Autor Wątek: pytanie  (Przeczytany 3049 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Wuszka

  • Gość
pytanie
« dnia: Czerwiec 24, 2007, 15:34:08 pm »
Od kiedy Kapsel zamieszkał ze mną wszystko było ok, gdy jestem w domu to on sobie skacze po mieszkaniu, zawsze gdy wychodziłam spokojnie mgołam go złapać i włożyc do klatki i własnie teraz mam z tym problem. Od jakiegoś tygodnia Kapsel nie daje się złapać. Gdy wie, że chcę go włożyć do klatki ucieka, a jak już zagrodzę mu drogę to piszczy ze strachu, mi oczywiscie sie serce kraje bo nie chce mu robić żadnej krzywdy. Nie wiem co mam robić. Może ktoś z Was miał podobny problem i moze mi pomóc. Czekam na odpowiedzi.

Nikola

  • Gość
pytanie
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwiec 24, 2007, 16:01:02 pm »
Może spróbować nie łapać na siłę ucholka, tylko go "namówić" na wejście do niej? :) Można np. pokazać maluchowi jakiś smakołyk, a potem powoli iść z nim w kierunku klatki i na koniec włożyć smakołyk do środka. Na Dropsa działa od razu świeża garstka sianka albo miseczka z granulatem lub czymś innym do jedzenia :)

Lisa

  • Gość
pytanie
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwiec 24, 2007, 16:03:46 pm »
wiesz krolas przyzwyczail sie do tego, ze lapiesz go tylko wtedy kiedy chcesz go zamknac w klatce wiec dobrym rozwiazaniem bedzie, jesli zaczniesz go lapac czesciej np po to zeby go posadzic na kolanach i poglaskac wtedy bedzie wiedzial, ze nie jest lapany tylko po to, zeby wyladowac jak zawsze w kaltce i powinno to pomoc :)

latwo zniechecic krolika do lapania go. teraz musisz to stopniowo odrobic :)

Wuszka

  • Gość
pytanie
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwiec 24, 2007, 16:09:33 pm »
Nikola,  na smakołyki tez próbowałam ale on zczaił, ze smakołyk to klatka teraz daje mu te zsamokłyki poza klatką , zeby sie przestawił  


Lisa,  Ja mojego kicałka łapię nawet gdy nie wkładam go do klatki, ale np. biore go na ręce i głaszcze co uwielbia Kapsel, nawet czase sam do mnie przychodzi i wchodzi mi pod reke, zebym go złapała wiec myśle, że nie kojarzy łapania z zamykniem w klatce.

nie wiem dlaczego tak sie ostatnio zachowuje :zdenerwowany

tusia94

  • Gość
pytanie
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwiec 24, 2007, 16:16:05 pm »
Ja nie wkladam mojej Mani do klatki, tylko klade ja przed wejsciem do klatki ( klatka nie otwiera sie u gory tylko po boku, ze sama moze sobie wyjsc i wejsc do klatki ) i lekko poklepuje ja i sama w chodzi. Wiec nie mam takiego problemu. Gorzej jak ktos ma klatke ktora sie otwiera u gory. ; ) POZDRAWIAM !

Lisa

  • Gość
pytanie
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwiec 24, 2007, 16:22:52 pm »
Cytat: "Wuszka"
ł

Lisa,  Ja mojego kicałka łapię nawet gdy nie wkładam go do klatki, ale np. biore go na ręce i głaszcze co uwielbia Kapsel, nawet czase sam do mnie przychodzi i wchodzi mi pod reke, zebym go złapała wiec myśle, że nie kojarzy łapania z zamykniem w klatce.

nie wiem dlaczego tak sie ostatnio zachowuje :zdenerwowany


wiesz, ja uwazam, ze kapsel dokladnie potrafi wyczuc kiedy masz zamiar zamknac go w klatce dlatego nie kaze sie wtedy zlapac. przychodzi do ciebie wtedy, kiedy jest pewny ze go nie zamkniesz. a przeciez on widzi, ze sie szykujesz, chcesz wyjsc lub wychodzisz zazwyczaj o okreslonych porach wiec mysle, ze warto go wtedy zaczac troszke oszukiwac i zamiast ciach o kaltki najpierw poglaskac etc.