Dyzia wykastrować.
Tylko nie wiem czy na ten czas je odseparować :hmmm

paulanetka

  • Gość
Kilkumiesięczny maluch a 2-letni domownik-damy radę??
« Odpowiedź #17 dnia: Październik 16, 2007, 12:24:51 pm »
I u mnie nastąpiły zmiany... mała Zuzka już nie taka mała ;) 2 dni temu hmmm...jakby to powiedzieć-poczuła "miętę" do Filipa,  :oh: chociaż ten się nie daje. Planujemy wysterylizowac Zuzke w grudniu w warszawskiej Oazie (i powiem szczerze, ze wolałabym nie czytac tych wszystkich nieszczesliwych historii kastracji, bo jednak przezylabym mniejszy stres, gdybym nie byla swiadoma ryzyka)..
i tez sie zastanawiam, czy do grudnia odseparowac krolisie?? Tzn. i tak kazde z nich ma swoja osobna klatke, ale jak je wypuszczam, to juz biegaja razem. I poza kilkoma ekscesami Zuzki, wszystko jest tak jak dawniej.. wiec odseparowac czy nie? :hmmm

Offline mika2680

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4433
  • Płeć: Kobieta
Kilkumiesięczny maluch a 2-letni domownik-damy radę??
« Odpowiedź #18 dnia: Październik 16, 2007, 13:02:43 pm »
paulanetka, a Filip jest wykastowany???

Offline mika2680

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4433
  • Płeć: Kobieta
Kilkumiesięczny maluch a 2-letni domownik-damy radę??
« Odpowiedź #19 dnia: Październik 16, 2007, 13:05:06 pm »
paulanetka, doczytałam teraz wszystkie posty. Ja bym nie sterylizowała królisi ja Filipek jest wykastrowany. Daj im troche czasu niech mała przejdzie ten burzliwy okres a potem powoli bym próbowała zaprzyjaźnic.