Daria, zastanów się chwilę. W Polsce mamy różne zimy. Fakt, hodowlany królik to nie miniatura, ale mrozu na balkonie żaden zwierzak nie wytrzyma! Królik żyjący na wolności przy takich temperaturach kopie nory, jamy - w śniegu, w ziemi, i w ten sposób może przetrwać zimę. Na balkonie nie będzie miał się gdzie schować przed mrozem, a żaden kocyk nie stworzy odpowiedniej warstwy izolacyjnej. Nawet jeśli jedna zima będzie łagodna i królik przeżyje, to co zrobisz, gdy przyjdą mrozy -20?
Królik w dobrym zdrowiu pożyje i 10 lat. To nie jest dobry pomysł!!
Najpierw niech brat sprawdzi, czy ma alergię na sierść królika. Ja np. mam na koty, a na króliki nie. No i czy nie ma dodatkowo alergii np. na siano. Jeśli alergia faktycznie jest, to czy na tyle silna, że zwierzak nie mógłby mieszkać np. w twoim pokoju, a nie wchodzić do pokoju brata? Jeśli takie rozwiązanie odpada, moim zdaniem musisz odżałować i poczekać z królikiem, aż się wyprowadzisz z domu. To może brzmi jak abstrakcja, ale zapewniam Cię, że ten moment kiedyś nadejdzie :-)
Jeśli weźmiesz królika na wakacje i się z nim zaprzyjaźnisz, będzie Ci się potem bardzo, bardzo trudno rozstać, a co dopiero oddać go na pasztet! To nie jest zabawka! Dużemu królikowi trudno jest znaleźć dom w mieście [wiem coś o tym, szukam dla dwóch, i wszyscy znajomi pukają się w czółko jak o to pytam]. Może lepiej odwiedzić jakieś schronisko i zaoferować pomoc jako wolontariuszka, dając trochę miłości niekochanym zwierzakom?