Ja od kiedy zaczełam mówić marudziłam rodzicom o zwierzaku od psa przez rybki jaszczurki ślimaki i inne alke zawsze słyszałam NIE. A dwa lata temu przed imieninami (25 listopada) mama pytała co chcę dostać. Ja sobie pomyślałam a może się uda i zaczełam czytać o myszcze albo chomiku zanim w ogóle zaczełam temat miałam opracowane wszystko od klatki po jedzenie koszty i co ze zwierzakiem na wakacje. Mama powiedziała że czemu nie i radoiści nie było końca
musiałam jeszcze pogadać z ojczulkiem ale to już było proste
jedyne pytanie było czy mój płacz po zwierzaku będzie trwać max 1 dzień..
głuposzego pytania w życiuy nie słyszałam
ale nagle tata powiedział: a co powiesz na królika miałem jak byłem mały ? Ja wielkie oczy i po komputer znowu wszystko od początku obczytałam się i decyzja zapadła:będzie królik ! Na forum byłam jeszcze zanim mały znalazł się u nas. Po Tadzia pojechaliśmy do zoologa (dlatego że bałam się marudzić rodzicom o adopcji po prostu myśłałam że się rozmyślą.. ale teraz już wiemy że nastęny zwierzak będzie z adopcji) ale dopiero w styczniu bo w święta nie było nas w domu. Kurcze ale offtop zrobiłyśmy
więc dziękuje za pomoc i cenne rady
i pozdrawiam.