dokładnie, w dzisiejszych czasach chemia jest wszechobecna, niestety...
nie trzeba nawet jej jakoś szczególnie szukać, ziemia jest strasznie zanieczyszczona metalami ciężkimi, pestycydami, nie wspominając o powietrzu, z każdym wdechem zaciągamy się tablica mendeleeva (ja mieszkam w centrum, pod oknem mam ulicę i w lato przy otwartym oknie codziennie mogę wycierać parapet i ścierać nową czarną naprawdę grubą warstwę smogu i innych świństw)
więc nie ma się co łudzić, że gdzieś trafimy naprawdę zdrowe, zdrowe i nie chemiczne warzywo, szczególnie w miastach
ps to samo zresztą tyczy się suszonek czy sianka, ostatnio sama się nad tym zastanawiałam, po tym jak pojechałam kawał drogi za miasto po trawę
przecież takie sianko, czy suszone zioła nie podlegają żadnej kontroli i tak naprawdę nie wiemy gdzie to było zbierane, a same pomyślcie gdzie zazwyczaj rosną chwasty (bo taka babka czy mniszek to chwast przecież) nie chce mi się wierzyć że pochodzą z czystych ekologicznych upraw, bo coś takiego chyba nie istnieje
edit. no i muszę się ugryść w jęzor, uprawy babki lancetowatej istnieją i maja sie dobrze, ponadto maja rewelacyjne ceny np 2-4 zł za kg suchej masy!!!
ludzie jak by udało nam sie znaleźć namiary na taka hodowle, ale by była bomba kilo babki za 4zł, raj normalnie i inne zioła po taniości