Autor Wątek: wieksza ilość nastolatków na forum  (Przeczytany 27791 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

skorpion81

  • Gość
wieksza ilość nastolatków na forum
« Odpowiedź #40 dnia: Listopad 13, 2007, 09:13:13 am »
jeśli chodzi o zieleninkę to Tygrys dostaje tylko suszki. Mam dwie lewe ręce jeśli chodzi o uprawę czegokolwiek (nawet owsa nie umiem utrzymać w dobrym stanie). Co prawda sporo mnie kosztują ziola zuzali, ale czego się nie robi dla dziurkacza :)

wracając do kwestii nastolatków. Rodzice czasem kupują króliki dzieciom, gdy te proszą o np psa. Wydaje im (rodzicom) się, że królik to mniej obowiązków itd. A potem się okazuje, że królik jest inny niż dziecko sobie wyobrażało i nie chce się już nim zajmować. Rodzice przejmują część obowiązków i kończy się najczęściej tak, że taki królik jest porzucany, wydawany lub odnoszony do zoologa. Dlatego dużo winy za zachowanie dzieci/nastolatków ponoszą rodzice. Rodzice powinni ocenić czy dziecko jest na tyle odpowiedzialne by zajmowało się zwierzęciem, a nie kupować mu na "odczepnego" królika zamiast psa. Skąd dziecko ma czerpać wiedzę o opiece nad zwierzakiem, jeśli rodzice nie mają o tym zielonego pojęcia????
Są ludzie (dzieci/młodzież/dorośli) którzy powinni miec prawny zakaz posiadania jakiegokolwiek zwierzęcia.

Na koniec chciałabym przypomnieć tym wszystkim, którzy mają do mnie pretensje o to, że wytykam kwestie wieku i odpowiedzialnosci za zwierzę, słowa "STAJESZ SIĘ NA ZAWSZE ODPOWIEDZIALNY ZA TO, CO OSWOIŁEŚ".

anka1388

  • Gość
wieksza ilość nastolatków na forum
« Odpowiedź #41 dnia: Listopad 13, 2007, 15:14:23 pm »
Gina, hm... jakos nigdy sie nad tym za bardzo nie zastanawialam, ale sama ostatnio myslalam nad tym jak mu urozmaicic troche pokarm... chyba jednak pokusze sie o to hodowanie roznych roslinek :) ale jeszcze zobaczymy, bo to tez zalezy od mojego czasu...
Ja mojemu daje granulat 2 razy dziennie , i czasem popoludniu dostaje jakis warzyw/owocow... :)

skorpion81, zgadzam sie z Toba odnosnie tej sytuacji gdy rodzice kupuja dziecku krolika zamiast psa... jest to tak bezmyslne...;/

zerduszko

  • Gość
wieksza ilość nastolatków na forum
« Odpowiedź #42 dnia: Listopad 14, 2007, 02:58:54 am »
Cytat: "anka1388"
skorpion81, zgadzam sie z Toba odnosnie tej sytuacji gdy rodzice kupuja dziecku krolika zamiast psa... jest to tak bezmyslne...;/

Nie przesadzajcie :P Najpierw trzeba zobaczyć, jak się dziecko opiekować będzie mniej wymagającym zwierzakiem, trzeba zacząć od patyczaków, rybek itd ;)
A tak na poważnie nie ma co generalizować. Mamy 4 zwierzaki sprowadzone do domu dla dziecko i wszystkie szczęśliwe, no mam nadzieję ;)

skorpion81

  • Gość
wieksza ilość nastolatków na forum
« Odpowiedź #43 dnia: Listopad 14, 2007, 09:05:54 am »
Nie uważam, że przesadzam. Ja od zawsze chciałam mieć zwierząta w domu. Jak byłam mała to głaskałam wszystkie koty na podwórku. Potem wychodziłam z psami sąsiadów na spacer. Rodzice kupili nam chomika, potem nastepnego. Opiekowałam się tez zwierzętami ze szkoły w czasie wakacji. Dopiero po takim sprawdzianie rodzice kupili nam psa (pies teraz ma 15 lat). pies wybrał sobie mojego tatę za "pana". Nas za bardzo nie chciał słuchać, więc nasza rola ograniczała się do karmienia i wyprowadzania. A wszelkie objawy lojalności zbierał ojciec (niestety). Dlatego chciałam mieć jakieś zwierzę dla którego ja będę najważniejsza. Tak pojawił się Tygrys. Przez pierwsze 1,5 roku nasze kontakty były bardzo zimne. Nie pozwalał sie głaskać, szczypał, wszystko niszczył, sikał na mnie. A mimo to go nie oddałam (mimo ze cała rodzina była przeciw mnie).  Zdecydowałam się na jego kastrację. Od tamtej pory nasze stosunki się stopniowo poprawiały aż Tygrys stał się niesamowitym pieszczochem. Oczywiście nie mogę liczyć na to że wejdzie na kolana, ale to nie jest takie ważne. Teraz ma 5,5 roku.
Cała ta historia miała pokazać to, że rodzice powinni ocenić na ile ich dziecko jest odpowiedzialne i czy potrafi zając się zwierzęciem. Nie tylko bawić się z nim, ale też wykonywać różne inne mniej ciekawe prace tj np sprzątanie klatki czy kuwety, lub wychodzenie z psem w deszcz. Niektóre dzieci/młodzież/dorośli  nigdy nie będą dobrymi opiekunami dla zwierząt, bo po prostu się nie nadają. I tyle.

dolores

  • Gość
wieksza ilość nastolatków na forum
« Odpowiedź #44 dnia: Listopad 14, 2007, 12:53:31 pm »
Zgadzam sie w 100% ze skorpion81. Dodam jeszcze cos od siebie.

Moim zdaniem jest jak najbardziej cos takiego jak zwierzak dla dziecka, ale nie istnieje takie cos jak pies dla dziecka. Juz to wyjasniam. Zwazywszy na to co powiedziala skorpion81, dziecka musi byc odpowiedialane i przygotowane na posiadanie nawet rybek( a nie sytuacja "Ja chce!!!!!!!!!!"). Z tym, ze jesli rodzice zastanawiaja sie nad kupnem jakiegos siersciucha, to nigdy dla dziecka ponizej lat 12-14 nie powinni wybierac psa.
Pies jest zwierzeciem stadnym i obowiazuje go (jego zdaniem :PP ) hierarchia stada. Co oznacza, ze zwroci uwage na to, kto jest w domu szefem, kto na drugim miejscu itd. A hierarchia w ludzkim stadzie zazwyczaj wyglada tak:

1. Rodzice

2. Dzieci

3. Pies

4. Inne zwierzeta.

Podzial jest umowny, ale zazwyczaj dwie pierwsze pozycje sie nie zmieniaja. To oznacza, ze pies bedzie najbardziej podporzadkowany( ulegly) i posluszny rodzicom jako parze Alfa i przewodnikom stada.
Gdy dziecko dostanie psa, musi go wyprowadzac( co jest glupota, bo ja nigdy bym kilkulatka z zadnym piechem samego nie puscila), dawac mu jesc, a jednoczesnie pies sie swego malego "pana" nie slucha tylko caly czas jest wpatrzony w rodzicow i gotow na kazde ich skinienie, to rodzi sie problem.
Dziecko jest zle i albo przestaje zajmowac sie psem i obowiazki te spadaja na rodzicow, albo wyzywa sie na psie za to, ze ten sie go nie slucha.

Dlatego lepiej jesli odpowiedzialnemu maluchowi kupi sie jakies inne zwierzatko- takie ktore nie jest stadne i bedzie okazywalo oddanie malemu czlowiekowi.

Inaczej, jesli rodzice kupuja psa dla siebie( przy okazji dziecko skorzysta z obecnosci czworonoga), przejmuja wszystkie obowiazki i prosza jedynie malucha od czasu do czasu zeby im w czyms pomogl.

Warunek jest taki, ze dziecko traktuje zwierzeta z miloscia i szacunkiem, a nie jak zabawki.

anka1388

  • Gość
wieksza ilość nastolatków na forum
« Odpowiedź #45 dnia: Listopad 14, 2007, 14:24:37 pm »
zerduszko, chodzilo mi o sytuacje, kiedy dziecko jest np. bardzo male i nie umie sie dobrze opiekowac jakis zwierzakiem, a rodzice tez nic nie robia w tym kierunku, aby dowiedziec sie czegos o tym zwierzaku, opiekowac sie nim , tylko np. dawaja mu jesc i pic i tyle... ;/

zgadzam sie z skorpion81
Sama dostalam chomika  jak bylam, choc chcialam na poczatku psa. Jednak musialam pokazac rodzicom (wlasciwie mamie) ze wiem troche o homikach, powiedziec jej gdzie dokladnie planuje aby byla klatka, co mu bede dawac jesc itp...
Chomika dostalam na urodziny (chyba 10 albo 11) od kuzyznki, dodam tylko, ze bylo wszystko wczesniej ustalone. Mialam juz klatke, rodzice sie zgodzili na tego zwierzaka.

dolores, suszna uwaga z tym psem dla dziecka. Ja mojego Luckiego mam od 3 lat (czyli kupilismy go jak mialam 12 lat). Razem z mama probowalysmy go jak najlepiej wychowac. Niestety on czasem nie jest nam posluszny (to blad ze przed kupnem nie mialysmy wystarczajacej wiedzy na ten temat), ale jednak wszystko da sie zmienic...
kupilam ostatnia dobra ksiazke, czytam duzo w internecie na temat posluszenstwa i mam nadzieje, ze uda mi sie :) zaznacze tu, ze nie jest az tak zle, tylko czasem pies probuje nam pokazac ze to on jest Panem domu;/
lepiej jak pisze Dolores kupic odpowiedzialnemu maluchowi jakiegos gryzonia niz psa, ale chce dodac zeby ten maluch nie mial kilka lat i zeby nie uwazal tego zwierzaka za pluszaka czy zabawke...

dolores

  • Gość
wieksza ilość nastolatków na forum
« Odpowiedź #46 dnia: Listopad 14, 2007, 14:54:10 pm »
Wiesz Aniu, Cockery juz takie sa, ze niespecjalnie lubia sie sluchac :P
Kup sobie jakies ksiazki o szkoleniu psow metodami pozytywnymi, np. szkolenie klikerowe. Jest fajna zabawa i jest proste, a Ty jestes juz w takim wieku, ze mozesz pokazac psu, ze bedziesz dla niego dobrym przewodnikiem. Mozesz to zrobic tylko, jesli bedziesz psu poswiecala duzo czasu i musisz przejac na siebie wszystkie obowiazki. Na spacerach oprocz zabawy( cockery sa aporterami, wiec moze sie Luckiemu spodobac Dogfrisbee) szkol psa- nawet glupie sztuczki wzmacniaja wiez miedy psem i czlowiekiem.
Pamietaj tylko, ze Wasze relacje musza byc oparte na zrozumieniu i szacunku, a nie: "Ja pan, Ty pies. Ja mowie, Ty robisz".
Poszukaj w necie wypowiedzi pana Andrzeja Klosinskiego na temat wychowania i szkolenia- to moze byc pomocne.
Wasz psiak ma dopiero 3 latka, wiec wszystko jest jeszcze do nadrobienia :lol Ja psa mojej mamy naprostowalam jak mial jakies 10 lat :PP

PS. Moj staruszek tez sie wabi Lucky :heej

naomi19

  • Gość
wieksza ilość nastolatków na forum
« Odpowiedź #47 dnia: Listopad 14, 2007, 15:51:35 pm »
Cytat: "dolores"
Wiesz Aniu, Cockery juz takie sa, ze niespecjalnie lubia sie sluchac :P

Potwierdzam, potwierdzam  :bejzbol

anka1388

  • Gość
wieksza ilość nastolatków na forum
« Odpowiedź #48 dnia: Listopad 14, 2007, 16:31:11 pm »
dolores, kupilam sobie ksiazke ostatnio "posluszenstwo na codzien" i wedlug tego chce zaczac szkolic Luckiego;p
Co do klikera to moj pies sie panicznie tego boi...;/ ale moze kiedys jeszcze sprobuje ta metode. Widzialam na ktoryms z filmikow jak ktos szkolil krolika metoda klikerowa... hehe... :)

wlasnie chce zaczac spedzac z nim wiecej czasu, ale zobaczymy jak to wyjdzie, poniewaz oprucz szkoly, mam duzo zajec poza lekcyjnych i oczywiscie czesc czasu zabieraja mi moje uchole;p  ale na pewno  i dla niego znajde dosc czasu :)

Cytat: "dolores"

PS. Moj staruszek tez sie wabi Lucky

O jak milo ... :) pozdrow go ode mnie i mojego Luckiego :)

Cytat: "naomi19"
dolores napisał/a:   
Wiesz Aniu, Cockery juz takie sa, ze niespecjalnie lubia sie sluchac :P

Potwierdzam, potwierdzam :bejzbol

No wlasnie ja juz nie wiem jak to jest... bo w tej ksiazce pisalo cos takiego, ze nie wazna jest rasa, bo kazdy pies moze sluchac i kazdy moze nie sluchac... i ze psy bledow nie robia tylko MY robimy bledy w uczeniu ich i przez to pies nie wykonuje tego co my chcemy... hm...

dolores

  • Gość
wieksza ilość nastolatków na forum
« Odpowiedź #49 dnia: Listopad 14, 2007, 16:54:44 pm »
Cytat: "anka1388"
No wlasnie ja juz nie wiem jak to jest... bo w tej ksiazce pisalo cos takiego, ze nie wazna jest rasa, bo kazdy pies moze sluchac i kazdy moze nie sluchac... i ze psy bledow nie robia tylko MY robimy bledy w uczeniu ich i przez to pies nie wykonuje tego co my chcemy... hm...


Jak najbardziej :lol Ale specyfika rasy tez ma znaczenie. Podobno psow polnocy nie da sie szkolic, bo w ich naturze lezy niezaleznosc. To prawda- sa niezalezne, ale widzialam raz sunie Alaskanke, ktora z powodzeniem startuje w zawodach obiedience( polegaja one na bezwzglednym posluszenstwie psa wzgledem przewodnika) :PP
Tak wiec sa rasy niezalezne, uparte( min. cockery) i z nimi moga byc wieksze problemy, co nie znaczy, ze wyszkolic sie nie da :) Jednak ani Malamute, ani Cocker nie bedzie posluszny zawsze i trzeba to zrozumiec.

Zycze cierpliwosci i powodzenia :)

PS. Staruszka Lakusia sama musze pozdrawiac na odleglosc :( Ale przekaze przez mame. Glaski dla Twoich siersciuchow ;)

skorpion81

  • Gość
wieksza ilość nastolatków na forum
« Odpowiedź #50 dnia: Listopad 15, 2007, 09:14:18 am »
Ha ha już widzę jak mój Brutus daje się szkolić :) To jest klasyczny jamnik z masakryczną dozą niezależności i poczucia własności.

No ale widziały gały co brały. Zaakceptowaliśmy jego niezależność. Jedyne sztuczki jakie udało się go nauczyć to "podaj łapkę" i "przynieś sowę" (taką gumową piskającą). :)

dolores

  • Gość
wieksza ilość nastolatków na forum
« Odpowiedź #51 dnia: Listopad 15, 2007, 11:06:16 am »
skorpion81 zebys sie nie pomylila ;) Cuda sie zdarzaja :icon_8P Trzeba tylko duuuuzo pracy w takiego uparciucha wlozyc.

skorpion81

  • Gość
wieksza ilość nastolatków na forum
« Odpowiedź #52 dnia: Listopad 15, 2007, 14:15:04 pm »
nie będę nawet próbować. Jamnior ma 15 lat, więc nalezy mu się trochę spokoju, zwłaszcza że już wzrok nie ten i nie to zdrowie  ....  :(

zerduszko

  • Gość
wieksza ilość nastolatków na forum
« Odpowiedź #53 dnia: Listopad 16, 2007, 14:15:50 pm »
Cytat: "dolores"
To oznacza, ze pies bedzie najbardziej podporzadkowany( ulegly) i posluszny rodzicom jako parze Alfa i przewodnikom stada.

Największy problem jest jak pies jednak wybiera dziecko.

dolores

  • Gość
wieksza ilość nastolatków na forum
« Odpowiedź #54 dnia: Listopad 16, 2007, 14:43:08 pm »
Wiesz zerduszko, to raczej zadko spotykane. Zdrowy psychicznie pies nigdy nie wybierze na przewodnika malego dziecka.

zerduszko

  • Gość
wieksza ilość nastolatków na forum
« Odpowiedź #55 dnia: Listopad 16, 2007, 14:50:54 pm »
"Mój" wybrał. Ale fakt, zdrowy psychicznie to on nie był.

Arya

  • Gość
wieksza ilość nastolatków na forum
« Odpowiedź #56 dnia: Listopad 17, 2007, 00:00:28 am »
Cytuj
Patka996 mi powiedziała o tych robakach w karmie a teraz strasznie poleca mi granulat tej firmy.

Witaj :)
No cóż, powiedziałam Ci o tych robakach, gdyż na jednym forum spotkałam się z wypowiezią, że w Vitapolu są robaki. Ale to głównie zalezy od przechowywania go w sklepie. Ja raz go kupiłam , i nie znzlazłam robaków. A jeśli masz karmić Bąbla mieszanką euro-zoo to już wole ci polecić grnaulat Vitapol .
Cytat: "naomi19"
Potwierdzam, potwierdzam

i ja  :/

Paulinko ( nataszo) - nigdy nie mów nigdy...a kto dziś kupił granulat vitapolu ?
( nie moge cytowac, nie wiem czmu )
Ad. traktowanai zwierząt - to niby czemu w październiku chcicałas mi oddać jednego chomika ? Chyba go nawet oddałaś....Dziadkowi.
A co do śniegu.To podtrzymuje swoje zdanie.  zimie pojade na działke i się Łatek wyszaleje.

kucharz19

  • Gość
wieksza ilość nastolatków na forum
« Odpowiedź #57 dnia: Listopad 25, 2007, 00:53:30 am »
Wydaje mi się, że tematem tej dyskusji miało być to, iż na naszym forum jest większa ilość nastolatków, a nie polemizowanie na inne tematy.

Albo wracamy do głównego tematu, albo temat zostaje zamknięty. Porządek musi być bo jak nie to:  :bejzbol   :DD

Offline marg1313

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 98
Jaka ja jestem już stara :-(
« Odpowiedź #58 dnia: Luty 03, 2008, 18:07:04 pm »
Hmmm. teraz to się załamałam. Naprawdę ( nie wiem dla czego ) miłością do króliczków pałają najczęściej nastolatki. Widzę tu kilka osób które mają po "dzieścia" lat , ale nikogo w moim wieku. Przecież 40 lat , to wspaniały czas aby mieć zwierzaki. Dzieciaki już odchowane. Sytuacja mieszkaniowa i finansowa ustabilizowana....  Wiem jak to jest. Wiekszość ludzi puka się w czoło... "po co ci to?" - pytają. Dziwne ,że nikt się nie pyta po co jeżdżę do kina , na basen, albo na zakrapiane imprezki. Po prostu... robię to co lubię.
I NAJWAŻNIEJSZE.
To dobrze że gdy nastolatek interesuje się swoim zwierzątkiem i zagląda na to forum. Nawet gdy z poczatku zadaje "dziwne" pytania. To znaczy , ze nie traktuje kroliczka tylko jak maskotkę .
Pozdrawiam wszystkich , i tych młodszych i tych...... no .... troszke starszych ;-)
“Ratując jedno zwierzę nie zmienisz świata, ale dla tego jednego zwierzaka zmieni się cały świat…”

Linka

  • Gość
wieksza ilość nastolatków na forum
« Odpowiedź #59 dnia: Luty 03, 2008, 18:46:59 pm »
Cytuj
To znaczy , ze nie traktuje kroliczka tylko jak maskotkę .

Mam nadzieje, że za "dzieścia" lat będą tak samo szanować zwierzęta jak wtedy gdy byli nastolatkami.
Marg - co Ty opowiadasz!  Wiele osób ma zwierzęta: czy to młody czy starszy - ważne ze je lubi :)