Hyhy dokładnie. Teraz jako, że jest sesja, siedzę po nocach nad książkami (nie chciało się uczyć w semestrze, to teraz się nie śpi). A skoro już siedzę, to puszczam króliki. Istne wariatkowo. Zero współczucia z ich stony
Im dłużej ślęczę, tym one są bardziej szczęśliwe